Izolinda
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Izolinda
-
Cześc dziewczyny :-) Ja też miałam holter, ale nic nie zarejestrował, EKG nic mi nie wykazało tylko to wypadanie płatka. Nika28 - nie bolała mnie głowa tylko ogarniał mnie ogromny strach i potem jak odpuszczało miałam tzw. napięciowe bóle głowy. Teraz też je mam tylko trochę mniejsze. Ale mam takie chwilowe uczucie omdlenia, które kiedyś też było wzmożone. Witaj peo48 - ja przy refluksie też mam uczucie żężenia, świszczenie w gardle i bardzo mnie ono piecze /to chyba kwas/.Ja nie kaszlę tylko b.często odchrząkuję. I mam kosmiczną chrypę. Gardło zbadałam-oki, spirometrię zrobiłam-oki, RTG-oki i co i nic. Dalej mam refluks, biore Controloc z przerwami, ale nie robili mi nigdy GASTROSKOPII /straszne ponoc/ i muszę to załatwic. No właśnie -refluks-czy nie miałyście przypadku zachłyśnięcia albo zakrztuszenia bez powodu np. własną śliną i moment kiedy nie można oddychac i masz wrażenie, że zaraz się udusisz, i próbujesz łapa powietrze jak ryba na lądzie, po czym po wielkim strachu przechodzi i są bardzo podrażnione struny głosowe i krtań czyli chrypka gigant??? A zatkane przy małym nawet ataczku, szczególnie wieczorami, zatoki tak, że nie da się oddychac nosem i potem nadmierne kichanie??? Jeżeli któraś a Was to przeżywa napiszcie proszę, to mi pomoże sie jeszcze bardziej wyciszyc. Najbardziej boję sie tego zachłyśnięcia-STRASZNE UCZUCIE.Mnie przytrafiło się już 5 razy. MASAKRA!!! Pozdrawiam i życzę spokojnej nocki i miłego dzionka. Ja jutro pracuje wiec odezwę sie ok 24:00. Dzięki z góry za opinie.
-
Cześc Dziewuszki :-) Jeśli chodzi o podnoszenie się ciśnienia przed atakiem, to u mnie to była norma. Piszę była, bo teraz tego typu dolegliwości zniknęły, ale za to pojawiły się inne. Ja to się śmieję, że posuwam się naprzód i moje zaangażowanie w nerwiczkę cały czas wzrasta. Oczywiście teraz dolegliwości są inne niż wcześniej i nie wiem, czy dlatego, że choróbsko się posunęło i rozwinęło, czy dlatego, że umiem sobie z tym radzic. To są tak jakby kolejne etapy przechodzenia nerwicy, ale mam nadzieję, że w pozytywnym kierunku się przemieszczam. Przy tym wysokim ciśnieniu, które mnie łapało przed \"klikaniem serducha\" miałam jeszcze uczucie jakby cała moja krew płynęła do mózgu.Oj wtedy to się bałam na maksa. Oczywiście nakręcałam się i myślałam, że umieram. Dopiero po roku tych dolegliwości lekarka wpadła na pomysł, że to może byc nerwica i wysłała mnie do psychiatry co ja oczywiści zlekceważyłam, a teraz żałuję, bo mogłabym oszczędzic sobie i najbliższym wielu cierpień i stresów. w końcu nie wytrzymałam i poszłam do tego psychiatry i do psychologa i jest fantastycznie. Owszem sa ataki, ale już wiem jak sobie z tym radzic. Myślę, że ciśnienie dlatego sie podnosi, bo pojawia sie gdzieś tam w nas lęk, a tym samym strach. Poza tym nerwicowcy często nawet b.często maja WYPADANIE PŁATKA ZASTAWKI MITRALNEJ, i to jest własnie to bul bul bul w serduchu , to łomotanie.Trzeba zrobic ECHO SERCA, żeby sprawdzic jak duża jest FALA ZWROTNA. Ale to z reguły nie zagraża naszemu życiu, chociaż trzeba tego pilnowac. Echo serca to raczej prywatne badanie,ja płaciłam 60 zł rok temu i, o własnie!!!, musze zrobic ponownie, bo też czasami odzywa się to serducho dokładnie tak jak Tobie Niko28. I ciđnienie wtedz jest KOSMOS.Na szczescie rzadko mi sie to zdarza. Zycze milego dzionka moje drogie i przesylam buziaczki
-
Cześc dziewczyny!!! Miłego i słonecznego dzionka Wam życzę. Pozdrawiam. U mnie z rana oki, więc mam nadzieę, że tak zostanie. Pa.
