ja-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ja-ka
-
Nie przejmuj sie, ja też siedzę sama... Grilla już nie będę sobie robić bo byłam w pracy i nie chce mi się z tym bawić. Pewnie pójdę na rower..
-
Halo,gdzie Wy wszyscy dzisiaj jesteście? Na imprezach:)? Ja niestety siedzę w domku, a właściwie to nie mam z kim iść gdzieś:(..
-
Rozwiązanie jest chyba tylko takie by nie podjadać:). Ja nie podjadam ale mam o tyle łatwiej że nie męczy mnie aż tak głód nikotynowy więc nie ciągnie mnie do podjadania. A brzuch owszem rośnie-ale to temu że idzie lato, jest cieplej i więcej piwa w niego wlewam:D.
-
Nie wypaliłam 100 fajek, nie wypaliłam 100 fajek:D! Sto lat sto lat:D! hihi, odbija mi, z braku nikotyny mam większy przepływ tlenu i temu aż kręci mi się w głowie :D
-
W sumie, jak nie ma to wszystko pali hehe, nawet jakieś mohawk:D. Kurde ale jaja... :D. A to wszystkie tak będą kosztować:) i jeszcze więcej.Jednak my wiemy co robimy:D
-
Oj tak tak! Moja koleżanka z pracy wróciła z kiosku ze szczęką w dłoni hihi:D bo jej spadła jak usłyszała że z 6 coś poszło na 8 coś hehe:). Ale głupiutka nie chce rzuci a szkoda bo ma ułatwione zadanie skoro ja nie palę.
-
No pewnie, ja się cieszyłam jak udało mi sie nie palić pierwszy raz dwie godziny:). A dziś to już któryś dzień z kolei, nie powiem który:D hehe, niedużo ale powoli do przodu:). Gdyby nie skuszenie się 3 razy na "okazjonalnego" to miałabym dziś jakieś 28 dni.. Ale żem głupiutka:D. A tak bez żadnej przerwy to stuknęło teraz setka niewypalonych fajek:). A poza tym zajadam truskaweczki sobie a piwko się chłodzi:D.
-
Uciekam na rower łapać muchy do buzi:D
-
A wiecie co, ja jak nie palę to dopiero teraz zwróciłam uwagę jak palący śmierdzą. Wcześniej tego nie czułam! I nie chodzi mi o sam dym tytoniowy ani sam oddech po papierosie. Tylko ten smród specyficzny nalotu który pozostaje na języku. Tfuu..!! I teraz widzę jak wyglądają ludzie którzy palą, te zęby. Jest różnica między zepsutymi czy po antybiotykach wyniszczonymi a zfajczonymi:D. No i ten zmieniony zachrypły, prawie że męski głos u kobiet. A fuu :D:D:D hihi, naprawdę tego wcześniej nie widziałam:)
-
No właśnie ja mam inny problem teraz:). Myślałam że wogóle nie da się nie palić:D. A jak spróbowałam to okazuje się że da się. I wogóle mnie nie ciągnie, nie chce mi się palić, czasem mam chwilowe przebłyski ale to jest nic. Problem mam z tym by nie zacząć popalać bo już 3 razy się skusiłam. Ja w sumie zawsze byłam wpływowa, że szybko dawałam się komuś na coś namówić, słaba jestem w trzymaniu siebie na smyczy:D hihi.
-
A ja się narazie chwalić nie będę:) hehe. Ale oczywiście trzymam się bez:). Co do książki to pomogła mi przestawić moje myślenie na temat i jest mi o wiele wiele łatwiej się trzymać. Gdy miałam błędne myślenie to wytrzymałam góra 2 godziny:). I niech tu nikt takich głupot nie gada że od przeczytania książki od razu się nie pali, nie pije i niewiadomo co jeszcze, no może są takie wyjątki-to zazdroszczę ze tak łatwo mają:). Julka jak tam? Bo u mnie słońce więc u Ciebie chyba też? Bo ja jakieś 40 parę km od Ciebie:D.
-
Hihi to ja bym specjalnie nawet kłamała że ciągnie mnie by zapalić;). Oj nie napisze teraz dużo bom ja po imprezce i literki mi sie mylą;).
-
No teraz deszczyk przestał padać ale i tak nie mam jak iść na rower a poza tym bym nie mogła bo piwo wypite:). Ale za to po tym piwie mnie ssie, ide do sklepu po coś dobrego do jedzenia, może jakąś kiełbaskę do piekarnika wrzucę bo grilla to już rozpalać nie będę hihi:)
-
Kacyk to ja miałam może ze dwa razy a tak to nigdy nie mam:). Pamiętam w Nowy Rok po 21 szukałam po całym mieście sklep by kupić PEPSI, bo nic nie miałam w domu, nawet wody mineralnej:). A nie wiem czy mądrze gadam-staram się hihi:), miałam po prostu wczoraj kolejne niemiłe zdarzenie. Teraz siedzę w domu, popijam piwko, chyba z jednego nałogu w drugi wpadam:D. Ale co tu robić jak deszcz leje na całego a w rowerze i tak flak..
