Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Suzinka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Suzinka

  1. Czasem zastanawiam się co u "naszego" Bartusia, jak się miewa, jak sobie radzi on i jego mama... Pamiętacie ich jeszcze?
  2. Ponieważ nie mam czasu pisać podsyłam Wam coś na poprawe humorków i nastrojów.... Z "Od przedszkola do Opola": Prowadzący (p)jak masz na imię? dziewczynka, ok. 4 lat - Ania - a czy twoi rodzice przyjechali z tobą? - tak - a gdzie siedzą? - tam... (pokazuje paluszkiem) - o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś zwierzątka? - tak, kotka. - a jak tatuś wola na kotka? - sierściuchu jebany. W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok. 4-5latek) mówi: - Mamo ja chce usiąść! - Ależ synku nie ma miejsca. - Mamo! Ja chce usiąść !! - Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca! - Mamo! Ja chce usiąść !!!! Bo cos powiem !!! - Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!! Na to synuś na cały glos: - A tata powiedział, ze masz zimna dupę !!!!!!! W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają: - No mama ! Kup mi ten samochodzik ! - Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie! No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają. W końcu synek wali na cały glos w tej aptece z grubej rury: - Mama !!!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka !!!!!!!! Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały bąbel tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie. Kreci się coraz bardziej i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca: - Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu" Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka): - mamaaaaaaa!! maammmmmaa!! - coo? - a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać?? Koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do święcenia, ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę) czemu nie niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to: - bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze wszystko wyjebie. (minę księdza ciężko skomentować) Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem. Pewnego dnia jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z tekstem: "Jak ch...u jeździsz!" Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w konfesjonale. Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego w końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos "a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho siedzisz".
  3. Hej!!!!!!!!!!!!!! Jak się czujecie i trzymacie w obliczu grypska? Jak dzieciaczki?
  4. Gosiaczku, ale jeszcze troszkę, już bliżej niż dalej :) Choć te ostatnie tygodnie są niesamowicie ciężkie ze względu na rozmiary...
  5. Hej dziewczyny... Jestem i podczytuję ale nie odzywam sie, bo za dużo by pisac a nie mam na to czasu :( Co sądzicie o tej epidemii grypy na Ukrainie, szczepicie sie i dzieci?
  6. U mnie od jakiegoś czasu tylko pod górę...nawet nie mam sił Wam o tym pisać...ciągle problemy ze zdrowiem dzieciaczków, usg przezciemiączkowe Tomka nie jest dobre, teraz jszcze załapał ospę (jest za malutki na ospę i lekarka jest tym przerażona) od Mateusza :(, we wrześniu miał zapalenie oskrzeli, zwiększyli nam rehabilitację do 2 x w tyg. ale z powodu ospy wszystko sie przesówa. W pracy dyra mi robi problemy z zaległym urlopem...to tak w skrócie.......
  7. Figlarba GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A porodu to tylko pozazdroszcze tak krótkiego... Życzę Wam dużo zdrówka a Tobie powrotu do sił no i beztroskiego macierzyństwa :) Buziaki Szczęśliwa trzymaj sie i nie stresuj mnie tymi papierzyskami :(
  8. Witam Mój Mateusz dziś 4 dzień w przedszkolu i juz wrócił z gorączką i katarem :( A tak w ogóle to ja też dołączam do tworzenia ton papierzysk, planów, nowelizacji, arkuszy itp... :(((((((( same bzdury........
  9. Szcześliwa no niestety teściowa. Piszę niestety, bo nie uśmiecha mi sie to , ale nie mam innego wyjścia :( Andziar, ja rok temu też się strasznie bałam przedszkola i aklimatyzacji Matiego, a okazało się, że nie było ani jednego dnia ze łzami. Spodobało mu się od pierwszego dnia i chodził chętnie do przedszkola i jeszcze inne dzieciaczki pocieszal :) U Ciebie też tak moze być!!!!!!!!!!!!!
  10. Szcześliwa "odpukać" u nas na razie bez sensacji, ale powiem Ci, że z tymi chorobami to masakra, no i przeraża mnie powrót do pracy, a wracam co prawda dopiero w listopadzie, ale już mam stresa :(
  11. Zapka, jak po zabiegu?? Jak się mała czuje? Pozdrawiam
  12. Heloł :) My chcemy jutro po pracy pojechać na weekend do Wisły. Oby nam się udało i żeby z dzieciaczkami nic nie wyskoczyło. A tego morza to też Ci Szczęśliwa zazdroszczę, ale tak pozytywnie......
