Dea Erw
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Dea Erw
-
no i oczywiscie ja nie wiem co sie dzieje!!! w pracy nie mam niestety dostepy do prywatnego @ wiec ktorejs z was musze przeslac moj adres @ z pracy bo teraz sie martwie!!! u nas wszystko dobrze, mielismy juz pare tygodni z temperatura ponad 30, ale w koncu sie schlodzilo do normalniejszych 25 stopni. wczoraj straszna ulewa i burza i pol miasta zalane bo tutaj drogi sa bez systemu kanalizacyjnego ... ja juz mysle o urlopie, M przylatuje 12 i od 13go ja mam dwa tygodnie laby! mysle tez o malym wyskoku do sasiedniego kraju, troche rozrywki. kochane, sciskam was mocno mocno, przesylam mase pozytywnych wibracji, niech sie goi to co sie ma zagoic!!!! do szybkiego! Rebeka, gratuluje nowej pracy!
-
Jesssu jaka nowina!!! Erato, GRATULACJE DLA CIEBIE I MEZA!!! Ciesze sie przeogromnie!!! jejku, jak bym cie teraz objela! taka piekna wiadomosc! A z tym wirusem to nie zartujcie, bo ja mialam stracha w zeszlym miesiacu! M byl na swieta i po jego wyjezdzie mialam dostac @ a wazne to bylo z tego powodu ze mialam zarezerwowane usg wewnetrzne i mamografie, ktore to mialam zrobic w dniu nastepnym po zakonczeniu @. A tu ci nie przychodzi, czekam dwa, trzy dni, czekam tydzien.... czekam dwa! robie testy (te patyczki) i wszystko negatywne. dzwonie zpanikowana do lekarki no i od razu na badanie krwi, na nastepny dzien od razu do niej po wyniki i ... no wlasnie co? spac nie moglam! wyniki krwi, nie jestem w ciazy. i tak jak mi kamien z serca spadl to czesc mnie byla rozczarowana :) bo gdyby sie zdarzylo to by i fajnie bylo ale planowac nie bedziemy. Wiez zycze ci kochana Erato duzo zdrowka dla ciebie i malenstwa! i oby dziewczynka byla! :) a co u nas, zycie ciagnie sie dalej, zaczyna sie ocieplac, tzn z 18-20 stopni przechodzi na 26-28. Dzieci maja 'podworkowe' zycie i juz zaliczyly trzy razy plywanie w osiedlowym basenie. Zalapuja tez troche arabskiego, ucza sie w szkole i nauczycielka jest wrecz zachwycona Ola jak ona szybko lapie, ale i tez bawiac sie z dziecmi na podworku lapia dosc duzo. Sasiedzi obok sa z Lebanonu i maja trzy dziewczyki w wieku moich wiec czasami mam piecioro dzieci w domu :) praca idzie do przodu, moja ekipa jest bardzo przyjemna, atmosfera super. Troszke dojazdy dobijaja bo to godzina na szosie ale przewaznie jezdze z kolegami wiec zawsze przegadamy ta godzine w jedna i godzine w droga strone. Organizm przyzwyczail sie dosc szybko do wstawania o 5 rano i musze powiedziec ze cos w tym jest, czuje sie jakbym wiecej czasu podczas dnia miala :) no ale majac pomoc domowa to ja czasu to teraz mam nawet za duzo :) Erato, nie wiem kiedy M dojedzie juz na stale. Mam nadzieje ze jeszcze w tym roku. Najpierw prace my trzeba tu znalezc, i tu troche zejdzie bo biurokracja duza no i on ma tez trzy miesiace wypowiedzenia w terazniejszej pracy. Wiec nie mysle zeby to sie stalo wczesniej niz druga polowa roku :( no ale teraz przyjedzie na Wielkanoc i mamy zamiar wybrac sie tez na tydzien albo to Omanu albo to Malezji, potem bedzie lato i wysylam dzieci do UK zeby uciekly od goraca... czas szybko leci. Oczywiscie nie jest to idealna sytuacja, no ale lozko juz poscielone :) Sciskam was mocno kobitki i do nastepnego!
