bydgoszcz-anka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez bydgoszcz-anka
-
co do bekania - różnie to bywa, czasem od razu jej się oidbeknie, a czasem trzeba nosić kilkadziesiąt minut! Najgorsze są te czkawki! Często po beknięciu mała dostaje czkawkę i nawet potrafi przy niej ulać!
-
Karen, Wercia już dobrze! Ma zmienione mleczko, po którym robi normalne kupki, nie ulewa, nie wymiotuje, tylko bardzo ciężko je dostać! Te kupki są tak jadowite, że aż szczypią w oczy!hehe Mam jednak inny problem, o którym nie wiem, czy wam pisałam - mała nie chce ściągać pokarmu z prawej piersi - pręży się, wygina, marudzi a w końcu gryzie i muszę ją odciągać z bólu! Wiadomo - laktatorem nie ściągmie się tyle, ile ściągnełaby mała...porażka! Podwójna robota! Teraz ściągnęła wszystko z lewej oczywiście piersi i śpi! Nie pamiętam kiedy tak wcześnie poszła spać - w sumie jest teraz po kąpieli bo jutro na bioderka jedziemy. Czy zauważyłyście już, że wasze maluchy są większe? Weroniczka jak rozprostuje nóżki to ciuszki na 56 są jeszcze dobre, ale widać różnicę! W sobotę jesteśmy zaproszeni na przyjęcie ślubne. dziś przymierzam mój ulubiony kąplet a tu...nie dopinam się w piersiach!!! Muszę coś kupić.
-
Hej! Ja nawet nie musze przetrzymywać mojej Weroniki od południa - ona sama nie śpi! W dzień prześpi góra 3-4 godzinki, a w nocy śpi np. jak dzisiaj łącznie 10! Ale w dzień ja jestem tak umęczona, tatuś nauczył mała noszenia i teraz jak pracuje... no właśnie!!! Wieczorkami mała marudzi nawet dlatego, że chce spać, a nie może zasnąć! Co do kąpieli - teraz już mała jest spokojniuka przy kąpaniu, początki by7ły trudne:) My też podajemy wit. K i wit. D. Rudi, wracajcie szybko! dla was! Msztuka, nad nami chyba czuwa opatrzność ...co by było, gdybym odłożyła małą do łóżeczka? Ona nawet nie zapłakała przy tych wymiotach! Co do męża - jak ma na popołudniu to w nocy wstaje i nosi małą do odbeknięcia. Jak na rano, nawet tyłka nie ruszy.Śpi wtedy w drugim pokoju. Spytałam go, kto będzie nosił w nocy małą jak i ja wrócę do pracy...powiedział, że wtedy on. Miłej niedzieli dziewczyny!!!
-
Tośka, gratulacje!
-
bydziubelka, moja też miała przepisany viburcol, ale wypychała mi go i zrezygnowaliśmy.
-
Witam! My w końcu w domku. mała dostała mleko bebilon w il. 30 ml i zaczęła mi po nim bardzo wymiot5ować, Potem leżała praktycznie bez ruchu długi czas. Baliśmy się, że się nam odwodni :( Zadzwoniliśmy po karetkę, jak ją zobaczyli, od razu kazali mi się spakować i do szpitala. Tam stwierdzili, że to była reakcja małej na ten bebilon. Lekarze powiedzieli mi, że mam się nie martwić, bo mam zdrowe dziecko:). Teraz pije Bebiko Omneo, którego nie ma w aptekach, a dziś dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie jest wycofane z produkcji. Mała tak jak Kubuś Kiki nie lubi być przebierana z pieluchy. Zawsze ją przebieram przed jedzeniem. Jak zrobi kupkę w trakcie, nie zaśnie. Musimy znów ją przebrać, a wtedy ulewa. Noce nadal ładnie przesypia, za to w dzień czuwa. Bardzo nie lubi być wybudzana, więc w nocy potrafi przespać nieraz nawet 5,5 godziny, za to w dzien śpi po goidzince i potem marudzi z 3 godziny. Powoli chyba przyzwyczaja się do smoczka. Cały dzień z przywieszka nie będę musiała chodzić:). Jak będzie ładna pogoda, to też myslimy o spacerku. Zobaczymy. Ważyła wczoraj już 3.180. Co do kolek - nieraz marudzi wieczorami. Dajemy jej plantex. Nawet jest wtedy troszkę lepiej. Słyszałam że ten środek o którym któraś z Was pisała - nie pamiętam która - sab simplex czy cos takiego jest super, ale w aptekach trudno go dostać. Ja nie dopytywałam w aptekach, bo narazie nie widzę takiej potrzeby. Gratulacje dla nowych mamuś!!!