-
Witam kochane dziewczynki To straszne co napiszę, ale nareszcie spotkałam osobę, u której nerwicy towarzyszy refluks.Witaj Macierzanko. Ja mam podobne objawy. Refluks to nic strasznego pod warunkiem, że sie go nie zaniedba, tzn. przede wszystkim dieta /na pewno ją znasz/, no i jak najmniej stresu /ha ha ha/,i ja jeszcze do tego biorę leki, ale nie ciągle tylko okresami /controloc/. Ale myślę, że to głównie przez refluks nabawiłam się nerwicy. Dolegliwości były takie, że myślałam, że umieram i od tej pory zaczęłam się ba o swoje zdrowie i życie, a póżniej szybko się to wszystko potoczyło.Nauczyłam się z tym życ, głównie ze świadomością, że nic mi się nie stanie, że w końcu przejdzie. Nie rozpamiętuję dolegliwości tylko myślę o tysiącu innych spraw i szukam sobie zajęcia jak mnie łapie.Rozumiem tę kluchę w gardle, te kwaśności w przełyku, pulsowanie w żołądku. Mnie to jeszcze bolą stawy i mięsnie jak przy grypie.I rozmazuje mi sie obraz czasami, ale najgorzej refluks wpływa na oddychanie, ale to też jest do opanowania.Na pewno lekarz mówił Ci, że refluks i nerwica idą w parze, bo jedno wywołuje drugie.Niestety. Uwierz, da się normalnie życ, to zależy tylko od Ciebie. Dobrze,że tu trafiłas, dziewczyny są niesamowite. Zawsze znajdą jakieś słowa otuchy. I zrozumienie, a tego najbardziej nam brak. Kontroluj refluks, a przede wszystkim przełyk, żeby nie doprowadzi do owrzodzeń, bo może rozwinąc się coś poważniejszego. Teraz jest taka pora roku, która nie sprzyja ani nerwicowcom, ani refluksowcom, więc musimy miec więcej cierpliwości i pokory. Trzymajmy sie razem, a nie damy się. Amama, zgłoś się do lekarza jak radzi Liduszka, ale niestety żadne leki nie podziałają tak szybciutko czyli w 2 miesiące. Na to potrzeba więcej czasu.I cierpliwości. Trzymaj się cieplutko. Szramko dzięki za miłe słowa. Trzymam się i nie dam sie, ale mimo wszystko ta jesień...Przebadaj się w kierunku refluksu żołądkowo-przełykowego.Warto. Lekarz gastrolog, ale najpierw ten rodzinny. Basiu gratuluję zdanego egzaminu, tak trzymaj. Dżizabel, ja też się uchachałam, jak mi go kolega opowiedział.Mam jeszcze jeden na poprawę humoru dla wszystkich nerwusek. Proszę tylko, aby nie obraziły się osoby o bardzo, podkreślam bardzo niskim wzroście.To tylko dowcip. Przychodzi do lekarza ginekologa pani o bardzo niskim wzroście inaczej pani karzeł i mówi: - Panie doktorze jak pada deszcz to mnie strasznie boli w kroku, tak że nie mogę chodzic. Coś strasznego - taki ból!!! - Proszę się rozebrac - zbadamy Panią. Po badaniu lekarz stwierdza, że wszystko jest w porządku. i mówi: - Proszę przyjśc w dniu kiedy będzie bardzo padało i zobaczymy co jest przyczyną. Za kilka dni pani karzeł pojawia się znowu w gabinecie i płacze,że tak ją boli, że nie może nawet chodzic. Ledwo tu przyszła. Lekarz prosi o przygotowanie do badania.Bada, bada, bada i po kilkudziesięciu minutach stwierdza, że już wszystko jest w porządku. Kobieta karzeł niedowierza i wstaje, po czym zaskoczona woła: - Nic nie boli, mogę chodzic!!!.Jest pan cudotwórcą!!! Co pan zrobił panie doktorze???!!! - Aaaaaaaa, nic takiego.Skróciłem pani kalosze. :-) Pozdrowionka i miłego dnia. Andziusia........24............nerwica natręctw..............Berlin Pelasia 78........29............gorafobia........................War szawa Hexa..............29............nerwica lękowa.................Gorzów Punca24..........24............nerwica natręctw..............Sosnowiec Basiaijuz.........46............nerwica lękowa- była...........