Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kleoniepatra*

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kleoniepatra*

  1. Poziomko, jestem pod wrazeniem. Ja nie usiedze na rowerku, chociaz postaram sie. Dzis cos mnie na cwiczenia bierze, ale zobacze, co wyjdzie, bo mam jeszcze pare spraw, ale jak sie choc troche zaczyna człwiek ruszac, to apetyt rosnie- na cwiczenia. Poziomko, ile spalasz kalorii orintacyjnie? na tym rowerku? Jeszcze jedno, ta oblakana osoba pluje do mnie. To długa historia, funka kłakow nie warta, jak i ona sama. Łazi za mna po topikach, uwierzysz? Wariat jakis. Jedno pewne: ignor, nie zaszczcamy jej nawet plwocina.
  2. U mnie mały stres...zycie to nie bajka.. Normalnie sobie kupowałam ciasta i batoniki, ich słodycz pozwalała na chwile oderwac sie od rzeczywistosci. To jednak nie jest wyjscie, trzeba zawalczyc o siebie. Mam nadzieje, ze po tylu fiaskach uda mi sie. Na pewno pomocne beda Wasze sukcesy.. Poziomko, zycze Ci duzo sily i samozaparcia. Ja doszłam do wagi 102. To bardzo duzo. Bylam tak gruba, ze juz nic nie miałąm wzglednie szczupłego chyba. Pewnie tez poroszałam sie slamazarnie, jak lokomotywa. Wtedy myslalam, ze juz niewarto chudnac, ze to nie ma sensu. Ten tłuszcz moglby przysłonic resztki rozumu. Wydawało mi sie, ze moje ciało i figura juzna zawsze beda takie bezkształtne. Nie widziałam swiatła. Jedno co jest pocieszajace to fakt, ze to wsyzstko nieprawda. Ze, na szczescie, wraz z ubytkiem masy tłuszczowej, zmienia sie sylwetka, wszystko normalnieje. Ja jestem gruba przy wadze niemal 90 kg, ale zasadniczo roznie sie od tamtej siebie. Powoli odzyskuje siebie. powoli wygladam coraz znosniej. Trzeba dalej, wiecej! Nie wiem, jak Wam, ale mi jest ciezko... nie to, ze jestem głodna, nie Nie wiem nawet. CZuje troche złosc, ze tyle waze, troche bezsilnosc, jestem przytłoczona, buuu. Własciwie wtedy, gdy tyle wazyłam to jedna rzecz zmusioła mnie do diety- za duze cielsko nie pozwalał normalnie chodzic (oczywiscie chodzilam normalie, ale źle sie czulam) i wszystko bylo ciasne, wszystko mnie upijało. No i dobrze. Poziomko, mam nadzieje, ze wystartujesz i pozbedziesz sie tych kilogramów. Nie zbaczaj z drogi, sobie tez tego zycze. Teraz jade na miasto, potem na biegi. pa.
  3. kleoniepatra*

    120 KG!!!...ale bedzie mniej!!!DAM RADE!!!!

    witam! Jak wroce, napisze tego zaległego wczorajszego posata, papa.
  4. Witam dziewczyny ja na chwilke Mahanka, swietny spis ludnosci! Nie pamietam wszystkich, ale tez jestem ciekawa, u kogo pozostal duch do Walki. U wszystkich, oczywiscie! Ja wzorowo, jadłam tylko dieteczynie i nieduzo. Dzis sie zwazyłam i co? hm, jajco, swiateczne, chyba. Waga taka sama, jak dwa dni temu, ale wtedy spadła mi tak, ze az nie wierzyłam. Jednak po raz kolejny otrzymałam przekaz, zeby wyjac baterie z wagi- i tak zrobie!! Dosc wazenia sie, nawet co 2 dni. Mahanka, tez jestem z siebie duzmna, takze juz druga osoba do Kola Dumnych :D Stokrotko, witam i dziekuje za stronki.. ja bede jesc w przewadze białko, ale to nie Dukan, lecz z checia poczytam. Dziewczyny! Dodziu! Ruchu! Bierzmy sie do dzialania. Wczoraj bylam u kolezanki, ktora przytyla, wazy 68, zawsze wazyła ponad 50. Ale tam, po niej nie widac, nawet lepiej wyglada, w kazdym razie mamy program, by schudnac i dzis biegamy! Zaraz jade, juz jestem spoźniona. Jednak dobrze byłoby biegac codzinnie, zobaczymy, jak to bedzie..ale ciesze sie na dzis. Pije kawe.. Na razie chyba wystarczy, jak przyjade, melduje sie z wrazeniami, papa:) Buxki.