-
hej! Ja się mało udzielam, bo mam podobny problem co Ametyst - mało pokarmnu. Dziś pierwszy raz dałam małej sztuczne mleko. Najpierw ściągnęłam z prawej piersi, której mała bardzo nie lubi a potem dałam lewej i jeszcze sztuczne. Zobaczymy. Dzis pierwszy raz od 2 tygodni spała w dzoeń 2,5 gopdziny! Nie wiedziałam dlaczego mała co pół godziny się budzi i wyje...z cycków mi leci...ech...szkoda gadać! Do tego wyskoczyły jej jakieś krostki na twarzy - nie wiadomo po czym, ale to chyba jakieś uczulenie. Kika, dobrze, że juz jesteś!!! POozdrawiam wszystkie gorąco.
-
aga, ja mam hemoroidy - to dopiero koszmar!!! Co 2-3 dni wyję z bólu w kiblu. Muszę mieć swoje 15 minut, ktoś musi przyjść do małej bo ja nie wyrabiam. Kupiłam dziś maść na to świństwo - może coś pomoże! A! najważniejsze! Pisała Kika - ona z Kubusiem jeszcze są w szpitalu bo mały ma podwyższone białko . Jeżeli wszystko będzie ok to w okolicach poniedziałku wyjdą. Co do diety - nie mam jakiejś specjalnej. Jem prawie wszystko. Wie4m już, że małą boli brzuszek po pomidorówce, i bodajże po dżemie truskawkowym - tego nie jem. Pozwalam sobie na mleko i nic jej nie jest, ale bez przesady oczywiście. Powiedzcie mi, czy jak karmicie piersią to też tyle jecie? Boże! ja pochłaniam biszkopty, bo w szpitalu powiedzieli że są dobre na mleko(?) a podczas karmienia muszę mieć pod ręką wodę niegazowaną. Kerbi, ja używam nadal pampersów jedynek - jeszcze z nich nie wyrosłyśmy :)
-
Aniu, zapomniałam Ciebie wpisać:) Twoja córcia słodziuteńka!!! Kerbi, ja się pogubiłam w liczeniu. Przebieram małą przed każdym karmieniem, bo jak po to jej się ulewa. Czasem jednak poo przebraniu przed karmieniem, po nim też muszę. Maluchy mają niezły spust!!! Normalnie już tak długo śpi (ok. 2 godzin, a na nią to wyczyn) że zaczyna mi się nudzić!!! Słyszę już jednak jakieś nieśmiałe pomlaskiwanie od str. łóżeczka. Narazie.
-
Witam mamuśki i brzuchatki!!! Moła już jakiś czas śpi więc za chwi.ę sie obudzi, ale wykorzystam ten momnent żeby z Wami sie spotkać:) Byliśmy u pediatry - powiedział, że rzeczywiście mało przybrała od czasu szpitala, ale narazie nie chce podać jej sztucznego mleka. Za tydzień w piątek mam się z nią pokazać jeszcze raz na ważenie i mierzenie - jeżeli ładnie przez ten tydzień przybierze, to ok, jeżeli nie - trzeba będzie podać butlę. Oczywiście musiałam ją nakarmić w przychodni, bo tak się domagała:) Msztuka, pytasz, dlaczego myślę, że mała słabo przybiera - powinna minimalny przyrost wagi na miesiąc powinien wynosić ok. 700 g. moja nawet tyle nie przybrała, ale ona w tym szpitalu była, i dr daje nam szansę na poprawę. Musimy się spiąć, żeby jechać na cycu. Moja Weroniczka jest już dużo spokojniejsza...te bóle brzuszka jakby nie są już codziennością. Aga, moja też nie chce za bardzo spać sama. W dzień śpi, w nocy chce zasypiać przy cycu i jak ją odkładamy, wierci się i zaczyna popłakiwać a potem to już daje jak syrena strażacka. Ja bardzo lubię z nią spać i czuć ją przy sobie, ale...szwy mogą do 6 tyg. wypaść a w poniedziałek 6 tydzien się zaczyna :) Żartuję. I tak nie czuje się na siłach po podejmowania jakichkolwiek prób. Ametyst, martynia, Ania - dzidziulki przepiękne! Muszę znów nacykać fotki mojej Werci i na drugi tydzień, jak będę miała więcej czasu bo mąż będzie koło 16 już w domu, to powysyłam. Dziś już ugadałam się z tą kucharką - jest zaklepana. Problem z głowy.
