

etc.
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez etc.
-
Czytaj czytaj :P Ja mam do czytania Potop w tym roku ;/ ale w sumie to dobrze, bo mialam go miec w 2 klasie, ale nam przelozyli na 1wsza, bo w 2giej podobno cala masa innych lektur ;/ jak ja nie cierpie czytac ehh... Jutro co prawda w sql tylko do 14.30 ale za to mam 3 masakryczne sprawdziany;/ ide sie uczyc;(( 3majcie sie kochane
-
Ten film to taki z Lindsay Lohan dla nastolatek :P ale po prostu byla tam taka scena,ze Lindsay jadla kanapke w kiblu, bo tez sie separowala od klasy xD Grzankos--> racja z tym nie mysleniem o jedzeniu. wczoraj w tym Warto Rozmawiac laska chora na ane powiedziala,ze je po to zeby zyc, a nie zyje po to,aby ciągle myslec o jedzeniu. Ahhh Myszki, nie rozumiem dlaczego uczyniłysmy sobie z jedzenia obraz jakiegos kultu? Dlaczego np. tak intensywnie nie myslimy o nauce czy pracy cioooo?:P Co nam to jedzonko przeszkadza w zyciu?:D mam ochote-jem. nie mam ochoty-jem później albo wcale. mam ochote na pączka to po prostu go zjadam! dlaczego mam sobie czegoś odmawiac? ahhh ide sie uczyc ;/
-
Czasem naprawde mam wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych światach... Dziś 22.50 TVP1 --> "Warto rozmawiać"
-
Toffie--> 600kcal to i tak bardzo bardzo mało. lepiej zjadac więcej, to ci sie metabolizm nie spowolni. Ahhh ja tak sobie zawsze planuje co bede jesc, a nastepnego dnia i tak wszystko bierze w łeb :P jutro kupie owsianke to od wtorku zaczne.... a jutro cosik wymysle xDD Toffie--> a ty sie nie poddawaj! i tez sporobuj skonczyc z wymiotowaniem. po malu, ale dojdziemy do celu, zobaczysz:) na mnie najlepiej działają w miare regularne posilki, kilka mniejszych ale za to często. ehhh.... lece do ksiazek;/
-
Biblioteka--> leczylas sie w szpitalu, u psychologa? mam 16 lat
-
Toffie --> nie, nie mowilam nic rodzicom. I jak narazie nie mam zamiaru.... Ja czasem mam ochote zakopać sie w lozku i z niego nie wychodzic...
-
Grzankos...ja sie nie uzalam. Tylko...jak patrze w lustro...jestem przerazona. \"boze,gdzie są moje kosci?!\", \"a jak przytyje jeszcze bardziej?\" Nie akceptuje sobie po 2dniach zupelnie normalnego jedzenia bez wymiotowania, i po jakis 2 tygach napadow. Wiec co bedzie dalej?! skoro juz teraz mam bardziej zrytą psyche niz jak nie jadłam... matko jak ja kocham te zawroty glowy...i satysfakcje z tego ze ma sie pusty zoladek... Boze ;( nie wiem, sama nie wiem czego chce! jak jem - chce glodowac, jak gloduje - chce normalnie zyc. Moze to dlatego,ze jestem za slaba i nie potrafie wytrzymac na glodowce?
-
Wreszcie mi sie kafe połączyło xD aahhh Grzankos widzisz! wiedzialam ze wszystko bedzie dobrze:) i oni na pewno nie patrzyli jak jadlas kanapke:P ja tez mam takie schizy jak jem, to mysle sobie "oni na pewno wszyscy sie na mnie patrzą i mysla,taka tlusta a zre". Ja niedawno zjadlam miseczke smietany xD tzn. to niby 12% ale o takim kremowym smaku xD i w sumie smakowala jak jakis kremowy jogurt naturalny. pyyycha! xD mimo,ze ma znacznie wiecej kcal niz jogurt jakis, ale ma 3x mniej węgli :P a ze ja z reguly nie patrze na kcal tylko na węgle...to wiecie;) aaa no i wlasnie wypilam drugi kubek kakao:) i czuje sie straszliwie pełna...ale spokojnie, pełna kontrola wmawiam sobie,ze jak bede jesc/pic bialko na wieczor to bede miec lepsza przemiane materii xD
-
Pyreczko ale ty masz przynajmniej 18tke skonczona i mozesz udac sie do specjalisty! radze ci, nie czekaj zbyt dlugo, bo w koncu bedzie za pozno.
