Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wrzesniowka2007

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wrzesniowka2007

  1. dzieki malagocha333 do koleżanki z pazdziernika, mysle ze te objawy przepowiadaja porod ale nie oznacza to ze stanie sie to w ciagu 2-3 dni rownie dobrze za tydzien albo i dłuzej, sama miałam objawy przedporodowe od połowy sierpnia a termin na 19.09 i do dzis nie urodziłam, czasem tego typu objawy ustaja i nic nie poradzimy, potem wracaja i znow ustają... a niektóre z nas nie maja zadnych objawów i jak się zacznie to na dobre... ale wierze w to ze jak sie zacznie to bedziesz wiedziała ze to juz... ja teraz jak mam jakies objawy to czekam na rozwoj sytuacji bo wiem ze to nie to, mysle ze jak mnie wreszcie dopadnie to sie nie pomyle... chyba to sie wyczuje ze to juz \"to\"
  2. oj dziewczynki kochane, damy rade wytrzymamy... na nas tez przyjdzie czas... w opocznie faktycznie czuje sie dobrze i bezpiecznie... ciesze sie ze skoro nie było mi dane urodzic na spontana przed teminem to chociaz mam dobra opiekę szpitalną :) najgorsze sa takie szopki jak np. ostatnio mysza opisywała :( tesciowie szaleja, co i jak czy mi dobrze, jak sie czuje itd... moja mama od miesiaca sie nie oddzywała nawet nie zadzwoniła co u mnie wie od mojej siostry... pewnie sie obraziła, że ja do niej nie dzwonie i nie przyjezdzam... ale ja sie sama nie ruszam zbyt daleko a M nie ma od switu do nocy a jak jest to ciagle jezdzi gdzies ze mna cos załatwiac w biegu...
  3. witajcie, wróciłam... ksemma ma racje wszystko wiem i jestem spokojna... otóż, było miło... to ważne, bo bałam sie ze jak u nas poródówke otworzyli to mnie tam oleją... nic z tych rzeczy, lekarz zlecil ktg, połozna byla na oddziale ale jak tylko zjechała z tym sprzetem to mnie zawołała, nawet nie wiem kiedy jej lekarz powiedział, że czekam (myslałam ze sama musze ja przkukac jak wroci...) potem usg, dowiedziałam sie od połoznej gdzie jest pracownia, ale zupełnie nie potrzebnie, bo po ktg połozna zaniosła wynik do lekarza i poprosiła, żebym tam poszła bo lekarz czeka... (lekarze czekajacy na pacjentów - szok) lekarz zadzwonil przy mnie do drugiego z pracowni usg, powiedział, zejdzie do niego miła dziewczyna po terminie... wytłumaczył gdzie pracownia i kazał sie na siebie powołac...zeszłam a tam kolejka chba z 20pare osob, oczywiscie weszłam niby się o coś zapytac (alez miałam wyrzuty sumienia, bo tam nie ma takiego chamstwa jak u mnie w szpitalu...) badanie trwało chwilę, ale lekarz wiedzial dokładnie co ma sprawdzac i nad tym sie skupiał, tetno, iloscpłynu, stan łożyska, ułozenie dziecka na koniec spytał czy wiem co sie urodzi, powiedziałm ze podobno dziewczynka i potwierdził, że napewno córcia:) wody się zmniejszyly ale to normalne lekarz twierdzi ze w przyszłym tygodniu bedzie po wszystkim. lekarz stwierdził, że wszystko w porzadku, skurcze nawet mniejsze niz ostatnio 5-15% a ostatnio 20-30%, wód mniej, dziecko donoszone, łozysko dojrzałe wale wydolne... zasade maja taka ze kobiet bez zagrozenia nie biora na oddział do 7 dni po terminie a siódmego dnia z kuferkiem mam przyjechac czyli w srode... zwracac uwage na ruchy dziecka i zywo czerwona krew z pochwy (tak jak mówiła ta kuzynka z rodziny mojej tesciowej)... tym sposobem jestem spokojna, czekam w domku, ciesze sie ze jestem pod opieka i nie musze lezec na oddziale... u nas w miescie powinnam sie połozyc i kwitnac od terminu do porodu... nawet Cię lekarz nie zbada jesli nie