

neska33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez neska33
-
Cześć Kochane Mamusie, Długo nie pisałam, nie miałam kiedy, w pracy zrobiło się gorąco, a w domu po pracy ledwo nogami poruszam. Bardzo dużo mnie kosztuje wysiłku, chodzenie do pracy, zajmowanie się domem.... Pewnie niejedna z Was z tym się boryka i daje radę, ja niestety, wymiękam. Mąż pomaga mi jak tylko jest w domu, ale raczej go nie ma niż jest, straszne.....!!!! Mam dość. Chciałam dać znać, że żyję, że jakoś się kulam. Z dzieciątkiem wszystko dobrze, ze mną też, oprócz braku sił i ochoty. Daję sobie czas do świąt i odpuszczam pracę, muszę przygotować się do porodu. Jak będę miała jakieś minutki wolne to przysiądę poczytać, co pisałyście, bo zawsze coś ciekawe można wyczytać. Muszę sprawdzić jak reszta się czuję i miewa, (czy tylko ja taki flapus jestem?). Pozdrawiam wszystkie mamusie, nowe też oczywiście!!!!
-
Cześć Kochane Mamusie, Długo nie pisałam, nie miałam kiedy, w pracy zrobiło się gorąco, a w domu po pracy ledwo nogami poruszam. Bardzo dużo mnie kosztuje wysiłku, chodzenie do pracy, zajmowanie się domem.... Pewnie niejedna z Was z tym się boryka i daje radę, ja niestety, wymiękam. Mąż pomaga mi jak tylko jest w domu, ale raczej go nie ma niż jest, straszne.....!!!! Mam dość. Chciałam dać znać, że żyję, że jakoś się kulam. Z dzieciątkiem wszystko dobrze, ze mną też, oprócz braku sił i ochoty. Daję sobie czas do świąt i odpuszczam pracę, muszę przygotować się do porodu. Jak będę miała jakieś minutki wolne to przysiądę poczytać, co pisałyście, bo zawsze coś ciekawe można wyczytać. Muszę sprawdzić jak reszta się czuję i miewa, (czy tylko ja taki flapus jestem?). Pozdrawiam wszystkie mamusie, nowe też oczywiście!!!!
-
Cześć Kochane Mamusie, Długo nie pisałam, nie miałam kiedy, w pracy zrobiło się gorąco, a w domu po pracy ledwo nogami poruszam. Bardzo dużo mnie kosztuje wysiłku, chodzenie do pracy, zajmowanie się domem.... Pewnie niejedna z Was z tym się boryka i daje radę, ja niestety, wymiękam. Mąż pomaga mi jak tylko jest w domu, ale raczej go nie ma niż jest, straszne.....!!!! Mam dość. Chciałam dać znać, że żyję, że jakoś się kulam. Z dzieciątkiem wszystko dobrze, ze mną też, oprócz braku sił i ochoty. Daję sobie czas do świąt i odpuszczam pracę, muszę przygotować się do porodu. Jak będę miała jakieś minutki wolne to przysiądę poczytać, co pisałyście, bo zawsze coś ciekawe można wyczytać. Muszę sprawdzić jak reszta się czuję i miewa, (czy tylko ja taki flapus jestem?). Pozdrawiam wszystkie mamusie, nowe też oczywiście!!!!
-
Cześć Kochane Mamusie, Długo nie pisałam, nie miałam kiedy, w pracy zrobiło się gorąco, a w domu po pracy ledwo nogami poruszam. Bardzo dużo mnie kosztuje wysiłku, chodzenie do pracy, zajmowanie się domem.... Pewnie niejedna z Was z tym się boryka i daje radę, ja niestety, wymiękam. Mąż pomaga mi jak tylko jest w domu, ale raczej go nie ma niż jest, straszne.....!!!! Mam dość. Chciałam dać znać, że żyję, że jakoś się kulam. Z dzieciątkiem wszystko dobrze, ze mną też, oprócz braku sił i ochoty. Daję sobie czas do świąt i odpuszczam pracę, muszę przygotować się do porodu. Jak będę miała jakieś minutki wolne to przysiądę poczytać, co pisałyście, bo zawsze coś ciekawe można wyczytać. Muszę sprawdzić jak reszta się czuję i miewa, (czy tylko ja taki flapus jestem?). Pozdrawiam wszystkie mamusie, nowe też oczywiście!!!!