Łódź Liduszka.........37............ner. lękowa.agorafobia........Jaworzno Pipek.............44.............nerwica lękowa..................Warszawa Netka30..........32............nerwica lękowa.depresja .....Włocławek MamaJulki........30............nerwica lękowa,depresja..... małopolska Dana39...........40.............nerwica lękowa..................Kujawy Efka43............43.............n.lękowa , agorafobia..........Gdańsk Iiyama(Tunia)...50...deprecha z napadami lęku panicznego....Łódź Rrenka037.......39.....nerwica lękowa z deprechą...........Warszawa Marijke...........23......nerwica lękowo-depresyjna.........Warszawa Aniołek21........21..............nerwica lekowa................. Poznan Ammarylis .......46 ......nerwica lekowa z agorafobią.... Ostrów Wlkp Olabasia.........52...............nerwica lękowa..............Warszawa Zgredek.........31......................depresja........ . ..............Konin Tamara...........35...................agorafobia........ ..............Śląsk Starababa........59................n.lekowo-depresyjna.. .Gorzów Wlk. Zuza..............35.................nerwica, depr................Dziwnów Maleństwo........29................agorafobia........... ......Warszawa Marska...........42............nerwica lękowa....................Kujawy Jagoda...........45...................nerwica lękowa...........Katowice Marzena.........47..................agorafobia.......... .............Łódź Ada7777.......36........n.lękowa, agorafobia,hipochondria..Zach.Pom. Angel61......... 27...............nerwica natręctw i lęki....Warszawa Magdziapek.......25...........n.lękowa.......... .................Śląsk Kasia100...........43...........n.lękowa.......... .............Poznań Nadzia26...........27............n lękowa............................ślask Asix90...............17......n. lękowa (n. serca)...................Toruń nusia 35.............35.......n.lękowa i inne.........................Kraków Bianka...............39.........n.lękowa, hipoch................okol.Gliwic Sloneczko.mw......24.......nerwica lękowahipohondria.....Wrocław DUSIKA ..............34 nerwica depresja i inne................WROCŁAW GUNIA24......24.......nerwica lekowa i hipochondria.............TCZEW diabel-na-obcasach.....23.......n.lękowa .................. Biała Podlaska goofer1982.... 25.......n.kękowo-depresyjna..............Częstochowa Jaco20 ........20...........n.lekowo-depresyjna..................Wr oclaw Amiga_Gdynia......21..............n.lękowo-depresyjna ........Gdańsk mazanek...........35..............nerwica lękowa...............kraków kitti77..............30............nerwica lękowa,........świętokrz bzium.........24.........n. lekowa, n. jelit, hipochondria!......wrocław Afobamka........30.......nerwica lękowa.................podkarpacie Ania ..............36.......nerwica lękowa.................Tychy Agais..............29.......nerwica lękowa.................Keflavik kokardka 25.......26......n lekowo - depresyjna ............ Slask Beatea.... 34.....nerwica lekowa,panika ,depresja.....Nowy Jork( oryg.B basia19g....22....nerwica lekowa.....dolnyśląsk Izolinda....37......nerwica lękowa....Warszawa