jestes na oddziale, a na oddziale robia dziewczyna tylko ktg 3x dziennie... po 7 dniach od przeterminowania dopiero usg... tak mi polozne od nas powiedziały... wiec jak cos to w srode kłade się w opocznie... dodam ze lekarze mieli dzis jakas imprezke bo w pokoju lekarskim byly szykowane jakies patery z owocami, ciastem... nie przeszkodzilo im to zajmowac sie pacjentami, nawet cesarke w tym czasie robili... rodzina dziewczyny co miała cc była bardzo zadowolona, kolejne dziecko w ich rodzinie sie tu rodzi, nigdy nie narzekali, z tego co wywnioskowałam to nikomu nie \"dawali w łape\"... chyba tu nie ma takiej potrzeby... co do wywolywania to sa bardzo sceptycznie nastawieni... bole znacznie mocniejsze, dziecko słabsze... tylko w uzasadnionych przypadkach... czasem wybieraja miedzy wywołaniem a cc, bo gdy kobieta nie ma skurczy, ani boli, ani rozwarcia nic kompletnie a dziecko jest po terminie to czasem wola cc niz czekac czy kroplowki poskutkuja (kwestia czasu) podobno łatwiej wywołac jeden z objawów porodu niz wszystkie na raz, no i gdy dochodzi spora masa dziecka albo nieczystość wód to cc bezwzglednie... a wywołanie to po termnie jak czegos ciagle brak do porodu a np. łozysko juz sie zestarzało i ma złogi... no w kazdym razie wiem na co liczyc... moi tesciowie zawiedzeni, bo mysleli ze jak jade tam 2 raz to mnie zostawia i podlącza kroplówke i wnusia bedzie po tej stronie brzucha... najchetniej to by mi załatwili \"wywołanie\" u lekarza mojej tesciowej juz w srode... ale ja mysle, ze skoro opieka jest bardzo dobra to nie ma co szalec i trzeba czekac... wazne ze nie musze lezec w szpitalu i czekac... moj gin nie pracuje w szpitalu i uwaza ze termin to termin kładziemy sie i czekamy, stad zalezało mu zeby rodzic przed terminem... ale skoro nie wyszlo, to chyba dobrze, że trafiłam do tego opoczna... w poniedziałek wiekszosc z Was się \"połozy\" i zostanę sama :)
  4. witam :) już od 4 nie spie:) wyprawiłam M na inwestycje, bo musimy potem na 10 jechac do szpitala, zabieram torbe do auta w razie czego, gdyby mieli mnie zostawic (chociaz nie sadze zeby na weekend mnie specjalnie kładli) ktg, usg z przepływami, ilość wód płodowych - wszystkiego się dzisiaj dowiem :) szkoda ze nie mam takich skurczy jak wt-sr to by było coś... pozdrawiam Was wszystkie :) buziaczki:)
  5. garutuluje wszystkim rozpakowanym :) Katusia powodzenia:) ja dołączyłam jako jedna z ostatnich i jako jedna z ostatnich sie rozpakuje, właściwie to chyba ostatnia... bo nic sie nie zanosi na poród :) chyba zaczynam miec doła z tego powodu, cierpliwości mi brakuje... jutro jade na badania do opoczna, ciekawe co mi powiedzą... oby mnie połozyli w poniedzialek i dopomogli urodzić... nic wiecej nie chce...
  6. ale narobiłyscie mi smaka z tym jedzonkiem... ja juz od 3 tygodni robiłam sobie czasem \"świeto\" na konto tego że teraz mozna a potem nie... zamawiałam pizze, chinszczyzne byłam w lodziarni i na gofrach , juz mi chyba nic nie zostało z \"kulinarnych grzeszków\"... chyba że po terminie mozna zacząć dublować rarytaski:) własnie wypijam małego kubusia i mysle jak ja mogę \"zgrzeszyc\"...
  7. byłam na zakupach, ugotowałam zupkę, pozmywałam, zostało mi jeszcze odkurzyc i umyc podłogi, ale jakos opadłam z sił... drzenie rak i kołatanie serca przeszły jak zjadłam troszkę zupy... garko 96 napewno ma juz maleństwo po tej stronie brzuszka:) ale żeby nie zapeszac wstrzymam się z gratulacjami:)
  8. hej, u mnie drzenie rak i wewnetrzny niepokoj...
