Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beti26

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez beti26

  1. migotko - przepiękny ten pokaz z okazji Dnia Mamusi który nam przesłałaś. Jestem pod wrażeniem. Dziękujemy
  2. dziękujemy za życzenia, nic się nie stało :-) :-) :-) Ale nam dziś szybko zleciał dzionek, jeździlimy po sklepach i rozglądaliśmy się za materiałami do remontu mieszkania. Podjechaliśmy do naszego przyszłego mieszkanka żeby pomierzyć, i taka miła niespodzianka nas spotkała, bo poszliśmy do garażu, który również "przynależy" się do mieszkania i dopiero ta pani nam powiedziała i pokazała, że będziemy mieć jeszcze kawałek działeczki z tyłu za garażem, szeroki gdzieś na 4 metry, długi może na 8 m. Ludzie obok mają tam kwiatki, albo trawkę, albo warzywa, a ja już się cieszę , że będę mogła się opalać, robić grilla, czy dzieciakom basenik, piaskownice itp, no i do garażu kawałeczek żeby ewentualnie coś pochować i mieć pod ręką. No i tak się wczoraj cieszyłam z tego własnego "gruntu" - jak małe dziecko.
  3. Migotko - a Ty wiesz może jak dokładnie się inerpretuje te siatki centylowe, ja dopiero co sporządziłam dla bliźniaków. Natalka jest na poziomie 25, Kacper pomiędzy 50 a 75. Jeśli któraś z Was jest zorientowana to proszę o wytłumaczenie.
  4. Asiorku - kochana - współczuję tych nieprzespanych nocy. Ja w zasadzie jak tylko maluchy skończyły 3 miesiące przesypiam całe początkowo budziły się pomiędzy 5 a 6, a teraz około 7 - tak więc naprawdę mam labę w nocy. I tak samo wieczorkiem o 20 stej już śpią. A co do karmienia to ja od tygodnia już przestałam karmić swoim mlekiem. Koniec z odciąganiem. Mleka było coraz mniej, przy dojeniu musiałam dusić piersi, naprawdę męczarnia dla mnie straszna. Stąd ta decyzja, zresztą 6 i pół miesiąca karmienia bliźniąt to tak i tak wyczyn jak dla mnie. Teraz tylko walczę z zakończeniem laktacji, początkowo ściągałam minimalną ilość, teraz od 4 dni już nie ściągam, wprawdzie piersi mnie nie bolą, ale czuję że jest w nich mleko. Może wypowiedzą się te dziewczyny które zaprzestały karmienia - jak to było u Was? Asiorku - ja dodawałam do swojego mleka te kaszki, one są dosyć kaloryczne, więc może gdybyś podawała Oleńce szybcie by dobierała, bo jak najbardziej można. Pytałam pediatrę, mówiła że śmiało mogę im dawać kaszkę do każdej porcji mleczka. A u nas ząbków jak narazie brak. W poniedziałek podpisujemy akt notarialny na nasze przyszłe mieszkanko. Pozdrawiam
  5. MAMA..........BABY.........D.P......WA/WZ.pocz.......... WA/WZ.ob beti26..........Kacper....23/10.....2660g/52cm.........8 800g/64cm beti26..........Natalia....23/10.....2270g/49cm.........7 500g/61cm Asiorek2.. Aleksandra….25.10………2900g/55 cm………..6700g/74 cm Monika2700....Wiktoria...1.11.....3725/56cm..........750 0g/73cm Edzia87.........Kevin.....3.11........3350/55cm........8 700/75cm kasik kasik.Adam.........3.11.......3310/50cm.........8000g/75cm Kamilka81......Karina.....4.11.......2880g/54cm.......8500/ 71cm M-osia........Patryk....... 5.11.......3500/57cm..........8950/?? Andzia......Izabela......06.11.......2780g/48cm........7 500g/65cm dana11.....Adaś.........06.11.......2600g/52cm........63 80g/62cm Młodziutka....Wiktoria...7.11......3400g/54cm........660 0/63cm Migotka........Olek........8/11......3750g/52cm......... 7800g/74cm Wzetka........Wiktoria..10/11.....3360g/57cm........6700 g/75cm M_ka...........Kubuś......10/11.....4410/52cm..........8 020/69?cm bebolek20.....Fabian.....12/11.....3065,50cm..........66 50/68cm Brzuchacz....Szymek.....12.11.....4000/57cm.........9500 /77cm