Jaśkowa żona

mushelka - maila podawałam wcześniej, ja nic nie wysłałam bo musze przeszukać zdjęcia, raczej unikam obiektywu, a jak nie znajdę to zrobię i odeślę wam :-) na wszelki wypadek podam jeszcze raz: monicca@op.pl

przed chwilą przeżyłam szok!!!! weszłąm na wagę i co widzę?????? 109 kg!! a jeszcze 2 dni temu było 112!! Wiem, że to organizm się oczyszcza ( bo co chwila latałam do kibelka), a nie ubytek tłuszzcu ale jak to motywuje!!! 3 kg w 2 dni!!

witam z rana a o mnie dziewczynki ( mushelka, doroteczka ) to zapomniały, bo fotki żadnej nie dostałam buuuuuuuuu do 30 kg nadwagi - jeżeli tak lubisz tłusto to spróbuj diety optymalnej kwaśniewskiego. ja kiedys próbowałam, je się tłusto, własnie smażone mięsa, smażone ziemniaki, praktycznie wcale owoców, niektóre warzywa, bez chleba, no i duuuużo jaj. Ja wytrwałam około miesiąca - ale rzuciłam bo brakował mi owoców i warzyw. Ale znam osobe która jest na tej diecie już kilka ładnych lat, jest szczupła, wręcz chuda, wyniki ma dobre, więc może tego spróbuj, bo łatwo na tym mozna zrzucić kilosy.

doroteczka - zamiast tego octu proponuję na czczo goracą wode z sokiem z cytryny

byc może węglowodanów jest mało - ale wtedy chyba lepeij się chudnie zresztą oceńcie sami Śniadanie - omlet ( bez mąki) z samych jajek na łyżeczce oliwy, 2 pomidory Odiad - gotowana pierś z kurczaka, sałatka z sałaty, pomidorów, papryki, cebuli z kilkoma kroplami oliwy przekąska - śliwki kolacja - pomidory, papryka i cebula z ziarnistym serkiem 2,5% przekąska - gruszka w trakcie dnia kilka kubków cykorii z niewielką ilością mleka 2%

zjadłam już jakiś czas temu kolację czyli pomidorek, papryczka i cebulka z serkeim ziarnistym 2,5%. I wiecie co, głodna jestem!! Już nie wiem co mam zrobić aby o tym głodzie zapomnieć. Wypiłam już 3 czy 4 cykorię, staram się zapijac woda mineralną, ale póki co bez większego efektu.

no proszę, nie było mnie niecałe 3 godzinki a tu przybyły 4 strony. Pięknie nam forum sie rozrasta. Foka, i Kasia - dziękuję za fortki. Wcale po was nie widac tych kilogramów. A od doroteczki i reszty otrzymam?? tak sobie myśle co by tu zjeść na kolacyjkę. Ślinkę mam na wiele rzeczy ale niestety o tych rzeczach mogę zapomnieć. Wspominałyście o relacjach z innymi ludźmi. JA mam taką sąsiadkę, któregoś dnia wracam z córeczką i teściową do domu, siedzi ta kobita przed klatką na ławce, i do mnie tak mówi : no tak mamusia obiadek zjdała bo widać a dziecko takie drobniutkie.... Myśłałam że ją pieprznę w ten łeb. Choć sama lepiej nie wygląda. Zreszta ostatnio uwzięła sie na mnie i cały czas mi dogaduje, że niby zła matka jestem - oj chłodno dziś jest a ona ma gołe rączki ( bluzeczkę bez rekawków) patrzey na mnie i mówi - o a mamusia to z rękawkiem ma bluzkę. Nie wiem skad rodza się tacy ludzie.

moje miłe, ja uciekam nakarmić dziecko i na spacerek pędzimy. Po powrocie zajrzę tu obowiązkowo, a i w skrzynkę mailową też zerknę z nadzieją na wasze fotki to tymczasem

i ja też podam swojego maila monicca@op.pl tylko, że ja ze zdjęciami mam problem. Z wiadomych powodów unikam obiektywu. Ale poszukam i te powysyłam Wam

