ja-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ja-ka
-
A ja miałam słoik nutelli - troszkę podjadłam:), nalałam gorącej wody do wanny, wygrzałam się i wypociłam, do tego czerwone winko, teraz po godzinie wylazłam i troszkę mi lepiej.. Mam nadzieję że \"zło konieczne\" szybko nadejdzie i kryzys hormonowy minie:). Ja nie palę 64 dni - sama nie mogę w to uwierzyć:)! I już nawet nie pamiętam czy chciało mi się palić:) ale teraz napewno mi się nie chce:)! Fizycznie wogóle, nie czuję żadnego głodu. A czasem mi przejdzie myśl o fajce z powodów raczej psychicznych. Bo toć psychiczna w końcu jestem hehe:). Idę spać bo za dużo się naczytałam że ileś tam procent kobiet przed miesiączką popełnia samobójstwo i że potrzeba się rozpieszczać i dużo snu:). Pa dziewczyny! Czekamy na resztę, nie uciekajcie, wspierajmy się! To naprawdę potrzebne! Choćby w takich głupich dołach:)!
-
Ej ludzie gdzie jesteście:(??? Ja się trzymam dzielnie a taki bezsens mam że wszystko na nic bo przed miesiączką. Muszę iść do lekarza po jakieś pyle bo mam takie doły przed że tragedia:(.. Też któraś tak ma? Czekam w dalszym ciągu by trzydziestka się odezwała - wiem że czytasz nas;)!
-
Wiem że bym żałowała i nie zapale. Ale tu nie chodzi o palenie, bo palić mi się nie chce. Po prostu straszny dół mnie dziś złapać i mam niską samoocenę..
-
Dzięki złośliwiec.. przyda się bo mam dziś BIG DÓŁ.. :( 63 dni bez fajki, palić mi się nie chce ale z samego doła bym zapaliła bo zaczynam myśleć że i tak nikogo nie obchodzi kim jestem, co robi, czy coś mi sie udaje;(. Ale spoko.. Nie dam się.. Bo dół minie a ja bym żałowała że sie zachwiałam na chwile
-
A sądny dzień nie kłóć się o doły hehe:D. Bo ja to jestem wybitna w dołowaniu - zwłaszcza siebie samej:)
-
He he, pojechałam na de Volaia:D z frytkami i surówką:). A teraz piwko pije:). Ale rano do pracy rowerem zbiję to;). Ja nie wiem jak z tymi buźkami bo ja robie tak jak wszędzie nawias i znak : ) tyle że bez odstępu ; )
-
U mnie ok. Tylko zastanawiam się czy nie podjechać rowerem gdzieś na jakąś pizze haha:D! A na piwo też mam chęć:). To jest takie błędne koło. Jeżdżę na rowerze, zmacham się, spalę kalorie a piwo najlepiej smakuje po takim wysiłku i znów brzucho rośnie:)
-
No właśnie-co się dzieje? Przestańcie, najwięcej dołów to w końcu mam ja a się trzymam:)! Sobie pomyślcie jaki był by dół gdybyście zapaliły! Musimy się tu trzymać razem bo w kupie raźniej:)! Ja nie palę 60 dni:), przytyłam 3 kg, też nie wiem czy od niepalenia czy od piwa bo jest lato i pochłaniam piwo jak alkoholik:D. Ale mam to gdzieś narazie hehe:), mówie Wam łatwiej rzucić palenie niż trzymać dietę:)! Przemianę mam dobrą bo mogę 3 razy dziennie a siusiu.. o matko z tym mam problem bo mogę 15 razy dziennie. Macie coś na to by mniej siusiać:)? Ale może zrzuce te kila bo zaczęłam jeździć rowerem do pracy - 19km w jedną stronę:).Trzydziestka wracaj tu natychmiast, każdy dzień Twojej nieobecności to sto pompek masz do zrobienia:)!!!
-
To skoro ma nam powiedzieć to gdzie jest? czemu się nie odzywa:(?
-
Kurde!!! Nawet jak zapaliła to niech sie odezwie! Kuurde no, to żaden przecie wstyd! Każda z nas tu upada i po to jesteśmy by sie wspierać! Czemu nic nie piszesz trzydziestko? Napisz do nas, wszystkie na Ciebie czekamy, widzisz nawet Kapi się za siebie wzięła!!!
-
No nie mów że pali:/!!! Ja naprawdę tam podjadę! Niech no się tu zjawi! Brawo Kapi! Jestem pod wrażeniem:)! Naprawdę! Po tym jak nie wierzyłaś że sie uda. Naprawdę gratuluję!
-
Hej a impreze zrobiłaś:D? Ja zrobię na 100 dni jak będzie:D. Dziś mam 58
-
Halo, nie spać:)
-
Hej, a wiecie co napisał mi dziś znajomy:)? Mieszka daleko więc tylko na gg mamy kontakt. I napisał mi dziś tak: \"od kiedy nie palisz i nie robisz tych pier.olonych przerw na fajki podczas gggggadania to się dużo lepiej z Tobą rozmawia:))\" Hehe dobre, rozbawił mnie i pocieszył:). Bo wiecie, ja zawsze dużo przy kompie paliłam to jak już miałam zadymę to wychodziłam na korytarz:)
-
A no na pomorzu słońce:D.