  13. :) Marla Musimy jakoś dać radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  14. Ja też jestem, ale sama do siebie nie będę przecież pisać...... A gdzie reszta??????????? Szczęśliwa.......... Liduś................ Zapka................ Andziar................ No i niestety poza Marlą nikt inny tu nie zagląda, tylko garsteczka nas już została :(
  15. Hallooooooooooooooo.... Wszystkie mamy na wakacjach??
  16. hej Jestem tutaj codziennie, ale brak czasu i sił na pisanie. Dużo się dzieje, mam problemy zdrowotne z dzieciaczkami, ale nie mam sił na opisywanie wszystkiego. Tomcio zaliczył dziś 2 szczepienie, waży 6,500g...ma problemy z napięciem mięśniowym :( A Mati po rtg płuc, kaszle od 2 tyg., ale na zdjęciu ok. a on się tak strasznie dusi :( i meczy, teraz czeka nas alergolog :( pappapa
  17. Oj Zapka współczuję Wam, kuruj się kuruj, bo Ty to pewnie odchorowujesz tą weselną zabawę ;) A ja dziś z Tomciem jadę na kolejną rehabilitację. Matiego też coś dusi w nocy, zobaczymy...
  18. Coś na dobry początek tygodnia :) Ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, nie okazuję zbytnich emocji. Zbieram je wręcz w sobie i czasem jest tak, że jak się tego dużo uzbiera, to wszystko zaczyna mnie wkurwiać. Pewnie każdy to zna. Oto kilka przykładów: 1. Gołębie. Nie dość że mam cały obsrany balkon i parapet, to jeszcze się zagnieździły gdzieś pod dachem i od 5.00 rano napierdalają gruchu...gruchu...kurwa GRUCHU! Ja pierdole wkoło tyle zajebistych lasów, łąk chuj wie czego aone muszą mi napierdalać od rana nad uchem. Szykuję proso z arszenikiem. 2. Kolejka w kebabie. Kiedy kurwa nie pójdę na kebab to jest tam od chuja ludzi. Jak przechodzę po prostu obok- pusto. Ale gdy się już wybiorę, zawsze kolejka aż na zewnątrz. Kurwa. Dzisiaj myślę sobie. Zrobię ich w chuja, pójdę o 13.00. Ludzie są w pracy, dzieci w szkołach menele jeszcze śpią... Idę a tam już daleka widzę 15 metrową kolejkę. Akurat maturzyści byli po egzaminie... 3. Służba zdrowia. Wypierdoliłem się o krawężnik jak byłem najebany. Fakt- moja wina, trzeba było nie chlać. Rano wstaje, patrzę- lewa gira 2 razy większa. Myślę nie ma co trzeba iść do lekarza. Oczywiście nie mogę iść od razu do chirurga bo muszę mieć jebane skierowanie. Żeby dostać skierowanie, trzeba się zarejestrować, jak nie- trzeba czekać. Kurwa czekałem 3 godziny. Alleluja mam skierowanie. Idę cały zadowolony do chirurga, wchodzę, patrzę- w poczekalni mafia geriatryczna- 15 moherów. Myślę nie ma chuja czekałem 3 godziny, poczekam i dłużej. Czekałem ponad 2...Prawdziwe wkurwienie ogarnęło mnie jednak dopiero gdy usiadłem przy drzwiach gabinetu i usłyszałem jak wygląda wizyta mohera u lekarza. - Panie doktorze a moja córka to w stanach jest... - Panie doktorze a mojemu Władkowi w uszach szumi (u chirurga) - Panie doktorze jaka ładna pogoda... - Panie doktorze pomyślałabym kurwa o ludziach którzy czekają w kolejce i niepierdoliła przez pół godziny o dupie maryni. A totalnie mnie wkurwiło jak po 7 godzinach czekania (razem licząc) dostałem UWAGA... okład z Altacetu... Poczułem się jak ktoś naprawdę wyjątkowy 4. Menele w autobusach. Niby taki bamber też człowiek, może jeździć autobusem... Ale mógłby kurwa chociaż raz do roku umyć dupę. Ja rozumiem ZIMA. Piździ, wieje, nie ma gdzie się umyć. Ale na wiosnę mógłby chociaż zamoczyć dupę w jeziorze, stawie, fontannie.... kurwa gdziekolwiek. Ludzi od skurwysyna, ścisk taki że nie ma jak oddychać a tu wpierdala się śmierdzący żur z reklamówką i staje obok Ciebie jak gdyby nigdy nic... Ja pierdolę trochę samokrytyki. 