-
Witam kochane dziewczynki To straszne co napiszę, ale nareszcie spotkałam osobę, u której nerwicy towarzyszy refluks.Witaj Macierzanko. Ja mam podobne objawy. Refluks to nic strasznego pod warunkiem, że sie go nie zaniedba, tzn. przede wszystkim dieta /na pewno ją znasz/, no i jak najmniej stresu /ha ha ha/,i ja jeszcze do tego biorę leki, ale nie ciągle tylko okresami /controloc/. Ale myślę, że to głównie przez refluks nabawiłam się nerwicy. Dolegliwości były takie, że myślałam, że umieram i od tej pory zaczęłam się ba o swoje zdrowie i życie, a póżniej szybko się to wszystko potoczyło.Nauczyłam się z tym życ, głównie ze świadomością, że nic mi się nie stanie, że w końcu przejdzie. Nie rozpamiętuję dolegliwości tylko myślę o tysiącu innych spraw i szukam sobie zajęcia jak mnie łapie.Rozumiem tę kluchę w gardle, te kwaśności w przełyku, pulsowanie w żołądku. Mnie to jeszcze bolą stawy i mięsnie jak przy grypie.I rozmazuje mi sie obraz czasami, ale najgorzej refluks wpływa na oddychanie, ale to też jest do opanowania.Na pewno lekarz mówił Ci, że refluks i nerwica idą w parze, bo jedno wywołuje drugie.Niestety. Uwierz, da się normalnie życ, to zależy tylko od Ciebie. Dobrze,że tu trafiłas, dziewczyny są niesamowite. Zawsze znajdą jakieś słowa otuchy. I zrozumienie, a tego najbardziej nam brak. Kontroluj refluks, a przede wszystkim przełyk, żeby nie doprowadzi do owrzodzeń, bo może rozwinąc się coś poważniejszego. Teraz jest taka pora roku, która nie sprzyja ani nerwicowcom, ani refluksowcom, więc musimy miec więcej cierpliwości i pokory. Trzymajmy sie razem, a nie damy się. Amama, zgłoś się do lekarza jak radzi Liduszka, ale niestety żadne leki nie podziałają tak szybciutko czyli w 2 miesiące. Na to potrzeba więcej czasu.I cierpliwości. Trzymaj się cieplutko. Szramko dzięki za miłe słowa. Trzymam się i nie dam sie, ale mimo wszystko ta jesień...Przebadaj się w kierunku refluksu żołądkowo-przełykowego.Warto. Lekarz gastrolog, ale najpierw ten rodzinny. Basiu gratuluję zdanego egzaminu, tak trzymaj. Dżizabel, ja też się uchachałam, jak mi go kolega opowiedział.Mam jeszcze jeden na poprawę humoru dla wszystkich nerwusek. Proszę tylko, aby nie obraziły się osoby o bardzo, podkreślam bardzo niskim wzroście.To tylko dowcip. Przychodzi do lekarza ginekologa pani o bardzo niskim wzroście inaczej pani karzeł i mówi: - Panie doktorze jak pada deszcz to mnie strasznie boli w kroku, tak że nie mogę chodzic. Coś strasznego - taki ból!!! - Proszę się rozebrac - zbadamy Panią. Po badaniu lekarz stwierdza, że wszystko jest w porządku. i mówi: - Proszę przyjśc w dniu kiedy będzie bardzo padało i zobaczymy co jest przyczyną. Za kilka dni pani karzeł pojawia się znowu w gabinecie i płacze,że tak ją boli, że nie może nawet chodzic. Ledwo tu przyszła. Lekarz prosi o przygotowanie do badania.Bada, bada, bada i po kilkudziesięciu minutach stwierdza, że już wszystko jest w porządku. Kobieta karzeł niedowierza i wstaje, po czym zaskoczona woła: - Nic nie boli, mogę chodzic!!!.Jest pan cudotwórcą!!! Co pan zrobił panie doktorze???!!! - Aaaaaaaa, nic takiego.Skróciłem pani kalosze. :-) Pozdrowionka i miłego dnia.
