witam was dziewczyny.
trafilam do was zupelnie przypadkowo przez odnosnik z innego tematuusmiech.gif
zaczelam czytac wasz temat i stwierdzilam ze muszę się odezwać...
Strasznie jestem pelna podziwu dla wszystkich dziewczyn, ktore mimo tylu lat staran nie poddawaly się i wygraly walkę o swoje marzenie usmiech.gif
Ja mam 27 lat, tak naprawdę staramy się o dziecko dopiero jeden cykl ale obawiam się bardzo mocno że nie będzie tak łatwo.
Od urodzenia borykam się z niedoczynnością tarczycy a w zasadzie to jej brakiem wykryto jakies niewielkie płaty na języku ale do konca nikt nie byl w stanie okreslic czy to to, do 18 roku zycia bylam pod opieką endokrynologa w Instytucie Matki i dziecka w Warszawie a od momentu kiedy skonczylam 18 lat to tak na prawde nie znalazlam lekarza ktory bylby godny mojego zaufania. 27 lat biorę euthyrox a moje wyniki bywaly różne...tsh w pewnym momencie skakalo od 7 az do nawet 0,01 :/ co prawda nigdy nie mialam problemu z cyklami, wszystko regularnie cykl 29-30 dniowy ... ale wiecie jak to jest ze jak przychodzi co do czego to wszystko sie komplikuje...
no i przyszedl czas, kiedy stwierdzilismy ze czas na dziecko.
Ale boje sie ze przez moja przewlekłą chorobę będą ogromne trudności.W nastepnym tygodniu planuję isć do jakiegoś gina endo ktorego znalazlam w internecie...mam nadzieje ze powie mi cos dobrego.
Jak narazie jestesmy po pierwszych staraniach i chyba nici...Wiem ze to wczesnie mowie ze wy latami staralyscie sie i sie udalo...
Dlatego postanowilam sie tu odezwać, moze z Waszą pomocą i wsparciem nam wszystkim się uda usmiech.gif
Gorąco pozdrawiam usmiech.gif