Olusiaaa

mhmmmm pyszna ta kawka chlip chlip :)

Witajcie Kochane! Niestety wczoraj poległam przy mamusi bo zrobiła taki pyszny obiad :(. Dzisiaj już jestem sama i bardzo ale to bardzo ukrócam na ten weekend jadłospis. Muszę na nowo obkurczyć żołądek bo już czuję że moje możliwości pochłaniania jedzenia wzrosły. Brak mamusi :(, brak jej kuchni :). Zapraszam na kawkę ) amegge - baw się dobrze :)

Rany czuję się wielka jak szafa po maminej kuchni i tak prawie cały tydzień byłam tuczona, no ale jutro rodzice jadą więc wracam do dietki, tylko teraz muszę ten tydzień nadrobić, czyli coś bardziej ścisłego zastosować :) Witam nowe koleżanki :) Razem raźniej.

Kachna Grubchna wiem coś o tym, ja też nie lubiałam aby się marnowało, więc teraz psa skarmiam, a nie siebie tuczę :P. Melania_m - też zamierzam zacząć to ćwiczyć, w końcu to tylko 8 min, a z ćwiczeniami u mnie kiepsko :P i cielsko galaretowate fujj Zjadłam właśnie activię na śniadanko i popijam herbatkę, na obiad planuję pulpecicki z wołowiny tylko z przyprawami, a do tego warzywa.

Halo Halo! Już jestem sama, no prawie, został ze mną mój mały mężczyzna :). Niestety siostra musiała pojechać :(. No ale w sobotę przyjeżdżają rodzice i mąż wraca (no popali się trochę tych kalorii :P) :) Dietka ok, jakoś się trzymam. Oby mi się udało przetrwać weekend z rodzicami bez większych grzechów. Trzymajcie dziewczyny kciuki, gdyż ta moja \"silna\" wola jest nader słaba :( Kachna Grubachna - ale nas ubyło :D Tak trzymać! Pozdrawiam Was ciepło ze słonecznego juz Poznania :*

Jualai, chalwa - napewno wam w centymetrach poleciało. Mi waga też powoli spada ale po ciuchach widzę różnicę więc się tak bardzo nie martwię. Trzymajcie się :) Wielkie gratulacje dla nas wszystkich. Pięknie chudniemy, no ale w takiem doborowym towarzystwie to nie dziwne hie hie (ale nam słodzę). Ja mam cały czas pełną chatę, nagle wszyscy o nas sobie przypomnieli i zaczęli nas hurtem odwiedzać, dlatego trochę mniej mnie widać, ale jak tylko znajduję minutkę to czytam co u was słychać. Właśnie popijam sobie kawkę i nadrabiam zaległości :) Buziaki

Cześć KOchane! U mnie zamęt zamęt i jeszcze raz zamęt. Nawet nie miałam czasu zajrzeć do Was. U mnie 62.700, więc coś leci :). Napiszę coś wieczorkiem jak już się poluźni, POzdrawiam

Klleo - trzymam kciuki! Będzie dobrze. Musi. Cieszę się, że ci wycieczka udała. Baw się dzisiaj dobrze z przyjaciółkami :) Ja się dzisiaj trzymam. Śniadanie owoc. Obiad zupka. Kolacja jeszcze nie wiem zobaczymy jak się zjadą ale ja chyba tylko na winie zostanę :P Marzy mi się aby do października zgubić 7 kg. Mamy wtedy 7 rocznicę, więc byłby miło. Muszę naprawdę mocniej się przyłożyć. Garderobę planuję wymieniać przy wadze 52 kg, więc jeszcze sobie poczekam, no ale mam nadzieję, że na wielkie wyprzedaże w styczniu będę już mogła śmiało ruszyć :D

