ja-ka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ja-ka
-
Ja to bym bardziej robiła w gacie gdyby mi dali miejscowe:). Może by wcale nie bolało ale ja napewno bardziej bym się bała niż narkozy. Facet miał usuwane z nosa polipy w miejscowym i mówił że strasznie bolało. Ale nie straszę już bo to co innego:). A i tak wszystko to chwila, cały zabieg to 10-15 minut:)
-
nie wiem o co chodzi z tymi narkozami że tyle ludzi pisze, że to takie straszne i że nie można dojść do siebie, że się wymiotuje. Może i niektórzy tak mają. Mnie obudzili po zabiegu i po 15 minutach już wstałam:) i nic mi nie było, żadnych skutków ubocznych, żadnych dolegliwości. Tylko że mnie wygonili spowrotem do łóżka hihi:). A krwotok to możesz zawsze dostać, to nie zależy od znieczulenia. I wątpię, że jak ktoś jest na czczo to wymiotuje po narkozie bo niby czym? Ja się czułam super, normalnie jakbym spała całą noc i ktoś by mnie obudził rano:). Pewnie że bym się zdecydowała jeszcze raz, przecież nie będę sie męczyć do końca życia z migdałami tylko dlatego że boję się zabiegu. Mnie akurat po zabiegu nic nie bolało aż do wczoraj. Wczoraj tak mocniej zaczęło mnie boleć ale to pewnie dlatego że się goi:). A te środki to czopki DICLOFENAC 100 (na receptę chyba), chyba większość osób je tu używa:) a zapłaciłam za nie w aptece 2 złote:D. Naprawde nie ma czego się bać:)! A jeśli chodzi o znieczulenie to wydaje mi sie że i tak decyduje lekarz bo u nas przed był jeszcze wywiad z anestezjologiem i on decydował.
-
A ja już nie będę wygrzebywać śmierdzących kulek bo w piątek wycięli mi migdały:) i po sprawie:)
-
Narazie mam zwolnienie do 8 lutego. Jak co to zawsze można iść na przychodnię przedłużyć. Jezuuu... Nie wyrabiam, zaraz pójdę do sklepu po papierosy:)
-
Jutro ide do szpitala po zwolnienie bo w sobotę ponoć nie wypisywali. Wolałabym jak najmniej zwolnienia bo siedzę w domu już od 7 stycznia (zapalenie oskrzeli miałam), a nie lubię tak, już mnie depresja łapie od tego siedzenia:). A mi dalej chce się palić ale na szczęście nie mam żadnych bo chyba bym już z 5 spaliła:).
-
Oj nie mów że nie bolało jak zapaliłaś bo się skuszę:). Ja to jestem bardzo słaba jeśli chodzi o silną wolę:). Ale narazie nie mam papierosów bo specjalnie wypaliłam paczkę tak by nie mieć już po zabiegu żadnego w domu. Popielniczke schowałam do szafki:). No i jak narazie nie kupiłam fajek-zobaczymy co z tego będzie:). A Was to normalnie boli też czy tylko przy przełykaniu? I jeszcze mam pytanie, kiedy to zejdzie, po jakim czasie, bo lekarz mówił że to będzie \"nieprzyjemnie pachnieć\" a chciałąbym jak najszybciej do pracy iść:). A teraz sobie trochę pospałam i ide jeść. Mam kaszkę i budyń czekoladowy:D.
-
Witam:D! Wypuścili mnie dzisiaj przed 10. Zabieg miałam wczoraj po 11. W sumie było 9 osób do zabiegu, szło szybko i sprawnie, każdy po jakieś 15 minut. Dzieci wypuścili do domu już wczoraj o 16, tylko starzy zostali:D. 15 minut przed zabiegiem dostałam jakąś tabletkę po której było mi już obojętnie wszystko, wiem że gadałam że to ta pani co stoi przy oknie zrobiła mi takiego siniaka przy pobieraniu krwi:), no i nie wiem kiedy zasnęłam, może po dwóch minutach:). Wtedy to już tylko obudzili mnie 11.50. Po 15 minutach wstałam ale kazali mi iść leżeć. No to z nudów spałam sobie:). Nic mnie nie bolało-oprócz przełykania. Wczoraj tylko wypluwałam ślinę i nawet wody nie dało rady trochę popić. Leki przeciwbólowe dali mi dopiero o 17 bo nie chciałam wcześniej, potem o 22 i o 6 rano. W międzyczasie jeszcze glukoza:). No i dzisiaj jeszcze nic nie brałam bo właściwie nie boli:). Gdyby nie to przełykanie to pewnie wogóle nie wiedziałabym że miałam zabieg:). No ale skoro to rana to musi boleć. No i jakbym miała wybierac drugi raz to napewno bym się zdecydowała, i na narkozę też:). Czułam się całkiem normalnie i nic mi nie dolegało:). Nie ma co się bać:)! Jestem strasznie głodna i mam chęć na słodką chałwę:D hehe. Palić mi się trochę chcę ale jeszcze się trzymam. Pozdrawiam:)
-
Nie wiem czy mogę mieć miejscowe. Mam astmę. Jakbym dostała ataku to pewnie by musieli przerwać. No zobaczymy co tam lekarz jeszcze rano powie. Ale na miejscowe pewnie miałabym większego stracha:). A powiedz mi jak tam z paleniem:)? Bo ja chciałabym w końcu to rzucić ale na samą myśl o nie paleniu chce mi się jeszcze bardziej palić:D
-
Spędziłam 3 godziny w szpitalu. Latanie tu i tam z 6 piętra na pierwsze:). Pobieranie krwi, potem lekarz robił wywiad, dużo do wypisywania i troche do podpisania. Potem sala przyjęć, stamtąd na oddział. Razem 3 wywiady:). Jutro mam byc po 7. Około 9 przyjdzie anestezjolog jeszcze raz zrobić wywiad i jedziemy:D. Cieszę się, a z drugiej strony chciałabym być jak najszybciej w domu. Mówili że dzień lub dwa zostane. Tak więc trzymajcie kciuki, jak wrócę to opowiem:)
-
A ja za chwilę biorę się za wielkie sprzątanie całego mieszkania by mieć ładnie jak wrócę ze szpitala:D. Także mam nadzieję, że nic nie wyjdzie co uniemożliwi zabieg. Pozdrawiam! Jutro się odezwę co tam na badaniach powiedzieli:).