MALUTEK1....Aleksandra....12.11.....2820/56cm.........76 00/?? Sylka28H....Aleksandra....12.11...3450/54cm.........7100 /68cm IVA25.......Marcel......14.11.......3580g/57cm........77 60g/69,5cm shenen......Magda.....14.11........3350g/54 cm........7000g/? basik74........Karolinka..16/11.....3310/55cm.........66 50 /65cm czarna101....Natalie...20/11.....3815/50cm........7800 g/65cm joy76..........Karolinka..21/11.....3550/54cm.........77 00/75cm Mnik...........Maciuś.....24/11.....4090/59cm.........9 250/73 cm Sara2..........Piotruś.....25/11.....4100/56cm.........7 570g/63cm Frania23......Collin.......27/11.....3960g/54cm........7 760g/68cm kamelle......Xavier.......28.11......4100g/55cm........8 860/69cm Aneta_71….Amelia……….10.12… …..3580/57cm…………..7910/70cm
  6. Hejuś! Byliśmy dzisiaj na kontroli u lekarza z bliźniakami i wszystko ok. Pani doktor taka miła dała nam chyba z 10 próbek z kaszkami owocowymi Nestle, bo miała gratisy. Niby mała rzecz, a cieszy. Jeśli chodzi o wagę to u Kacperka rewelacja - klops ma już 8800, a Natalka o wiele mniej ale jak na bliźniaka przystało to też w miarę 7500.
  7. Coś słabiutko piszecie Mamcie, już 4 dni na tej samej stronie jesteśmy
  8. Witam kobietki! Bliźniaki już z uszkami ok, aczkolwiek całkiem nie wyzdrowiały bo mają katar i kaszel, zwłaszcza Kacper. Jutro pójdziemy na kontrolę do lekarza to się okaże. Juz ponad tydzień przez te choróbska nie bylismy na spacerku, bo nie chcę ryzykować. Powiedzcie mi proszę ile razy dziennie Wasze pociechy jedzą, bo np na mleku jest podane że powinno dziecko jesc około 4 razy mleko (np po 210 ml) Moi mleko jedzą tylko 3 razy dziennie po około 150-180 ml - rano po nocce przespanej o 7-8 - potem koło 11 stej - około 14 obiadek - 17 sta banan - 19-20 mleko Dodam jeszcze że do każdej porcji mleka dosypuję ze 3-4 miarki kaszki owocowej, bo takiego samego nie chcą mi pić. Jak myslicie czy to nie zaszkodzi? I co można dawać jeszcze na deserek, bo jabłka nie chcą mi jesć, jedynie banana, ale to jednego na pół. Kamilka - Ciebie również proszę o radę, bo Ty dobrze się orientujesz w tych sprawch, jak i również porcji mleka na dobę. Bebolku - Fabi uroczy na zdjęciach na naszej klasie, a on już pije z kubeczka? Iva - Marcelek rzeczywiście ma super uśmiech i chyba do taty podobny co? -
  9. Dziewczyny- co ja dzisiaj w nocy przeszłam - to tylko Bozia wie. Kacperek zasnął normalnie o 20 stej i obudzil się z płaczem o 22 i przerażliwie płakał przez cały czas, zasypiał tylko w moich ramionach, gdy go lulałam, bujałam i tak spał po 10 - 15 min, po czym znowu płacz. W zasadzie to może spałam tylko z godzinkę jesli miałabym wszystko zsumować. Jestem wykonczona, ledwo żyję. Na dodatek męża nie było , całe szczeście dzisiaj wróci, ale póżno. Nawet jak się z nim kładłam do łózka to trzymalam go w ramionach, bo sam już w ogole nie mógł zasnąć. Całe szczęscie rano zadzwoniłam do kumpeli, ona przyszła szybko i pilnowała Natalki, a ja wzięłam Kacperka na ręce i poszłam do przychodni. I co się okazało - również ma zapalenie ucha - tak samo jak Natusia - prawego, zaraził się od niej. Po powrocie dostał antybiotyk i kropelki do ucha, teraz niby drzemie, ale zaraz się zapewne obudzi. Natalka już normalnie się zachowuje, całe szczęscie że ona już nie płacze, całą noc mi ładnie przespała. Oby tylko u Kacpra leki szybko podziałały bo do wieczora nie wytrzymam jak będzie mi płakał - biedactwo. Padam ze zmęczenia i niewyspania. Ku przestrodze dziewczyny - uwazajcie na uszka swoich dzieci. Po raz drugi przypominam, bo naprawdę malenstwo ma tyle cierpienia że nie sposób mu pomóc.