  9. witajcie :) ***Dee - mi też odwala... koło północy te silne bóle jak na @ mineły... i spokój... nic mi nie dolega ... nawet statystykę prowadzę 33 godz bolało teraz juz 6,5 godz. cisza... co ja dzisiaj zrobie ze soba...
  10. i ja :) ja tez jeszcze nic... matko ile nas zostało 6?
  11. ja ostatnio spotkałam sie z bardzo dobra opinia o dr smietance z niskiej (ma tez wizyty domowe) i połozne z tej pszychodni tez sa ok. wiec juz sama nie wiem :) na niska i na strzelecka ta sama droga :) ale jak bym miała w przyszłosci problem to bede pamietac o tym nr od Ciebie... super ze dzidzius jest grzeczniutki, jak prawdziwy aniołek :) moj M ostatnio stwierdził, że zosia moze nawet płakac i marudzic całe noce - niech no tylko w domciu z nami bedzie :)
  12. malagosiu a jak z pediatra kogo wybrałas? połozna była u Ciebie i jak wrazenia?
  13. malagocha moze i ja niedługo bede z dzidzisiem, brzuch mnie boli nawet bardzo i skurcze mam spore ale niergularne, mam nadzieje ze nie znikna:) wrazie co dzwonie do tej kuzynki (chyba mi z nieba spadła), a jak wytrzymam to w pt jade do opoczna... mam nadzieje ze wracasz do formy i mała Wiktoria jest grzeczna :)
  14. dzidzia, ale masz fajowo z malutką :) tez bym tak już chciała... nic Ci nie poradzę bo sie na tym nie znam, ale myslę że wszystko masz pod kontrolą i za chwilke Ty bedziesz udzielała porad mi i tym co jeszcze dziś są 2 w1 :) trzymaj się cieplutko :)
  15. jak u Was? u mnie od 15 tej skurcze dosyc dosyc ale nieregularne... brzuch mnie ciagle boli jak na @ ale juz to przerabialam 2-3 tyg. temu wiec się nie napalam... wydaje mi sie ze juz blizej niz dalej... no ale znowu moze mnie cos zaskoczyc i wszystko zniknie... :( mysza, ale miałas hardcore w tym szpitalu... fajnie ze juz po wszystkim i Majeczka z Tobą. Gratuluje!
  16. malagosiu 333 wlasnie nie B i byłam w szoku ze taki dupek...dr A.
  17. witajcie byłam w szpitalu w swoim miescie i wrociłam... moj M nie wytrzymał mowi ze wroci pozno i powiedział swojej mamie ze ja sie wodami zamartwiam, tesciowa przyjechała i ustaliłysmy ze pojedziemy do tego szpitala... w szpitalu lekarz dyzurny stwierdził ze on tez nie rozpozna czy to wody, skoro mam dzis termin to mam isc na izbe przyjec i sie połozyc, a on jak bedzie miał czas to zejdzie na ta izbe ale mi nie powie czy to wody od tego sa testy w aptece... a jak sie połoze do szpitala to sie za pare dni okaze czy rodze czy nie... no to ja mysle ze jakis mało kompetentny ten lekarz i napewno nie bede tu lezec i kwitnac, myslałam juz ze pojade do tego opoczna... ale moja tesciwa przypomniała sobie o kuzynce co przez kupe lat była oddziałowa na ginekologiczno-połozniczym u nas teraz jest na innym oddziale (ale tez w ciazy) i za telefon... no i ta kuzynka oddziałowa mowi ze trafiłysmy najgorzej jak sie da, bo z tym lekarzem nigdy nie miała produ bez \"problemów\" jest chamski i wulgarny a najgorsze to ze ciagle popełnia błedy, i jak by sie zaczeła akcja porodowa to mam do niej dzwonic ona mi załatwi zeby ten lekarz sie do mnie niz zblizał, albo przyjedzie do szpitala i bedzie przy mnie bo jemu nie ufa... a jak mnie wezmie jutro to juz bedzie inny lekarz i ona zadzwoni do niego i bedzie ok... ale wg tego co jej powiedziałam co sie zemna dzieje od dłuzszego czasu to twierdzi ze to normalna wilgoc i chlupanie po odejsciu czopa bo nie leci mi to cały czas tylko co jakis czas... teraz od 2 godzin mam wkładkę sucha... ale bole jak na @ mam od wczoraj... uczuliła mnie tylko na ruchy dziecka musze dotykac brzucha co jakis czas i \"pukac\" zeby minimalne chociaz ruchy czuc, i obserwowac czy nie odchodzi zywo czerwona krew z pochwy - reszte objawów mam normalnych nie groznych... jedyne co mnie moze na porodowke zaciagnac to regularne skurcze, krew, lub pekniecie pechaerza z wodami całkowicie, reszta moze do piatku czekac... tak wiec sie nie rozpakowałam...i chyba do piatku poczekam...