  5. Witamy nową osobę! Ja jeszcze tylko kawke slaba pije i wybywam Rapshsodio ;) acha. (moj nick to dziwna sprawa, komputer zapamietał jakies inne haslo, jakby to nowe. Na starym nie moge wejsc. Nie wiem, co to oznacza, jesli faktycznie mam bana, to jestem zdziwiona, bo nic zlego nie napisałam. Hm)
  6. Rapsodia, spostrzegawcza jestes Ja sie w to gapiłam i nie dojrzałam nic takiego. Niemadra dziewczyna. Rapsodio, ja na poczatku, jak i Ty (ale to była kilkanascie tygoni temu) tez pomyslalam, ze to ktos z adminow, bo ta osoba była zawsze tuz po mnie. Trudno w to uwierzyc. Teraz tez pomyslałam, czy to mozliwe...? No trudno Jem omlecik z mandarynka, nie jest to ani Dukan, ani wo- ale jakie dobre to jest:) Dlatego daruje juz sobie kisiel oczywiscie. Moze jeszcze szklanka mleka. Rapsodia, mysle o tych Twoich wymiarach, musisz miec swietna sylwetke. Ja jednak chyba nie mam 75 pod biustem, tylko 85- wrrrr! Musze kiedys sprawdzic.
  7. Kiok- dzieki jak dobrze poczuc, ze sa jeszcze "myslacy" dzieki, tylko tyle, zeby nie było zbyt "ckliwie" hehe dziewczyny z topiku niedlugo pozałuja, ze tu jestem po co za mna te ogony ............... jeszcze raz: miłego dnia
  8. kleoniepatra*

    120 KG!!!...ale bedzie mniej!!!DAM RADE!!!!

    dora, juz dawno miałam Ci zapytac o stopke widze, ze waga leci w dół ladniej, niz pieknie mozesz przypomniec, co robisz.. co jesz i czy cwiczysz i czy robisz sobie czasem jakies odstepstwa, acha i czego nie jesz? Dzieki za zyczenia:) Aniaminka
  9. HEJ sTOKROTKA, WITAJ! Ja mam pytania! Acha, jestes tu chyba najszczuplejsza:) Wiem troche o Dukanie. Miałam juz w reku jego ksiazki. Ale jednak bałam sie wejsc w te diete, bo pisza o skutach ubocznych, problemy z nadmiarem bialka, nerki i td. Ty byłas na diecie przez rok, takze masz pewnie wiele cennych informacji. Czy czułas, ze cos jest nie tak? (sadze, ze nie) Czy robiłas sobie jakies badania? Czy te 15 kilo schudlas przez rok, chyba napisałas, ze w ciagu 3 miesiecy, a potem? Czy moze juz nie potrzebowałas chudnac. Czy robilas sytem 5/5? Da sie wytrzymac?
