Ewelina1985

Martini, oczywiście,że możesz się przyłączyć :) Nie wiem za bardzo na czym polega PCO, ale może gdybyś poszła do dietetyka ułożyłby Ci odpowiednią dietę. Ewelina, takie są niestety polskie realia. Ja po powrocie do Polski niby dostałam świetną pracę w kancelarii notarialnej, ale pomimo,że godziny pracy miały być od 8-16 to okazało się,że mogę wyjść z pracy dopiero po wyjściu pana mecenasa, który czasami siedział w swoim gabinecie i czytał książkę do 19 czy 20. Oczywiście nadgodziny nie były płatne. Ja również podziękowałam za taką pracę, bo jednak nie będę niczyim niewolnikiem. I oczywiście uprzedził mnie,że aplikacji u niego nie zrobię, bo dlaczego miałby sam sobie kształcić konkurencje :P

Cześć. Ja też już po śniadaniu, owsianka z pół banana. Na obiad mam tą samą zupkę co wczoraj a na drugie śniadanie chyba zjem dwie kanapki, bo moj narzeczony kupił wczoraj pyszny chlebek a pieczywo to jedna z moich ulubionych rzeczy. Mogłabym jeść tony bułeczek i chleba z masłem i serem albo nawet samym masłem. Muszę się zacząć uczyć na kolokwium a bardzo mi się nie chce :(

Aguilera, a co to znaczy ?:) Ja zjadłam kolację sałata z pomidorem i sosem czosnkowym a do tego jedna tekturka z serem żółtym Hit.

Ja już po obiedzie- dietetyczna zupa z warzyw i piersi kurczaka. Staram się wszystko ważyć więc wiem,że wielki gar takiej zupy ma tylko 750 kcl a starcza na 4 porcje i można się naprawdę najeść.

No to męczące ćwiczenie, które angażują dużo mięśni. Niby wygląda to tak niewinnie, takie podskakiwanie a zmęczyć się można ;)

Ja zjadłam na pewno poniżej 1000kcl, ciągle źle się czuję więc nawet za bardzo mi się nie che jeść.

Ja na razie zjadłam owsiankę i kefir a na obiad dwa jajka na miękko z dwoma kromkami chleba razowego. Wypiłam też trochę soku pomarańczowego,bo zamiwera dużo witaminy C :)

Cześć. Ja chyba mam anginę, ale poczekam do jutra i chyba pójdę do lekarza. Trochę wczoraj zjadłam więcej niż powinnam, ale dzisiaj tak mnie gardło boli,że pewnie będę na płynach przez większość dnia. No i na razie nie będę ćwiczyć. To wszystko wina mojej siostry ;), bo kazała nam sobie zostawić na noc otwarte okno i ja okropnie zmarzłam i w nocy wstawałam je zamykać. Moja siostra i jej narzeczony też zauważyli,że schudłam i w ogóle dostałam dużo komplementów od siostry,że tak ładnie wyglądam i jak ładnie jestem ubrana. W sobotę zrobiłam sobie pierwszy raz henne brwi i chyba już będę robić cały czas, choć zamiast pozwolić pani zrobić sobie brązową henne to ja chciałam czarną więc teraz mam naprawdę ciemne brwi, ale mi się podoba :) I pani mi ślicznie wyregulowała brwi, mają śliczny łuk i są bardzo długie. Słońce, ja używam korektora firmy Benefit i mam jeszcze jeden Max Factor, który jest naprawdę bardzo dobry, świetnie kryje i łatwo się nanosi. Kalina, zgadzam się z Tobą. Nie jesteśmy robotami, nie możemy zaprogramować swojego organizmu,żeby gubił 0,5 kg dziennie. Zresztą żadna z nas nie przytyła w miesiąc tylko ,,pracowałyśmy,, nad tym przez dłuższy czas więc nie możemy oczekiwać,że schudniemy do wymarzonej sylwetki w kilka tygodni.

Cześć dziewczyny :) Gratuluję Ewelinie nowej pracy a Asi spadku kilogramów :) Ja miałam dość miły weekend, raczej trzymałam dietę, tylko wczoraj byliśmy w greckiej restauracji na obiedzie i zjadłam przystawkę i przepyszną jagnięcinę, ale nie czuję się winna, bo codziennie tak nie jem. Jutro pójdę na rynek nakupuję sobie warzyw i znowu będę jadła zdrowo :) Chyba się trochę podziębiłam zaraz idę do łóżka, bo czuję się bardzo niedobrze. Raczej nie poćwiczę dzisiaj.

Witam :) Nic znowu nie schudłam. Nie wiem o co chodzi. Czy ciągle mam spuchnięte mięśnie od ćwiczeń czy co. No bo trzymam się diety, ćwiczę i dużo chodzę. Zastanowię się po tym po powrocie, bo dzisiaj wyjeżdżamy na kilka dni. Mam nadzieję,że uda mi się w dalszym ciągu jeść w granicach 1200kcl. Zaraz idę do kosmetyczki na brwi i manicure i może po drodze kupię sobie jakieś wiosenne buty.

Ja zjadłam też około 1000kcl dzisiaj i mam nadzieję,że jutro zobaczę jakiś spadek na wadze. Sabinko, będziesz musiała nam koniecznie pokazać jaką sukienkę wybrałaś :) A już mniej więcej wiesz jaki krój byś chciała?