  18. sisterone obys miała racje bo ja od weekendu mam tak strasznie mokro i juz mi sie myli czy to siuski czy sluz czy wody, na sluz to za rzadkie... zwariowac idzie... kuzynka urodziła w lipcu i mi wczoraj mowiła ze jak jej odszedł czop to miała wrazenie ze jej leci woda i ciagle miała mokra wkładke i po paru dniach urodziła... matko, dziewczyny kochane zostałysmy same, juz 35 osób zajeło sie swoimi malenstwami, grako 96 pewnie lada moment urodzi... a my nic... wierze ze my tez się rozpakujemy :) ja juz chce:)
  19. raz mi leca raz nie... w nocy tez leciały ale myslałam ze to moze z pecherza moczowego bo mnie straznie cisło... a teraz to przy zmianie pozycji mi \"chlupie\" a te wodniste upławy to juz od kilku dni mam mokra \"dziurkę\" bo juz chyba cały ten czop mi odszedł... fakt ze jak leze to tez wylatuje... gina nie pytałam, ale chyba sie ppołudniu do szpitala wybiore tak jak radziła ta połozna to mi lekarz powie co to jest... brzuch mnie dziwnie boli ale skurcze to to nie są... byłam u kuzynki na herbatce zeby nie swirowac w tym domu samotnie... dzwoniła do mnie znajoma i mowiła ze w ciagu godziny moga mnie złapac bole i sie zacznie... ach, zeby to bylo takie proste...
  20. wiecie co jestem chyba najwieksza panikara na tym forum ale dzis od rana ciagle mi sie wydaje ze cos jest nie tak... mam mieszane uczucia co do czekania do piatku i co do tego szpitala dzis... sama nie wiem...
  21. dziewczyny jak sie sacza wody.... ja mam od poniedziałku wrazenie ze nie trzymam moczu, ale dzis to juz przegiecie bo juz nie czuje nic tylko co jakis czas takie \"chlup\" na wkładke... nawet nie czuje parcia na pecherz ani ze mi sie chce siku tylko te \"chlupy\" i jest to bezbarwne. wykapałam sie , wytarłam a tu chlup bezwładnie i znów chlup a siku nie moge zrobic... boze, moze oszalałam:)
  22. moje dziecko wczoraj popołudniu było strasznie aktywne a to chyba nie wrozy rychłego porodu :(
  23. fabia 22 ja tez bez M i tego formum to bym się wykończyła :) jaki to stresik jest to czekanie... ja mam nieregularne słabe skurcze ale sie nawet tym nie intersuje bo dawno temu miałam juz silniejsze i jeszcze nie urodziłam... moze mnie wezmie w koncu na serio... a jak mamy sie tak bawic w kotka i myszke \"urodze nie urodze\" to mnie to nie interesuje... jak mnie rozłozy i bede pewna ze to jest \"to\" to dam znac... ja bym sobie kompa wzieła i neta bezprzewodowego tez, ale chce sie połozyc jak sie zacznie a nie lezec na tym metalowym łózku i szukac w sieci wrazen... zreszta ja mysle ze do szpitala sie idzie urodzic a nie w necie siedziec, wiec po gora 3 dniach chce wyjsc do domu...
  24. aha ewciau, proponuje zadzwon do swojego zus-u, bo ta pani co mnie obsługiwała to mi powiedziała najpierw bierz zwolnienie lekarskie ale potem skojarzyła moja sprawe i nazwisko, bo ja u niej byłam w poniedziałek osobiscie w spr. legitymacji. i mi powiedziała dopiero ze skoro wniosek złozony o dalsze swiadczenie to ona to \"obejdzie\" i mam siedziec i czekac jak dzidzia sie urodzi to dostarczyc dokumenty. wiesz roznie moze byc, nie daj boze trafisz na pania co nie bedzie chciała nic \"obejsc\" i ci wpisza maciezynski wczesniej, wiem od gina ze tak robia... niestety.
×