beti26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez beti26
-
kamilka - ja myślę, że w większości będę sama robić obiadki, bo w zasadzie dla dwojga dzieci dużo kasy pójdzie na słoiczki, jeśli chciałabym im dobrze dogadzać. Nie to żebym oszczędzała na dzieciach, ale skoro jest możliwość ugotowania samemu to będę próbować. Tak mówię na tą chwilę, zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Ale z pewnością również będę kupować gotowe. A co do powrotu do pracy to u mnie odpada, do 5 maja jestem na macierzyńskim, potem jakieś 1,5 mies zaległego urlopu czyli to będzie gdzieś początek lipca i na 3 miesiące pójdę na wychowawczy niepłatny, bo tylko do końca września mam umowę. Jak umowa się rozwiąże idę na tzw kuroniówkę. Nie wracam do pracy dlatego że nie mam z kim zostawić dzieci, a opiekunki za opiekę nad bliżniakami sporo sobie liczą (kuzynka płaci 1 tys zł opiekunce przy 2 letnich bliźniakach). Ja zarabiałam około 1 tys, więc się mi nie opłaca. A do żłobka raczej nie oddam, bo trochę mi żal. Może jak dzieci będą miały ze 2 latka poszukam innej pracy. A ile u Was wynosi opłata za żłobek? Niebawem mężuś ma dostać podwyżkę, więć nie będzie tak źle, aczkolwiek dodatkowa pensja by nam się przydała, bo jeszcze w tym roku będziemy się starać o kredyt mieszkaniowy. A co do Walentynek to dla nas to jest podwójne święto, bo obchodzimy pierwszą rocznicę ślubu. Tak sobie myślę że zrobie przepyszną kolację, ale nie mam pomysłu. Znacie jakiś pyszny przepis na coś co można podać w ten wyjątkowy wieczór?
-
czarna - a Ty mieszkasz u nas tzn w Polsce, czy za granicą? bo interesuje mnie ten basen. Po pierwsze gdzie kupiłaś pieluchy do pływania, czy to był basen taki powszechny, ogólny dla wszystkich czy specjalny dla dzieci, czy niemowlaki muszą mieć strój, czy mogą na golasa (poza pieluchą).
-
Dzień dobry mamusie!!! Mam pytanie - czy pampersy 3 są o wiele większe od 2 ? Kończy mi się paczka 2 i zastanawiam się czy nie kupić większych. Możecie mi napisać od ilu do ilu one są kg. Iva - Na wspólnej oglądam, ale niestety zostają mi powtórki o 8 rano, bo jak mężuś w domu to nie pozwala ogądać tasiemców. Seriale to w zasadzie pewnien rodzaj przyjemnosci dla mnie, więc je chłonę. Co do podawania maluchom pierwszego jedzonka, to zgadzam się z kamilką81, na moje na podawanie już teraz czegoś innego oprócz mleka jest decydowanie za wcześnie. Jeszcze zdążymy nacieszyć się urokiem upaćkanego maluszka, i przyjdzie czas że nie nadążymy kupować różnych słoiczków z desrekami, obiadkami itp. Ale po co robić to już teraz, na moje to żołądek niemowlaka nie jest jeszcze gotowy na eksperymenty, więć po co ryzykować - nawet podająć jedną łyżeczkę. Ja swoim bliźniakom chyba zacznę podawać od 5 miesiąca tego rodzaju rzeczy, z tego względu, że to wcześniaki i wolę dmuchać na zimne. Edzia - oczywiście mam nadzieję, że Cię nie uraziłam, po prostu wyraziłam swoje zdanie. Ale z tym rosołkiem o którym pisałaś, że koleżanka podała 1,5 mies. dziecku to już przesada. Pytam się - PO CO? Bo czegoś tu nie rozumiem. No dobra, znowu dzisiaj deszczowa pogoda, nici ze spaceru. Buziaki, podrawiam. Ps. Wiecie o czym kiedyś sobie pomyśłałam - oczywiście to raczej niemożliwe - fajnie by było kiedyś zrobić zlot listopadówek, co? (bo mamy tu zagraniczne mamcie) To by były jaja, co? Albo np wszystkie w tym samym czasie wybrałybyśmy się latem na parę dni nad morze w to samo miejsce... Ale mam pomysły... Ale jak się tak się siedzi non stop w domu to palma odbija :-) :-) :-)
-
Witam. Od niedawna zaczęłam ćwiczyć, mam za sobą już 9 godzin callana. Jestem ponad 3 miesiące po porodzie, wszelkie zbedne kg udało mi się zgubić, ale niestety figura już nie ta sama. Wiadomo pozostał brzuchol, boczki, uda też są grubsze. Niby ważę tyle samo co przed ciążą, ale wizualnie o wiele mnie więcej. Niestety o odchudzaniu nie ma mowy, bo karmię piersią i staram się w miarę dobrze odżywiać, żeby starczyło mi pokarmu dla bliźniaków. Jedyne co udało mi się zrobić to po 18 już nic nie jeść. Od kiedy ćwiczę i nie opycham się niczym póżnymi wieczorami udało mi się zgubić 2 kg. Nogi też szczuplejsze się trochę zrobiły i jestem zwinniejsza. Zwaracam się do Was z pytaniem czy lepiej ćwiczyć codzinnie czy co drugi. I czy można sobie rozłożyć ćwiczenia na raty, np rano zrobić jedną partię, po południu drugą. Czy wówczas rezultaty będą takie same. Chodzi mi o to że niekiedy trudno znaleźć mi całą godz na ćwiczenia, bo maluchy wzywają, a wieczorami jak już solidnie śpią jestem za bardzo wyczerpana żeby ćwiczyć ciągiem. Acha i też zaczęłam kręcić kółkiem, jak narazie pustym.