-
Wesolych Swiat!!!! Moze sie jeszcze na bigosik zalapie? ;) U mnie dzis M gotowal wigilje bo ja bylam w pracy i mi sie chlop spawdzil :) jedyne czego tutaj nie ma to kapusta kiszona, musze sie nauczyc sama robic to i bigos na nastepny rok bedzie! Erato, to normalne ze sie boisz, to ludzkie. Zobaczysz, wszystko dobrze bedzie! Koty znisly podroz dobrze i teraz sie zadomowiaja w nowym otoczeniu. to tylko tyle w skrocie Kochane, jeszcze raz, cieplych i wypelnionych miloscia Swiat!
-
:)
-
czy uda mi sie wyprzedzic Wesola i otworzyc nowa stronke? a moze nawet przywolac Goje?
-
no to ja wam dzis kawe postawie :) niestety, czekamy na Wesola i jej cudowne wypieki! (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> (_)> u nas przygotowania swiateczne jeszcze w daleko w lesie ;) ale jakos trudno odczuc atmosfere jak na dworze jeszcze 28 stopni (chociaz od wczoraj juz chlodniej i strasza sniegiem zblizajacym sie od Arabii Saudijskiej). Z prezentami tez do tylu jestem, nic a nic jeszcze nie kupilam. Przyjedzie M to sie wtedy pomysli ;) strasznie brakuje mi polskiego sklepu z ich przysmakami swiatecznymi. ze lewa jestem w pieczeniu to juz od dawna wiem, ale jakos w swieta zawsze i sernik i makowiec byl dzieki wypiekom Sowy specjalnie sprowadzanych z PL. A teraz bedzie sie trzeba zadowolic czym sie da - no inne swieta poprostu beda. wczoraj w nocy Duza zaczela mi sie skarzyc na bol brzucha, po czym poszla do toalety i jadnie zwymiotowala. Na szczescie zalapalam ze to raczej niestrawienie a nie wirus, bo juz myslalam ze na sama przerwe swiateczna bedziemy mieli jazdy. Dzieci tu maja wolne juz od srody (i ja tez bo jest ichniejszy dzien panstwowy i juz sie nie moge doczekac parady trybalnej i wizyty Emira). Katar jest bardzo dumnym narodem, chociaz nie maja zbyt wiele narodowych tradycji. Atmosfera jest dosc ciekawa, wszedzie dekoracje, proby fajerwerkow. Wczoraj mialam dosc ciekawe przejscie, do dzis nie wiem jak to sie moglo stac, ale pojechalysmy wczoraj do centrum handlowego, parkuje samochod wracamy po 3 godzinach (dzieciaki mialy frajde w lunaparku i na kolacje tam tez ostalysmy) a obie przednie szyby zsuniete w dol ... na tylnum siedzeniu moj ipad jest, nic nie naruszone .... no i jestem zadowolona z prawa szaryji ... po powrocie do domu, Duza otwierala dzwi i zostawila klucze w zewnetrzej stronie i je znalazlam dzis rano i nikt do domu nie wlazl :) troszke sie musimy otrzasnac z roztargnienia! no, czas wracaj do pracy, dzis strasznie zaspana jestem po przejsciach nocnych to i praca ciezej idzie .... sciskam mocno!
-
Dzieki kochana Rebeko za pamiec :) w tym roku, niestety musialam odstac od tradycji nie pracowania w dniu urodzin. Brakowalo mi jednego dnia urlopu :( no ale za to urlop wykorzystuje na bycie mama, na ogladanie szkolnych przedstawien (Ola miala swoje tydzien temu, Duza jutro). my na swieta jeszcze nie gotowi jestesmy. jedna choinka przed domem stoi, ale musze jeszcze taka do domu sprawic. jesli mi sie uda to moze i prawidziwa choine kupie :) ale zobaczymy. 21 M przylatuje, i mam nadzieje z kotami. wszystkie dokumenty zalatwione, wiec teraz to tylko sprawa zyczliwosci linii lotniczych. no i bylaby czala rodzinka w komplecie :) Niestety posczas pobytu M bede musiala troche pracowac, ale damy rade, nacieszy sie dziecmi. No i popatrzcie, juz rok ucieka .... sciskam was wszystkie mocno i bezstressowych przygotowan wam zycze!
