Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anka to ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Anka to ja

  1. hej. w polsce sie jak czytam pogoda popsuła,a u nas jest tak ciepło i słonecznie,ze gabi wracała w tym tygodniu ze szkoly w krotkim rękawku.:)polska zlota jesień sie do wiednia przeprowadzila.:p kreska wiem,ze jestes dzis zabiegana,z przepisem sie nie spiesz! a ja na likierek zaproszę po powrocie z polski.wiem,ze tato kupił mi sharidana,na szwarcajskiej bezcłówce-litrowa butla kosztuje tam 1/3 tutejszej ceny za 0,5 l. juz mi jęzor ucieka na mysl o nim... monika pewnie,niech Natalka wysiedzi w domku do konca.z tego co czytam,to albo macie farta z pracą,albo bardzo dobre kwalifikacje,albo sie w polsce poprawilo-znów masz w poblizu cos ciekawego upatrzonego.:)no ale niech obecny szef bedzie ludzkim w tej sytuacji. pozdrowienia i udanego weekendu.
  2. witam,z cichą nadzieją,że jak Iwona po 16-tej zapraszała na likierek z ciachem i nikt do tej pory nie skorzystał,to może cos zostało? a przepis na cytryniaka jak możesz kreseczko to przypomnij.nie piekę za często,albo jak juz to walę gotowca,jak kopiec kreta-ale skoro taki AS,to może stawie mu czoła.:) a co do Julci-naprawdę,dopiero ostatnio,jak miała to zapalenie uszka to pierwszy raz słyszałam jak ona płacze.takie pogodne jest z niej dzieciatko.:) fryz był prosto z kąpieli.:D udanej balangi jutro! aga10 czytam,ze dajesz do leczo ogórki-to dla mnie nowość. wiem kochana,że na allegro śliczne wózeczki i tanie jak barszcz,w porównaniu z tutejszymi-tylko,ze ja potrzebuję na już!póki jest pogoda.w polsce bedę dopiero na konieć miesiąca. mona m ale ja bym chętnie po lesie za grzybkami pochodziła...mama mówiła,ze jest teraz u nich wysyp.na szczęście mam już u niej w zamrażalce pozgrzewane woreczki,nakrojonych na sosik.mniam. kaasia widzisz,kurka-nie bylo mnie popołudniem,to piszę teraz ten przepisik. makaron wstązki,ja kupuję takie w gniazdkach,ugotować.na patelni na odrobinie oleju podsmazyć pokrojone w kostkę piersi,dodając vegety,pieprzu.do tego dodać pieczarki,niech sie uduszą.osobno podgotować brokuły,dodac na patelnię.zalać to wszystko śmietaną kremówką i chwile poddusić.zalać tym makaron rozłożony w żaroodpornym naczyniu i posypać grubo startym ż.serem.w piekarniku siedzi tylko do stopienia serka. wrócę jeszcze do chorób wieku dziecięcego.ja wiem,że im póżniej,tym ciężej się przechodzi.:oale ja sama tez do dziś NIC nie przechodziłam.boję sie,że jak ją coś złapie to mnie też zarazi,np ospą.:( Rafała wysyłają w przyszłym tygodniu na Węgry,cos w tamtejszej filli nie moga wyrobić.takze będę słomiana. buziaki już na dobranoc.
  3. jestem,jestem.ale zła,bo chcialam Julce kupic spacerówke dla lalki i w okolicy nie dostałam.trzeba mi gdzieś do centrum jechac,a strasznie mi sie nie chce. ja robie dzis pyszna zapiekankę makaronową z pieczarkami,brokułami i piersia kurczaka.ale na leczo to sie też piszę.chyba jutro bedzie.:)
  4. dzień dobry. czytam,ze nie tylko ja chodze jak lunatyk! monika zaproszenie juz przyjęlam od ciebie buziaki dla Natalki.wyobrazcie sobie,ze Gabi nie miała jeszcze ZADNEJ z dziecięcych chorób?juz sama nie wiem,czy jeszcze przyjdą,czy o niej zapomniały... a z imieniem dla siostrzyczki-to od razu mi sie przypomnialo jak to Gabi chciała miec brata o imieniu Tarzan.:D milego dnia babeczki!