  10. Bebolku - ten antybiotyk to Ceclor - taka różowa zawiesina, a do ucha daję kropelki też antybiotyk Dicortineff. Już dzisiaj mała jest spokojniejsza, nie placze, ale jest osłabiona i cały czas leży, najgorsze to że nie ma apetytu, co chwilę podtykałam jej butlę, ale wypiła dopiero przed godzinką 80 ml mleka. Mnik - w piątek byliśmy z Natalcią w szpitalu na płukaniu tego kanalika. Spędzilismy oglólnie ze 3 godziny, ale sam zabieg trwał jakieś 15 min, pod narkozą. Oprócz nas było 4 dzieci, nasza córcia jako jedyna po zabiegu nie marudziła, nie płakała, była grzeczna jak aniołek. Teraz podaję jej 3 razy dziennie kropelki do tego oczka, i mam nadzieję że po zakończeniu tej \"kuracji\" będzie ok.
  11. Bebolku - jak Fabi z tym zapaleniem ucha? Mąż był z Natalką u lekarza i rówież się okazało że ma zapalenie ucha, a my osiołki myśleliśmy że ten płacz to na ząbki. Więc ja również Was przestrzegam. Dostała antybiotyk ale po godzinie zwymiotowała i nie wiem na ile go przyjęła. Zapowiada się kolejna nieprzespana noc, bo niunia co chwilę się przebudza. Dziękuję za Wasze przepisy na zupki. Czekam na kolejne. Trochę się obwiniam, bo jak bylismy ostatnio na wsi u rodziców to całą sobotę spędziliśmy na dworze w ogrodzie i tak co chwila to na słońce, to w cień, to chwilami rozbieralam na gołe nóżki. A te kapelusze to też do kitu, najlepsze by były z klapeczkami na uszy i zawiązywane.
  12. Iva - będziemy mieszkać w Przysieku. Sylka - ja wczoraj kupiłam tak na szybkiego, bo nie mam czasu chodzić po aptekach a specjalnego wyboru nie było krem promienioochronny Linomag spf30. Dzisiaj Natalcia całą noc prawie nie spała i płakała, kwiliła, miałczała i nie wiem jeszcze jak to nazwać, mąż o 3 w nocy pojechał do apteki całodobowej po żel na dziąsełka. No i ja szybko na naszym forum przejrzałam co polecacie i też kupił ten Dentinox. Dzisiaj ma temp 38,3 stopnia. Dalam jej czopek, ale wieczorkiem podskoczymy do lekarza. Czy któraś z gotujących samodzielnie zupki mamuś kupywała może już mięsko z królika? Ja jak narazie dodaję im po kawaleczku piersi z kurczaka, ale podobno królik najzdrowszy. A polędwicę to od kiedy można podawać do zupek? bo też zachwalają I mam prośbę o wymienianie się przepisami na zupki, ja robię - marchew, ziemniak, seler, kawałek piersi - to samo z brokułami - z kalafiorem - dzisiaj zrobiłam ziemniaki ze szpinakiem i pierś Podzielcie się dziewczynki kochane przepisami, chociażby rózniły się jednym składnikiem. I powiedzcie mi - czy jak dziecko ma temperaturę to można z nim wyjsć na spacer przy takiej pogodzie jak teraz. Bo jakoś mam obawy, niby jest ciepło, ale nie chcę ryzykowac, co myślicie?