-
Kawaaaaa dla spioszkow! (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? Gratulacje Rebeko! Ciezar z serca spadl prawda? jednym z powodow mojej "emigracji" jest wlasnie szybsze pozbawienie sie tego okropnego kredytu. u nas wszystko spokojnie, dziewczyny wdrozyly sie bardzo dobrze, ja tez i tylko M czas sciagac, ale z tym zejdzie troche czasu. Narazie czekamy na jego przylot na swieta razem z kotami :) Pogoda tutaj byla wspaniala do zeszlego tygodnia - w weekendzie zaczelo padac i sie ochlodzilo, no ala ponoc i tutaj zime maja. jak narazie taka zima to mi sie podoba, 28 stopni ;) Jedyna rzecz to korki i czas ktory sie traci siedzac w nich - Doha jest miastem rozwijajacym sie i ciagle budujacym sie. W zwiazku z tym mnase drog jest w przekopach co oczywiscie zwieksza nasilenie na drogach. Jakos sie przystosowalam do tutejszego stylu jezdzenia, bardzo agresywnego i nieprzewidywalnego, ale zawsze cie jakos potrafia zaskoczyc niestety! Duzo z tutejszych kierowcow (przedewszystkim pracownikow z poludniowo-wschodniej Azji) nie przeszlaby egzaminow w Europie! a Kataryjczycy mysla ze sa kierowcami formuly 1. Druga trudna rzecza do przystosowania sie byly wczesniejsze poranki. Dzien tutaj zaczyna sie o wiele wczesniej - dzieci do szkoly na 7 rano, ja do pracy mam 80 km i zaczynam o 7.30. Czyli wstajemy o 5.30 rano! a w UK mialam problemy z zebraniem sie z lozka o 7.30! Konsekwetnie, chodzimy spac o wiele wczesniej, ale ze mamy wiecej czasu razem popoludniu (jestem w domu juz o 16.15) to az tak zle nie jest. Duza ulga jest tez to ze mamy stala pomoc domowa, pani ktora mieszka z nami i gotuje, sprzata, pierze, prasuje. Len sie ze mnie robi, ale za to przestalam byc histeryczka :) Zdrowko u nas w miare dobre, opieka lekarska jest tutaj bardzo dobra jesli potrzeba. Jak narazie to dzieci byly tylko u dentysty, wiec wiekszego porownania niz poczekalnie nie mam, ale szpital prywatny i sprzet najwyzszej jakosci. Podczas krotkiej wyzyty w Londynie w pazdzierniku zaszokowalo mnie jakie to miasto jest brudne - i pomyslec ze czlowiek moze zyc latami i przyzwyczaic sie do nie zauwazania syfu i smrodu! Czyli summa summarum, ciesze sie ze zmiany :-) musze tylko znalezc sobie cos do roboty na popoludnia bo teraz mam mnostwo wolnego czasu ;) dzieci lataja po podworku z kolezankami, a ja nie mam nic do roboty. No jest osiedlowa silownia, darmowa, ale lenia mam takiego ze wole siedziec na pupsku... potrzebuje porzednego kopa!!! sciskam Was wszystkie mocno i trzymajcie sie zdrowo!
-
macham wam slonecznie kochane u nas dzis dzien wolny a ze pogoda nareszcie dopisuje to rano troche ogrodek uporzadkowalismy, zjedlismy wlasnie objadek i zaraz z dziewczynkami do parku na rowerki sie wybieramy. Annapo, no smutno ze w tym roku pokoda pokrecila plany rolnicze. I to w wiekszej czesci Europy, znowu ceny zywnosci pojda w gore! U nas troszke zawirowania, napisze wiecej jak juz i nastepny etap przejdzie w przyszlym tygodniu... Narazie was caluje i sciskam mocno!
