Dzień dobry:)
Właśnie wróciłam od ginekologa. Skończyłam tą Nystatynę i dostałam dzisiaj Lactovaginal:) Pan powiedział,że nie muszę przychodzić powtórnie, że to powinno już pomóc ostatecznie.
Mam pytanie. Otóż, pan zrobił mi badanie ginekologiczne, a wcześniej ten stan zapalny wykrył po cytologii, więc czy badanie ginekologiczne daje taką samą pewność diagnozy tego stanu zapalnego jak cytologia? Bo trochę się zdziwiłam :/
Powiedział jeszcze, że cytologia do zrobienia za rok,bo jest dobra. A przecież na wyniku było o stanie zapalnym, więc jak mam to rozumieć,że jest dobra? :/
Dziękuję Pani za wszystkie odpowiedzi na moje pytania:)