  13. Wszystkiego najlepszego dla naszych dzisiejszych licznych solenizantów - Olci od Sylki, Olci od Malutka, Szymka i Fabianka. Dużooooooooo zdrówka Sylka - kochana - gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!! Oby się Wam teraz synuś przytrafił. Tylko żeby nie bliźniaki - bo ciężko będzie :-) :-) :-) A teraz coraz więcej się bliźniaków rodzi dookoła, ale nie chce straszyć. Ja o ciąży mnogiej wiedziałam w 12 tyg ciąży :-)
  14. Ja również życzę wszystkiego najlepszego Olkowi od Migotki Mnik - ja też miałam termin na 24 listopada - tak jak Twój synek się urodził, ale bliźniaki pchały się już miesiąc wczesniej na świat. Dzięki za te informacje odnośnie płukania kanalika, ale ja tak i tak będę się bała o swoją córeczkę.
  15. Sylka - dzięki za komplemencik. A te kapelusze to mężuś wybierał w Smyku, a ja ich nie chciałam, bo wolałam takie wiązane na uszy, praktyczniejsze, ale jak dziad się uprze to nie ma rady. Ja też współczuje Wam dziewczyny na marudzące przez ząbkowanie dzieci. Jak narazie wszystko przed nami, moi to jedynie pchają rączki do buzi i nic poza tym. Jeśli któraś nie dostała zdjęć a miałaby ochotę zobaczyć to proszę o odzew. W piątek idziemy z małą na zabieg udrażniania kanalika łzowego, płukanie. Dostaliśmy od okulistki opieprz że tak późno, bo najlepiej to do 3 miesiąca życia takie coś robić. Boję się bardzo, bo to będzie normalnie w szpitalu, pod narkozą, już dostałam wskazówki żeby o 2 w nocy ostatni raz nakrmić bo z rana musi być na czczo.
  16. kasik - fajnie że podałaś namiary na naszą klasę, no............. lasencja z Ciebie niezła, mężulo też przystojniacha, więc co tu się dziwić że Adam podbija nasze serca :-) Diety niestety opracować nie mogę, bo nadal karmię i nie mogę jakoś rygorystycznie ograniczyć jedzenia. Ale dzisiaj obudziłam się z pozytywnym nastawieniem i mam nadzieję że uda mi się wytrwać i sie nie obżerać :-) franiu - przesłałam Tobie zdjęcia od Malutka, daj znać czy otworzyłaś.
  17. hejuś! Bebolku - jeśli chodzi o zlot listopadówek - to my również jesteśmy chętni, ale przyjechać to byśmy musieli razem z mężem, bo z bliźniakami to cięzko mi by było samej, a po drugie to nie mam prawka. Jutro w końcu wracam do normalnej, zwyczajnej codzienności, bo przez ten cały tydzień kiedy mężuś miał urlop nic nie odpoczęłam i co chwila gdzieś kursowaliśmy. Bliźniaki jeszcze ząbków nie mają, ale myślę że lada dzień się pojawią - jestem ciekaw kto pierwszy. Kasikowi i Malutkowi dziękuję za zdjęcia. Kasik - zazdroszczę Wam tego klimatu, Ty zapewne też jesteś opalona, jak masz ochotę to prześlij nam też Twoje zdjęcie :-) :-) :-) jeśli oczywiście chcesz. Malutku - mnie też się podoba to zdjęcie na którym Ola jest w różowym sweterku i kapelusiku. Sylka - u nas też rutyna mimo że dopiero 15 miesięcy jesteśmy po ślubie. I napisz nam co to za niespodzianka dla ślubnego. A ja od jutra zaczynam naprawdę ostrą walkę o swoje ciało, już tak ładnie wyglądałam ze 2 miesiące temu, i tak się zapuściłam, niby tylko 3 kg więcej ale gołym okiem wszystko widać. To co mogę od siebie dać to stepper, niejdzenie po 18 stej i może callanetics i zero słodyczy. Teraz pełno wszędzie sałaty, rzodkiewek, ogórków - więc można czymś się zapchać. Może któraś mamuśka się do mnie przyłączy?