-
Heloo Nerwuski :-) Byłam u pani psycholog. Czekałam na tę wizytę. Dośc długo sie nie widziałysmy. Ona jest niesamowita.Wspiera mnie jak by była moja najlepszą przyjaciółką. A swoją drogą nie zapomina po co do niej przychodzę. Następna wizyta za 5 tygodni /mówi, że nie ma potrzeby częściej-i ztego się cieszę/.No dobra koniec opowieści dziwnej treści. Napiszę Wam dziewczynki dowcip, mam nadzieję, że w pełni oddam jego sens, bo raczej umiem go opowiedziec, a nie napisac. Ojciec znalazł u syna w kieszeni kurtki torebeczki z białym proszkiem. Myśli sobie - nic tylko narkotyki, ale spróbuję i ocenię co też ten mój syn zażywa, a potem pomyślę co dalej z tym zrobic.Zamknął się w łazience i wciągnął nosem pierwszą - pociemniało pojaśniało i nic. Myśli sobie - co to jest, że nic mnie nie bierze, zażyję drugą. No i tak zrobił i znowu pociemniało pojasniało i nic. Zdziwił się i myśli sobie - na co ten mój syn wydaje tyle kasy? To nie działa.Zażyję trzecia. Jak powiedział tak zrobił. Znowu pociemniało pojasniało i nic. Nagle słyszy głosne pukanie do drzwi łazienki. - Kto tam, o co chodzi?!!! - Jak to kto?! Twoja żona! Heniek, a co Ty tam robisz w tej łazience?!!! - Jak to co?!!! Golę się!!! - Trzy dni???!!! [ HA HA HA] To tak na poprawę nastroju dla wszystkich, którym dzisiaj żle. Pa dziewczynki i trzymajcie się cieplutko.
-
Dżizabel Bardzo dziękuje,że nie zapomniałaś o tej książce o jodze. Wiesz, może i tego jest pełno, ale jak ktoś poleci to inaczej sie do tego podchodzi. Z zaufaniem. Jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam.
-
Cześc dziewczynki. Jak zwykle Wy śpicie , a ja se pogadam. Nie będę Was dzisiaj zanudzac.Wczoraj trochę żle się czułam, ale za to dzisiaj było oki. Mój małżon :-) zajmuje się od jakiegoś czasu bioenergioterapią i chyba za czynam wierzyc na dobre w te jego czary-mary/nie, to są poważne sprawy/, bocoraz częściej jego zabiegi wyciszają mnie. Wkłada w to tyle serca imiłości, że zaczynam to wszystko przyjmowac poważnie, tym bardziej, że są efekty. Do tej pory próbował oczyszczac energetycznie te organy, którym coś dolegało/przy mojej nerwicy oczywiście-a to somatyczne dolegliwości/niby, a teraz zaczął od innej strony. Na poważne efekty i zmiany musimy jeszcze troszkę poczekac. Ale warto próbowac wszystkiego. Witamy Kristię, ja też jestem tu od niedawna i bardzo mi pomagają te klikania z dziewczynami. Dziekuję Wam moje drogie. Życze miłej nocki. Jutro tzn.we wtorek mam wizytę u psychologa.Nie widziałam się z nią z miesiąc. Miałyśmy już niedługo zakończyc terapię, ale dużo się przez ten miesiąc u mnie wydarzyło i nie wiem jak to będzie. Pozdrawiam Was serdecznie.Pa
-