-
Dzwoniłam jeszcze raz by się upewnić. Powiedziała że jutro nikt mi nie pobierze krwi bo jest za dużo ludzi:D. I nie ma znaczenia że lekarz powiedział że mam być dzień wcześniej. W czwartek mam być rano na badania, potem do domu i w piątek rano zabieg pod narkozą. Jak ona mi źle powiedziała i zmyliła to jej sama wytnę migdały na żywca:D
-
A ja się teraz zakręciłam.. Bo właśnie dzwoniłam i powiedzieli że nie mam być jutro tylko w czwartek w dzień zabiegu o 7 rano a potem o 9 przyjdzie lekarz. A jak się zapisywałam to mówili że dzien wcześniej. Co jeden to co innego gada. Więc co do narkozy też nie mogę być pewna bo niektórzy w tym szpitalu mieli ogólne a niektórzy miejscowe.
-
Ech,no to zostałam sama:). Ale też niewiadomo bo jestem po zapaleniu oskrzeli. Jak coś wysłuchają to też nici. Chciałabym teraz żeby mieć już z głowy. Dam znać jutro co i jak:). Pozdrawiam!
-
KOCI PAZUR-Główną zaletą vilcacory jest zdolność pobudzenia ludzkiego układu odpornościowego do intensywnego działania. Dlatego też preparat WZMAGA odporność na przeziębienia i infekcje. Może być wykorzystywany również przy wszelkiego rodzaju zatruciach i problemach z układem trawiennym. Stwierdzono również jego przydatność w ŁAGODZENIU przewlekłych chorób takich jak reumatyzm, astma czy cukrzyca. Vilcacora zasłynęła jednak głównie, jako cudowny lek walczący z rakiem. W tym przypadku jednak slogany reklamowe nieco mijają się z prawdą. Należy jasno powiedzieć, że przyjmowanie preparatu nie zastąpi w tym przypadku medycyny klinicznej. Zabiegów chirurgicznych, radioterapii czy chemioterapii.Koci pazur NIE JEST RÓWNIEŻ LEKIEM \"na całe zło\". Ze względu na zawartość w wyciągu alkaloidów NIEWSKAZANE jest jego stosowanie przez kobiety w ciąży, dzieci do 3 lat matki karmiące oraz osoby po przeszczepach lub oczekujące na tego typu operację. To tyle z fachowej literatury i tyle na ten temat. O migdałach nic nie pisało:D hihi.
-
Jak narazie to ok. Pewnie zacznę mieć stracha w od środy:). Ale staram się myśleć ile się namęczyłam z tymi migdałami i że niedługo będę miała kłopot z głowy:).
-
Weź się już z*mknij bo przynudzasz:)
-
Lampone - jak byś brała dalej antybiotyki to by Ci wysiadł żołądek a potem wypadły wszystkie zęby:). Lepiej sie pomęczyć i mieć spokój. Wiem co mówię bo tyle chorowałam od małego ze od antybiotyków zęby mi wyrastały JUŻ z dziurami! Na szczęście dało sie wszystkie wyleczyć jakoś. A Ty \"no cóż\" się nie powtarzaj albo sie nie wypowiadaj jak nie potrafisz nawet napisać co Tobie było
-
Ja chcę po zabiegu ostro wziąć sie za siebie. To znaczy po pierwsze-mam nadzieję że zabieg będzie okazją by rzucić palenie. Po zabiegu, jak wydobrzeję to dieta i sport. Tak być nie może, jemy i pijemy różne świństwa i to też po części jest zapewne powodem dolegliwości. Także trzymajcie kciuki by się udało:)! Nie wiem czy mam jeszcze jakieś źródło nieświeżego oddechu ale migdały na 100%. Zatoki chyba nie bo nie wiem czym jest katar. Aczkolwiek mam często jedną dziurkę jakby zapchaną-ale kataru nie mam-ewentualnie raz w roku:). Jeśli chodzi o język-czyszczę zęby nicią dentystyczną, potem myję, potem myję pastą język i jeszcze szczoteczką suchą. Najlepszy sposób na osad to myć język tak jakby się czesało włosy szczotką-z góry na dół:). Potem płyn do płukania ust i na koniec septolux-em psikam język. I wiecie co jak narazie to jest z językiem 60% poprawy:)!