  18. Cześć dziewczynki! Nie było mnie tu dawno, bo mężuś cały tydzień ma urlop i mało czasu siedzę przy kompie. Mimo że on jest w domu to ja mam mniej czasu dla siebie. Od niedzieli do wtorku byliśmy we Warszawie u teściowej, dzisiaj pojechaliśmy do moich rodziców. Jutro znowu mamy wyjazd do Torunia tym razem - bo musimy jeszcze podrzucić dokumenty do kredytu i potem odwiedzamy znajomych. Wczoraj pierwszy raz ugotowałam sama zupkę dla maluchów - i taka byłam z siebie dumna Mam pytanko do mamuś robiących obiadki samodzielnie - moi to są takie żarłoczki że jak dawałam słoiczki to jedli po półtorej słoiczka z bobovity - a wczoraj i dzisiaj nałożyłam im całą szklankę (taką zwykłą z arcorocu) i zjedli wszystko ze smakiem. Ale nie wiem czy to przypadkiem nie za dużo. Ale przynjamniej trzymała ich ta zupka ze 3 godziny. A po słoiczkowej robili się szybko głodni. Jak myślicie - czy to nie za dużo - taka pełna szklanka? Napiszcie w jakich ilościach dajecie zupkę? Wczoraj jeszcze byliśmy z małą u okulisty i mamy skierowanie na płukanie kanalików. W poniedziałek będę dzwonić i pytać o termniny. A co do decyzji kredytowej to narazie cisza, podobno wszystko jest na dobrej drodze, ale ta pani co nam załatwia cały tydzień jest na urlopie i wszystko stoi w miejscu. Wczoraj byłam też w mojej firmie złożyć wniosek o urlop wypoczynkowy bo do 5 maja mam macierzyński. I teraz czeka mnie 47 dni zwykłego urlopu - do 12 lipca. Co do chrzcin -to bliźniaki jeszcze nie są ochrzczeni - teraz mamy na głowie ten kredyt i mieszkanie i myśleliśmy żeby zrobić chrzciny już na nowym/swoim jeśli by wszystko się udało. A w ciągu ostatniego miesiąca tak się jakoś zaniedbałam, obżeram się wieczorami, przestałam chodzić na stepperku, brwi czekają żeby je wyregulować, nogi żeby ogolić. Nic mi się nie chce. Tak sobie teraz obiecałam że od poniedziałku wezmę się za siebie. Buziaki dla wszystkich
  19. edzia - dzięki za zdjęcia, Kevinek śliczniutki, tort na chrzciny również rewelacja. Kamilka - my byliśmy na basenie jak maluchy miały 4 miesiące - i za bardzo zachwyceni nie byli, ale pójdziemy niebawem, teraz już są więksi, bardziej śmiali i może im się spodoba. A tak poza tym to Ty w ogle już widzę nie masz brzucha - gratuluję. Ja to nadal brzuszek mam - codzień pochłaniam ogromne ilości płynow i pod wieczór to wyglądam jak 5 miesiąc ciązy z brzuchem. A jak pozostałe mamcie????????????????????? Czy tylko ja pozostalam z \"kołem ratunkowym\" Jestem zła.
  20. Dziękujemy wszystkim za życzenia dla bliżniaków. A ja życzę dużo zdrówka i przespanych nocy Oleńce od Asiorka, bo ona dzisiaj właśnie kończy pół roczku. Więc wszystkiego naj. kasik dziękuję za zdjęcia - ślicznego macie synka, oj - będzie on zawracał dziewczynom w głowach :-) Moje zdjecie zapewne widziałaś - więc wiesz z kim masz \"do czynienia\". Edzia - czekam na zdjęcia - proszę prześlij mi koniecznie.