  10. Nie chce mi sie spac...plus, ze zakupiłam wode mineralną. Bedę pic, zamiast jesc.
  11. Dobranoc JA NIGDY NIE LUBIŁAM TAKIEGO WAZENIA, TYCH TABEL, BO TRZEBA BYŁO SIE WYKAZAC, A JA NA POCzatku miałam czym, potem nie ale moze ta tabela to ten potrzebny kop? wole chyba stopki zawsze widoczne i widac efekty, ale ja sie dostosuje, tazke głosujcie :D
  12. Hanko, byłam na smietniku faktycznie ktos sie tam z nia rozprawil, pewnie Rapsodia- no i proste dziekuje za taka reakcje Desperate- ja w 75 sie urodzilam, wiec nawet, jak nie chce mam 35, ale w sumie uwazam sie za takiego dzieciaka, czesto mi tu niektorzy to wypominaja, ale ja sie z tego ciesze. Nie mam dzieci, pewnie to troche dlatego, ale za to rozstepy mam, akto ich nie ma! Ja sie nimi nie przejmuje, bo sa takie "niewidoczne" to po pierwsze, po drugie widziałam kiedys rozstepy u bardzo szczupłej, wysportowanej i zgrabnej kolezanki jeszcze w lo- szybko rosła chyba. Po trzecie mam wiekszy problem, czyli moja waga. Ale obawiam sie tej obwislej skory, wszyscy tak o tym pisza. Jednak Ty nie powinnas sie obawiac, bo jestes młoda i nie wazysz jakos tak kosmicznie duzo. Na brzuchach po porodzie nie znam sie, niestety.
  13. Desperate- 24 lata.. jak sie miało tyle lat, zycie było piekne..
  14. Hania, to dlatego, ze zainterweniowałas, takze dziekuje. A ja mam jeszcze smak masła czosnkowego...hmm kupilam sobie w chwili szalenstwa do chleba, musiałam, bo nie jadłam kilka miesiecy.. juz sie skonczyło i dobrze
  15. oooo, czy moje oczy dobrze widza? posprzatane????? az jeszcze raz sprawdze! Tutaj, ze mnie nie znacie widze, ze piszecie jednym głosem. To bardzo cieszy. A tam...no własnie tam było inaczej. W koncu zostałysmy tylko we dwie ja i Kulka, ktora mam nadzieje, ze tu tez bedzie pisac. A reszta milczała, albo w koncu załozycielka topiku wymieniła sie czułosciami, komplementami oraz podziekowaniami z ta pomaranczowa osoba. To oznaczał dla nas koniec bycia tam. I to druga czesc tej historii husteczke poprosze... napisałam o tym jednak, bo tutaj widze czarno na białym, ze mozna reagowac i to niczego nikomu nie ujmuje, wrecz przeciwnie jednak mimo wszystko mam nadzieje, ze bedzie to topik o dietkach, dzieki nam! Rapsodio, a o co chodzi dokładnie? chyba Ci sie stopka powieliła, chyba, ze sie myle
  16. Dodziu, trzymam za słowo o dniu jutrzejszym dobranoc, papa Hanko- no tak, jesli zawsze bylas taka szczuplutka...az szkoda nosic tyle kilogramów mi tez biodro wysiada, boli mnie takze nie marudzimy, tylko chudniemy Hanko, a jaka Ty diete stosujesz, przepraszam, bo tyle osob tu pisze MZ? poprostu tak? Dzieki za interwencje, jutro ja sie tam zgłosze
  17. Juko, tez tak mysle Nie wiem, czemu mnie spotyka ten 'zaszczyt" czuje sie jak kometa, bo jestem gwiazda z ogonem :D Juko, nigdy nie pisałam do adminow, ale zrobie to, w wolnej chwili. Jak powiedziałam, szkoda topiku. Powiedziałam tez, ze ja z tym nie chce miec nic wspolnego, to obcy, ja nie wiem kto to, nie chce ponosic konsekwencji czyjejs choroby. Koniec.