  5. ufff.fotki obejrzane.kumpel mi wprowadzil nowa pocztę,czy taka jest nowa szata graficzna o2?bo juz nie wiem. mniejsza o to,jest jakby bardziej przejrzyście i fotki sie wszystkie w pomniejszeniu otwierają od razu! a były fajne wszystkie-shenen-ślicznie z brzuszkiem wyglądasz,Majusia jakby na buzi pełniejsza,ale jak takie muchomorki apetyczne wcina,to nie dziwota.:) kreska swietna zjezdżalnia,nie dziwie sie Oskarowi,ze z niej nie schodzi.a ten strój miłości-fuj,fuj na koniec. kaasia-znad morza-to naprawde widokowki wam wyszły.cudne,a jaki aparat macie? dottka a ty kusisz pięknem plazy i tym niesamowitym kolorem wody... boskie sa te nasze dzieciaczki,naprawdę.szkoda,ze nie mam tylu fotek z dzieciństwa. a co do pozowania,to mam nadzieje,ze Julkę kiedys tez bedzie łatwiej złapać,niz teraz.dlatego cieszę sie kazdym zdjęciem,jakie uchwycę.:)
  6. ..no i HULA moj komputer,oczywiście,a nie jak napisałam.poza granicami,ale mnie to nie zwalnia absolutnie.;)
  7. witajcie dziewczynki! no to jestem i az chce mi sie pisać,bo komputer chula,jak nówka.gosciu po prostu jak ja to mówie MATRIX-tak szybko tu smigał przy klawiaturze,ze nie nadążyłam patrzeć!:) fotki zaraz pooglądam-pewno w kilku podejściach bo mam 20 maili od was!:) troszkę może powierzchownie,ale poczytałam zaleglości-sporo tego bylo ostatnio. kreska fajnie masz z malinkami.ja Gabi kupuje zawsze od takiej babinki na dworcu metra,taki kartonowy pojemniczek malinek-ona uwielbia! i powiedz sama ile radości może przynieść akurat w urodzinki pierwsze siusiu do nocniczka syneczka?:D izaf ciesze sie,ze mimo takiego napietego planu dnia radzisz sobie i najwazniejsze,ze z dzidzią jest wszystko ok. kaasia gratulacje!duza ta premia i zachecajace dalsze perspektywy!jak ty to robisz,ze taka jestes obrotna w pracy a i tu sie z nami na pogaduszki wyrabiasz?:) Jak Zuzi rączka?dzieki bogu,ze nie złamala! shenen zaraz wpadam na poczte podziwiać,jak reszta dziewczyn,jak ci ciaza słuzy!widzisz,jaka moc maja nasze kciuki?świetnie,że sie tak po mysli ulozylo ze szpitalem!no,teraz już kazdego dnia mozemy sie spodziewać narodzin!takze kciuki znów,barrrrdzo mocno zacisnięte!!! aga10 śmialam sie z tej twojej ostatnio ,,sesji pieczarkowej,,Gabryska nienawidzi grzybow,co mi nie raz psuje plany kulinarne! a ta pani,bijaca dzieci po glowach-brrr.wiesz,nie myslałam,ze cos takiego jeszcze sie przytrafia.ale juz chyba po problemie? karolina brawa dla Maksa,ze tak dzielnie przyswiol nowości zwiazane z przedszkolem.i zdrówka dla mamy! monika czekamy na foteczki!posylam buziaczka dla Natalki,niech szybko zdrowieje. ana76 lepiej sie juz czujesz? monam,dottka- alexia-co ty znow taka sobie przerwę zrobilas od nas??? zabieram sie za poczte.pa
  8. kreska najcieplejsze i najserdeczniejsze zyczenia z okazji dnia urodzin! Ty juz sama dobrze wiesz,czego sobie najbardziej zyczyć-wiec niech sie wszyściutko spełni!!!