-
Dzien mezczyzny??? Pierwszy raz slysze ;) ale co tam, za dobre sprawowanie, dam mojemu obchodzic ;) Dziewczyny, dluuuuugo mnie nie bylo, troche zawirowana proza zycia i zyciem w Londynie.... przepraszam i obiecuje mala poprawe bo na duza sie nie odwaze. dzieci zdrowe i rosna i to najwazniejsze! z tego co czytam to Rebeko szykuj sie na nie jedna wizyte ale dwie! W koncu chyba zawioze te moje psotnice do Disney World! poczatek czerwca, bedziecie? W koncu trzeba ta prawdziwa butelke wina skonsumowac! ;) wszystkim zycze zdrowka, Erato, 13go zaciskam wszystko to co moge!
-
i od nas, Zdrowych i Radosnych Swiat! Asia z rodzinka
-
i od nas, Zdrowych i Radosnych Swiat! Asia z rodzinka
-
hihi Rebeko :) no niby zmartwychwistala ale sie nie moge cos wygrzebac z roznorakich dolegliwosci. Na razie mam antybiotyki na infekcje zatok. W drodze do lekarza mialam stluczke i teraz doszedl bol szyji i kregoslupa :( ech cos mi sie rok marnie konczy ;) no i czas do pracy by wracac bo tak szczerze, troche juz mi sie nudzi w domu. pa pa, do pozniej
-
hihi Rebeko :) no niby zmartwychwistala ale sie nie moge cos wygrzebac z roznorakich dolegliwosci. Na razie mam antybiotyki na infekcje zatok. W drodze do lekarza mialam stluczke i teraz doszedl bol szyji i kregoslupa :( ech cos mi sie rok marnie konczy ;) no i czas do pracy by wracac bo tak szczerze, troche juz mi sie nudzi w domu. pa pa, do pozniej
-
i tak tylko odswiezylam stopke pa pa
-
A ku-ku! przyszlam straszyc jak duch z przeszlosci ;-) kochane, wybaczycie? ja ostatnio prawie nie wyrabiam :( juz nawet nie pamietam co i kiedy ostatnio pisalam, wiec tylko podsumuje te najistotniejsze: - wycinalismy Oli trzeciego migdalka, po operacji wszystko dobrze ale teraz sie zakatarzyla no i znowu na uszy poszlo :( - mam nowego szefa, a raczej szefowa; przyszla i zaczela wszystko po swojemu organizowac, przy czym dostalam wyzsze obowiazki, taki jakby awans, ale musze zasuwac i troche stresow mialam bo jak tak to wszystko spokojnie samo sobie chodzi, ale jak juz cos sie zaczyna dziac to i na wszystkich frontach; padnieta jestem - M jest aktualnie w Chinach, czyli ja sama z dziecmi - Ola jak pisalam pol chora - ja chora, na szczescie nie goraczkuje ale mam strasznie zawalone zatoki i juz mi sie na klatke piersiowa przeklada - Duza zdrowa :) - aha, dostajemy w opieke rocznego kotka, bo kolezanka jedzie na miesiac do Brazylii; dzieci i ja sie cieszymy, M troszke mniej :p jak wszytko pojdzie dobrze i dziewczynki beda rozumialy jak sie opiekowac zwierzatkiem to bierzemy dwa male kocurki :) Na swieta zostajemy jak zwykle tutaj, odpoczynek!!! Choinke ubierzemy tak prawie po angielsku, bo w drugim weekendzie grudnia. A kotek przyjezdza do nas 12. :) Rebeko, gratulacje i bede trzymac kciuki zeby ci sie udalo!!! Erato, jejku! wazne zeby sie za ciebie dobrze wzieli a wszystko dobrze pojdzie, zobzczysz! ty z tych jestes co sie nigdy nie poddaja, wiec i to pokonasz! Annapo, a nie ma jak temu sasiadowi jakies leki uspakajajace podsunac? mielibyscie spokoj nareszcie! wesola, wiesz co?! strasznie kusisz a ja juz tylko poprzez czytanie wagi nabralam! od nowego roku znowu na diete! goja, fajnie ze na swieta macie juz wszystko wykonczone, taki maly prezent, co nie? A tak a propos remontow, mnie by sie jakas pomoc z pomyslami na sciany przydala - sciany gole, chce jakies obrazy!!!! no to do was wpadlam, pomachalam, a teraz czas spadac bo ja dzisiaj z domu pracuje i czym trzeba sie wykazac, choc wam sie szczerze przyznam ze ciezko mi dzis myslenie przychodzi, glowa i mozg zakatarzone :( pa pa i trzymajcie sie zdrowo!!!
