Olusiaaa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Olusiaaa
-
Kachna, Kumcia, Polish girl - ano mam motywację. Powiem Wam nie pijcie ginu z tonickiem - to on mnie tak załatwił. Odstawiłam i już widzę, że brzuch spada, poza tym jem znowu dietkowo. Myślę, że to był taki nagły bummmm, gdyż najpierw dieta a później nagle takie żarcie i picie. W każdym razie czuję się już lepiej i myślę, że w środę będę miała się czym pochwalić. Trzymajcie się ciepło.
-
Witam dziewczęta! Na kawkę się chętnie piszę :). U mnie wczoraj ok, tylko małą depresję zaliczyłam. Popłakałam się po tym jak mój ukochany po raz pierwszy odkąd się znamy stwierdził, że przytyłam. Pierwszy raz to zauważył :(, bo fakt faktem w brzuch mi masakrycznie poszło, ale już naszczęście jest bardziej płaski. No ale mam nową motywację, skoro mój M stwierdził, że pełniejsza jestem to już jest koniec końców. Nie ma wpadek, nie ma dzisiaj ten jeden raz, nie ma odpuszczania ćwiczeń (od wczoraj zaczęłam), nie ma nie ma nie ma. Dam radę. Kto tu do cholerki rządzi Ja , czy mój żołądek. Mówię Wam że JA. No rzekłam ;). Miłego dnia Wam kochane życzę.
-
Cześć dziewczyny! Jestem totalnie wykończona. Plecy mnie bolą, obrosłam tłuszczem i w ogóle jestem do d... Drugi dzień udało mi się jakoś przetrwać bardziej dietetycznie. Muszę do 1 listopada zejść poniżej 60. Jadę do domu a tam tasujące spojrzenia będą, bo mały zjazd rodzinny się szykuje. Oczywiście jak ostatnio się widzieliśmy ważyłam 57 kg, a i tak były uśmieszki, że po ciąży coś ciężko mi schudnąć wrrrr, więc nawet nie chcę myśleć co teraz by było jakby mnie zobaczyli. No ale mam 20 dni więc mam nadzieję, że uda mi się to obrzydlistwo z siebie zrzucić, chociaż częściowo. Idę się coli light napić (wiem niezdrowa ale pomaga mi zabić apetyt) i może trochę poskaczę przy muzyce, a najlepiej wezmę maluszka i pójdziemy poćwiczyć. Ściskam was mocno i trzymajcie się dietkowo :*
-
Kachna zaniedbuję zaniedbują, ale jutro już wszytsko wraca do normy, czyli całe zgromadzenie wraca do siebie. Wagę aż wstyd mi podać bo pokazało się 63.9 :( :( :(, ale jak wczoraj pisałam proszę nic mi w tabelce nie zmieniać, mam nadzieję, że w przyszłą środę waga będzie już ok i że te ponad 2 kilogramy to głównie woda. Muszę lecieć się trochę z synkiem pobawić. Ściskam i gratuluje sukcesów.
-
Witajcie kochane! Ale jestem na siebie wściekła, zważyłam się wczoraj i totalna porażka. Wróciłam do punktu wyjścia k* K* k*. Ręce mi opadły. Od dzisiaj koniec, jem sałatki na wyjściach i piję wodę, ewentualnie lampkę wina (będę ją tak długo piła że pomyślą że cała butelka to była). Mam nadzieję, że tylko wody dużo nazbierałam i wszystko za kilka dni wróci, w miarę, do normy. Kachna nie zmieniaj mi nic proszę w tablece jutro, dajcie mi szansę do przyszłej środy, please. Idę się w wannie z olejkami wyleżeć może się uspokoję i jakoś lepiej na świat spojrzę. Rany niech już wyjeżdżają i będzie spokój. Mój brzuch wygląda jakbym w 7 miesiącu ciąży była!!!!!!! :( . Uciekam bo za chwilę klawiaturę rozwalę ze wściekłości na samą siebie. Papa
-
Witajcie kochane! Wpadłam tylko na chwilkę powiedzieć,że jeszczed żyję. Mam strasznie dużo roboty. Pełno spotkań (czytajcie żarcie i popijawa), i tak niestety cały tydzień, a i w weekend nie najlepiej. Powinno się uspokoić na koniec tygodnia. Postaram się w środę podać wagę, ale obawiam się, że może być na (+). Strasznie opita i pelna się czuję. Gratuluję Wam wszystkim wyników. Kachna 10 kilo, brawo !!! OK uciekam bo mnie popędzają, echhhhh.
