chałwa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez chałwa
-
Juz jestem, witam nową dziewczynę Biggirl- mam nadzieję, że z nami uda się Tobie zrzucić parę kilo:) Myslę, że z tym skreśleniem macie rację, bo jak co chwilę ktoś się dopiszę, a potem zrezygnuję to tabelki na jednej stronie nie zmieścimy:) melania- wczoraj też mnie tak nosiło i się obżarłam, a rano wstałam ze strasznym poczuciem winy, więc słonko uważaj, żebyś sobie w sobotę humorku nie zepsuła:) olusiaaa- bardzo się cieszę, że problem zniknął i tym samym, że nas nie opuścisz:) amegge- gratuluję silnej woli, ja na razie wypadów do knajpek nie planuję, dzisiaj za to wielkie gotowanie na jutrzejszą imprezkę, ale niczego nie spróbowałam:) Kachna- buziaki za trzymanie porządku Dzisiaj jakos wytzrymuję:)
-
Jak zwykle witam Was serdecznie:) Wczorajszy dzień skwituje tylko dwoma słowami TOTALAN PORAŻKA:( Ale dzisiaj mam juz nowe siły, by zrzucić chociaż jeden mały kilogramek do środy... Ja pójdę na zakupy jak dobiję 60stki, oczywiście chodzi o wagę, nie o lata;))) Mam nadzieję, że to się stanie za jakieś dwa tygodnie, chyba, że zaliczę kolejne wpadki, takie jak wczorajsze, ale tego scenariusza do myśli już nie dopuszczam... Wczoraj kryzys nie tylko w jedzeniu, ale również z moim lubym, chyba jedno i drugie zażegnane:) Julai- super, że się troszkę rozchmurzyłaś, teraz sobie pewnie jeszcze słodko chrapiesz po tej nocce, moja niestety nadal bezowocna... życzę Wam Wszystkim bezporażkowego dzisiejszego dnia, sobie chyba przede wszystkim, bo Wy się trzymacie jak małe żołnierzyki, co mnie dodatkowo mobilizuje:) Buziaki , do południa
-
Ja już na posterunku przy kawce Was witam:) Julai- chciałabym pomóc, ale nie wiem jak:( Jedyne, co mi przychodzi do głowy to nie brać faceta na litość, wiem, co mówię. Kiedyś po prawie 8 latach mój związek się rozpadł, byłam tak zrozpaczona, że robiłam wszystko, żeby do mnie wrócił z powrotem. Efekt? nie mogę sobie wybaczyć do teraz, że tak się potrafiłam poniżyć:( Po mcu schudłam 10kg, znalazłam innego faceta, a były- jakby piorun w niego strzelił robił wszystko, żeby do mnie wrócić. W małżeństwie jednak jest troszkę inaczej, nie można wszystkiego rzucić, myslę, że walczyć trzeba, ale bez tracenia godności... mam nadzieję, że to nie będzie wielkie kryzys i minie szybciej niż się pojawił:) Trzymaj się cieplutko i proszę, proszę, proszę nie zajadaj smutków... Olusiaaa- za Ciebie też trzymam kciuki!!! Te testy to raczej wiarygodne, wierzę, że brak@ to chyba przez to dietkowanie. A nawet jakby to chyba tragedii żadnej nie będzie:) melania- dzisiaj absolutnie bez podjadania mężowskich obiadków, pomyśl sobie, że w następne wakacje nic nie będziesz musiała zakrywać:) Pani Prezes:)- dzięki wielkie za podliczenie, rzeczywiście nawet dużo tych % wyszło, teraz do następnej środy, w sobotę impreza, ale wizja braku zmiany w tabelce, chyba pozwoli mi powiedzieć łasuchowaniu kategeroczne NIE:) klleo- życzę udanej wyprawy, tylko się za bardzo nie zapomnij przy zajadaniu pasztetu, lepiej chlebek z samymi warzywkami- na pewno nie przytyjesz:)
-
Witam Panie, witam Panie:) Jestem radosna jak skowronek, moje wyniki wpisuję do tabeleczki, a Pania Prezes poproszę o obliczenie%:) Nick...Wiek...Wzrost...Waga pocz..Waga ob.. UDAŁO SIĘ!!!!.Cel..BMI amegge.25...1.70cm...65,5kg.....63,5kg.....23,5%......57kg....21,9 kachna..33...1.69cm...85,0kg.....82,5kg.....12.5% ....65kg....28,89 julai.....24....1.56cm...60,0kg.....60,0kg.. ......?.......50kg.... Olusiaaa..28..1.62cm...65,2kg.....64,5kg......5,3%....52kg....24,58 chałwa...27...1.72cm...66,0kg.....66,0kg......?......63kg...58kg.21,3 Calypsoa..35..1.58cm...72,0kg.....72,0kg..... ..?........52kg.... klleo.......22..1.79cm....78,0kg.....76,5kg... ...10,0%....63kg.... kukurydzka20...1.69cm...60,0kg...59,0kg......20,0%....55kg....20.66 *Gwiazdka..20...1.70cm...72,0kg..69,0kg...... 30,0% .......62kg.... melania_m..25...1.62cm...75,0kg....75,0kg...... .0,0%.........60kg....