5. Katar sienny. Jak ktoś wie co to, to nie muszę komentować. 3 dni już mnie męczą fluki. Wiecznie mi kurwa cieknie z nosa. Jem i mi gile ciekną. Uczę się-gile. Sram- gile. Nie dość że muszę wycierać dupę to jednocześnie nos. Jakbym wiedział co to pyli, to bym wyjebał te drzewa w chuj. Chociaż kto wie... Może to te wyżej wymienione gołębie... 6. Biochemia. Ja pierdole to chyba główny powód mojej wypowiedzi. Wiecznie przez nią chodzę wkurwiony. Studiuję kierunek medyczny i rozumiem - biochemia jest potrzebna. Ale ja pierdole na chuj wkuwać całą książkę na pamięć? 800stron popierdolonych wzorów, zjebanych cykli i pojebanych nazw? Jeszcze żeby tam była jakaś logika. Żebym po nazwie mógł wywnioskować jak to \"coś\" narysować. Ale co Wam mówi nazwa: 5-amino-4-karbamoiloimidazolorybozylo-5\'-fosforan?? Rozumiem może niektórzy z od razu mają przed oczami ten wzór. Ja niestety kurwa nie. 7. Właściciel stancji. O tym to bym kurwa książkę napisał. Dwa słowa KUTWA, DZIAD. Ogólnie chodzi o to że w mieszkaniu jest sprzęt z czasów świetności Gierka, a ten debil uważa że to normalne. Np: mamy 25 letnią lodówkę z ruską nazwą (nie potrafię przeczytać) chodzi mniej więcej tak jak motorynka marki\"Romet\" z ujebanym tłumikiem. Jak się raz rozjebała, dzwonę do niego i mówię: - Dzień dobry. Lodówka się zepsuła... - No ja nie wiem przecież to ELEGANCKA lodówka. Zepsuliście, to teraz naprawcie. Jak kazał tak zrobiłem. Zajebałem butem 4 razy i działa. Inna sytuacja: - Dlaczego nam pan doliczył 100zł do rachunków po wakacjach? - A bo posprzątałem mieszkanie. Świetnie kurwa to ciekawe jaką sobie policzył stawkę za godzinę- 50zł? Jeszcze lepsze: - Muszę was policzyć za wykładzinę w kuchni, bo porobiliście w niej dziury OBCASAMI. - Ile to będzie? - 218zł - A kiedy pan położy nową? - Nie położę - Jak to? - Bo znów zniszczycie No i gadaj z debilem.
  19. Hej.... Co do przepukliny pępkowej to ja kleiłam Mateuszowi i fajnie wszystko weszło do środka, te klejenie bardzo pomaga. Z Tomciem muszę jeździć na rehabilitację. Jak leży na brzuszku to nie radzi sobie z podnoszeniem główki Mati cały czas kaszląco/smarkający ale jakoś dajemy radę. Ogólnie czuję wielkie zmęczenie i brak czasu na wszystko, ciągle sama do wszystkiego...
  20. Marla nie zostawiaj nas, bo nikt już nam nie będzie pisał. W sumie została nas garstka, niestety........... :(
  21. Ja też jestem.Codziennie czytam, ale jakoś brak sił na odezwanie się. Z Tomciem muszę jeździć na rehabilitację. Jak leży na brzuszku to nie radzi sobie z podnoszeniem główki :( Mati cały czas kaszląco/smarkający ale jakoś dajemy radę. Ogólnie czuję wielkie zmęczenie i brak czasu na wszystko, ciągle sama do wszystkiego :( Szczęśliwa, Twoja Kaczuszka jest przesliczna i dla takich chwil Warto żyć :)
  22. Byłam wczoraj u gina zwiększył dawkę antybiotyku, zrobił usg i powiedział, że na szczęście nie robi się ropień... ale moje samopoczucie jest do bani :(
  23. Dziewczyny, Emika a ja dostałam zapalenia piersi, ale tej drugiej, nie tej w której miałam guzek :( Wczoraj byłam u lek. rodzinnego dostałam antybiotyk, a dziś to czerwone i zaognione miejsce na piersi zaczyna mi sę rozlewać na całą pierś :( Czy ktoś prze to przechodził, czy to prawidłowe, że tak się to rozlewa?
  24. Zapka jeżeli chodzi o stłuczenie Matiego to poprostu stłuczenie, mówi, że jeszcze go boli, ale już coraz mniej.
  25. Szczęśliwa trzymaj sie jakoś, ach te choróbska......... A Mati miał 9.06. mały wypadek w przedszkolu, skoczył/spadł na pupę z 1,5m zjeżdżalni. Po 2 dniach badań i konsultacji okazało się że to stłuczenie miednicy.
×