-
Hej! Dziś byliśmy zważyć Weroniczkę. Waży 3.020 to znaczy że coś słabo przybiera. Jutro chcemy iść z ni9ą do pediatry żeby ją zobaczył. Wydaje mi się, że tak ta waga wygląda, bo przecież do końca 3 tyg. chorowała. I spadła 300 g z wagi! mam nadzieję, że wszystko jest ok. Chcemy też spoyrtać o to, czy normalne jest, że mała w dzień budzi się co 1,5 h na karmienie, a w nocy śpi po 3-4 godziny...Jutro wszystkiego się dowiemy. Chcę jeszcze spytać o jakieś mleko dla maej w razie wyjazdu na zakupy żeby teściowa miała co zrobić. Chcieliśmy zrobić w Święta chrzciny, ale przekładamy na weekend po świętach. Nie mogliśmy znaleźć kuchaki, a sama na 20 osób nie będę przecież gotowała!!! Znaleźliśmy panią, która gotuje i podaje, zmywa po pierwszym daniu i bierze 10 zł. od osoby...to nie jest dużo. Narazie kończę. Jeżeli mi się uda to wejdę później i was sobie poczytam.
-
Msztuka, ja przemywałam pępuszek leko, albo rozrobionym spirytusem jak leko sie skończyło.
-
Msztuka, Weroniczka też już nie śpi tyle, ile spała kilka godzin dsziennie ma czuwanie i najlepiej żeby z nią chodzić. sama poleży z 10 min. góra i płacze. Potrzebuje bliskości. Dziś mieliśmy pierwszą zarwaną nockę. Od 3 - 6 pojadała i płakała bo nie mogła zasnąć. W końcu wzieliśmy ją do łóżka i zasnęła przy cycu.
-
Agnieszka, amelka cudna!!!
-
Witam mamusie!!! Przepraszam, że tylko na chwilę do was wpadam, ale Weroniczka w dzień śpi po 1-1,5 godziny, budzi się na jedzenie i po 1,5 h znów zasypia, czasem dłużej czuwa. Msztuka, nie jestem pewna, czy mała ma kolki, ale na to wygląda - choić już nie ma ataków płaczu w regularnych godzinach. Wczoraj płakała 1,5 h, potem dopiero pozwoliła się do cyca przystawić. Cała się pręży...też tak jak Karen stosuję Plantex. Swoje i tak musi wypłakać! Karen, ale masz fajnie z mamą...moja daleko! Nawet jak do kibla chce iść to muszę czekać aż mała uśnie. Kurde, po porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy...wysranie się sprawia potworny ból i trwa trochę czasu. Też miałabym ochotę na seksik, ale jak pomyślę o szwach, o bólu, który mogłabym znów przeżywać, to chcę poczekać. Powiedzcie mi, czy to normalne, że po karmieniu piersią dziecku nie zawsze się odbija? Małą nosimy nawet po 15 min. i czasem nie da rady. Gratulacje dla nowych mamuś!!!!!! Ametyst, nie martw się, przystawiaj Pawełka do piersi, musio się przełamać! Moją musieli w szpitalu dokarmiać bo nie umiała złapać cyca. Jak byliśmy na żółtaczkę, dwa dni karmili ją sztucznie, potem znów przystawiłam, i złapała od razu. Nie poddawaj się kochana!!!