foka - ja sama nie wiem co mam zrobić z tymi obiadami. Dzisiaj wymyśliłam dla mężą szczawiową ( jeśli szczaw zdobędę ) lub pomidorówkę, datego gotuje na piersi z kurczaka rosołek, ja zjem pierś, podzielę się z dzieckiem, mężowi zupkę i dziecku tez zupkę ale inną - warzywną, zreszta już pitraszę. Moje dziecię śpi, ja popijam cykorię ale z odrobiną mleka ( lepeij mi smakuje) i zaraz zmykam do kuchni... dokończę obiad, dokończę ogarniać mieszkanko, nakarmię dziecko i zmykam na spacer. W planach mam kupienie hulahop czy jak to się tam zwie, myślałam o skakance ale się boję bo to za duże obciążenie dla moich kolan, jak zrzuce co nieco to się wezmę za skakankę A i usłyszałam dziś w tv - że rano, najlepeij jest wypić gorącą wodę z sokiem z cytryny, podobno ładnie oczyszcza organizm

doroteczka - przybij piątkę, bo ja tez chcę dojść do wagi 80 kg. Od zawsze byłam pulchna, w ogólniaku w 3 klasie ważyłam własnie około 80 kg, może to dużo, ale ja za szczupła tez nie mogę być. A później jakoś poszło, Jak zachodziłam w ciążę ważyłam 108 kg, za to w 6 miesiącu ciązy -104, jak szłam do porodu byłam spuchnięta jak balon bo tak mi się woda zatrzymywała i ważyłam wtedy w granicach 113 kg, jak wróciłam z małą do domu to znów ważyłam 108 kg, po miesiącu zeszłam do 100, ale miałam straszne problemy z wypróżnianiem, więc tesciowa poradziła mi jeśc masło..... no i się zaczęło.... Waga cały czas szła w górę, pomimo, że tym masłem się nie objadałam. Ale zaczełąm jeść już więcej rzeczy, niz zaraz po porodzie. Myślałam, ze karmienie piersią jakoś to unormuje. niestety. Doszłam do wagi 114 kg czyli więcej niż w ciąży!!! Koszmar!! Wczoraj się zawzięłam i podchodzę do odchudzania kolejny już raz ale ostatni. I mam nadzieję że wytrzymam, i że mi w tym postanowieniu pomożecie. W lipcu nawet założyłam się z mężem, że ja schudnę 30 kg do końca roku a on do końca roku rzuci palenie. I nawet zakłąd mnie nie zmotywował.

doroteczkaa - w tv niby reklamują Ricore czy jakoś tak, ale ja kupiłam inną - nazywa się Cykoria instant. Można to zalac mlekiem lub wodą, zimna lub gorącą. Więc na co masz ochotę to robisz. Kupiłam tak na spróbowanie, w smaku.... hmmm przyzwyczajona byłam do 3 w 1 pomimo, że wcześniej kawy nigdy nie słodziłam ale po ciąży mi się pozmieniało. Wczoraj wypiłam jedna bez mleka, a druga dolałam troszkę, w smaku była ok. Dziś znów bez mleka, a zaraz idę sobie zrobić kolejną. A i kupiłam ją w POLO. a co do córeczki - to mój skarbeczek i oczko w głowie :-) @ herbatka - dołączaj do nas.

a ja mam 14 miesięczna córeczkę. Zaraz stworzy nam się tu \"klub puszystych mam\" :-) żartuję oczywiście. Ja tez zapisuję, to co zjadłam. a także zapisuję tutaj, aby każda mogła wiedziec, jakie grzechy popełniam lub Nie ;-) Zachęcam was też do tego, bo jak nie będzie pomysłu to można tu zajrzeć i zobaczyć co inne z nas jedzą :-) Mnie najbardziej przerażaja obiady - dla męża coś innego, dla dziecka i dla mnie hmmmm. I tym sposobem będę chyba gotowała 3 obiady Macie rację - W GRUPIE RAŹNIEJ

ja też nie mogłam wejśc na 3 stronkę, ale już jest ok. i tak jak obiecałam zmierzyłam się. I oto moje wymiary: talia: 111 cm biodra: 118 cm udo: 72 cm masakra, ale będzie lepiej, prawda, musi być!! Mam pytanie - odchudzacie się w oparciu o jakąś specjalną dietę?? Czy tylko ograniczacie posiłki??

nie piszcie tak zagadkowo - co to jest to ww?

mushelka - to co jadłaś przez ten miesiąc, czego unikałaś. Bo efekt 9 kg na miesiąc jest imponujący!!

a ja się chetnie przyłączę, też mam tyle do zrzucenia, ale póki co mój cel - 30 kg mniej. Tylko nie wiem jak zacząć