  9. hej. jestem teraz,bo pózniej moga byc problemy.wieczorem dopiero przyjdzie kumpel zobaczyć,co sie nam tu narobilo w kompie. fryzjerka była wczoraj,jestem bardzo zadowolona i z cięcia i z kolorów jakie wyszły.:)od razu mam lepsze samopoczucie! u nas zdrowo,jak na razie.Gabi ma termin do ortodonty na przyszły wtorek. zapisałam ja na taniec nowoczesny.super,bo w jej szkole,po lekcjach a Rafal bedzie ją odbierał,bo akurat wracając z pracy sie zmieści czasowo. w niedziele bylismy w lesie,julka przeszczęsliwa szła sama drogą i to spora część.zjadła do tego kawałek szyszki,pod chwile naszej nieuwagi-ale do Anielki kulinarnych gustów jej i tak daleko!:D kreska co ty tu za głupoty wypisujesz?całe szczęscie ze jesteś i piszesz!ja mam topik w ulubionych,więc nie szukam,ale dziewczyny w duzej mierze dzięki tobie nie maja problemu,zeby tu wpaść. co do szpitala-ja kochana leżałam na podtrzymaniu z gabi na samego sylwestra.jak trzeba to trzeba. dymek kuruj sie,kuruj imprezy fajne,szkoda,ze cie przy tym rozłożyło. mona,kaasia,aga joanna,moze będziemy miały okazje się poznać? :)
  10. acha,kreska-co do ciasta,to ja bym zjadła nawet suchy biszkopt,ale by byl domowy.a ty tu o takich smakowitościach piszesz.............
  11. hej.Julka spi jak zabita,na szczęscie,bo mi głowę rozrywa całe popołudnie. nie moge sie cos dodzwonic do tej ortodontki-ciągle sekretarka sie włącza.taka jestem ciekawa,jaka bedzie diagnoza w Gabi przypadku. kreska ja ci radze,najpierw usiądz koło niego-tzn steppera, na podłodze,pogłaskaj,zagadaj jaki jest fajny-bo na początek musisz go jakos do siebie przekonać,by ci nie dał za bardzo w d...;):D i nie szalej za bardzo od razu.mój jest podkręcony,dość sporo,że z oporem robi sie kroka.ty może na początek idż na luzie,tak długo jak nie sprawia ci to wysilku.najlepiej pod jakąs muzyke,ja chodze pod Vive.nie przeforsuj sie bo sie zrazisz sama i zniechecisz.powolutku samoistnie bedziesz dreptac coraz dłużej.:) dymek no jak czytam jaka jestes zalatana-to sie nie dziwie,że nie wpadasz częsciej.miłych imprez,zdrówka dla calej rodzinki i gospodaruj czasem tak,by tu nam choc pare słówek zostawic do poczytania.:) kaasia no i sie z tymi kawami minelyśmy dzisiaj.:o
  12. dziewczyny mam pytanie,może cos doradzicie. w poniedzialek przychodzi do mnie fryzjerka,ścinam i robie pasemka z odrostami.tylko,ze mi nie pasowala Joanna,która ostatnio mi rozjasniała.chcę kupic cos sama i nie wiem,co wybrać.potrzebuje platynowy blond.
  13. Kaasia:) ja jestem,ale Julka szaleje jak tornado i jak tylko usiądę do klawiatury,to jest od razu obok i chce tez klikać.:) kawkę masz zrobiona,czy zrobić?;)
  14. hej. mój komputer jest dziś dla mnie łaskawy i nawet się włączył.mamy jednak jakiegoś wirusa:( kumpel wpadnie w poniedziałek zobaczyć.wczoraj nie mogłam zrobic nic,klikając w ikonkę ta znikała,albo pojawiały sie techniczne informacje,albo jakies strony internetowe.namąciło sie i to niezle. aga dzieki za fotki,pokój kolorystycznie świetnie wymyśliliście.podoba mi się. córunie twoja to już oczyma wyobrazni widze do komunii-bedzie jak prawdziwy Aniołeczek.:)a Kamil,cóz-nie wolniej niż moja Gabi wystrzela w niebo!zdrobnienie Kamilek zaczyna powolutku nie pasowac... kombinezony super,możecie teraz i w zimne wieczory smigać do woli!:) kreska Oskar tez bidulek cos pechowo ostatnio zalicza zderzenia.:o na guzy i stłuczenia ,jak ana76-polecam maść arnikową.buziak mamy oczywiście najlepiej koi-ale to wiesz sama.;)od cioci dodatkowy shenen co tam u ciebie?zaczynam już jak na szpilkach siedziec i czekam na wieści. a jak tam Staś?kciuki mam nadzieje pomogły! porozbierała was grypka widze.trzymajcie sie babki!nie wiem kiedy wpadne,na razie nie wyłączam,skoro działa.może będę miała towarzystwo do drugiej kawki? kaasia-pewno ty tu zaraz wpadniesz!:)
  15. shenen oczywiscie,nie myslałam o zabraniu jej na sama porodówke.dopiero potem sobie uswiadomilam,ze niekoniecznie jest tam w szpitalu tak jak tu.:o na tatę cięzko faktycznie liczyc,a ktos inny z rodziny?to jest naprawde taka nagła potrzeba.szkoda,ze nie mieszkam bliżej. alexia brawo dla Alexa.Ja fortune jeszcze wydam na pampersy,zanim i Julce tego samego pogratulujesz:o
  16. shenen witaj. moim zdaniem,jak przyjdzie czas,wezcie Majeczkę ze sobą.wiem,że to bedzie dla niej meczące,ale nie bedziecie sie martwic,co u niej sie dzieje. Baaaardzo mocno trzymam kciuki przede wszystkim za ciebie i za dobrą diagnozę lekarską i oczywiście za malutkiego Stasia. spróbuj Mai na noc pod łózko połozyc tą skarpetke z czosnkiem.powinno jej sie lżej oddychać.