  21. Brzuchacz -dziękuje za zdjęcia, doszły do mnie 2 zestawy. Ale kawał chłopa z Szymusia. Podoba mi się to zdjęcie gdzie jest z kwiatkiem- żonkilem chyba, świetne. I fajnie trzyma sobie nóżke na większości zdjeć. Pewnie to najbardziej rozruszany maluch na naszym forum :-) Sylka - Tobie również dziękuje za zdjęcia Oleńki, ależ urosła, i chyba jaśniejsze włoski się jej zrobiły, co? Rewelacyjne zdjęcie w bordowej sukieneczce i przepasce. Edzia - jeśli wysyłałaś już fotki Kevinka to ja również nie dostałam. Współczuje rozłąki z mężem, ja wprawdzie mojego nie mam na 2-3 dni i jest mi ciężko, a co dopiero na miesiąc. Iva - jaki Ty masz teraz adres meilowy? bo jakieś komunikaty zwrotne do mnie przychodzą że konto nieaktywne. A u nas dzisiaj święto, bo bliźniaki jako najstarsze misiaczki na forum kończą dziś pół roku. Ja jeszcze mam kilkudniowy zapas gotowych słoiczków, i dopiero wtedy jak się skończą zacznę gotować sama zupki. Jeśli macie ciekawe przepisy to się podzielcie.
  22. Bliźniaki dziękują za komplementy. Dzisiaj się ważyliśmy - Kacper ma 8 kg, Natalia 7 kg. Powiedzcie - jak na bliźniaki i wcześniaki to naprawdę super waga. Trochę dzisiaj za bardzo przypiekłam dzieci na spacerku - tzn myślę że w miarę rozsądnie je wystawiłam na słoneczko, ale nie przyzwyczjone na tą chwilę mają czerwone wypieki na policzkach. Do jutra im zapewne zbrązowieje. Sama już nie wiem ile mogą sobie poleżec na słoncu, czy maja być wtedy całkowicie przykryte kocykiem i osłonką od wózka, czy odkryte. Bo niby chwilami grzeje, a potem robi się zimno. Wy też macie obawy? Czy tylko ja taka niedoświadczona.
  23. Witam po przerwie. Przed chwilą wysłałam Wam fotki, jeśli któraś nie dostała a miałaby ochotę to proszę się odezwać. Brzuchacz - ja nie dostałam zdjęć, więc jak najszybciej poproszę :-) JA znowu jestem podziębiona, całe szczęscie już mi przechodzi, męża do środy nie ma, ale pocieszam się że cały następny tydzień ma wolny. Co do usg główek to my bylismy ostanio w czwartek, to był już chyba 5 raz z kolei, ale już nie kazano nam przychodzić. Mamy być pod opieką neurologa, bo trzeba stale kontrolować rozwój maluszków. Kacper ma jakieś poszerzone przestrzenie płynowe, niby norma jest do 0,5, on ma 0,8 do 1 i z tego co mówi lekarz to wynika z wcześniactwa i może ozanczać troszkę wolniejszy rozwój, i dlatego musi być pod obsrewacją. Ale na moje to wszystko z nim w porządku, z dnia na dzień coraz więcej potrafi. Ostatnio bylismy u neurologa pod koniec stycznia, musze jutro ustalić kolejną wizytę. Czy w Waszych miejscowościach też jest problem z dostaniem się do neurologa, bo u mnie terminy klikumiesięczne wiec trzeba prywatnie. Wczoraj synuś pierwszy raz się obrócił z plecków na brzuszek, Natalia jeszcze nie potrafi. Dziewczyny, a teraz najważniejsza sprawa, która zmieni moje życie, o ile wszystko dobrze się potoczy. W sobotę byliśmy podpisać umowę przedwstępną, i złożylismy wniosek o kredyt mieszkaniowy. Wybralismy 60 metrowe mieszkanie pod Toruniem (Iva - bedziemy mogły umówić się na kawę) - 3 pokoje, to taka mała spokojna miejscowość, do Torunia rzut beretem, do centrum chyba z 7 km tylko. Wpłacilismy też zadatek i prowizję dla pośredniczki i jak nie dostaniemy kredytu to jakieś 9 tysięcy będziemy musieli wykombinować żeby oddać mojemu kochanemu rodzeństwu które nam pożyczyło. Tak więc na razie jesteśmy wielkim stresie, i pewnie przez jakieś 2 tygodnie bedziemy czekać w napieciu na decyzję banku. Moje ciało już to odczuło, automatycznie od soboty mam o wiele mniej mleka, poza tym mimo brania Cerazette pojawiły się jakieś plamienia. Trzymajcie dziewczyny kciuki, żeby nam się udało. Pozdrawiam wszystkie mamcie. Iva, Mimi - dawno nie pisałyście. I tak patrzyłam na książkę adresową - to jeszcze kiedyś Fufcia pisała- a teraz cisza, pamiętacie?