Dzięki kochane ale jak widać nie dane mi jest być samotną :) Sis przed chwilą dzwoniła czy nie zechcę jej na tydzień :D No i będzie dzisiaj wieczorkiem. Napewno mnie do diety zmobilizuje. Ona jest bardzo szczupła i wytrwała, jak coś jej przybędzie bierze się zaraz za siebie i zanim ja zdążę do diety się zabrać ona już odchudzona. No a ukochany na jutro przełożył wyjazd :) i pewnie dzisiaj będą chcieli trochę popić. Postanowiłam, że wytrawne winko wypiję a kalorię oszczędzę na jedzeniu czyli trawa, trawa i trawa dzisiaj :P

Cześć dziewczyny! Rany co za weekend, całe 2 dni zakupów. Jak ja tego nie lubię. No ale zapasy są. Z dietką trochę gorzej ale się starałam ;O. Zobaczymy co waga w środę pokaże. Myślę, że z kilo spadnie :(. Znowu będę najgorsza w tabelce, buuuuuuuu :P. No ale jak Kachna Grubachna napisałaś najważniejsze aby w dół leciało. Witam nową koleżankę M20 :) Ja właśnie wypiłam kawkę i jem śniadanko. Muszę przez te 2 dni pasa bardziej zacisnąć aby coś w tabelce mi ubyło hie hie. No i do końca tygodnia reżim, bo chłop na wyjeździe więc mnie nie będzie kusił wieczornymi drinkami i przekąskami. Muszę te dni na maxa wykorzystać :). Tylko ta nuda wieczorkami :( Już tęsknię, echhh

Wieczór bardzo udany, ale ze spalaniem kalorii to muszę parę dni poczekać :P Zbieram się właśnie na wielkie zakupy więc teraz w mniej przyjemny sposób będę wczorajszy dzień spalać :) Julai - i dobrze mężusiowi się należało, niech wie gdzie ma oczami wodzić :D. Powodzenia na egzaminie.

melania_m - a jak ja się cieszę :) amegge - pewnie że jedz, makrela jest zdrową rybą i ma zdrowe tłuszcze. Ryby sprzyjają odchudzaniu więc śmiało. Ja właśnie popijam kolejną herbatkę, tym razem zieloną. Mały śpi więc chwila ciszy. Z grubsza pozbierałam co porozrzucał, ale się nie przykładam bo jak wstanie zrobi dokładnie to samo więc sprzątańsko zostawiam na wieczór. Obiadek powoli się gotuje więc mogę się troszkę zrelaksować :)

Cześć dziewczyny! No dostałam @ :D. Cała szczęśliwa jestem :) Jakiś bolesny tylko dotkliwie, ale zniosę dzielnie, ważne że jest :) Właśnie sobie popijam poranną kawkę. Później śniadanko, czyli mleko z musli. Mi tam zimno nie jest, ma mnie co grzać. Za jakieś 2 tygodnie zacznę marznąc jak już organizm trochę zmęczę. Obym w środę lepiej wypadła niż te 5%, bo chyba się załamię. Staram się. No i ta tabelka prześladuje mnie :P

tak sobie myślę, żeby tylko portfel ten mój szał zakupowy wytrzymał hie hie. Tylko kiedy?? Kiedy?? Bo co spojrzę na tą tabelkę, echhhh :(

melania_m u mnie też dużo stresów ostatnimy czasy, a do tego nowa dieta (wcześniej byłam na niskowęglowodanowej) całkiem inna od poprzedniej. Myślę, że to będzie to. Tyle testów negatywnych, a i naprawdę myślałam jak i kiedy i ... nie wiem jakim cudem poprostu miałabym być w ciąży, no ale ... kukurydzka u mnie właśnie wieczorem jest najgorzej. W ciągu dnia latam za dzieckiem i ogólnie coś robię, a jak mały pójdzie spać i nie mam już co robić to się zaczyna. Dlatego kupiłam sobie wczoraj herbatę waniliową, podobno aromat wanilii zabija głód. No i po kolacji się napiłam jak mnie zaczęło ssać i nić już nie podjadałam. Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Ta tabelko normalnie mnie dręczy :P