-
kochane znikam na tydzień. nie wykreślajcie mnie :). trzymajcie się ciepło
-
Kachna- na dole lista propozycji :P. Przyznam się, że akurat tych przepisów nie próbowałam (niestety w \"naturze\" nie płacą), ale brzmią smacznie :) Galaretka z jabłek 3 kg kwaśnych jabłek (mogą być spady) 1 kg cukru kawałek laski wanilii Jabłka umyć i nieobrane pokroić na ćwiartki. Pozostawić gniazda nasienne. Włożyć owoce do rondla i zalać wodą do 3/4 ich wysokości. Gotować, aż jabłka się rozpadną. Przecedzony przez gazę sok wlać do rondla i zagotować z wanilią. Wsypać cukier, rozmieszać i gotować na małym ogniu. Po 20 minutach zrobić próbę krzepnięcia, spuszczając kroplę płynu na zimny talerzyk. Przerwać gotowanie, gdy płyn będzie spadał z łyżki dużymi gęstymi kroplami i szybko zastygnie na zimnym talerzyku. Przełożyć galaretkę do słoiczków typu twist i zakręcić. Pasteryzować 15 minut. Jabłka marynowane Składniki 3 kg twardych jabłek. Zalewa: półtora litra wody, pół szklanki octu 10-proc., łyżeczka soli, 4 łyżki cukru, kilkanaście ziaren gorczycy, 6-8 goździków Sposób przyrządzania Jabłka obrać, pokroić w grube plastry, wyciąć gniazda nasienne. Plastry ułożyć warstwami w cedzaku i zanurzyć na 5 min w garnku z wrzącą wodą (która ma tylko \"mrugać\"). Następnie zahartować w zimnej wodzie, osączyć, włożyć do słoików typu twist (najlepiej półlitrowych), zalać gorącą zalewą i zakręcić. Pasteryzować 15 min. Jabłka w syropie 1 kg jabłek 30 dag czerwonych porzeczek lub śliwek 10 łyżek cukru Porzeczki oczyść z szypułek, opłucz i odsącz. W garnku zagotuj 3/4 l wody, wsyp owoce i gotuj 15 minut na małym ogniu. Przetrzyj porzeczki przez sito, wsyp do masy cukier i mieszając, zagotuj. Obrane jabłka podziel na cząstki i wykrój z nich gniazda nasienne. Włóż owoce do przecieru porzeczkowego i duś 10 minut na bardzo małym ogniu. Gorące jabłka włóż do wyparzonych słoików, zalej przecierem i dokładnie zalej. JABŁKA Z MIĘTĄ W SYROPIE Składniki Przepis 1 kg. twardych jabłek pęczek świeżej mięty 3/4 kg. cukru sok wyciśnięty z dwóch cytryn Składniki na 3 słoiki WYKONANIE Jabłka obrać ze skórki i całe włożyć do garnka z gotującą wodą(wody tyle aby przykryć jabłka).Wyjąć po 3 minutach. W tym czasie w osobnym naczyniu zagotować litr wody,dodać cukier. Gotować kilka minut,aż powstanie syrop. Cytryny sparzyc wrzątkiem,przekroić na połówki i wycisnąć sok.Dodać do syropu. Listki mięty opłukać. Do słoików ciasno układać jabłka,przekładać miętą.Całość zalać gorącym syropem,szczelnie zakręcić. Pasteryzować 20 minut Konfitura jabłkowa z rodzynkami Składniki Przepis jabłka - 1 kg rodzynki - 20 dag cukier żelujący - 60 dag cytryna – 1 szt. Cytrynę sparzyć, zetrzeć skórkę. Jabłka obrać, pokroić, wymieszać z cukrem i skórką z cytryny. Odstawić na ok. 3 godziny. Rodzynki namoczyć w gorącej wodzie. Jabłka z cukrem gotować ok. 5 minut, cały czas mieszać, dodać rodzynki. Gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych słoików, zamknąć i postawić do góry dnem na około 1/2 godziny. Jakaś ogólnie rozbita jestem. Może dlatego że przed @ jestem. Naszczęście M z wojaży wraca dzisiaj to sobie w weekend odpoczne.