-
zmieniłam stopkę, zobaczcie ile kilogramów przybrałam. Nieźle jak na osóbke ze wzrostem niecałe 160 cm. Za niedługa będę szersza niż dłuższa, wrrr
-
Cześć Mamusie, Ja też długo się nie odzywałam, ale czytałam. Mam taki mętlik w pracy, że ledwo się wyrabiam. Muszę się bardzo skupić, żeby niczego przy takim nawale pracy nie zapomnieć, bo może być tragedia jak produkcja przeze mnie stanie :(. Katarino - też jestem tego zdania co fruskawka. ?Zastanów się, zachowanie męża niczego dobrego nie wróży. I coś mi się wydaje, że Artur dopiero się rozkręca. Jesteś w ciązy, więc nie oże sobie na więcej pozwolić, a może być z biegiem czasu jeszcze gorzej. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, co będzie dobre dla Was: Ciebie i dziecka: spokój i normalne życie, czy ciągłe awantury i walka o skrawet swojego \"ja\". Tak mi przykro, jak z wielkiej radości przechodzisz w załamanie z powodu furiata. Nie obraź się Katarino - jesteś cudowną mamą, zasługujesz na prawdziwą miłość i szczęście. Ja nie wysypiamsię corac bardziej. Zaczynam się budzić co parę godzin. W zasadzie nawet nic szczególnego mi nie dolega, nie idę do ubikacji, nie idę do kuchni przegryzać. Po prostu budzę się i zasypiam, ale bardzo często wybudzam się i efekt jest taki, że jak wstaje do pracy o 6.45 to już mam dość i mam ochotę iść spać. Cały dzień pod znakiem - kiedy będzie wieczór i pójdę spać. Nie zasypiam też tak wcześnie bo moja Majka dokazuje do 22.00. Ochhh, jestem bardzo zmęczona. Może macie jakieś metody wyciszania się, czy relaksacyjne mikstury. Ach, muszę otrzyamać jakiś przypływ energii, dobrego samopoczucia.
-
cześć Dziewczyny, Dawno się nie odzywałam, ale skrupulatnie czytałam. Na pisanie już nie było czasu. U mnie kruszynka szaleje po brzuszku codziennie. Raz mniej, raz bardziej. Mąż już też poczuł kopniaczki przedwczoraj i Majka ostatnio przemawia do brzuszka, jak kładę się i odsłaniam brzuszek, mówi: cześć barciszku i daje słodkiego buziaczka. Milutkie to jest. Angelika cieszę się że znalazłaś lekarza. Teraz skupisz się na badaniach i informacji od lekarza. Ja też wekend mam do bani, mąż idzie do pracy i w sobotę i w niedzielę, (taki system , buuu) Zaraz uciekam do domku, miłego wekendu i wypoczynku.
-
Cześć Dziewczyny, Angelika a jak zakończyła się sprawa z otartym samochodem?
-
Dziewczyny, Noddy i ktoś jeszcze pisał o smoczku. Jakie motody poskutkowały w waszym przypadku, napiszcie proszę. Ja mam duży kłopot. Majka ma już 2,5 lata i dalej śpi ze smokiem. Nie mogę jej oduczyć. W zasadzie nie robimy tego drastycznie, tylko tłumaczymy jej, a ona tłumaczy nam że jest jej potzrebny. Wiem, że to już za późno, że już jest za duża i pewnie teraz będzie cyrk z tym smoczkiem
-
Angelika - może jak wrócisz, to będzie to auto. Wtedy postaraj się wiadomość zostawić za wycieraczką. Zdarzają się takie rzeczy. Nie przejmuj się. Pewnie uda Ci się spotkać ten samochód, jeśli to sąsiad. 9 luty - tak, zaczynam mieć kłopoty z zasypianem i często w nocy się budzę, bo mi nie wygodnie, albo nie mogę się przekulać na drugą stronę, wrrrr. Prawie jak kaleka. Do tego moja Majka w nocy woła, że chce kakao lub siku.
-
Cześć Angelika, czemu pechowo? Co się stało?
-
Ja już mam sporo ubranek. Kupiłam pprzez internet. Są przesłodkie, typowo męskie, bo będzie chłopczyk, już jestem tego pewna. Mam nawet wydrukowane zdjęcie siuraka. Mój mały na USG pokazuje najpierw swoje klejnoty, żeby nikt nie miał wątpliwości z kim ma do czynienia, a potem pozwala obejrzeć resztę., hehehe
-
Musię się trochę powstrzymać z tym jedzeniem, strasznie się zagalopowałam. Nudności odeszły w niepamięć, katar ustał, to zaczęłam wpychać w siebie rózne smakołyki, wrrrr Ale jak tu odmówić pysznego bigosiku, rogaliczków upieczonych z czekoladą. Dzisiaj ciasto w pracy, wielkie kawałki od koleżanki, (ma urodziny).
-
Chyba teraz się udało
-
Cześć Dziewczyny, Nowy tydzień i zmiana stopki. Szkoda , że tej z kilogramami też, buuu.