-
Koniec plotek! Narazie!
-
Witam kochane stycznióweczki!!! Moja niunia śpi w wózeczku, rozkoszując się słoneczkiem (przez okno oczywiście) i dała mamie chwilę na plotki:) Paula, Jenny gratulacje!!! Dziś koło 10 urodziła Kika! W końcu i ona ma swoje maleństwo! Malutki dostał 8 pkt bo był owinięty pępowiną. Jest cała szczęśliwa. Kika - gratulacje!!! Ania, piszesz o bólach pleców - ja zaczęłam mieć krzyżowe 2 dni przed porodem. Kerbi, a co do czopa, to ja jechałam krwawiąc a lekarze mówili, że na drugi dzień mnie wypiszą. Dopiero jak pojawiły się skurcze zaczęli mi się lepiej przyglądać:) Olusia, zdrowiej kochana! Cieszę się, że z facetem ok. Oby tak dalej!!!!! Dziś odjechali ode mnie rodzice. Zakochani w małej. I nie dziwię się! mąż poszedł już do pracy - dziś zaczynamy same sobie radzić.
-
Hej! Moja niunia śpi więc mam mome4nt, żeby napisać. Mała przesypia ostatnio nocki, za to w dzień ok. 4 h pod rząd płacze - widać wtedy, że coś ją męczy. Kupiliśmy czopki na kolkę, ale są tak duże, że nie dam rady jej tego załadować! Mamy jakąś herbatkę na bazie koperku, ale nie koperkową z hippa. Troszkę pomaga, ale swoje mała musi wypłakać. W poniedziałek mąż wraca do pracy i zostanę z nią sama w domu. teraz się zmieniamy w noszeniu i bujaniu w godzinach kryzysu, ale jak jacek wróci do pracy, a pracuje na dwie zmiany...a zresztą...damy radę!Najważniejsze, żebymzdrowa była :) Któraś z dziewczyn z lutówek pisała, że ma ułożenie miednicowe i pytała, czy jest szansa, że dzidzia się obróci...otóż lutówki, proszę, przekażcie jej, że ja urodziłam w 37 t.c. Przed porodem mała się obróciła. Miałam miednicowe, a rodziłam SN! Mała się budzi. Narazie!
-
Hej! Dagmarka, ja mam zielono-żółtą pościel w kaczki, i do tego żółte prześcieradło do łóżeczka. Hehe i dopiero teraz zauważyłam, że mój mąż z pośpiechu, żeby zdążyć na czas przed porodem te ochraniacze nałóżeczko założyl do góry nogami...czyli mam pościel w kaczki dziwaczki:). Co do różowego koloru - bardzo go nie lubię. Moji rodzice przyjeżdżają w weekend i mają dla Weroniczki torbę różowych i bordowych sukieneczek z falbankami i getry w kwiatki. Prawie nie noszone. Też się będę musiała przestawić. Teraz mała ubierana jest w pomarańcz, niebieski, zielony, żółty - każdy, byle nie róż...to teraz już będzie pełna paleta kolorów.:) Ametyst wychodzijutro ze szpitala, ale Pawełek musi zostać do soboty lub niedzieli. Muzi syć dzielna. Niedługo będą w trójkę w domku. Rudi rozumiemy, że Patusia jest dla Ciebie całym światem, ale nie zapominaj o Nas! Aleś się na nią naczekała!Teraz napewno ci to wszystko wynagrodzi.
-
Rudi, super!!! W końcu i ty będziesz miała malutką przy sobie!