-
Mnie poinformowali że jesli jakaś infekcja będzie to nie można robić zabiegu. Więc leczę końcówkę zapalenia oskrzeli i mam nadzieję że będzie ok. I również mam nadzieje, że bedzie to okazja by rzucić palenie:).
-
Podejrzewam że nie jest gorsze:)
-
Na pocieszenie-ktoś napisał: "Witajcie Jestem 3 dzień po zabiegu usunięcie migdałków podniebiennych, skierowanie dostałam od laryngologa ze względu na częste anginy i złogi nabłonkowo-pokarmowe, czyli te śmierdzące kulki o których tak sie rozpisujecie. Walczyłam z nimi kilka dobrych lat, aż przebrała sie miara! Nie powiem, że nie miałam obaw ale trafiłam na profesjonalnych i życzliwych lekarzy oraz pielęgniarki. Zabieg był wykonany w znieczuleniu miejscowym i naprawdę uwierzcie NIC NIE BOLAŁO!!!!!!! Może sama świadomośc jest nie przyjemna, bo ktoś ci wkłada różne przedmioty do buzi ale cały zabieg ich usunięcia trwał max. 15 min. Najważniejszą rzeczą jest aby słuchac i wykonywac polecenia lekarza. Kiedy każe oddychac to oddychac, a kiedy odpluwac to odpluwac. Co do znieczulenia to dostałam 1 zastrzyk w pośladek, 1 w formie wlewu dożylnego, 1 małą tabletkę do połknięcia, a potem na sali spryskali mi migdałki lidokainą aby nie bolały ukłucia igły, ponieważ lekarz znieczulał je zastrzykiem. To tak jak u dentysty, tylko w migdały a nie w dziąsła, i tyle. Po zabiegu owszem boli ale dostawałam ketonal w pośladek i dało sie wytrzymac. Wypisali mnie do domu w 2 dzień po zabiegu, z zaleceniami co do leków (mam antybiotyk i p. bólowy), higieny jamy ustnej i diety. Teraz czekami na jak najszybsze zagojenie i mam nadzieje,że już nigdy nie wróci problem nieświeżego oddechu. Jak sami widzicie nie ma sie czego bac, pozdrawiam." Link do tematu: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=989334&start=3420
-
No to zależy od człowieka i podejścia:). Niektórzy tu pisali że po 2 dniach jedli chleb i wszystko ok, i nie bolało tak. Ja się cieszę, bo wolę wyciąć i pomęczyć się z bólem-chociaż nie boję się go:), niż męczyć się całe życie! Przecież to bez sensu nie wyciąć z powodu bólu po zabiegu i żyć z tym świństwem do końca. Trzymajcie się:)! Będzie ok, normalne że boli bo to przecież żywa rana ale od tego bólu podejrzewam że się nie umiera:)
-
Lepiej czekać na swoje i nie myślec:). To chyba zależy od organizmu, bo jedni piszą że bolało a inni że wogóle nic nie czuli
-
A wiesz napewno że miejscowe? Bo ja dokładnie nie wiem. Na przychodni lekarka mówiła że w miejscowym ale mój kuzyn miał w tym samym szpitalu i koleżanka też i mieli ogólne więc ja raczej będę miala ogólne:). Ale w sumie nawet jak bedzie miejscowe to nie zrezygnuje. Wydaje mi sie że niektórzy panikują. Bo gdyby tak strasznie bolało to by nie robili na miejscowym bo i jak:)? Nie martw się, to normalne że sie boimy:). Będzie ok:). Ja też mam 23 badania ale coś mówili że moge wrócić do domu i przyjść na zabieg rano bo mieszkam na miejscu. I tak bym wolała-boje sie że zabije mnie nuda w szpitalu:) a poza tym wole spać w swoim łóżku i mam nadzieje ze po zabiegu szybko mnie puszczą do domu. Po prostu źle sie czuję w innym miejscu
-
Jesli chodzi o nalot na języku to byłam teraz na antybiotykach (zapalenie oskrzeli), przez parę dni miałam różowy język:) ale już jest po staremu. Nie wiem, może to jakieś bakterie siedzą i sie ukrywają:). Po zabiegu spróbuję dietę warzywną, może to coś pomoże. Jeśli chodzi o flegmę na tylnej ścianie gardła to czasem ją mam. Być może to spowodowane astmą bo kiedyś tego nie miałam a katar nie wiem co to jest bo też nigdy nie mam. W każdym razie liczę na poprawę, wycinam za prę dni migdałki i wtedy biorę sie dalszą część-język i dietę. Napewno odezwę się czy pomogło