-
Witam Was wszystkie serdecznie:) DZisiaj dzień sądny!!! Niestety mój wynik zamieszcze dopiero popołudniu... Na razie się zmierzyłam, niby po 1cm. uciekło, ale takiej odrobinki to jeszcze nie widać... Wczorajszy dzień z owsianką minął jak z bata strzelił- zaliczony:) Postanowione, że będę go robiła co tydzień, bo brzucio rzeczywiście jakiś taki ładniejszy:) amegge- stronka rzeczywiście fajna, czekam, aż moje BMI spadnie poniżej 20:) Życzę sukcesów i sukcesików przy dzisiejszych pomiarach i dietowaniu, na mnie już czeka sałatka z warzyw, mniaaaam.
-
to tylko poprawka u Gwiazki:) ja poczekam do jutra, a z tabelką to sama nie wiem, co miałoby to być :o
-
no to już Cię poprawiłam, 3kg to sporo:) Nick .......Wiek.....Wzrost.....Waga pocz....Waga obecna....Cel..... amegge.....25.........1.70cm .....65,5kg........65,5kg. ........57kg.... kachna......33........1.69cm ......85,0kg........85,0kg. ........65kg.... juali..........24........1.56cm......60,0 kg.......60,0kg..........50kg..... Olusiaaa.....28........1.62cm .....65,2kg........64,7kg. ........52kg..... chałwa.......27........1.72cm......66,0kg........66,0kg. ... ....58kg.... Calypsoa.....35........1.58cm......72,0kg........72,0kg ........52kg.... klleo...........22........1.79cm......78,0kg........78,0 kg........63kg.... kukurydzka..20........1.69cm......60,0kg........60,0 kg........55kg.... *Gwiazdka 20..........1.70cm.....72kg...........69 kg..........62kg....
-
przy Twoich treningach to myślę, że coś na pewno schudniesz:)
-
nie wiem jak to jest, ale kiedy pracowałam w biurze to ważyłam 58, a teraz praca fizyczna i wielka dupa:( pewnie dlatego tymi ćwiczeniami sobie głowy nie zaprzątam, ...
-
ja kiedyś też robiłam tą zupę, ugotowałam cały gar, zjadłam dwa razy i reszta do śmieci, takie diety z wytyczonymi posiłkami to nie dla mnie, chociaż raz zrobiłam sobie jeden dzień z owsianką i muszę przyznać, że wytrzymać idzie, a po tym dniu brzusio taki płaski i 0,5kg mniej... może się skuszę, żeby raz w tygodniu robić taki dzień.
-
Witam serdecznie:) Wreszcie się dzisiaj rozkręciło:) Podziwiam Was wszystkie wykonujące ćwiczenia, dla mnie to coś zwane obcym doswiadczeniem, nigdy nie lubiłam ćwiczyć i chyba nigdy się nie przełamię:( Dzisiaj już po 1 i 2 sniadanku, jestem bardzo, ale to bardzo głodna... Kupiłam kalafiora i brokuły i właśnie czekam aż sie ugotują. Próbuję nie łączyć produktów, wczoraj wyszło mi to super, a dzisiaj to się jeszcze okażę...
-
Mam nadzieję, że ta pustka to tylko wina weekendu:) Wczorajszy dzień zaliczam do udanych:) Jeszcze dwa dni i ważenie- rezultay muszą być!!! W sobotę znowu impreza, więc przez następne kolejne dni muszę trzymać się dzielnie:) Tak sobie myślę, że wizja jednego dnia w tygodniu,kiedy przekąszę coś smacznego będzie moją mobilizacją- oby mnie to nie zgubiło:) Miłego dnia wszystkim Paniom:)
-
Witaj amegge:) Myślałam, że dzisiaj to juz nikt tu nie zajrzy... szkoda, że tak puściutko się zrobiło:( Jestem dzisaj po pilingu kawowym, rewelacja:) Niedługo sniadanko, albo raczej obiadek, będę twarda, tym lepiej dla mnie, że po wczorajszej imprezce jakoś do jedzenia mnie nie ciągnie:)
-
CZeść dziewczyny:) Nie mogę dospać:) Tzreci dzień diety zaliczony, co mnie bardzo cieszy, bo zazwyczaj rezygnowałam już po śniadaniu w dniu pierwszym:( Wczoraj nie tknęłam ani pierniczków, ani chałwy, którą kupił mi mój luby, a to mogę uznać za sukces drugi, przedtem nigdy nie mogła się oprzeć... amegge- wiem dokładnie, o czym piszesz, mnie zmobilizowały nie zdjęcia, ale wejście na wagę i stwierdzenie mojego lubego, że lepiej, żebym pewnych spodni nie zakładała, bo na pewno będzie mi niewygodnie, bo takie obcisłe:( RZeczywiście było niewygodnie, zresztą zaczyna tak być )a razcej JUŻ JEST) z większością rzeczy:( Wierzę, że teraz nie dopuszczę. Może waga nie poleci w dół jak szalona, bo nie stosuję diety 500kcal, ale staram się nie przekraczać 1000, 8kg w 2 miesiące to- uważam- założenie realne. Zawsze interesowały mnie topiki typu: \" schudnąć 10 w dwa tygodnie\", jeszcze lepiej by było, gdyby dotyczyło to 1 tygodnia, ale rezultat jest jaki jest, zamiast 10 mniej mam 8 więcej:( 2 miesiące to w końcu nie całe życie:) Najważniejsze, że jem 5 posiłków dziennie i przez to nie chodzę głodna. 3mam kciuki za was i za siebie, i za topik oczywiście, żeby nie umarł:)