

neska33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez neska33
-
Mamba, o jakim aspiratorze piszecie?
-
Cześć mamusie, czytam, czytam, ale jakoś nie mogę nic napisać jak już przeczytam, to muszę coś zrobić. Katarina biedaczko, wiem co to nieprzespane noce. Też się męczyłam. Teraz staram się zdrowo zmęczyć w ciągu dnia , a o to nie trudno, bo wystarczy, że ugotuję obiad i pomyję garki i już mam dość. A tak poważnie, to zawsze coś poprasuję, popiorę, poschylam się żeby podłogę umyć i zmęczenie gotowe. Mamba, Ty jeszcze pracujesz. Masz zdrowie. Ja ledwo chodzę, nie mogłabym zaczołgać się do pracy i jeszcze być wydajnym pracownikiem przez kilka godzin. Podziwiam Cię. Dziewczyny tak mi brzuch runął na dół, że mam wraznie, że noszę go na kolanach. Matko, chodzę jak kaleka przez to. Chciałabym już urzodzić, bo poruszanie się po mieszkaniu już zaczyna sprawiać mi kłopot, jest źle.
-
Żeby nie było, że za mało czasu poświęcam Mikołajowi a za dużo sobie i Majce, to Mikołaj regularnie fika koziołki w moim brzuszku czemu bacznie się przygladam i co powoduje uśmiech na mojej twarzy.
-
Paty, podziwiam, dwójka chłopaków w takim krótkim odstępie czasu. I z tego co napisałas, nawet nie zajęknęłaś się, jeśli chodzi o radzenie sobie z wychowaniem. Lidka, to pocieszające co napisałaś o sytuacji u brata. Takie wiadomości podnoszą mnie na duchu i bardzo lubię czytać jak siostra, brat, którzy byli w centrum uwagi potrafią ustąpić rodzeństwu miejsca i pierwszeństwa. Paula, dobrze że wizyta udała się. Teraz gdy emocje sięgają zenitu każda dobra wiadomość na temat zdrowia i rozwoju naszych pociech pod serduszkiem jest na wagę złota. Tak się dziwnie czuję psychiczne, że myśl o sexsie po mnie spływa. Czy będzie teraz, czy w kwietniu - nie wzrusza mnie, a wcale nie jestem osobą stroniącą od tego typu przyjemności. Ale doła złapałam. Zrobię zupę i zawiozę Majkę do opiekunki. Chwilę odpocznę fizycznie i psychiczne i dokończę sprzątanie. Och, dziewczyny, życzę na dzisiejszy dzień lepszych humorów niż mam ja.
-
Paty, Lidka, ja mam mieszane uczucia. Z jednej strony już chciałabym mieć Mikołaja przy sobie, z drugiej strony Majka, moja córka daje mi mnóstwo powodów by myślecz, czy wogóle dobrze sie stało, że bedziemy mieć drugie dziecko. Jest tak absorbująca, że 24 godziny spędzam z nią lub nad nią tłumacząc różne rzeczy lub przy niej robiąc kakao, obiadek, karmiąc jak nie potrafi do końca poradzić sobie ze sztućcami, albo na proszeniu by coś zrobiła, wypiła wytaminę. wrrrrr. Tego jest mnóstwo a ja nie mam tyle cierpliwości. Będę musiała czas podzielić na dwoje dzieci a nie zapowiada sie, żeby Majka odpuściła. A gdzie czas dla mnie?..... Boże jestem wściekła
-
anted, mam do Ciebie pytanie. Ty masz doświadzcenie z dziećmi? Chyba jeśl się nie pomyliłam pracujesz w przedszkolu?
-
Cześć dziewczyny, Dzisiaj po raz pierwszy od dłuższego czasu nie miałam dyżuru nocnego, to znaczy po przebudzeniu się w nocy zaraz ponownie zasnęłam a nie czekałam dwie godziny lub trzy aż mnie sen ponownie dopadnie. Małpeczka Rozumiem Twoje zdenerwowanie. Nie myśl o tych wpisach pomarańczowych. Nikt nie ma prawa na forum obrażać nikogo ani ganić. Jeśli jest czyjaś taka wola niech wyśle meila, albo pozostawi takie przemyślenia dla siebie. Tutaj na forum mamy czekają na swoje pociechy i mają różne stany psychiczne i dzielą się tym. Małpeczka nikogo nie obraziła swoją wypowiedzią.
-
ale jestem dzisiaj wściekła. Znam powód mojego rozdrażnienia, śpi obok. To moja mała córeczka. Matko, dlaczego sobie na to pozwalam, żeby trzyletnie dziecko wyprowadzało mnie z równowagi, wrrr.... żeby czegoś głupiego nie napisać i ochłonąć może na dzisiaj skończę. Dobranoc mamusie. Przespanej nocy życzę.
-
agnes to dziwne. Ciekawa jestem, czy wody mogą tak powoli odchodzić. Może to jest popuszczanie moczu. Czy czujesz duży ucisk w kroku? Zresztą sama nie wiem. To moja druga ciąża ale wody mi nie odeszły przy pierwszej, więc sama jestem ciekawa jak to wygląda.
-
Jestem już po wielkim sprzataniu, jutro tylko dokończę prasowanie firan. Mama praktycznie wszystko wysprzątała, ja byłam tylko pomocą ale ledwo chodzę. Niestety po tej gimnastyce nic więcej się u mnie nie dzieje w kwestii rozpoczęcia porodu, a miałam wielką nadziaję.
