neska33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Natimp, z tymi włosami to faktycznie macie niecodzienną sytucję. Niejedna dziewczynka nie ma takiej burzy włosów, a Kudłaty będzie miał już niedługo kartę stałego klienta u fryzjera
-
wiecie co, pomimo tego, że nie wstaje do Mikołaja to i tak mam taki deficyt w spaniu, że jak nie śpie to myślę kiedy będzie noc i pójdę spać. A śpiochem nigdy nie byłam. Zawsze sobie powtarzam ,: dzisiaj wcześniej kłdadę się spać i wybiła 23.30 a ja dopiero jestem w łóżku. Ale jak zmusić dzieci wcześniejszego snu i tak późno nie chodzą spać bo o 21.00 już jest cisza, no czasami o 21.30 - ale to wyjątkowe sytuacje. Jeszcze jednak jak śpią to ogarnąć musimy resztki walających się zabawek, naszych gratów, coś przygotować do obiadu na kolejny dzień, czasami parę papierków wpisać do kompa dotyczących naszej budki - i tak zastaje nas północ. A rano niezmiennie pobutka o 6.30 , śniadanie i do pracy.
-
Angelina- ale Ci zazdroszczę tych przespanych nocek. Niby narzekać nie mogę , bo w nocy do Mikołaja wstaje mój mąż ale jednak przebudzam się, to nie jest już nieprzerwany niczym sen, a po za tym, od 1 grudnia sytuacja się zmieni, bo mąż wraca do pracy i ....nieprzespane nocki przede mną. Mikołajek jak większość budzi się dwa razy w nocy i to jak dla mnie jest dużo, bo kładę się spać o 23.30 - 24.00 , a wstaje codziennie o 6.30. jak do tego dojdą dwie pobutki po 15 - 20 ,minut, buuuuuuu. Co do zabawek to Mikołajowi też planujemy kupić pieska-uczniaka na mikołaja, nie wiem co na gwiazdkę, natomiast Majka już od tygodnia biega z gazetką z selgrosa i codziennie przypomina, co chce , żeby jej kupić. Zakupy rozkładamy na dwa miesiące, w tym miesiącu kupujemy dla Majki, w przyszłym dla Mikołaja, może aż tak dużego obciążenia finansowego nie poczujemy, choć święta to zawsze spory wydatek.
-
Cześć Dziewvczyny buuu, tyle napisałam i się skasowała
-
Cześć, Ja jestem z innego topiku. Przeczytałam o Minice i jej rodzinie, trochę Was podczytuję od czasu tej tragedii. Jutro nie będę miała okazji więc chcę dzisiaj złożyć życzenia Wiktorii z okazjii roczku i przy okazji ciepłe słowo przekazać dla Pawła. Nie wiem, czy czytasz jeszcze ten topik. Nie zapomnę o modliwie za Monisię. Kochani jestem z Wami sercem i myślami
-
lula - chyba wysyłałaś przepisy dla maluchów. Muszę się do tego przymierzyć. Jak Mikołajek dojdzie do siebie to jakiś smaczny obiadek chciałabym mu przygotować. Proszę o przepisy: karolo2@op.pl
-
Cześć, Dzisiaj jeszcze nie przeczytałam, co napisałyście, szybko podzielę się wiadomościami: Mikołajek zdrowy - flegmę, co mu siedziała w piersi i harvczał przez nią cały czas, zwymiotował - to wczoraj właśnie nastąpiło. Zaczął już pić mleczko i może dzisiaj trochę zupki mu dam. Tylko mnie głowa boli, buuu - kiedy ja się wyśpię. JEST DOBRZE
-
Mikołaj przyjął butelkę mleka. Jak na razie nie zwraca. To pierwszy posiłek od godziny 16.00 wczorajszego dnia. Matko, sama jestem w okropnym stresie.
-
lula - to dobrze. Lepiej dokładnie to zbadać, a nie zastanawiać się co to jest i jak leczyć.
-
Cześć kochane, Dopada mnie niechęć do wszystkich i wszystkiego. Mieliśmy okropny wieczór i noc. Mikołoaj od 18.00 wymiotował, nie pił i nie jadł. O 1.00 pojechaliśmy do dyżurnej przychodni i do szpitala potem. Nie wiadomo co mu jest, chcieli go przyjąć na oddział. Nie zgodziłam się. wóciliśmy o 3.00 w nocy do domu i jak na razie przestał zwracać. Atmosfera między ,mną a mężem skwasiła się, już od wczoraj. A jakby tego było mało od wczoraj boli mnie brzuch i nie przestaje, trochę mnie muli..... Jestem w pracy i odliczam godziny do wyjścia, bo średnio sprawna intelektualnie jestem.
-
Dopiero teraz się odzywam, tylko na chwilkę, ciężki dzień... lula, podaję swój adres meiolowy: karolo2@op.pl tilli- trzymam mocno kciuki. Teraz może być już tylko lepiej. (na marginesie, mój mąż też dostał pracę, już ma podpisaną umowę, jupi!!!) Ten piesek bardzo mi się spodobał, to świetny pomysł na prezent. Być może kogoś namówimy na zakup, może chrzesną? Dla Mikołajka najlepsza do przytulania jest pieluszka. Cudnie to wygląda, jak czuje ją w rączkach od razu robi maślane oczka i paluszek do buźki daje, zwija ją w tej samej rączce i główka leci na dół. Majce zgubił się jasiek, którego miała od urodzenia i nigdzie bez niego się ruszała. Mamy \"mały\" problem. Dobrze, że nie robi tragedii z tego powodu ale przy każdej okazji o niego pyta i widać zakłopotanie. Ma już 3 lata i jest świadoma, że się zgubił, prawdopodobnie na zakupach jak ostatnio byliśmy - tydzień temu.
-
Matko, lula - aż strach ogarnia
-
Też zauważyłam, że ból nasila się pod wpływem nerwów
-
Mania - oby powrót do pracy był jak najmniej stesujący. Tilli - faktycznie, te funty na dziecko to dobra sprawa. W Polsce byś nie miała na co liczyć. Oby się udało, :)
-
Ze szczepieniami, Mikołajowi zrobiłam wszystkie. Następne jak będzie miał rok. Wolę zapobiegać niż leczyć