beti26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam mamuśki kochane!!! ojej, ale dawno tu nie pisałam. W sumie to nie bardzo wiem od czego zacząc - kocham moje bliźnięta nad życie, ale są dni że bym chciała uciec jak najdalej od nich. Tak mi broją i tak mnie zdominowali, nic się nie sluchają i nie mają żadnego respektu przed mamusią. Jak ja bym sobie poszla do pracy........... marzenia...moze w przyszlym roku? Smoki nadal ciągną, tak myslałam że jak skonczą 1.5 roku to ich oduczę, ale wiem że bedzie cięzko jak mi zaczną równoczesnie koncertowac i jakos nie ma na tyle \"odwagi\" żeby ten krok zrobic. Z nocnikami też jak na razie słuzą jako ekspozycja :-) i czekają na lepsze czasy - tak sobie myśle że w maju, czerwcu, jak maluchy bedą lekko ubrane i mi bedzie łatwiej i szybciej ich posadzac. No i bedzie mozna stosowac chwyty z samymi majtkami - współczuje panelom :-) Muszę juz konczyc, postaram sie jutro tez zajrzec. buziaki
-
jejku, dziewczyny, jaki wstyd, tak sie zarzekalam że będę ćwiczyc, a tu niestety sie poddalam i od soboty nie ćwiczylam. A to dlatego że ciągle cos wypadalo - a to wyjazd, a to zakupy, goście. I jedyne co robilam to wykrzesalam 30 min na rowerek a juz na callana nie mialam sily. Ale teraz zmieniam taktykę - ćwiczylam po 20 stej, jak juz bylam naprawde zmeczona po calym dniu, jedyny plus to taki że mialam spokoj bo dzieci spaly. Od jutra spróbuje między 10 a 11 - wtedy też dzieciaki śpią, ale ja zawsze w tym czasie wstawiam obiad, sprzątam ,prasuje itp, ale stwierdzilam że niech się dzieje co chce, najpierw poćwicze sobie, a domowe obowiązki potem.
-
Olax - witaj Ja wczoraj niestety nie moglam pocwiczyc,mialam zamiar,ale póldnia bylismy w miescie i wrocilam po 19 stej, polozylam dzieci spac i po 21 szej poszlam spac,bo taka bylam wykonczona. Ale to nic, dzisiaj bede kontynuowac 5 tą godzinkę. NIedawno mialam 68 kg,wczoraj juz bylo 65,5. Cieszę sie że są efekty. Mąz mi wczoraj mówi że mam sobie cos do ubrania kupic,a ja mu na to - że jeszcze trochę... :-)
-
4 godzinki za mną, wczoraj ćwiczylam już sama bez plyty i jakos mi to sprawniej szlo niz z Callan. Dzisiaj czuję sie rewelacyjnie, widzę juz poprawę w wyglądzie, to zapewne też dzięki niejedzeniu wieczorami i dzięki utracie kalorii na rowerku. Slonce u nas dzis pięknie świeci, może w końcu ta wiosna na stałe zawita.
-
Jesteście kobitki? Wczoraj z trudem wielkim przy moich obolalych mięsniach przebrnęłam przez 3 godzinkę. I dumna jestem z siebie że podołałam.
-
Dzięki za odpowiedź, Aniu- ja właśnie ćwiczę cały program z płytą Callan, pytam o ten biust bo Nauczycielka tylko raz o tym wspomina,własnie przy ćwiczeniach na brzuch.
-
Dzień dobry! Ale dzisiaj mnie bolą wszystkie \"gnaty\" mięśnie, zwłaszcza nogi. Mam jeszcze pytanie do ćiwczących dłużej- czy są jakies znaczne poprawy w wyglądzie biustu? Czy \"podniósł\" się? Pytam, bo też mi na tym zależy bardzo, a w zasadzie nie wiem czy dobrze mówię, ale z takich ćwiczeń dzialających na biust to z tego co zrozumialam to są te na brzuch? troche to bez sensu napisalam,ale wczesna godzina, kawę dopiero dopilam i jeszcze nie wszystkie komórki sie obudzily :-)
-
tak więc drugą godzinkę mam za sobą:-)
-
O, ile odpowiedzi, dzięki dziewczyny :-) Ja będę dopiero ćwiczyć wieczorami po 20 stej, jak dzieci spią na dobre i jak mąż juz jest w domu. Niby śpią mi z rana juz po 10 tej, bo wstajemy o 6 jakieś 1,5 godziny, ale tą chwilę wykorzystuje na poszprzątanie,umycie podłog,bo tak mi bałaganią że codzien trzeba je myc, wstawienie obiadu itp. Kiedyś próbowalam przy nich ćwiczyc, to nie bylo szans, bo najpierw się smiały a potem na mnie wchodzily. A na rowerek zawsze jakos potrafie zorganizowac te poł godzinki i to siedzenie z tylkiem jest dla mnie przyjemne. A jednak Callan daje wycisk, bynajmniej dla początkujących i naprawde trzeba miec motywacje.