Witam Was moje miłe! Właśnie popijam sobie pyszną kawkę, zaraz zielona herbatka i śniadanko. chalwa, klleo, kukurydzka, kachna grubachna dzięki Wam za wsparcie i rady. Też mi się wydaje, że raczej to nie dzidzia, zwłaszcza że 3 test też negatywny (no chyba że jakaś inna jestem :)). Mam nadzieję, że to przez dietę, a nie jakieś inne paskudztwo się do mnie doczepiło. Jutro się okaże. Też mam nadzieję w przyszłym roku paradować po plaży nie wstydząc się mojej galretki hiehei. Dobry patent na silny apetyt. Rozebrać się do naga i pooglądać w lustrze. Na mnie podziałało. Tylko nie za często - grozi anoreksją :D. Znowu ta tabelka mnie dobiła, jestem największym obibokiem i żarłokiem. Jak tak dalej pójdzie to pamiętajcie, w przyszłym roku, przechadzając się w skąpych strojach po plaży, że ta pozakrywana góra sadła to ja :P

julai trzymaj się, może nie jest tak źle tylko zadziałała nasza \"chora\" wyobraźnia, kiedy to widzimy więcej niż jest tak naprawdę. Dzisiaj jestem bardzo zadowolona z dietki, nie dość że się najadłam to wszystko niskokalorycznie, także bilans kaloryczny udany, do tego jeszcze 2 godzinny spacer z synkiem :) Co do @ to dalej nic, jutro robię kolejny test, a w piątek do lekarza. Wóz albo przewóz. Dzisiaj już 8 dni po, echhh. Sama już nie wiem. Czuję się taka pełna na brzuchu, tak jak na @, czy tak się czułam podczas ciąży nie pamiętam :( Może faktycznie te diety mi namieszały w organizmie, a do tego jeszcze tabletki wspomagające odchudzanie łykałam (one nic nie warte) i dlatego może tak jest. Nie wiem! No ale cóż co ma być to będzie. Trzymajcie się i dobrej nocki życzę :*

niedźwiedziowi miało być hie hie. Masz rację Kachna grubachna, bo faktycznie tabelka nam się rozrasta i masz z nią trochę roboty jako Prezes :D. Dajmy sobie czas od ważenia do ważenia czyli tydzień, chyba że ktoś wcześniej złoży wniosek urlopowy :P. Taka jest moja propozycja. Jakieś inne pomysły?!

No nie jak popatrzyłam na tą tabelkę to się załamałam, wam tak pięknie % pospadało a ja 5.3%. Nie tak być nie może. Koniec użalania się nad sobą. Biorę się w garść i odchudzam, ale tak porządnie a nie gadając. Kopnijcie mnie od czasu do czasu wirtualnie w d... bo inaczej sadełko na zawsze mi zostanie. Wiem że zwierzątka się teraz na zimę tuczą więc chętnie oddam jakiemuś niedziwiedziowi :P. Mam nadzieję, że na święta będę już miała moją wymarzoną wagę i sylwetkę. Nie no nie mogę, co popatrzę to aż mnie gniecie. Nawiązując dobry pomysł z tą tabelką, może ona mnie mocniej zmotywuje! Dzięki dziewczyny. Ściskam

Witam! U mnie ok. Jestem już po kawce i jedny wafelku ryżowym z pasztetem drobiowym. Wczorajszy dzień nie najgorzej minął chociaż niestety wieczorkiem nieco nadrobiłam. 2 test negatywny a dalej nie mam@. Co do wagi jak widać nie zawiele mi zeszło bo od czwartku tylko 0.7 kg, no ale zawsze to coś, grunt że nie do przodu a maleje. Gratuluje dziewczyny zrzuconych kilogramów, biorę się ostrzej za siebie bo wam tak pięknie spadają, że aż zadroszczę :). Dodałam na końcu tabelki BMI. Wpisujemy oczywiście aktualne :) Pozdrawiam Nick....Wiek....Wzrost....Waga pocz....Waga obecna....UDAŁO SIĘ!!!! Cel....BMI amegge.....25....1.70cm....65,5kg....6 5,5kg.... ?....57kg kachna..... 33....1.69cm.... 85,0kg.... 8 2,5kg....12.5% ....65kg julai.... .... 24....1.56cm.... 60,0kg....60,0kg.... ?....50kg Olusiaaa....28....1.62cm....65,2kg....64,5kg.... 5%....52kg....24.58 chałwa......27....1.72cm.... 66,0kg.... 66,0kg.... ?....58kg Calypsoa....35....1.58cm.... 72,0kg.... 7 2,0kg.... ?....52kg klleo......... 22....1.79cm.... 78,0kg.... 76,5kg.... 10,0%....63kg kukurydzka 20....1.69cm.... 60,0kg.... 59 ,0kg....20,0%....55kg *Gwiazdka.. 20....1.70cm.... 72,0kg.... 69 ,0kg....0,0% .... 62kg