-
Uciekam do łóżeczka. To już moja pora na spanie. Miłej i słonecznej niedzieli życzę. Dobranoc brzuszki.
-
Dzięki ziutek, ja chętnie skorzystam z propozycji. Z tym wyglądem pewnie nie jest tak źle jak mówisz. Niskie osoby też słodko wyglądją w ciązy. No chyba że mi pociskają takie kity. Ja wzrostem nie grzeszę a przed sobą mam mega balon. Też mam ochotę zalać się łzami, ale wokól słyszę raczej pozytywne opinie na temat mojego wyglądu w ciąży, (co mnie trochę dziwi, a może to tylko po to , żeby mi przykrości nie robić). Eeee, co tam. Ważne, żeby wyniki byłe dobre i żebyś była zdrowa i dziecko.
-
Noddy, czy to prawda, że za drugim razem jest łatwiej?
-
Cześć Nody, cześć nocne marki. Trochę popisze i zaraz zmykam. Mąż wyszedł do pracy, a córka dopiero zasnęła. Ufff. Chwila dla siebie. Nody, odwiedzaj nas często, pewnie będziemy Cię wypytawać jako bardzo doświadczoną mamę. Ja będę rodzić drugi raz, ale mam strasznego stresa.
-
Cześć Mamy, Fruskawka, ale się uśmiałam jak pisałaś o tym tacie. Też bym chciała mieć tatę z takimi dobrymi radami no i lepiej bo skutecznym. Ale coś jest w tych pomidorach. Ja też zajadam się pomidorami, a od czasu kiedy troszkę mi się przejadły, łapał mnie delikatny skórcz. Winogrona też uwielbiam. I od początku ciąży codziennie jest kiść w moim menu. Zresztą zajadam się owacami jak nigdy. Bardziej mi smakują niż kanapki. Wczoraj kupiłam sobie śliczny golfik, mniami. Brązowy z paseczkiem. Kosztowałam majątek, ale tak mi się podobał na moim brzuszku i mężowi, że musiałam go mieć w swojej garderobie. Po ciąży też będzie dobry. Z ubrankami dla maluszka to zaszalałam na necie. Przez przypadek znalazłam dziewczynę, która odsprzedała całą stertę ubrań od 0 do roku. Przyszła mega paka ubrań dla maluszka i za te pieniądze naprawdę warto było. Są piękne w świetnym stanie. Niektóre nawet nowiutkie nie chodzone z metkami. Teraz pozostała reszta wyprawki, czyli na wyjście ze szpitala coś nowiuśkiego, bytelki, wszystkie rzeczy kosmetyczne, pieluchy i wózek, To już zostawimy sobie na styczeń. Chyba, że pojawiają się jakieś prezenciki. Ach. Jak cudownie jest oczekiwać dzidziusia. Przeżywam to drugi raz z nie mniejszą radością niż za pierwszym razem. Niech rosną nasze brzuszki, zdrowo :) A za parę chwil ma wekend i mam nadzieję, że będzie miły
-
nie mogę znależć ich w internecie. Ale z pewnością są takie, jakie wymarzyliście sobie. To jednak sporo pracy przed Tobą - ja ma tylko w planach zmienić pokój dziecięcy ale jeszcze żadnych konkretnych pomysłów nie mamy.
-
Angelika - dobre pomysły masz. Faktycznie spisuj co kupujesz i za ile. Ja mieszkam na Śląsku, ale sklepy sieciowe mają przybliżony asortyment i ceny. A mąż wypatrzył cały komplet mebli? napisz. Jak tak to jakie? Ja też stoję przed tym samym problemem
-
Cześć Dziewczyny, od rana już sporo napisałyście, lula - fantastyczna wiadomość, gratuluję córeczki. Angelika- trzymam kciuki za Ciebie. Lekarze,mądre głowy powinni podjąć dobrą decyzję co do sposobu rodzenia w Twoim przypadku, a po porodzie pewnie zajmą się leczeniem Ciebie. Ja ruchy zaczynam czuć coraz bardziej wyraźnie i dzisiaj poczułam nawet przykładając rękę do brzucha. To niesamowite uczucie. Będę wyczekiwać dziś wieczorem, żeby mąż mógł wreszcie poczuć naszego syneczka, jak bombarduje mamę. Angelika, a sprawy z przemeblowaniem jak się mają. Macie już coś na oku?
-
Trzymam kciuki Katarino za dobre wyniki, no i prawie już wiemy, że kolejny chłopczyk pojawi się na naszej topikowej tabelce
-
Całuy dla Ciebie Katarino i Twojego maluszka. :) Pisz jak najczęściej. Kiedy masz następną wizytę u lekarza, czy masz zaplanowane jakieś badania?