Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

joac

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez joac

  1. pracuję w centrum Wrocławia, stawka początkowa to 8,50 brutto,( wszystko zależy od położenia restauracji, inna licencja też w centrum daje na początku 1 zł więcej), potem 9 zł brutto, instruktor ma 10 zł brutto, manager 12 zł brutto...za kazdy przepracowany rok jest 1 zł więcej, więc są osoby mające po 15 zł brutto za godzinę o ile mi wiadomo zakresy obowiązków nie uległy zmianie, u nas zaczęto przestrzegać standardów i to chyba jedyna zauważalna zmiana, bo za tym idzie też zmiana systemu szkoleń itp... wiem też że nie ma teraz ograniczeń dla managerów co do ilości spożytego jedzenia, na zebraniach jest możliwość wyboru; bonifikarta czy darmowe jedzenie dla wszystkich...
  2. ja jestem w licencji, od paru miesięcy jesteśmy ,, własnością\'\' prywatnego człowieka... ,,własnością\'\' w cudzysłowiu, bo to bajka a nie praca... powiem tak: wszystko zależy od właściciela, my się strasznie baliśmy przejęcia, nie wiedzieliśmy co i jak...ale dano nam mozliwość zmiany miejsca pracy, jeśli tylko ktoś by chciał... nie zmieniłam pracy i nie żałuję... z miejsca dostaliśmy podwyżki o 1,50 brutto, pojawiły się wspólne imprezki integracyjne: paintball, grill, dyskoteki( tak, tak...własciciel też człowiek i pić musi :) minusy??? większe wymagania wobec nas, no ale przynajmniej skończyło się przekładanie kanapek, przepisywanie ciastek, odświeżanie frytek...teraz w naszej restauracji wszystko idzie na straty, właściciel wytłumaczył nam, że ta kasa go nie obchodzi, ma być stawiane na jakość... same plusy, mówię ci :) przede wszystkim nie ma już ograniczonej puli kasy na premie, są miesiące, gdzie każdy dostaje po 200-300 zł, do tego nie ma już korporacyjnych wymagań co do ilości osób na określonych stanowiskach i posypały się awanse:) nie wiem, co jeszcze chciałbyś wiedzieć...
  3. u mnie trwało to tydzień mówię wam: I'm lovin' it :D
  4. nie zapominajcie o jednym: niektórych trzyma tam elastyczny grafik...nie wiem czy znalazłabym gdziekolwiek inną pracę, w której mogłabym sobie sama ustalać dni i godziny pracy...
  5. tak...pracuję w restauracji licencyjnej i chwalę to sobie:) jest super i nie zamierzam odchodzić, powiem jeszcze, że różnica między korporacją a licencją...jak między niebem a ziemią:)
  6. wrocek: na okresie próbnym 8,5 brutto, potem 9 zł brutto, instruktor 10-10,50 zł brutto, menager 11,50 zł brutto, do tego 50 groszy netto do każdej przepracowanej godz. jako ekwiwalent za pranie i buty...premie są uznaniowe: raza 0 zł, raz 250 zł...dodatkowo 1,50 brutto do każdej godziny, jeśli w danym miesiącu nie brałeś zwolnień, urlopu na żądanie i nie spóźniałeś się...także manager ma 13,61 brutto na godzinę + premia...i wyciąga na etacie 2000 na rękę minimum :) motywacją jest też premia za tzw Mystery Shoppera, czyli dodatek 1,53 brutto do każdej godziny + jednorazowa premia 75-300 zł dodatkowo konkursy korporacyjne typu: kto sprzeda najwięcej czegoś tam, a tu już są nagrody rzeczowe: tv, telefony, ekspresy, bilety na EURO :) i jeszcze własne pomysły kierownika: typu kto sprzeda dzisiaj najwięcej X dostanie...i tu jest pełna dowolność, raz jest to zestaw do wyboru, raz jakieś gadżety firmowe...
  7. W dniu wolnym wreszcie coś ode mnie. Pracuję już miesiąc. Z dnia na dzień jestem coraz bardziej zadowolona. Cieszę się, że trafiłam na to forum i mogłam się zapoznać z opiniami nt. pracy w McDonald\'s. Ja zaczęłam pracę od robienia kanapek. Pierwsze pięć godzin stałam z instruktorem i szykowałam bułki i dekle oraz całe kanapki. Śmiać mi eię chce teraz, jak sobie przypomnę, że oglądałam za każdym razem obrazki na pudełkach, bo nie mogłam zapamiętać składu WiećMaca i Big Taste. A przy Bigmac-u nie wiedziałam gdzie ser a gdzie ogórki... Najbardziej przerazał mnie BIN- teraz się z tego smieję, bo to chyba najłatwiejsze