-
co do krzyków przy porodzie - przy rozwariu na 8-9 cm raz krzyknęłam kurwa ja chce przeć!:)
-
Witam!!! Karolina jeślichodzi o karmienie to moja przed szpitalem też potrafiła ssać przez ok. 1,5 godziny. Teraz się jej poprzestawiało.SSie 20-30 min. i co godzinę, czy 1,5 godziny. Nie do końca wim, co to jest baby blues. Wydaje mi się, że mamy przy tym często płaczą? Może mnie dopadnie jak mąż skończy urlop i zostanę sama z małą i wszystkimi obowiązkami. Karen ciuszki na 56 też są duże dla Weroniczki! Pisała do mnie Ametyst - nie wiem, czy macie już te wieści od niej bo nie czytałam was zbyt dokładnie z braku czasu. Otóż zabrali jej Pawełka na naświetlanie - żółtaczka i podaja jeszcze antybiotyk na te bakterie, które ona miała. Dzwoniłam do niej - jest taka szczęśliwa, że Pawełek jest już na świecie a teraz jej go zabrali. Trudne początki macieżyństwa...tak to czasem jest. Już w pierwszej dobie życia czymś go szpikują. W sumie dobrze, że ta żółtaczka teraz wyszła, niż miałaby się martwić potem w domu, że nie przejdzie sama i może tak jak ja jeździć po szpitalach. Jest obolała, ale jak juz pisałam - szczęśliwa. Mały jest w tym szpitalu co ona tylko na innym piętrze, więc może do niego zaglądać.
-
Witam mamusie ! Na początku gratulacje - Ametyst, Msztuka, Segal serce]. Super, że macie już maleństwa przy sobie!!! Czekamy na fotki. Msztuka, Igorek boski!!! Aga, Bydzia życzymy krótkich porodów!~ Moja Weroniczka od wczoraj zaczęła robić tyle kup że aż się przestraszyliśmy - co pielucha to kupa! Była p. dr i powiedziała, że takie kupy są ok i żeby narazie się nie martwić. Poza tym, budzi mi się co godzinę i ...je! Może mam mało pokarmu? ale po ok. 1,5-2 h zaczyna mi lecieć z piersi to myślę, że pokarmu jest wystarczająco dużo. Poza tym jest cudowna! Każde dziecko musi troszkę popłakać. P. dr dała nam czopki na kolkę - viburcol. Wczoraj daliśmy pół bo obawialiśmy się że znów coś Weroniczce może zaszkodzić. Pomoglo. Niedługo po tym przestała się prężyć i zasnęła. No, to u nas teraz też się dzidzie pojawiają. Niektóre przed terminem, niektóre po - ważne że zdrowe. Dziewczyny po terminie - trzymam kciuki. Dużo cierpliwośći życzę. Choć rzadko zaglądam, to jestem cały czas z wami. Wiecie - karmienie co godzinkę (od wczoraj jej się tak przestawiło) i brak czasu na cokolwiek.
-
My w końcu w domu!!! dziś nas wypisali. Boże, jaka jestem wymęczona przez te dojazdy! Teraz jak mała śpi, odsypiam razem z nią. Pozdrawiamy. Wysłałam fotki. Doszły?
-
Witam !!! Wiem, że Was zaniedbuję, ale całe dnie siedzę u Werci. Mała dochodzi do zdrowia, przybiera na wadze:) Do żółtaczki już się nie czepiają, do lekko opuchniętych sutków też nie, krzepliwość krwi też jest już lepsza. Jutro będą jej pobierali krew na badania i czekamy na decyzję - czy starczy te 5 dni antybiotyków, czy jeszcze ma tam być. Są szanse, że w sobotę wyjdzie, ale nie ma pewności. Jak nie w sobotę to wyjdziemny razem z Patusia Rudi w poniedziałek. Gratuluję wszystkim mamusiom!!! Ciekawe właśnie jak Ametyst? Bydziu, słońce, nie smuć się!!! Już za chwilke będziesz miała swoją kruszynkę przy piersi. Co do depresji poporodowej, miałam jeden gorszy dzień, zaraz po porodzie, ale nie można nazwać tego depresją - drugi dzień życia Weroniczki jak nie potrafiłam jej do piersi przystawić i bardzo długo mi płakała a ja nie wiedziałam co zrobić. teraz jak złapie dyda to nie puści! Zdolna dziewczyna! Pozdrawiam Was wszystykie bardzo gorąco i dziękuję za pamięć o nas!!! Jak już będziemy w domku i nacieszę się moją Weroniczką choć troszkę to wrócę do was! Buziaki. Spróbuję wysłać za chwilę fotki. Nie mam niestety nowych, ale te sprzed 2 tyg. W domku nacykamy i prześlemy świerze.