-
Przepraszam za powielenie, ale u mnie nie mogło się połączyć i dawałam powtórz, no i tak jakoś wyszło \"a ja tylko pociągnął\" :P
-
amegge - śliczne zdjęcia :). Jak tak na nie patrzę to aż mnie skręca, że ja w tym roku tylko mury domu oglądałam :( Ja nie wiem jakaś plaga na lapki :P, mi właśnie dzisiaj wypadł klawisz przy padzie i już się nie da zamontować, muszę się patykiem wspomagać buhahaha. No ale nie ma tgo złego... nowy laptop obiecany w najbliższym czasie :D Zapraszam na poobiednią herbatkę )
-
amegge - śliczne zdjęcia :). Jak tak na nie patrzę to aż mnie skręca, że ja w tym roku tylko mury domu oglądałam :( Ja nie wiem jakaś plaga na lapki :P, mi właśnie dzisiaj wypadł klawisz przy padzie i już się nie da zamontować, muszę się patykiem wspomagać buhahaha. No ale nie ma tgo złego... nowy laptop obiecany w najbliższym czasie :D Zapraszam na poobiednią herbatkę )
-
amegge - śliczne zdjęcia :). Jak tak na nie patrzę to aż mnie skręca, że ja w tym roku tylko mury domu oglądałam :( Ja nie wiem jakaś plaga na lapki :P, mi właśnie dzisiaj wypadł klawisz przy padzie i już się nie da zamontować, muszę się patykiem wspomagać buhahaha. No ale nie ma tgo złego... nowy laptop obiecany w najbliższym czasie :D Zapraszam na poobiednią herbatkę )
-
Kachna - cieszę się że przepis na powidła się przydał i że ci takie dobre wyszły :) amegge - ty już teraz szczupła jesteś, przy różnicy 8 cm ważymy prawie tyle samo, więc jak 5 sprzodu zobaczysz to już prawdziwa chudzinka będziesz :D chałwa - nie daj się mamusinemu karmieniu :) i baw się dobrze. Jula Anula - od czasu do czasu musimy zgrzeszyć bo inaczej byśmy padły na tej \"trawie\" :P
-
Ja pamiętam, 5 miałam sprzodu na początku roku, ale wszystko zaprzepaściłam. Za dużo imprez grillowych i alkoholu i tak się dorobiłam 7 kilogramów, masakra, a miałam już tylko 6 do zrzucenia. Dlaczego tyje się tak przyjemnie? Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? amegee - tobie też niewiele brakuje. Niedługo będziemy się naszą 5- teczką rozkoszować :) kachna - gratulacje. Wow 9 kilogramów. Piękny wynik, w tak krótkim czasie. Jeszcze raz gratuluje
-
Ja też lubię zbierać grzyby. No ale teraz z naszym baby trochę ciężej idzie. Trzeba cały czas go pilnować, więc relaks ze spaceru na świeżym powietrzu zamienia się na ganianie po lesie za małym elfem :). Tak więc na dzień dzisiejszy na koncie mamy może z 5 grzybów, które wylądowały w jajecznicy :)
-
U mnie ćwiczenia niestety dopiero po 19 jak małe \"diablę\" pójdzie spać. Przy nim niestety nic nie jestem wstanie zrobić. Jak tylko zaczynam ćwiczyć to mały strasznie kocha mamusię i musi koniecznie na mnie wchodzić :)
-
Witam! Właśnie skonsumowałam śniadanie i popijam herbatę (czerwoną - może pomoże :P) Kachna - ja się nie załamuję i nie poddaję, zastanawiam się poprostu jak dużo czasu mi zajmie zbijanie moich kilosów :) No ale jak pisałaś długo na nie pracowałam to i trochę mi ich zrzucenie musi zająć. Poprostu miałam nadzieję, że po miesiącu będzie mnie conajmniej ze 6 kilo mniej, no ale za częste wpadki miałam aby się mogło to ziścić. Prawda jest też taka, że zasiedziana jestem. Jak normalnie pracowałam to cały czas byłam w ruchu, no a z małym w domu poganiam, ale nie jest to to samo. Gwiazdeczkakamusia - no widzisz, to nie o wagę chodzi tylko o tą nieszczęsną skórkę pomarańczową. Niestety waga nie jest główną przyczyną jej występowania. Czasami bardzo otyłe osoby nie mają, a bardzo szczupłe i owszem. Zła dieta, brak ruchu to są przyczyny. Myślę, że powinnaś poszperać w necie i znaleźć sobie diętę antycellulitową, są takie bo nieraz mi na oczy wchodziły. No i kup sobie jakiś balsam i smaruj się, podobno regularny masaż bardzo pomaga. Kumcia - brawa za silną wolę Polish girl - ja tam w dresie po domy to na codzień chodzę, ale niestety nie działa to na mnie motywująco, w sensie zebrania się i poćwiczenia :(. No ale może ty jesteś bardziej podatna na wpływ dresiku :P Powodzenia