-
Rebeko, jak myslisz? ;) z nadmiaru adrenaliny ciezko mi bylo wczoraj zasnac. Caly zeszly tydzien moge powiedziec ze byl 'pod dobra gwiazda' - w czwartek bylam na balu (takim prawdziwym w dlugiej sukni i panowie w smokingach) zorganizowanym w National History Museum i nasze stoly byly pod szkieletem dinozaura - niesamowita atmosfera. W piatek trapezowalam :) poszlysmy z kolezankami z pracy na krotki kurs trapezow i chyba sie zlapalam wirusa bo wracam na szesciotygodniowy kurs. Motylem nie bede ale fajnie sie tak lata/husta. Dowiedzialam sie tez ze mam miesnie w cyckach ... z rodzinka spedzilismy fajny weekend, teraz z samochodem tak fajnie tylko wsiasc i gdzies jechac, dla dzieci frajda. A i my odkrylismy swietna restauracje :) no i mecz wczoraj :) a dzis zaczal sie Wimbledon , hurra! W sobote zakonczyl sie rok szkolny w polskiej szkole i musze powiedziec ze zdecydowalismy ze Evelyn nie bedzie wracala w przyszlym roku. Nie spodobalo mi sie podejscie ani sposob nauczania. Jakos inaczej trzeba sie bedzie zorganizowac. a teraz moje drogie wracam do moich zajec-pracy. dla wszystkich zaklopotanych, zamartwionych, latwiejszych dni zycze!
-
Cisza.... przygotowane do meczu? ;) Dobrego wieczoru!
-
ja tez na szybciora bo praca niestety mi na lepsza jakosc zycia nie pozwala! my mamy sie dobrze! She, ojej! widze ze masz do tego bardzo dobre podejscie, tak trzeba! bedzie dobrze! gratulacje Ruda! ja samochod mam od dwoch miesiecy i naprawde trudno mi jest sobie przypomniec jak mysmy wczesniej przezyli bez samochodu? pozdrawiam i sciskam mocno wszystkie was :) do szybkiego!
-
pamietacie mnie jeszcze? no troszke sie oposcilam w frekwnecji, ale: - jestem zawalona praca - przeszłam przez niemałego stresa - dzieci, jak dzieci, daja mi popalić i jestem w trakcie przygotowan imprezki dla mojej prawie 6latki - wieczorami padam na przysłowiowy ryj i niczego mi się nie chce - pogoda do kitu i nie podnosi na duchu Eh! No ale wszyscy jesteśmy zdrowi i cali (a ze już jeździmy samochodem, tzn mama wozi, to to ze jesteśmy cali to już wielkie osiagniecie!), wniosłam prosbe w pracy o skrocenie etatu tak zebym miała wolne piatki, jak na razie szansy na urlop nie wiedze w związku z praca, to jeśli będę miała dluzsze weekendy to może zrekuperuje troszkę sil i do ludzkości dolacze . Erato, no przykro jak dzieci maja wpadki z prawem, zycze wam aby to się jak najpomyślniej skonczylo! Annapo, ja do dzisiaj nie wiem co chce robic jak dorosnę ;) poradziłabym studia jak najmniej specjalistyczne ale i takie które dadza dobra podstawe na inne dyscypliny. Ja jestem po stosunkach międzynarodowych i jest to kierunek który szalenie poszerza horyzonty i daje tez podstawy do ekonomii, prawa, politologii, jezykow. W dzisiejszych czasach lepiej miec kwalifikacje ogolne bo szybciej się człowiek może dostosować do potrzeb rynku pracy ;) Rzena, no i fajnie tak spontanicznie zyc! zazdroszczę cie tych czestych wypadow do spa! Rebeko, widze ze aura u ciebie mniej więcej ta sama . Ehhhhh w tym roku nie wiem czy uda mi się wypasc do ciebie, ale może cos zorganizuje w okolicach października, z rodzinka, może wypad do Disneya? No i praca znow wola mowilam wam ze mam nowego szefa? Tzn tylko w zastępstwie alez jego potrzeba ingerencji strasznie nas stresuje oki, ide się zakopać