  24. Sylka - ja nie wracam do pracy - do maja mam macierzyński, a potem do końca września wychowawczy, a to dlatego że tylko do wtedy mam umowę. Co do karmienia to moje dzieci jedzą 3 razy moje mleczko po 150 ml, wieczorem na noc sztuczne z dodatkiem kaszki, i w granicach poludniowych obiadek - typu jarzynowa ze świeżych warzyw, jak narazie daję po jednym słoiczku - ale zjadłyby więcej, podjerzewam że półtorej porcji. Niekiedy na podwieczorek daję jabłuszko ze słoiczka - samo albo z marchewką, ale tylko Kacperek to je, bo córcia pluje, mam nadzieję że kiedyś polubi. My też jesteśmy na etapie szukania mieszkania, albo domku na wsi, co jakiś czas jedziemy coś oglądać, jutro oglądamy aż 2 domki właśnie na wsi. Ale do końca jeszcze nie wiem czy się doczekamy naszego własnego lokum, wszystko zależy od tego czy dostaniemy kredyt, ale jak nie spróbujemy - nie przekonamy się - i do końca życia będziemy na wynajmowanym.
  25. Dzień dobry dziewczynki! Malutku - u nas pogoda kiepska od wtorku - ciągle deszcz, dzisiaj też się zanosi i znowu na spacer nie pójdziemy. A co do chwalenia Twojej Olci - to lepiej uważaj:-) :-) :-) :-), bo ja też chwaliłam swoje bliźniaki, że niby tacy grzeczni, że się zabawią, że nie płaczą - aż tu w końcu wszystko im się poprzestawiało i jedno z nich - płeć męska - niedługo doprowadzi mnie do depresji i nerwicy. Kacperek zrobił się taki marudny, wszystko wymusza płaczem, chce na ręce- mało tego - domaga się chodzenia i jedyne przy czym się uspokaja to spoglądanie w akwarium, nawet na apka nie chce usiedzieć. On ma takie momenty że albo jest super grzeczny i siedzi sobie ładnie w leżaczku i np z daleka ogląda jakieś bajki na mini mini, i wtedy z radości fika nóżkami, albo wszystko diametralnie się odwraca i robi się z niego mały terrorysta. Ale to głównie popołudniami i tylko w te dni jak nie wyśpi się na spacerku. I przez to Natalcia jest pokrzywdzona, bo jej poświęcam mniej uwagi, szkoda że obydwoje nie są tacy grzeczni. Ja już teraz z trudem w ciągu dnia znajduje czas żeby ściągnąć mleko, bo sami nie potrafią się już zabawić. A co do kupek - to u nas po wprowadzeniu zupek też jest codziennie - przeważnie jeden raz, a wcześniej co 3-4 dni, wiec cieszę się że im się uregulowało. A wczoraj ładnie udało mi się ich nakarmić łyżeczką, ale spróbowałam dać im obiadek zanim byli całkowicie głodni - zobaczymy jak będzie dzisiaj.
×