Wrócił mój narzeczony i przywiózł mi duuuużo prezentów :) Nowe ubrania, biżuterię i nawet telefon ;) Sabina, a masz już sukienkę kupioną czy masz zamiar poczekać z zakupem aż jeszcze troszkę schudniesz?

Podobno w tym czasach wspólny kredyt łączy bardziej niż ślub ;)

Mnie życie w konkubinacie odpowiada :D Zresztą my mamy bardziej skomplikowaną sytuację, bo mój narzeczony nie jest Polakiem. A jeśli chodzi o wiarę to tylko KK w Polsce jest taki zasadniczy, bo w innych krajach katolickich już nikt nie straszy wiernych piekłem i siarką. Pewien irlandzki misjonarz chciał normalnie dać mi rozgrzeszenie i zapraszał mnie do przyjęcia komunii mimo,że wiedział,że żyję w ,,grzechu,,. Zresztą odbyłam z nim bardzo interesującą rozmowę na temat wiary, grzechu, miłości.

Sabina, ja również gratuluję 7 z przodu :) Ewelina, my na razie nie planujemy ślubu. Jesteśmy już dość długo zaręczeni, ale ślub w naszym przypadku nie za wiele by zmienił. Kwestie finansową mamy uregulowaną, mieszkamy razem, dzieci na razie nie planujemy więc chyba tylko by nam to pomogło przy rozliczaniu się z podatków ;) Pewnie pewnego dnia weźmiemy ślub, ale na razie nie.

Witam :) W końcu przestało mnie boleć ciało po ćwiczeniach ;) Dużo mam dzisiaj do zrobienia, mam nadzieję,że wyrobię się ze wszystkim do przyjazdu narzeczonego :) Aguilera, ja nie jem pangi, ale pewnie można ją tak samo zrobić jak dorsza, czyli np w piekarniku albo w parowarze. Ewentualnie można ją udusić z warzywami. ChceMiecSzczupleCialo, jak chcesz również możesz się przyłączyć :)

Aguilera, to świetnie. Najważniejsze jest,żeby wierzyć w osiągnięcie sukcesu :) pomóżcie mi- smaruj się czymkolwiek, ale regularnie dwa razy dziennie robiąc przy tym masaż i na pewno stan skóry sie poprawi.

Ja zaliczyłam dwa spacery,ale nie jakoś bardzo długie :) U mnie ciągle okropnie duszno więc nie mam ochoty na jedzenie, ale zjem jajko na twardo. Dzisiaj się skusiłam na dwa takie kwadraciki ciasta drożdżowego z twarogiem, które zrobiła moja siostra, ale wliczyłam to w bilans kalorii. Jeszcze muszę zrobić dzisiejsze ćwiczenia, ale poczekam z tym godzinkę, bo czuję się mega pełna i jest mi okropnie gorąco.

Ja nawet jak mi się nie chce jeść staram się nie schodzić poniżej 1000kcl a docelowo jeść około 1200kcl, bo po pierwsze nie chcę,żeby organiz saczął spalać mięsnie, spowolnił metabolizm i chciałabym kiedyś jeść jak normalni ludzie a nie do końca życia być na 500kcl ;)

Witam :) Ja po śniadaniu, owsianka z bananem 230kcl. Nie zrobiłam żadnych zakupów i nie mam za wiele jedzenia w domu, może się do mamy wproszę na obiadek ;) Muszę dzisiaj trochę posprzątać, bo jutro wraca mój narzeczony i chcę,żeby mieszkanie wyglądało ładnie a nie jakby przeszło przez nie tornado podczas jego nieobecności :) Asiu, to dobrze ,że wytrzymałaś na tym grillu :) Michałki to ulubione słodycze mojej mamy i potrafi zjeść sama pół kilo choć nie powinna, bo w tamtym roku miała problemy z cholesterolem. Ja w tamtym roku jak się odchudzałam to kupiłam sobie białe rurki rozmiar 38 i jak się w końcu w nie zmieściłam i wyglądałam ładnie, to wiedziałam,że już jest dobrze. Niestety to zaprzepaściłam i trzeba od nowa zaczynać.

Aguilera, może jesteś przed okresem i dlatego waga wzrosła. Nie załamuj się, ja od tygodnia też stoję z wagą,ale nie poddaję się, bo wiem,że prędzej czy później osiągnę swój cel :)

Okropnie zaczął mnie dzisiaj boleć brzuch po ćwiczeniach, nie wiem dlaczego :( A tak poza tym to trzymam się diety, właśnie gotuje sobie jajko na twardo na kolacje. Nich już ten głupi tłuszcz ze mnie zlatuje, bo mam go dosyć :P

Ja również gratuluję Ci Ewelinko Twojego sukcesu :) Daj znać jak idzie utrzymywanie wagi, bo to chyba trudniejsze niż zrzucenie kilogramów.

Witam. Ja się dziś rano zważyłam i od tygodnia nic nie schudłam :( Wiem,że jest to pewnie spowodowane rozpoczęciem ćwiczeń, bo mam takie zakwasy i czuję,że mi mięśnie spuchły. Mam nadzieję,że w sobotę będzie mniej. Jeżeli chodzi o grilla to można zrobić szaszłyki z kurczaka, którego uprzednio można zamarynować. Ja kiedyś jadłam takie szaszłyki z piersią z kurczaka marynowaną w świeżej kolendrze i soku z limonki i było to bardzo smaczne.

Sabinko, to niezłą ilość kalorii spaliłaś na tym basenie :)