  17. cześć.kurcze,złapalismy chyba jakiegos wirusa w komputerze,ciagle wyskakują jakies dziwne stronki,albo okienka z jakimis informacjami technicznymi:onie znam sie na tym w ogóle,ale w razie czego nie ślę na razie fotek. musze kumpla ściągnąć,ale nie wiem,kiedy mi się to uda. wczoraj pogoda dopisala,było bardzo fajnie.Gabi się wyszalała,Julka była zajęta balonami z helem,które jej przywiązaliśmy do wózka.:) na dziecięcym kiermaszu kupilam Gabi na cd studio drukowe Pokemon.matakie samo Tarzana.cuda mozna robić,od zaproszeń na imprezy,przez kalendarze,plany lekcji,fotki,dyplomy.w sklepie strasznie drogie,a ja zapłacilam 1 euro.:) kreska ale sie Oskarowi prezent trafił.widzę Niemcy,jak tu Austriacy.wystawiają do wyrzucenia rzeczy nieraz w idealnym stanie-po prostu sa im juz zbedne.u nas w bloku jest wielkie pomieszczenie z kontenerami na śmieci , papier i plastik i co nie zejdę-to cos stoi.rower,wózek,zabawki,leżak,ciuchy w kartonie poskładane w kostkę. jak tam waga? aga10 i co masz juz kurtke motorową?pasuje tym razem? ana24 dzielna dziewczynka,ale wiedzialam,że sobie poradzisz:) shenen pewno poczytujesz nas tutaj-mam nadzieje,że nastrój masz juz troszke lepszy.tego w kazdym razie zyczę. jak tam nasze wszystkie chorowitki?Julce katarek juz przeszedl,a ja jak w pore wezme gripex,też mnie puszcza.;) ana76 jak dziewczynki?masz kontakt z Dymkiem?pogoń ja na cafe! pozdrawiam
  18. hej.przyznaję,że nie czytałam jeszcze ostatnich wpisów,pewno po weekendzie nadrobię.mielismy dzis niezłą wyprawę,ok.7 km z buta,z wózkiem.w tym polowe pod niezłą górę.za to widoki fajne-Wiedeń od jeszcze innej strony. pogoda cudna. a w lesie,ku mojemu zdziwieniu rosną sobie fiołki alpejskie i na dodatek kwitną!fotki wam wyslę.nie sa tak dorodne,jak te doniczkowe z kwiaciarni,ale są! padam z nóg.a jutro,jak co roku zakład oczyszczania miasta organizuje dla dzieciaków wielki fest,z gwiazdami tv,kiermaszem,dmuchanym zamkiem,,,ujeżdżaniem byka,, itp,itd.i to od 8-mej rano.Gabi,mimo ze zmęczona nie popuści nam na pewno!;) takze uciekam.dobrej nocki życzę.
  19. shenen no nie dziwię sie tobie,bo nie za ciekawie to wszystko wygląda.nasuwa sie po raz kolejny jedno na usta -pier#@%$%^na polska pseudo służba zdrowia!!! Kochana,ale dzidzius rosnie w tobie,niezaleznie od wszystkiego.próbuj nie irytowac sie-wiem,dobrze mi mówic-ale nerwy zaszkodza wam obojgu. chciałabym cie pocieszyć,ale prócz TRZYMAJ SIĘ , i nic sensownego nie przychodzi mi do glowy.