Witam moje drogie. Ja jak zwykle piszę w nocy /właśnie wróciłam z pracy/, ale mimo zmęczenia i senności siedzę i czytam ipiszę. Tak się do Was przywiązałam mimo, że krótko z Wami jestem. Efciu, dziękuję za wsparcie. Musę się przemóc i przekonac do tego Afobamu, bo kiedyś może byc mi naprawdę potrzebny. Masz rację, muszę spróbowac jak będzie taka potrzeba. Marzenko, a nie możesz wyprowadzic się tam, gdzie byłaś ostatnio przez kilka dni. Niech pobędą trochę sami ci Twoi panowie i docenią Ciebie jako córkę, żonę i matkę. Może warto? Afobamko.Ja mam samopoczucie w kratkę. Kilka dni oki, kilka dni nie oki. Jak jest te kilka dni nie oki, to ściska mnie w gardle i mam kłopoty z przełykaniem, mam też skurcze żołądka aż pulsuje i wtedy apetyt spada i bardzo mało jem. No i oczywiści e waga w dół. o jakieś 2 - 3 kilogramy. Jak potem jest oki to waga w górę znowu o te 2 -3 kilogramy, ale zdecydowanie wolniej. Także u wielu z nas spadek wagi to chyba norma i brak apetytu też. Szramko, ja oprócz nerwicy choruję na reflux żołądkowo-przełykowy i lekarz mi powiedział, że często te dwie dolegliwości idą w parze. Jak mam nerwicowe skurcze ipulsowanie żołądka, toautomatycznie zwiększa się produkcja i wydzielanie kwasu żołądkowego, co z kolei powoduje reflux i cofanie się treści żołądkowej, odbijanie/takie puste i częste/,zgaga i pieczenie w przełyku, co z kolei powoduje niepokój, bo trudniej się oddycha,itp...itd... I koło się kreci. Może przejdż się do gastrologa, zobaczymy co Ci powie. Refluxu, tak jak nerwicy do końca nie da się zlikwidowac, ale można sobie pomóc biorąc odp. leki i trzymając się diety. Powodzenia. No to cóż, znowu się nagadałam, szkoda tylko, że znowu sama do siebie. Zyczę Wam wszystkim moje drogie miłego i słonecznego poniedziałku.Pozdrawiam :-)
-
Witam Dziewczynki. No włwsnie - stomatolog. Mam ten sam problem. Mam te problemy z przełykaniem i boję się, że nie otworzę wystarczająco buziaka, a jeszcze tyle wytrzymac z otwartym? No i znieczulenie. Jak nie miałam nerwicy to prawie mdlałam, a teraz? Mamo Julki gratuluję. Też bym tak chciała.Myślę, że prędzej czy pózniej każda z nas do tego dojdzie, tylko własnie ten czas... Jak ja Wam zazdroszczę dziewczyny.Na pewno macie jutro wolne, a ja muszę do pracki.Trochę mi się nie chce, ale trzeba. Afobamko - dzięki za info o lekach. Już mi kiedyś podałaś, że Xanax=Afobam.Już to wiem, ale nie wiem dlaczego mam jakiegoś dziwnego stracha przed zażyciem Afobamu.Naprawde nie wiem o co chodzi. Może to dlatego, że jakiś czas temu brałam Xanax przez 5 tygodni i odstawiłam z dnia na dzień.Juz o tym pisałam, więc nie będe sie powtarzac, ale to było straszne.Może to o to chodzi? Naprawde nie umiem powiedziec :-) No dobrze moje drogie.Życzę Wam milutkiej i cieplutkiej niedzieli.Pozdrawiam-pa.