i najlzejsze zajęcie w całym Macu:) Od trzeciego dnia pracy( pracuję po 8 godzin 6 dni w tygodniu) stałam juz sama na kuchni: wszyscy niby mnie chwalą, ze świetnie sobie radzę, ale nie wiem czy to prawda, czy raczej motywacja...Pierwsze dni były ciężkie: bolały mnie nogi i ręce, teraz juz się przyzwyczaiłam. Moim ulubionym stanowiskiem jest drugie okno Drive: cały dzień biegania i przygotowywania, biegi na parking i rozmowy z klientami: tam czuję się jak ryba w wodzie. Stoję tez od ok. 2 tygodni na kasie i na I oknie Drive\'a. Nie stałam jeszcze na BOPie, nie sprzątałam też ani razu: od tego są u nas faceci :P. Powiem wam tyle: zakochałam się w tej pracy i planuję zostać tutaj kilka lat. Prawdą jest swietna atmosfera i super ludzie. Prawdą są też kłopotliwi czasem menadzerowie i przerwy o dziwnych porach. Jak chcecie coś jeszcze wiedzieć to piszcie.
  8. Cześć pracuję w TGG ( podobno i TGG i Witolda zostały wykupione przez prywaciarza). Szkolę się i przechodzę do Magnolii. Naprawdę nie wiesz gdzie to jest? Reklamują to centrum w całym miescie. To nowe centrum handlowe z parkiem i Tesco na ul. Legnickiej, przystanek za TGG.
  9. witajcie :) Troszkę przesunęło się w czasie moje zatrudnienie.Zakwestionowano moją książeczkę i musiałam zaczynać od nowa jej wyrabianie :( Dziś dzwonili do mnie z centrum pracy, abym ostatecznie wybrała miejsce pracy i tu poproszę was o pomoc: co wybrać? Opcje: 1) bezludny skrawek ziemi w samym centrum miasta 2) restauracja z ogródkiem przy głównej ulicy 3) restauracja w nowootwieranym centrum handlowym przy tej samej ulicy co pkt. 2 Co mi radzicie? Gdzie lepiej się pracuje? Będę robiła tylko na popołudnia( 16-24). Dla pracowników z Wrocławia: kolejno chodzi mi o ks. Witolda, TGG i Magnolię. Doradźce szybko, bo jutro muszę dać po południu odpowiedź.
  10. Dziękuję Ci bardzo- jesteś dla mnie niezastąpiony. Powiedz mi jeszcze czy: -rajstopy mam kupić sobie sama( i jaki kolor) -co podczas pracy robię z dokumentami i telefonem, portfelem...Przeczytałam już że kradną :)
  11. To jeszcze raz ja się o cos spytam: dostaje się całe ubranie robocze, czy tylko jakieś poszczególne jego części? Co wchodzi w skład tzw wyprawki dla pracownika przyznawanej przy zatrudnieniu? Buty udało mi się dzisiaj kupiś: a w zapasie pożyczyłam już ze trzy pary od rodziny:). I tak, czytam, że skoro na krótko starczają, to chyba pojadę i dokupię kilka par od razu, bo ładne i tanie... Pozdrawiam wesoło wszystkich pracowników Mc Donald\'s !
  12. No więc tak: pracować w Mc Donalds chciałam od zawsze: nie jest to moze szczyt moich ambicji, ale ciekawe doswiadczenie. Z uwagi na to, ze mieszkam w okolicy pl. Legionów, za cel postawiłam sobie pracę w którejś z trzech najblizszych mi restauracji. Przebywając w okolicy dworca wstąpiłam i wypełniłam ankietę, którą przekazałam jakiemuś menadżerowi przy kasie. Ten, zaszokowany moją dyspozycyjnością, wręcz siłą zapchał mnie do tzw. centrum pracy, gdzie miła pani poprowadziła mnie dalej poprzez całą ścieżkę aplikacji. Po mej zapowiedzi, ze interesują mnie tylko te trzy restauracje powiedziała, ze nie ma szans( miała na kartce zgłoszenia bieżące od kierowników z tych restauracji, które kogos potrzebują). Okazało się, ze praca w nich wchodzi w grę tylko na nocne zmiany, a ja mogę pracować w godzinach 16-24/ 1. Wolne miejsca, jak to określiła, są lub będą od wrzesnia nw Bielanach( za daleko) i na ks. Witolda, oraz w TGG, do którego przyjmowani są na razie pracownicy, chcący pracować w nowym Mc Donaldsie w Magnolii.
  13. A czy ktos mi poda numery restauracji we Wrocławiu? Zaczynam wkrótce prace i chciałabym się jeszcze paru rzeczy dowiedzieć: 1) Czy do sprzątania dostanę rękawiczki? 2)Czy na zapleczu jest miejsce/ szafki/ na przechowywanie swoich rzeczy? 3)Czy pracownivcy mog ą spozywać swoje własne jedzenie i picie, lub też mogą korzystać z napojów/ jedzenia firmowego/ płatne, czy nie?
×