  18. Dodziu- zamiast batoników nakarmie sie Twoimi komplementami, sa jeszcze słodsze i nie tuczą :) To musimy sie na ten sport umawiac Nie dam -tym razem- plamy- obiecuje Dosc plam! Mam nadzieje, ze znadziejsz czas na wpisy tu- nawet niech to bedzoe kosztem topiku u Pokaze- a co! :D (zartowalam oczywiscie) Hania- ale troszke chyba przesadzasz z ta waga i wielorybem. Z jednej strony rozumiem, co masz na mysli, bo sama mam taka wage. Z drugiej- wiesz, ze mozna jeszcze wiecej wazyc i jeszcze gorzej wygladac. Ja tez kiedys mowiłam na siebie wieloryb, a teraz przeszło mi. Poza tym jesli schudniemy 15 kilo, to juz bedzie dobry wynik i inna sylwetka, takze warto. Własnie sobie uswiadomiłam, ze ja tak tyjac trzy, chudnac dwa, lub cztery, łacznie juz te 15 schudlam... bu
  19. Zimny drań? -o to w takim razie moj typ od dzis !! przypominasz mi Kulke27 zupelnie jej słowa mam nadzieje, ze ja tu sciagne:)
  20. dODZIA, JA NIE UMIEM DAWAC KOPNIAKA, NO CHYBA, ZE SOBIE DAMY NAWZAJEM! caps- sory To moze sie umowmy na cwiczenia i juz- o wiem, ze Ty cwiczylas, ale jak sie umowimy na dzien i raport- to zaczniemy cwiczyc, tak mysle- tez mam step i inne zabawki:) tylko nie wiem, kiedy pierwszy dzien- czy jutro masz czas??? i wtedy nie ma to tamto wymyslimy jakas kare- haha
  21. pikok, swietnie. Ja albo sie uprzedziłam, albo wystraszyłam..ale czułam jakby nerki mnie pobolewaly..moze sobie tak tylko zakodowałam. A co jadasz na tych dniach białkowych? W sumie tez jest sporo rzeczy, jak kurczak, ryby, jajka, mleko, serki i kefiry...
  22. HEJ DZIEWCZYNY! DZień minąl świetnie, zgodnie z załozeniem. Przewaga maslanki, nad wszystkim innym :D takze łatwo zgubie ten moj ostatni nabytek. Jendak musze wreszcie ruszyc naprawde i wytrwac wiecej, niz dwa tygodnie. Trzeba potraktowac siebie powaznie. Hania, tez uwazam, ze jak do srody nie schudniesz, bedziesz musiała cos wykombinowac. Ja własnie zaciskam pasa, tylko to jeszcze na mnie dziala. Dizekuje-my za zyczenia. Pomaranczko, dzieki za głos w tamtej sprawie i Wam dziewczyny, ze na chłodno podchodzicie do tego, choc pewnie nie wiecie nawet do czego :D i dobrze, ze nie musze opowiadac, bo po co śmiecic. Jednak cześc prawdy juz poznałyscie, to ta osoba pomaranczowa, ktora tam wypisywała takie i gorsze rzeczy. Czepiała sie mnie, kazdego mojego slowa przez cały dzien od kilkunastu tygoni chyba. Wstawiała po kilkadziesiat takich postow i gorszych. Dosc juz o niej, zobaczymy, co bedzie dalej. To moze zadam pytanie, dla odmiany: czy bedziemy sie wazyly jakos co tydzien, czy kazda we wlasnym zakresie? Ja chyba nie lubie wazenia. Ale moze ono bedzie motywowało. Mozna tez robic stopki z waga i ze spadkiem wagi, albo wcale, tylko pisac, co sie dzieje, lub jak kto chce..
  23. to masz wzrostu tyle, co ja. Waga? juz zapomniałam. tez 90? a jak ona schudła, w jakim czasie, na czym, jaka dieta, mozesz napisac? Widziałąm okladnke, ale juz tego pisna nie kupuje. Stosowałąs juz kiedys głodowke?
  24. Dziewczyny, ja przed chwilą napisałam długiego posta, trochę o sobie. Niestety, wpislaam złe hasło i post zniknął. Więc poźniej jeszcze raz go napiszę. Słoń, rozbawiłaś mnie tą czernią.
×