-
Cześc Dziewczynki :-) Ale się porobiło. Widzę, że nie tylko ja żle się czuję. Jesień idzie to i u nas będzie marniej ze zdrówkiem. To norma. Gosiaczku, jak jeszcze nie wiedziałam co mi jest, to tak sie nakręcałam, że ciśnienie skakało mi niesamowicie. Ale lekarz kazał brac tylko uspokajające leki i nic nie mówił o \"zbijaniu\" ciśnienia. Myślę, że jednak jak Tobie powiedział, że trzeba brac leki to trzeba. Marzenka ma rację. A właśnie Marzenka nareszcie jesteś. Martwiłam się.Dawno Cie nie było.Mam nadzieję, że ogólnie jest lepiej? Oprócz tych Twoich \"chłopów\". Cholera dzisiaj mnie dopadło, a przez jakieś dwa tygodnie było cudownie. Mylałam, że ten stan będzie trwał nieco dłużej, ale niestety. Pani N. dopadła mnie znowu.Wszystko mnie boli, jak przy grypie.Nie mam siły. Ale jutro musi by lepiej.Musi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Droga Basiu jesteś dzisiaj bardzo smutna.Rozumiem Cie. Może nie idż do Kościółka, a pomódl sie w domciu w tym samym czasie. Ja wiem, że to nie to samo, ale może by. Ja tak czasami robię, bo w Kościele wydaje mi sie, że padnę, też tak mnie łapie.A mężusiowi na pewno przejdzie. Będzie sie chciał przytulic to przyjdzie. I nie marudzisz kochana. Wszyskie potrzebujemy sie wyżalic. To przynosi ulgę. Andziusia, a jak odstawiłaś te leki? Natychmiast czy sukcesywnie, ograniczając.Ale z tego co wiem, takie mogą by dolegliwości. Na pewno nie umierasz.Z nerwicą się żyje tylko ciężko /na szczęście czasami/. Staraj się wyciszyc.Pomoże. Nie wiem dlaczego, ale coś mnie blokuje przed wzięciem Afobamu/dorażnie na szczęście/.Nie wiem dlaczego.Na codzień biore Coaxil, ale czasami potrzebuje czegoś więcej.Doraznie.Ale nie wiem o co chodzi.Wiem, że to jest to samo co Xanax, ale Xanaxu nie bierze sie chyba dorażnie.Nic już nie rozumiem. Moge prosic o pomoc ? Narazie życzę miłego wieczorku wszystkim Nerwuskom.
-
No tak moje drogie. Wy już śpicie, a mi się chce nawijac. Ale właśnie wróciłam z pracy-masakra. Mój mąż mówi, że normalni ludzie to o tej porze śpią, a ja wracam do domu :-))) No ale cóż? Lubię tę pracę. Dżizabel, Jaką kupiłaś książkę o jodze, możesz mi podac tytuł i autora, ew. wydawnictwo? Cwiczyłam już z mężęm TAI CHI i QIGONG, ale to nie dla mnie. Nie tędy droga do wyciszenia się.Chciałam spróbowac JOGI.Dzięki z góry za info. o ksiązce. Basiu, każda teściowa jest inna, ale mają wspólną cechę - bardzo kochają swoich synków, a w szczególności jedynaków. Myślą, że przez całe życie będą dla nich najważniejszą kobietą. I jak my śmiemy to burzyc? Mój mąż nigdy nie opowiadał się po żadnej stronie, bo twierdził, że jest między młotem a kowadłem. Aż kiedyś ewidentnie teściowie przesadzili i mąż stanął po mojej stronie, pierwszy raz i ostatni, bo teściowa od tej pory stała się zupełnie inna. Powiedział im, że bardzo ich kocha i szanuje, ale to teraz ja i dzieci jesteśmy jego najbliższą rodziną i muszato zaakceptowac i zrozumiec. Może przesadził, ale pomogło.Mnie opadła szczena. Teraz mamy bardzo dobry kontakt ze sobą. Oczywiście wtedy mieszkaliśmy razem, to jest główna przyczyna niedomówień. Marzenko60 odezwij sie. Co tam u Ciebie??? :-) No dobra to se pogadałam. Szkoda, że sama ze sobą, ale Wy pewnie już śpicie.Dziś sobie nareszcie pośpię, bo mam 2 dni wolne. Życze Wam moje drogie miłego dzionka i pozdrawiam serdecznie.
