dobrze to znam

:) Co u Was slychac? Jakies zmiany?

Dziwne, u mnie recenzent zobaczyl moja prace dopiero po zlozeniu w dziekanacie. Wiecej powiem, poznalem go dopiero na obronie, wczesniej bylo wszystko utajnione, nie znalem nawet nazwiska :/ Wierze, ze wszystko Ci sie uda i sie ulozy :)

Hello :) Co tu tak cicho? Co u Was slychac? Mam nadzieje, ze dobrze :)

Teraz, jak konczy sie rok akademicki, to pewnie czesc studentow zwolni zajmowane mieszkania. O ile sie nie myle. A przyjaciol to zawsze poznaje sie w ciezkich sytuacjach.

Nie mysl tak czarno, chociaz wiem, ze to latwo sie mowi :/ Masz jeszcze ponad miesiac do opuszczenia mieszkania, zawsze cos sie moze dobrego zdarzyc. A nie mozesz liczyc na rodzine? Angloku :* jak piesio?

To przykro mi, ze wszystkie problemy wyszly w tym samym czasie ;( Ale czemu Ty masz placic kare, za odlaczenie netu, skoro wynajmnujesz mieszkanie? To juz chyba problem wynajmujacego, a nie najemcy? Angolku ;)

No to nieciekawie masz. A nie mozesz bronic sie w pozniejszym terminie? Przynajmniej jeden problem na razie z glowy :o Z praca chyba nic z tego, bo nie dostalem zadnej odpowiedzi. Ciezko im bylo wyslac maila, zeby mnie o tym poinformowac :o

Takie mialem mysli i chwilowo sie im poddalem. Nie znaczy to, ze nie chce nic zmieniac w swoim zyciu, bo chce, a nawet musze :( :)

No to jade :D Przy takich facetach zachowujesz sie normalnie, bo sama napisalas, ze mialas juz z nimi kontakt. Czyli jestes z nimi \"oswojona\" :D ja nie mialem kontaktu z ladnymi dziewczynami, albo mozna nawet powiedziec, ogolnie z dziewczynami, dlatego tak sie zachowuje. Boimy sie tego, czego nie znamy :P Nad dziewczynami i organizacja czasu sam musze popracowac, bo nikt za mnie tego nie zrobi ;) I chcialem powiedziec, ze zostalem zaproszony na rozmowe kwalifikacyjna, na poczatku przyszlego tygodnia. Bardzo sie boje :( A chcialbym te posade, bo jest naprawde fajna, taka wlasnie sobie wymarzylem. Nie moge tego spieprzyc. A ten stres moze wszystko zepsuc. Ale jestem dobrej mysli :)

Co czuje? Typowe objawy zdenerwowania, szybki oddech, pot, z pewnoscia czerwienie sie na twarzy. Jest taka fobia... strach przed pieknymi kobietami. Wydaje sie smieszne, ale nie jest. Nie wiem, czy ja akurat mam te fobie, ale kto wie. Zazdroszcze Ci tych *proroczych* snow :P No i przyjemych. To, co ostatnio mi sie sni, lepiej zeby pozostalo tylko w swiecie snu. I moze jeszcze za wczesnie, ale powodzenia w tym interesie. I oby wybor, co to dokladnie ma byc, byl trafiony :) Angolku, to, ze sie tyle znamy, nie gwarantuje, ze sie nie bede peszyl :P Ale kto wie, kto wie :D Odezwe sie na gg, ale nie mam kiedy :| na wszystko brakuje mi czasu, mimo, ze duzo obowiazkow nie mam. Co bedzie, jesli w razie czego pojde na swoje :/ Dlatego musze poczytac o motywacji i organizacji czasu. Ale odezwe sie, obiecuje :D

Powrotu do zdrowia zycze :) Ja tez malo mowie, tak jak facet z ktorym sie spotykalas, ale nie uwazam sie za pepek swiata; tak mi sie przynajmniej zdaje :P Wiem, ze musze sie czuc swobodnie przy dziewczynie, ale one wszystkie mnie tak pesza :o nie wiem, jak mam to zmienic :/ A jak u Ciebie z pozytywnym mysleniem? Bo u mnie nienajlepiej ostatnio :/ Co do spotkania, to mi by pasowal dopiero lipiec-sierpien :( A Ty, o ile pamietam, chyba w lipcu chcialas na wakacje jechac. Ale napiszcie, jak Wam pasuje :D

No ja wiem, ze wazniejsze sa czyny niz slowa, ale mimo wszystko, jakos dziwnie sie czuje. A co bedzie, jak ja wkurze? Nie powiem przepraszam ani nie przytule?

Przynajmniej ktos Cie odwiedza

to mamy te same plany niezapominajko, zmiana pracy i mieszkania Angolku A ja mam odwrotnie niz Wy, jestem osoba, ktora wstydzi sie uczuc :o I nie potrafie ich okazywac :o Dziewczyna bedzie miala ze mna kiepsko. Chyba, ze nagle przy niej sie otworze. O ile znajdzie sie jakakolwiek dziewczyna, bo znow dopadly mnie mysli, ze nikogo nie znajde i bede sam do konca zycia :( A co do spotkania, to czemu nie, mozemy sie spotkac.

Masz racje Silly, ze sny sa odbiciem naszego zycia, ale tez tego, co robimy przed snem. Dlatego nie jest zalecane ogladanie np. brutalnych filmow, czy wiadomosci. Nie warto tez myslec o zmartwieniach. Lepiej pomyslec o czyms milym ;) A reiki do calkiem dokladnie nie wiem, co to jest. Moja mama robila kiedys kurs i z tego, co pamietam bylo to cos podobnego, do kursu silvy. Tez byly jakies spotkania, przez kilka dni. A mniej wiecej chodzi o to, ze osoba uzdrawiajaca, ma w sobie duzo energii, ktora przekazuje osobie chorej poprzez dotyk.