-
Natka - "s" to zapewne drobniutka jesteś, ja to "L" albo i XL, a jadąc po numerówce to 40-42
-
Ania - ja chcialam sobie teraz poćwiczyć dzien w dzien przez14 dni, tyle chyba mogę dla siebie zrobić,a potem własnie co 2 dzień. A czy jeszcze możecie mi doradzić czy jak bedę sobie z rana jezdzic nie odbije sie jakos na efektach po callanie. Pytalam juz wczoraj, sorki że sie powtarzam, ale czuję że tu u Was znajdę odpowiedż.
-
Natka - super że jesteś tak zadowolona z efektów. A jak dlugo ćwiczysz? tzn od jakiego czasu. Ja najbardziej nie lubię ćwiczeń na nogi przy drązku z pozycji siedzącej i cwiczen na miednicę. Mam nadzieję że z czasem będzie lepiej.
-
I jeszcze zapytam czy jeśli będę również oprócz callana jeździć z pól godziny na rowerku stacjonarnym to nie zaskutkuje w negatywny sposób? Nie zaprzepaszczę efektów?
-
Po raz kolejny robię podchody do ćwiczeń, kilka razy już tu pisalam, ale nigdy nie potrafilam trwać w postanowieniu. Dzisiaj moja pierwsza godzinka i chcialabym aby mi się udawalo tak każdego dnia poćwiczyć. To jeszcze kilka słow o sobie - mam 28 lat, 174 cm i jakies 66-68 kg. Mam prawie półtora roczne bliźnięta, nie pracuję, ale w domu mam przy nich masę roboty. I tym samym nie za dużo swobody i czasu na ćwiczenia. Ale wiadomo figura po dzieciach pozostawia wiele do życzenia. W zeszlym roku ćwiczylam może z 10 godz pod rząd i już byly efekty, ale leń wziąl górę i zaprzestałam. U Was można znaleźć motywację i pozwólcie że też będę skrobać od czasu do czasu.
-
Czesc Kochane! Mialam się odezwać już dawno, ale jakoś nie moglam sie zmotywować. Ale widzę że też pusto i stron za dużo nie przybywa. Maluchy moje zdrowo sie chowają, ostatnie przeziębienie jakos na początku stycznia,ale szybko minelo i jest ok. Smoki nadal ciągną, jeszcze nie próbowalam im zabrac. Z nocnikiem poczekam do poznej wiosny - wczesnego lata, bo teraz to jeszcze do tego za głupiutcy. Dźwięków też coraz wiecej wydają z siebie, Kacprek więcej wola ma-ma, a Natalia ta-ta. Są kochani, uroczy, duzo się tulą, ostatnio bardzo lubią z maskotkami urzędować. Jak powiem \"Natalka daj buzi Kacperkowi\" to dają sobie, aż się serce kraje, naprawdę, albo robią sobie aja,aja. Ale tak samo jak mi dostarczają radości to tym samym i nerwów - są bardzo ale to bardzo niegrzeczni, nie powiem - niekiedy mam ich dość, naprawdę. I nieraz jest mi cięzko że ucieklabym gdzie pieprz rośnie. Broją strasznie, dużo sie jeszcze uderzają o cokolwiek i spadają z tego co nie powinni. Co chwila siniak na głowie. Ciągle sie przepychają, spierają, zabierają sobie zabawki,ciągną za wlosy, szczypią. I tez pokazują swoje fochy - np kladą sie na podłogę i walą główką!!!! Marzy mi się iśc do pracy, i mieć świety spokój, ale z tym to jeszcze z rok musze poczekać. Męzu wraca kolo 18 stej, a ja jestem brzydko mówiąc zdechla po calym dniu. A wiecie, jak jedno spi,a drugie jest na chodzie -to wtedy jest w miarę grzeczne,bawi sie samo po swojemu, i ja wtedy tak sobie myśle jak o wiele lżej mają mamusie jednego malca. Bardzo mocno pozdrawiam. Mnik- gratuluję!!!