I jeszcze jedno na temat pigułka, a witaminy - tym razem cytuję z najnowszego nr wyżej wymienionego czasopisma (3/2004, str.22) \"...watroba musi przerobic syntetyczne hormony zawarte w pigułce (...) Gdy zaczyna brakowac witamin z grupy B, watroba niedomaga, a po dłuższym czasie może nawet ulec trwałemu uszkodzeniu. By do tego nie dopuścić ginekolodzy zalecają łykajacym pigułki kobietom zażywanie jednocześnie preparatów z kompleksem witamin z grupy B oraz poddawanie się co pól roku badaniu krwi na zawartośc tzw. transminaz (podwyższony poziom tych zwiazków sygnalizuje niewydolnośc watroby)\".
Moja lekarka niegdy nie kazała mi brac B kompleks, a kiedy zapytałam czy aby nie powinnam zaprzeczyła, twierdząc, że branie ich nie ma znaczenia. Zazywam je więc samowolnie ;), może nie non stop, ale dośc regularnie i odpukac, wątroba jest w stanie idealnym. Biore tez 2 razy w tygodniu polopiryne S, żeby rozrzedzac krew, która niestety pigułki zagęszczają i tym razem jest to zalecenie lekarskie.
Pozdrawiam!