-
Witam! Norka - ja byłam na kopenhaskiej. 13 dni mordęgi. Straciłam 5 kg, nadrobiłam strasznie szybko i to z naddatkiem. Wcale mi się przemiana materii nie poprawiła, a wręcz przeciwnie. Nie obiadałam się po tej diecie wiedząc o efekcie jojo. Niestety nie udało się, ale co organizm to inaczej reaguje. Więc powodzenia i sukcesów życzę. Klleo - mi też się wydaje, że powinnaś się zmierzyć. Jeżeli tak intensywnie ćwiczysz to rozrasta się tkanka mięśniowa, a jak wiemy mięśnie ważą :) Viola - przecież ty się nie poddajesz tylko miałaś chwilę zastanowienia, prawda? Trzymaj się dzielnie z nami . Ja też ostatnio na efekty narzekać nie mogę, ale walczę kurna, bo będę szczupłą laską ja to poprostu wiem :P polish girl - dasz sobie radę, co to dla nas \"debeściarek\" gwiazdeczkakamusia- waga książkowa, a i wymiary w porządku. Nie masz się czym przejmować :) kachna- kiedy ktoś zauważy, że ja schudłam, no kiedy ??!!! Ja się już na dzisiaj żegnam. Dzidzia uspana. Idę powalczyć z własnym ciałem. Depilacja, masaże, kremiki ... itd. itp. :P
-
Witam Kochane! Właśnie popijam herbatkę i rozkoszuję się chwilą ciszy. Moje baby dzisiaj jakieś marudne i nader głośne. U nas pogoda śliczna więc po leżakowaniu wyruszam z małym na spacer, a że chce mi się ruszać to myślę że dłuuugo dzisiaj połazimy :) Poza tym witam nowe koleżanki :) amegge - super, że już jesteż, a jeszcze lepiej że po takich cudownych wakacjach :). Ja niestety w tym roku przesiedziałam w domu sezon urlopowy :( Kachna - gratulacje, że weszłaś w te spodnie . Kiedy mi się uda wcisnąć w dawne ciuchy ?!!! Jeszcze pisać nie skończyłam jak się cisza skończyła, echhhh
-
Polish Girl - gratuluje 2.5 kg. Piękny wynik :) Kachna - 0.5 kg też gratulacje , zawsze to już mniej :). Zresztą tak pięknie chudniesz, że nie masz co narzekać :P Ja właśnie popijam czerwoną herbatę. Może ona coś mi ruszy.
-
Cześć dziewczyny! Nie wiem jak to się dzieje ale czuję się jak hipopotam, mam wrażenie jakbym strasznie przytyła. Jakaś taka obżmiała jestem :(. Nie wiem muszę chyba mniej płynów zacząć pić. Lekarz już dawno mi mówił, że mam za dużow wody i powinnam się nieco ograniczyć, echhh. Drżę przed środą jak osika, obawiam się dodatkowy kilogramów :( chałwa- u mnie to samo, jakaś taka opasła się czuję. Może faktycznie pełnia, mhhmm? Julai - wracaj do nas szybko i dużo zdrówka :* Klleo- do zakochania jeden krok ... lalalal... :) polish girl - super, że wyniki ok i mniej stresu życzę, wiem jak to potrafi wyniszczać. Viola - witaj witaj! jully - pisz pisz i pisz, my tak lubimy czytać :) Kachna - mam nadzieję, że przepis się przyda. Dużo zdrówka dla maluszka i wytrwałości dla ciebie (maluszki dają nieźle popalić jak chore i marudne są :P)
-
U mnie wczoraj też imprezka. O ile z jedzeniem ok, to z drineczkami dużo gorzej. Zobaczmy jaki będzie wyrok we środę. Zbieramy się właśnie do ikei. Muszę synkowi kupić stół z krzesełkiem bo się na duże pcha i raz już hamował twarzą :( Pozdraiwam ciepło ze słonecznego Poznania
-
Kachna Grubachna - to że trzeba śliwki wypestkować chyba nie muszę zaznaczać ;)
-
Kachna Grubachna - proponuje powidła. Na 500 g śliwek 100g cukru, chyba że są naprawdę słodkie to można wogóle nie dodać. Na 2.5 kg śliwek 1 łyżka octu. Mieszasz to wszystko ze sobą i odstawiasz na 12h aby się przegryzło, później dajesz na najmniejszy gaz i niech się dusi przez 4h, nie powinno się ich mieszać, dopiero pod koniec możesz sprawdzić czy nic do garnka nie przywiera. U nas pogoda całkiem słoneczna tylko ten wiatr chce łeb urwać. Na obiad pomidorowa dla mnie bez dodatków, chłopaki z makaronem maminej roboty. Trzymajcie się aby was ten wiatr nie porwał, w końcu kilogramów nam ubywa hi hi :)
-
Polish Girl - kuruj się, dieta niskokaloryczna niestety sprzyja wszelakim infekcjom, ale bądz dzielna i się nie daj. U nas żałoba, babcia męża zmarła :( Rodzice też nie żyją, echhhh jakie to zycie niesparawiedliwe. Trzymajcie się ciepło i miłej nocy zyczę :*