-
No dokladnie...tu nie ma osob ktore chca schudnac po prostu. tu topik dla osob ktore maja powazne zaburzenia odzywiania! Ahhh kochane dzis mam baaaardzo udany dzionek:) duuuzio zjadlam, zero wyrzutow sumienia. bez wymiotow... oby tak dalej! a wczoraj na wieczor wypilam 2 duze kubki kakao:) a rano mialam plaski brzuszek :) czy to mozliwe,ze to przez to bialko? ahhh chce mi sie spiewac, tanczyc! wszystko by pokazac ludziom jak bardzo dzis jestem szczesliwa! 3mam kciuki za was wszystkie! ;*
-
Gabela powalilas mnie na kolana poprostu hahaha ^^ dobra metoda, naprawde! czy skuteczna - sie okaze :) narazie jest super. wypilam sobie wlasnie czarna herbate z cytryna, glodu nie czuje. najbardziej boje sie wieczoru. wtedy zawsze mam napady;/ na dodatek wtedy wszyscy w domu, więc zapalic nie moge, a naprawde jak zapale to jakos sie uspokajam i juz mnie \"nie nosi\"... anorexia ja--> mam prawie tak samo jak ty, tyle ze ja wlasnie wymiotuje. i to mnie strasznie wykancza. wieczne problemy z gardlem, migdalkami...do tego dochodzi serce;/ nie wiem co z nim jest konkretnie bo nie chce isc do lekarza, ale wiem ze nie jest najlepiej delikatnie mowiąc.
-
Gabela dzięki za tego kopa w dup.e! xD wiem, wiem ze jestem silna i potrafie nad sobą panować. musze. jak narazie nic nie jadlam. zrobilam sobie z kumpelą wolne na 2 ostatnich godzinach xD ahh....
-
o mojej chorobie wiedza 3 osoby : psiapsiolka,przyjaciel i kumpel. moze poradze sobie z ich pomoca....oby... dzisiaj rano wstalam i mialam cudownie plaski brzuszek:) moze dlatego,ze wczoraj biegalam a wieczorem nie mialam napadu. takze jestem dzis na sniadaniu [normalnym, duuzym xD] i kilku chrupkach bekonowych. ulozy sie. wierze w to. musi byc dobrze,musi! bo nie chce calego zycia zmarnowac na myslenie o jedzeniu, dietach i o tym,ze ciagle jestem za gruba.
-
ahhh no ten plakat to akurat przyjemnosc xD cala reszta niebardzo :D ja dzis nie jem obiadu bo tak sie najadłam paluszków ze pękam doslownie haha na 17.45 ide sobie na basenik :)
-
A ja robilam lekcje i plakat na polski xD zaraz ide sobie zapalić i posprzątać troche w ciuchach xD
-
wrocilam z treningu wlasnie. strasznie zmeczona jestem. jutro sobie wszystko odespie xD staram sie jesc normalnie, ale strasznie mi ciezko ciagle napady i wymiotowanie. mam dosc takiego zycia.
-
od jutra basen codziennie. tzn. pewnie w czwartek mi odpadnie bo pewnie zamknięty bedzie. musze wrocic do trenowania, to moze przestane myslec o jedzeniu. tzn. bede jesc:) duuuzo bialka zeby mi sie miesnie zrobily xD moze na rower tez nie jest za pozno? ahhh wrocila mi chęć do zycia! i motywacja ^^ chce miec piękne, umięśnione cialo, tak jak kiedys. zadnych kosci, zadnych faldek. mięśnie, ale wiadomo ze takie kobiece ^^
-
Najgorsze jest to, ze nie wiem od ktorej strony mam sie za siebie zabrac. czy lepiej nie jesc [i dzieki temu nie zygac] czy moze na jakas diete przejsc? tez sie zaczelam nad tym zastanawiac. zeby chociaz jesc cokolwiek, ale nie wymiotowac bo to mnie strasznie wykancza.