-
Myślałam tak samo i właściwie twierdzilam że nie mam ŻADNEJ motywacji by rzucić bo po co, a po zmianie myślenia jak przeczytałam tą książkę to śmiać mi się chce jak takie coś czytam:). Potrafię ale nie chcę:D. Proponuje się przekonać czy potrafisz:). Ja dopiero teraz widzę przez te głupie fajki nawet to jak traktują mnie \"znajomi\", niby tacy super i ok, ale teraz nie potrafią zrozumieć (bo nie chcą) dlaczego nie chcę na przykład wyjść do knajpy posiedzieć:). Oj kobietki, ja chciałam dziś na rower ale dętka mi poszła, buu.. A za to zamówiłam sobie pizze hihi
-
A ja wróciłam z pracy przed 17, poszłam na basen, potem na rower a teraz będę kolację jeść a w lodówce jeszcze piwko się chłodzi:D
-
Ja przestaję wierzyć w siebie ale to dlatego że mam doła z innych powodów. I sobie myśle \" jak to mi nie wychodzi to po co mam nie palić?\". Ale jeszcze nie kupiłam:), wczoraj paliłam na tej imprezie z pracy, dzisiaj nic. Może po prostu mam dół ale chyba nie wiem o co na tym świecie chodzi.. Dobrej nocki
-
Nie mam czasu teraz poczytać bo zmykam zaraz do pracy. Tylko Wam napiszę że ja to sobie \"popalam od okazji do okazji\" a to spotkanie w pracy a to się zdenerwuję. Wczoraj też zapaliłam bo właśnie spotkanie z pracy. Głupia jestem i tyle-dobrze że chociaż to wiem:). Ech.. Musiałabym chyba gdzieś wyjechać na odludzie na miesiąc. Wpadne tu wieczorkiem. Milego dnia.
-
No ja byłam na piwku i pizzy na świeżym powietrzu-knajpa pod parasolami, pizza im nie wyszła, będę wiedziała by więcej tam nie zamawiać-zakalec.A drugie piwko wzięłam do domu i popijam sobie:). Jutro niestety do pracy.. I tak do soboty-chyba że wezme sobote wolne i wyskocze nad jeziorko hehe:D.
-
Halo kapi! Nie powiedziałaś w końcu czy czytałaś tą książkę. Podejrzewam że nie:).. Przeczytaj naprawdę warto! Nie jest długa! Bo mi się wydaje że tak naprawdę to nie chcesz się rozstać z tymi fajkami, że gdzieś podświadomie masz zakodowane że chcesz palić-ale tak Ci się tylko wydaje:). Dodob, faceci tak mają, udają że się z czegoś śmieją a tak naprawdę są słabsi od nas hehe, co świadczy o ilości osób które rzucają palenie. Większość to my-kobiety a oni mało kiedy się podejmują bo im tak wygodniej:). No ładnie sobie nakupowałaś hihi:), ja mam dziś wypłatę to może też zacznę odkładać:)? Jakieś 150zł miesięcznie się uzbiera z faj:). Uciekam nad jeziorko rowerkiem, paa:)
-
Łee... A ja nie mam nawet piwa na meczyk:( a taką mam chęć... A tu kasy zero. Jutro sobie odbije bo powinna być wypłata:D
-
Poszukałam: http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=serwis&op=opis&id=136 gdzieś tam jest o tym, troszkę w dół trzeba zjechać. Ale szczerze to nie wierzę w takie coś. Pewnie znów nastawienie firm na zysk. I pisze: \"Pobudzają produkcję przeciwciał przeciwko nikotynie. Związana z przeciwciałem nikotyna stanowi zbyt duży kompleks cząsteczek, by przedostać się przez barierę krew-mózg i wywołać przyjemne odczucia - a później uzależnienie.\" A PALENIE NIE DAJE UCZUCIA PRZYJEMNOŚCI-TO NAM SIE WYDAJE ŻE TO PRZYJEMNE. Ale też pisze: \"Z kolei palacze - czując niezaspokojony głód nikotyny - mogliby próbować przełamać odporność na nikotynę, paląc więcej niż zwykle.\" Nie wiem, może zbyt radykalnie podchodzę ale dla mnie-bzdura.
-
A co tam Tobie takiego? Może migdałki:)? Bo ja w styczniu swoje wycięłam:D
-
Chyba przyśni mi sie ten bukiet kwiatów:D
-
a ja 2 godziny,30 minut niewypalone 2 papierosy zaoszczędzone 47 gr Na lizaka już mam:D