-
aniat, bardzo mi przykro. Modlitwa za Twojego groszka
-
cześć, nie mogę uwierzyć w to, że aniat straciła dziecko. Nie dociera to do mnie. Nie jestem bardzo częstym gościem na topiku ale faktycznie długo nie pisała. Przykro mi, cokolwiek bym nie napisała wydaje się banalne. Współczuje
-
Z tym spaniem to jakiś obłed. Anted, widzę, że cierpimy na bezsenność, o straszne. Jestem taka śpiąca, a nie moge zasnąć od pół godziny, rany.
-
Danis, jeśli ostatni raz czułaś ruchy dzisiaj rano i potem przez cały dzień nic, to poczekałabym do rana i po porządnym śniadaniu zaobserwowała, czy wstał. Jeśli dalej nic do szpitala na ktg. Jeśli ostatni raz czułaś ruchy wczoraj to pewnie bym się już wybrała, żeby sprawdzić co z małym. Bo całą noc bym nie wytrzymała.
-
Danis, nie zauważyłam, że napisałaś. Czy od samego rana nie rusza się? Przypomnij sobie kiedy ostatnio czułaś ruchy.
-
Agnes, uroczy jest ten koszyk, cieszę się, że już lepiej u Ciebie. Chyba już położę się Jutro pracowity dzień przede mną Dobranoc
-
Anted, nieprzespane noce, zmęczenie w dzień to tylko kropelka tego co czeka nas po porodzie. :-) Co by się nie działo to warto, żeby oglądać rozkoszną twarz naszego maleństwa.
-
Katarina, a ja poproszę o trochę zapału do pracy i sprzątania. Od jutra zaczynam sprzątanie gniazdka przed porodem. Bardzo się cieszę i już mam wrażenie, że samą myślą o tym jestem zmęczona. Mama mi pomoże, więc myślę, że jakoś w dwa dni się uwiniemy.
-
Cześć, no i koniec (prawie) niedzieli. Ciekawa jestem jak dzisiaj będzie z moim spaniem, wrrrr. Jestem bardzo nie wyspana. Wszystko mi się przestawia. W nocy siedzę do północy a potem nie mogę zejść z łóżka, choć rozbudzam sie o 8.00. Widzęże zostały ewentualnie małe zakupy do zrobienia, większość już ma całą wyprawkę. Ja jeszcze parę drobiazgów pokupuję typu szczoteczka do włosów, tantum rosa do szpitala. No i najważniejsze!!!! WÓZEK, to spędza mi sen z oczu. Po pierwsze, że jest to kosztowna sprawa a już zostały nam jakieś drobiazgi w tym miesiącu. Nadal nie wiemy, czy naprawią nam stary wózek ( już minęły dwa tygodnie a jeszcze do serwisu nie dotarł). Och, mam straszne nerwy z tego powodu.
-
Witajcie dziewczyny, Jestem bardzo nie wyspana. Nie mogłam zasnąć bardzo długo, a dziisiaj już o 7.30 wstałam. To dla mnie środek nocy. Ale mi się ziewa
-
Małpeczka, uważaj na siebie. Mnie też bardzo kręgosłup boli a w zasadzie oprócz codziennych obowiązków typu przetarcie kurzy, zrobienie obiadu i opieka nad Majką nie wykonuje. Od poniedziałku ma przyjść po pracy do mnie mama i pomóc mi przy porządkach przed narodzinami. Bardzo się ucieszyłam, bo lubie mieć czyściutko w domu a tym bardziej jak przyjdzie najważniejszy gość do domu niebawem. Jednak trochę się boję, że nie dam rady. Mąż niestety pracuje i prawie cały dzień go nie będzie.
-
Witak Jenny. Dobrze że piszesz. Zmiana nastrojów to narmalne po porodzie. Trzeba się odnleżć w nowej rzeczywistości w nowej roli - roli mamy. Niektóre dostają euforii, tak że je roznosi zeszczęścia, a niektóre mamy w zasadzie bez powodu przytłacza sama myśl na zapas, co będzie, jak to będzie już mam dzieciątko i czy sobie poradzę. Piszesz, że wszystko jest dobrze i będzie jeszcze lepiej. Głowa do góry Jenny. Myszsza dla Ciebie wielkie gratulacje i zdrowia dla Tadzia.
-
Cześć mamusie. Anted zaskoczyłaś mnie taka postawą. Plany na trójkę potomstwa... To żadkość. Życzę Ci w takim razie dużo zdrowia i pomyślości w realizowaniu cudownych planów. Ziutek jak dobrze, że się odzywasz. Oczywiście i dobre i złe chwile się zdarzają. Już się sporo osób przekonało, że tutaj nikt złego słowa nie napisze. To jest miejsce na sekrety, żale, porady. Dziewczyny do tańca i do różańca.
-
ach, jeszce zmienię stopkę. Według wagi od gina nie przytyłam ani grama ale według mojej przybrałam jeden kilogram, więc zmieniam tą druga licznę niestety ,wrrrr i zmylam do spania bo zaraz znowu zajrzę do lodówki w poszukiwaniu "czegoś do przegryzenia" Dobranoc nocne marki. Spokojnej nocy i jak najmniej przebudzania się.
-
anted, nie zauważyłam, napisałas o pepku. Też mi tak się coś kojarzy, że trzeba tak zrobić, żeby cały kikucik był posmarowany spirytusem, żeby osuszał go.