-
Walcze, walcze, walcze i jeszcze raz walcze ! Skinset--> wlasnie o to w tym wszystkim chodzi. Ana to tylko efekt uboczny, tak samo jak chudnięcie. Trzeba poznac przyczyne tej choroby. u mnie bylo tak zwyczajnie. kumpela se wymyslila,ze pojdziemy na modelki, agencja nas chciala... warunek? max 55kg przy wzroscie 178cm. a ja wazylam 69kg. gdybym wtedy wiedziala jak to sie skonczy... pozatym moze po prostu psycholog jest nieodpowiedni. ja chodzilam do cudownej pani, do ktorej wręcz uwielbialam chodzic. a po jakims czasie poszlam na terapie rodzinna [nie chodzilo o problem any] i byly 2 psycholozki, ktore byly tak tragiczne, ze wyszlam z placzem, wk.urwem na cala rodzine ze tam poszlismy i złością do wszystkich o wszystko. ale przedewszystkim nie zniechęcaj sie ;* najwazniejsze, ze poszlas. oby teraz bylo tylko lepiej. trzymajcie sie kochane ;*
-
anorektyczka z przed roku--> mi sie wlasnie marzy taka sytuacja, zeby moc normalnie schudnac! a narazie jest tak, ze jak zjem normalnie i nie pozbede sie tego to tyje :( a cholernie boje sie utyc. mam tak paniczny strach przed utyciem ze glowa mala. wczoraj nie wymiotowalam. w drodze do domu [szlam przez pol miasta bo busa nie mialam :D] zjadlam 2 paczki i duze ciacho. myslalam tylko : wroce i sie wyzygam. wyzygam. wyzygam. wrocilam i stwierdzilam ze nie mam juz sily pchac palcow do gardla. jestem zmeczona...zwyczajnie zmeczona. mi tez dretwieją rece. rekawiczki juz nosze. wieczorem robie brzuszki i rowerek na plecach bo nie chce widziec efektow tycia ;/ dzis uswiadomilam sobie, ze wtedy kiedy bylam b.chuda tak naprawde nic nie zyskalam! stracilam przyjaciol,bo sama zaczelam sie od nich oddalac. nie mialam nic procz moich kosci i JEJ. tylko ONA sie liczyla. i kazdy dzien by dalej nie jesc... teraz jestem w nowej szkole . poznalam cudownych ludzi. nie chce ich stracic przez chorobe a wiem, ze mogloby byc tak jak w gimnazjum. chce byc szczesliwa. zachowac szczupla sylwetke ale byc zdrowa. chce byc szczesliwa bo wiem, ze na to szczescie zasluguje tak jak wy wszystkie. tylko musicie w to uwierzyc.
-
pyreczko, mysle ze czas zglosic sie do specjalisty. naprawde. nie zaszkodzi a moze tylko pomoc.
-
a ja kupilam sweterek w kolorowe paski i spodnie 3/4 w zolto brazowa kratke za 3. 40 :) i do tego cos a\'la ponczo, ale takie jakby sweterkowate, dzirukowane :D [chodzi mi o material :D] za 11zl. i zolta bluzke z dlugim rekawem za 8zl.
-
pyreczko chyba wiem co mialas na mysli. ale pamietaj, ze to nie jest rozwiązanie. trzeba brać sie z życiem za bary i walczyc do samego konca. ja tak robie. tyle rzeczy zwalilo mi sie na glowe, ale mimo tego staram sie nie poddawac. otaczają mnie cudowni ludzie na ktorych moge polegać i wiem,ze oni zawsze mi pomogą. moze powinnaś porozmawiac o tym szczerze z chlopakiem? a jesli chodzi o sam moment jedzenia. nasze zoladki są masakrycznie rozciągnięte,dlatego jemy nawet wtedy gdy nie jestemy glodne i mozemy pochlaniac tak wielkie ilosci jedzenia....
-
ahhhhhhh........ skin ja mam tak, ze w szkole w ogole nie mysle. a raczej mysle \"kiedy przerwa, wreszcie cos zjem!\" ale jak przychodze do domu. to jest dopiero pieklo. napad za napadem i wisze pol wieczora nad kiblem. juz bym chyba wolala znow nie jesc, bo moje gardlo jest w oplakanym stanie. nie wspominam juz o sercu ktore kazdego wieczora daje mi o sobie znac ;/
-
pyreczko kochana oczywiscie, ze bedziesz szczesliwa! wiem, ze to na pewno trudne, z dala od rodziny itd. dlatego mysle, ze mimo wszystko byłoby lepiej gdybys wrocila do kraju. moze przeszedl by stres zwiazany z praca, nowym miejscem zamieszkania itd. i to odbiloby pozytywnie na twojej walce z kompulsami:) ja dzisiejszy dzien zaliczam do udanych. procz tego, ze zjadlam pączka, ale juz bylam tak glodna w drodze do domu, ze stwierdzilam ze lepiej zjesc tego paczka, niz w domu sie rzucic na tone zarcia i wisiec nad kiblem. takze jak wrocilam to o 18:30 zjadlam lekki obiad i jest ok:) w sumie troche pełna sie czuje, po wczorajszym dniu na samej owsiance, no ale...taka kolej rzeczy. powiem ci pyreczko, ze ja chcialabym wreszcie stanac przed lustrem i powiedziec \"nie jest ze mną tak źle, moge pozwolic sobie zeby zjesc to czy tamto.\" chcialabym przedewszystkim pozbyc sie tych myśli, przestac wymiotowac. wiem,ze przedemną ciezka droga,ale wierze, ze z czasem bedzie lepiej. musi byc! bo nie mam zamiaru poswiecic calego zycia na myslenie o odchudzaniu. przedemna najpiekniejsze lata! nie chce isc zmarnowac