Kukurydzka u mnie nie najgorzej. Śniadanie i obiad, do tego żadnego podjadania, na kolację planuję biały serek. Z nerwów mi się odechciało jeść, a to oznacza że osiągnęłam apogeum, gdyż przy normatywnym stresie bym tylko jadła i jadła. Sorry że Was tak moim problemem zamęczam, ale strasznie mi to leży, a tu tak jest przyjacielsko i miło. Pozdrawiam serdecznie.

Cześć dziewczyny! Widzę, że tu prawdziwe sportsmenki mamy, jak tak czytam to mi aż wstyd. Muszę się zmobilizować bo inaczej jeszcze trochę a wy laski będziecie a ja dalej pękata. No chyba że jednak w ciąży jestem to i tak będę pękata, bez względu ile jeść będę i ćwiczyć hiehe. Dzisiaj mija już tydzień. W piątek jadę na badania. Kurna kurna kurna. Sama już nie wiem. Strach się bać. No ale teraz wracając do tematu zasadniczego, czyli dieta. Wczorajszy dzień do udanych zaliczam. Trochę się tego jutrzejszego ważenia boję, bo po weekendzie chyba wszystko mi wróciło co schudłam, ale jeżeli nic nie przybyło to i tak pozytyw, prawda? Właśnie skończyłam popijać kawkę i wzięłam się za zieloną herbatkę, a za chwilkę śniadanko. Kachna Grubachna Poznań wyściskałam od ciebie ile się dało :) Pozdrawiam serdecznie.

Ja właśnie na obiadek czekam bo mi kiszki marsza grają. Pieczona pierś z warzywami. Wieczorkiem planuję pół h na rowerku stacjonarnym. Przyznam szczerze że też nie lubię ćwiczyć, no ale może się dzisiaj uda :P

Witajcie Dziewczyny! amegge,klleo dzięki kochane, no cóż u mnie dalej nic. W weekend postanowiłam jeść normalnie myśląc, że może wtedy coś ruszy, ale echo. Dzisiaj postanowiłam, że dalej będę dietkę trzymać, bo nie dość że test negatywny, to po przeanaliznowaniu no nie ma takiej możliwości, chyba że mamy jakiegoś niesamowitego \"pecha\". No ale w razie \"w\" imiona już mamy hie hie. Kachna grubachna Poznań się kłania :) Szacuneczek za zdrowy weekend. Kukurydzka witaj!

Cześć dziewczyny! Ja też pooglądałam stare zdjęcia. Kurna kurna kurna jak mogłam się tak zapuścić, szok. No ale dobre jedzonko i imprezki zakrapiane zrobiły swoje! Nie dam się tym razem skutecznie się odchudzę do wagi jaką sobie postawiłam za cel czyli 52 kg, później zobaczę czy do 50 się dalej odchudzać czy już będzie super :) Ostatnimi czasy odchudzałam się wielokrotnie i za każdym razem jak już parę kilo schudłam to sobie odpuszczałam i znowu tyłam, a ważyłam już 58 kg i miałam do zrzucenia 6, a tak znowu jest 13. Śmieję się że mam do zrzucenia dokładnie tyle ile mój synek waży czyli 13.200. Pozdrawiam