-
Witam Was moje drogie, mimo, że jest północ. Niestety właśnie wróciłam z pracy i myślę sobie, że zajrzę do wapółtowarzyszek doli i niedoli. Afobamko. Do Ciebie kilka słów. Tak sobie myślę, że Twój mąż bardzo Cię kocha. Swiadczy o tym chocby to, że nie zauważyłam w Twoich tekstach żalu o to, że nie rozumie Twojego stanu i choroby emocji jaka Cię dopadła.Czyli wnioskuję, że Cię rozumie i wspiera. Uwierz mi, Ja dopiero odkąd choruję wiem, że mój mąż naprawdę mnie kocha. Też mi tego nie mówi, bo uważa, że to czyny są najważniejsze, nie słowa. Coś w tym jest.Poza tym dużo facetów tak się zachowuje. Oni po prostu tacy są.Moj mąż twierdzi, że jego rodzice / chociaż sa bardzo kochani/ nie nauczyli Go okazywania uczuc. Musiał sie tego nauczyc. Wiesz, ja zastosowałam pewną taktykę. Nie czekam aż On mnie przytuli, sama to robię. Ja mu czasami mówię, że Go kocham, bo On w pełni na to zasługuje. Bo kto ze mną czuwał jak nie mogłam spac, kto jeżdził ze mną w nocy do szpitala, jak nie mogłam oddychac i wydawało mi sie,że umieram i czekał trzy godziny w poczekalni, że by usłszec, że żona ma nerwicę.A to przecież wiedzieliśmy, ale i tak za każdym razem ze mną jechał, bo ja sie bałam, a On bał sie o mnie. Może musicie znależc jakiś wewnętrzny język wyznawania sobie miłości i mówienia miłych słów. Ja kiedyś nie umiałam. Zawsze czekałam, aż to On zrobi ten pierwszy krok. Teraz jakoś tak samoistnie się dzielimy. Fakt,że może czas nas tego nauczył / jesteśmy 16 lat po ślubie/. Jak zaczełam chorowac stałam się się bardzo o Niego zazdrosna. Aż ja nie mogłam już tego znieśc. Wyobrażałam sobie, że spotyka sie z jakąś inna kobietą i takie tam. Masakra. Tak sie nakręcałam, że zaczynałam w to wierzyc. I mąż powiedział mi bardzo ważna rzecz: tak naprawde to ani ja jego ani On mnie nie jest w stanie upilnowac, że jak będziemy chcieli, to i tak możemy sie z kimś spotykac itd. Najważniejszy jest szacunek i zaufanie. Jeśli ktoś kogoś naprawde szanuje, nie zawiedzie. Pewnie brzmi to bardzo naiwnie, ale nic na to nie poradzę. Kocham mojego męża za to, że jest i trwa ze mną w tych wszystkich historiach życiowych, które nam się zdarzają. No dobra, koniec bo zrobiło sie ckliwie. Generalnie chciałam poradzic, żebyś przyjeła jakąs taktykę , wymyśliła jakiś sposób i język na porozumiewanie się z mężem, a nie czekała, aż to On bedzie pierwszy. Z czasem może sie zmieni. Mój trochę sie poprawił ;-) Ciekawe co u Marzenki60. Odezwij się moja droga.Mam nadzieje, że dużo lepiej Idę spac, bo się rozpisałam na maxa, ale tak mnie jakoś wzięło.Nie miejcie mi tego za złe :-))) Dobranoc moje Drogie.
-
Witam dziewczyny. Wiecie co można zrobic, żeby móc spokojnie jeżdzic autobusem albo samochodem? Biore Coaxil, generalnie jest oki, ale jak długo jade jest mi bardzo słabo i nimamproblemy z przełykaniem. Strasznie kreci mi się w głowie. Macie na to jakis sposób? Bedę wdzięczna za rade.