  20. a my już po spacerku i zakupach.gdyby nie to,że Gabi wraca wcześniej i zawsze nas w domu zastaje,to bysmy jeszcze w parku zostały.cudownie cieplutko bezwietrznie.Julce na dworze tez się przy tym katarze lepiej oddycha. trafiłam do tego na wyprzedaż w meblowym obok i kupiłam cudne bombki z piórkami i takie śmieszne zwierzaki-maskotki poubierane na świątecznie,do powieszenia na choince.nie będę w tym roku ubierać naszej wielgachnej choinki,ze względu na Julkę.ale malutką zywą kupimy i wtedy założę te dziś kupione ozdoby.:) o skarpecie z czosnkiem już kiedys pisałam.to taki ,,przepis babuni,, i naprawde pomaga.Julka nie daje sobie zakropić nosa,a jak widzi chusteczkę,albo gruszkę-to ucieka. alexia dyniowa zupa,oj trzeba miec wprawę,by się udała.żartuję!!!to nic prostszego-dunię kupuje juz w grubych plastrach,sam filecik,że tak powiem:p pól kostki rosołowej...i wszystko.miksuję jak się ugotuje i daje łyżkę masła.do tego groszek ptysiowy,albo grzaneczki.Julce wkładam do zupki wcześniej,by się miękkie zrobiły.tu z dyni robi sie masę potraw,od zup,po ciastka.teraz jest sezon. aga10 moja Gabi bedzie pewno miala góre i dół-chodzi o aparat.z tym,że jej została jeszcze jedna tylko mleczna piatka,która sie juz kiwa.szybko sie CAŁA rozwija.;)w polsce na pewno duuuuużo taniej,ale trzeba do kontroli jezdzić,ustawiac-i boje sie,że nie dalibyśmy rady jezdzic.zrobie w przyszłym tygodniu termin,to ci napisze dla porownania ile tu kosztuje. buziole
  21. jestem z kubkiem zielonej herbaty,bo kawke już piłam.:) smarowałam Julce to czoło maścią arnikową i powiem wam,że nie wygląda to najgorzej.kurcze,zła jestem,że jej nie upilnowałam przed tym zderzeniem. gotuję julce zupkę dyniową,przepada za nią. a mnie tez lekarz czeka z Gabi-ortodonta.musimy aparat założyć.az nie chce mi się myślec ile to tu kosztuje. o,już popisałam.obudziła sie.muszę lecieć.
  22. hej. mój Tuptuś,po ewidentnym nieporozumieniu z szafką-załapał pierwszego siniaka.i to na czole.:o zasmarkana bidula i jeszcze ta śliwa.cos nie mamy farta ostatnio. alexia cześć.dobrze,ze robisz badanie na pasozyty,zeby je wykluczyc.może ma taki okres po prostu.ja za Julka biegam wiecznie z łyżeczką,żeby cos zjadla,bo to dopiero jest niejadek i drobinka taka. a wkleiło ci sie 3 razy to samo:p zagladaj tu do nas.
  23. cześć.na chwileczkę,bo chyba mnie grypka łapie.Julka smarka okropnie.:owrzuciłam pod jej łóżeczko skarpetę z pokrojonym czosnkiem.zawsze pomagało.przynajmniej wampiry nas dziś nie ruszą.:p biorę Gripex i wskakuję do łóżka. kreska tak to jest z dietkowymi topikami.pisałam też kiedyś,ale to takie bzdurne było ,,odchudzam sie zacięcie,, a za dwa dni ,,poległam,bo sie obżarłam tym i tym,, sama schudłam najlepiej.a my tu jesteśmy i też nie wszystkie szczuplutkie jak z obrazka,więc pisz,jak ci idzie.trzymamy kciuki. tak się nam na szczęście udaje spokojnie nasz topiczek prowadzić,bez jakichś niesympatycznych ,,odwiedzin,, całuski dla chorowitków!
  24. kreska ja własnie skończyłam m jak miłość przez internet oglądać!:D
  25. kreska jakbym o sobie czytała.też pojechalismy około północy do szpitala,a Julkę umęczona bez reszty urodziłam o 20.08 godz dopiero.oj,współczuję jej i trzymam kciuki.chyba już dzidziuś na świecie?
×