-
Jakim deszczu? Słońce świeci:D! Ja faktycznie spałam, wstałam po 12 bo o 7 rano dopiero wróciłam do domu:)
-
Bo ograniczanie to właściwie takie \"oszukiwanie\" się. Najlepiej od razu:)
-
Buu ja sie tak naprodukowałam wczoraj wieczór i nic.. Bo ja tak mam hihi że lubie jak ktoś sie mną zainteresuje hihi;). A książka też potwierdzam - ŚWIETNA
-
A i żeby było do tematu mego postu:D, pewnie to słyszałyście ale pośmiejcie się jeszcze:D http://pl.youtube.com/watch?v=nWYfcOi7cpM
-
Haha dzięki dziewczyny, i mi poprawiłyście humor tym \"humorystycznym zrzędzeniem\" :) ! Tak sobie myśle - faktycznie nas nie stać:D. A to że mamy doły to norma-bo niestety w Polsce nie da się nie mieć dołów.. ALe wiecie, ja olałam wszystko co mi zaczęło przeszkadzać a nad czym wcześniej płakałam, wkurzałam się, przejmowałam się. A przejmowałam się naprawdę wszystkim. Może ja teraz napiszę coś głupiego-gdybym nie paliła to nie zobaczyłabym tych wszystkich bzdet:D. A może raczej gdyby nie rzuciła palenia. Naprawdę tak wszystko zlałam gdy zobaczyłam że mnie olewają i nie rozumieją. Mam gdzieś pseudo-znajomych, mam gdzieś koleżankę z pracy, wróciłam właśnie od sąsiadki, ona sie dziwi że nie idę do \"koleżanki\" z pracy na wesele. Ja jej mówię że się z nią nie dogaduję, kłócimy się co chwile ona nic nie robi, kłamie, ściemnia, ja pracuje za dwie (teraz już nie bo też zlałam hehe). I ja nie pójdę na wesele z tradycji bo \"TAK TRZEBA\", nie pójdę udawać bo \"TAK WYPADA\". Ona nie rozumie:). Wogóle to inna bajka że mało kto mnie rozumie hehe:) ale ogólnie naprawdę mam wszystko co nie dotyczy mnie w d.pie - oczywiście związane z tym że coś trzeba bo wypada, że ktoś coś chce dla swojej korzyści. Żebyście nie pomyślały że Was też hehe-bo to napewno nie bo jesteście kochane i wspieracie mnie. No a poza tym stwierdziłam że wszystko to jedno wielkie g.wno i nie ma co się przejmować:). Nie zawsze mi wychodzi bo też mam doły ale inne niż kiedyś:). Wierna NIEpalaczka, rozumiem Cię dobrze, ja mam niskie myślenie o sobie właśnie przez dzieciństwo. Isia dzięki za Twoje wypowiedzi-też zrozumiałam kto i kiedy mnie wspiera. Sądny dzień:D hehe, ja dwa piwa wypiłam i też mi zabrakło:). Uciekam do łóżka bo jutro do pracy. Jesteście wszystkie ŚWIETNE:)!
-
Racja. Nie chcesz być gruba a chora i śmierdząca możesz być? Ja tam z początku olałam i nie żałowałam:). Właściwie weszło mi 2-3kg i narazie stoi w miejscu. A jak komuś się nie podoba to niech nie patrzy:D. To ja tak samo mogę sobie zrobić wymówkę że będę zapalać fajkę tylko wtedy gdy się zdenerwuję. A tak to nie.
-
Nie ma takiego czegoś jak jeden papieros:)!
-
Racja dodob, mądrze prawisz:)! Mnie to strasznie dziwiło że ktoś nie rozumie że nie chcę palić i do tego częstuje, i jeszcze inni dookoła mówią że przecież i tak mi się nie uda. W takich sytuacjach wychodzi kto jaki dla Ciebie jest. A takie tłumaczenie a jeszcze sobie popalę bo to czy tamto to tylko wymówka by móc zapalić. Prawda jest taka że jak teraz nie wyrzucisz tych fajek i nie będziesz chciała rzucić naprawdę to możesz tak przeciągać latami i przy każdym upadku sie tłumaczyć "a popalę sobie jeszcze trochę, jeszcze tą paczkę" a bo to okazja bo siostra przyjechała, a to sie zdenerwowalam a to a tamto.. Nie ma:)! Cięcie całkowite i ani jednego:)! Nie wiem jak to tam wygląda ale jeśli siostra rzuciła tylko na czas ciąży to chyba nie ma czego jej gratulować.. Właściwie w takim wypadku nie rzuciła tylko odstawila na jakis czas
-
A to dobrze że jesteś zła z tego powodu bo to dowód że palenie Ci przeszkadza:)! Możesz tu smęcić i pisać ale najważniejsze by po upadku wstać:D. Ja na początku nie chodziłam do knajp chociaż mnie różne osoby wyciągały, miały do mnie o to pretensje i nie rozumiały. Koleżanka w pracy też mówiła: chodź zapalić, jednego chociaż, no nie bądź taka. A ta sama koleżanka, siostra czy ktokolwiek wiesz co by powiedziała gdybyś zachorowała na przykład od fajek? Ja się domyślam co. Pewnie: "widzisz, po co paliłaś". Wiesz co, przypominasz mi mnie samą kiedyś:).. Zajrzyj do mnie http://niemojswiatsieskonczyl.blogspot.com/ Ja też zawsze myślałam o sobie że jestem do niczego, nic mi się nie udaje itp. ale to raczej był efekt tego że ktoś mi to przez pół zycia wmawiał i zaczęłam w to wierzyć. Pozdrawiam, zajrze za chwile, ide pod prysznic:D
-
A kto Ci powiedział że jesteś do niczego i że żadna z Ciebie kobieta? Ktoś Ci tak powiedział? Nie ma co płakać tylko fajki w kibel i próbować dalej:)! Kochana załóż sobie licznik, będzie Ci liczył dni i zaoszczędzoną kasę. Wiesz jaka frajda z tego:D! A to, że nie umiesz rzucić to nie tak że nie umiesz tylko to jest nałóg więc normalne że chce się palić. A nałóg nie ma nic wspólnego z tym że jest się do niczego.