-
Macham wam dzis pierwsza, po tak dluuugiej nieobecnosci obowiazkowo kawa z piernikiem :) dla Rebeki tylko kawa zeby jej z torow dobrych zamiarow nie rozkoleic ;) musze powiedziec ze i u mnie kilosow sie nazbieralo. chora bylam, w pracy mega stresy bo roboty dla czterech a tu tylko dwie lapy czlowiek ma, dziewczynki tez ze zdrowiem nie grzesza.... cos do tej wiosny dochodzimy bardzo oslabione i chorowitki :o witaminki i probiotyki juz wprowadzone wiec teraz juz tylko czekac. Ale dzisiaj tez z w domu zostalam bo Ola cala noc goraczkowala :o Ale i ja psychicznie od duzej metropolji sobie odpoczne i niech sobie radza beze mnie :p sloneczko dzis tak pieknie swieci az chcialoby sie ogrodem zajac. Ola niestety ciagle w stanie podgoraczkowym wiec lepiej zeby jej nie przewialo. Buziaki wsiom! Rzena, w moich stronach bylas bo ja w Koszalinie rodzona ;)
-
Macham wam dzis pierwsza, po tak dluuugiej nieobecnosci obowiazkowo kawa z piernikiem :) dla Rebeki tylko kawa zeby jej z torow dobrych zamiarow nie rozkoleic ;) musze powiedziec ze i u mnie kilosow sie nazbieralo. chora bylam, w pracy mega stresy bo roboty dla czterech a tu tylko dwie lapy czlowiek ma, dziewczynki tez ze zdrowiem nie grzesza.... cos do tej wiosny dochodzimy bardzo oslabione i chorowitki :o witaminki i probiotyki juz wprowadzone wiec teraz juz tylko czekac. Ale dzisiaj tez z w domu zostalam bo Ola cala noc goraczkowala :o Ale i ja psychicznie od duzej metropolji sobie odpoczne i niech sobie radza beze mnie :p sloneczko dzis tak pieknie swieci az chcialoby sie ogrodem zajac. Ola niestety ciagle w stanie podgoraczkowym wiec lepiej zeby jej nie przewialo. Buziaki wsiom! Rzena, w moich stronach bylas bo ja w Koszalinie rodzona ;)
-
no Wesola, sloneczko odebralam :) Rzena, ja nie zrozumialam, gdzie niby mam jeszcze pisac? kawe stawiam (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)? (_)?
-
i kawe wam dzis postawie ;) dzis latte w wielkich kubkcha bo sie ciagle obudzic nie moge ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? Wesola, tutaj dzis sie robi nalesniki na ostatki ale mi nadsunelas pomysl na faworki - tylko czy mi sie bedzie chcialo pipepsyc???
-
Troche sie zapuściłam ;) Jestem, żyje, dieta Rebeko tez kwiczy trochę sie rozchorowałam I ja odstawiłam a teraz nie chce mi się do niej wracać lubię czekoladę i co mam zrobić? Od Popielca zrobię sobie pokute i odstawie słodycze :D:D:D Na razie sukcesy odnoszę w nie paleniu (choć i to lubię) i to już cos wiec nie ma się co za bardzo katować na razie ;) U nas zdrówko troszkę na bakier ostatnio nie wiem czy to przesilenie czy cos innego ale najbardziej ja na to cierpię :o M wczoraj dostał oficjalne pismo z uczelni ze jest Doktorem no i koniec naszej gehenny, jedne koty za ploty. Teraz musze go popchnąć do robienia prawka! Chociaż i tak nie wiadomo czy w końcu i w tym roku samochód kupimy :o są pęknięcia w ścianie w domu i trzeba będzie to najpierw naprawić. Zaczynam myśleć ze jakiś Anioł Stróż chroni mnie przed możliwością zrobienia jakiegoś wypadku ;) Niech mu wiec będzie :D:D:D Na razie ściskam Was wszystkie mocno! Praca niestety goni :o