-
Migotka - ja też się dzis załamałam ,jak zobaczyłam że nie ma M jak miłość :-) ten film to dla mnie taka przyjemność, tak samo Klan i Marina. andzia - ja też nie spotkałam się z tymi torbielami i nie mam zdania. A kto zlecił zrobienie usg tego brzuszka? Jak tam trafiliście? Maluchy ładnie śpią, ja w między czasie oglądam Teraz my (uwielbiam ich), piszę na forum, zaraz zacznę ćiwczyć. Mężusia nie ma, wróci dopiero w środę .
-
hejka! W końcu rozkręciło się trochę na forum :-) Iva - nie zadręczaj się proszę, masz prawo mieć gorsze dni, spróbuj cieszyć się każdą chwilą, każdym drobiazgiem, uśmiechem synusia czy śmieszną minką. Czytam tak sobie Wasze posty i naprawdę mam wrażenie że moje bliźniaki są aniołkami. Ogólnie nasz dzień wygląda tak - pobudka po nocce - z tym jest różnie pomiędzy 4 a 7 - jedzenie i spanko - następna pobudka około 8 -9 - mamuśka wstaje z łózka, maluchy jedzą, z godzinkę poleżą na moim łóżku, pofikają i śpią dalej - budzą się też średnio po 3 godz, dostają jeść, znowu grzecznie leżą, albo na kanapie, albo w bujaczkach, jak zasną to dobrze, a jak nie zasną też ok- ja mogę np poćwiczyć, wstawić obiad, pranie, prasowanie, itp - potem znowu jemy i jak mamusia ma dzień (tzn chęć na mordowanie się z 25 kg wózkiem po schodach) to idziemy na spacer - mam nadzieję że teraz będę codziennie chodziła jak pogoda pozwoli - po spacerku jeszcze z godz śpią, karmienie około 15, potem trochę leżenia albo drzemania - około 18 znowu karmienie i drzemanie przeplatane z zabawą, intensywnym gaworzeniem itp, albo grzecznym obserwowaniem - to chyba najaktywniejsza część dnia dla nich - przed 21 kąpiel i karmienie - 22 sen - i jak pisałam wczesniej śpią do 4-6, ale po karmieniu moment zasypiają W zasadzie płaczu nie ma żadnego, poza kwileniem od razu po obudzeniu - jako oznaka głodu. No i przy leżeniu na brzuchu. Może takie krótkie, chwilowe miauczenia, które kończą się po zapodaniu smoka. Przy kąpieli też są grzeczni, tak samo przy ubieraniu. Maluszki długo potrafią sobie leżeć i zająć się same sobą na kanapie, czy na podłodze (na kołdrze pomiędzy zabawkami), czy w leżaczkach. Niestety nie umieją same leżeć ot tak sobie w swoich łózeczkach. Asiorku, co do leżenia na brzuszkach to ja kładę je sobie na klatę, tylko niestety przeważnie na chwilę, bo wszystko muszę podzielić na dwa. A wczoraj spróbowałam je ułożyć na łózu w ten sposób, że główki miały przy samej krawędzi łóżka i jak spoglądały do przodu to miały widok całego pokoju - trochę dłuzej wytrzymały niż zwyczajnie. Ja musiałam cały czas asekurować, ale warto - choć dla chwili. Co do robienia kupek to u nas to są rzadziutko - średnio co 2-3 dni, zarówno u płci męskiej jak i żeńskiej- jak na razie nie stosuję pomocniczo termometru, bo widocznie taka ich natura. Buziaki dla mamuś i maluszków.
-
Dzień dobry Mamuśki! Odnośnie rozwoju naszych dzieci, to chciałabym Wam polecić, jeśli jeszcze tam nie byłyście stronkę http://babyonline.pl/? poniżej jest kalendarz rozwoju dziecka, najlepiej jest się zalogować, i wtedy po otwarciu strony automatycznie mamy podany tydzień wieku naszego dziecka i co w tym tyg powinno się dziać, co dziecko już powinno umieć. Moje bliźniaki nienawidzą leżeć na brzuchu, zaczynają tak ryczeć, że trudno ich ujarzmić - wystarczy przekręcić je z powrotem na plecki i od razu spokój. Tak sobie myślę że pewnie po jakimś czasie uspokoiłyby się, ale dosłownie wstyd mi przed sąsadami bo pomyślą że maltretuję dzieci, bo hałas niesamowity jak we dwoje zaczynają wrzaski. A jakie wy miałyście sposoby żeby nauczyć dzieci takiego leżenia? Proszę o rady. Sylka pytałaś kiedyś jak to jest z dwójką - otóż przeważnie razem się budzą, razem jedzą, jak jestem sama i równocześnie chcą jeść to kładę je na łóżku, daję butlę i podpieram butelkę pieluszką i jaśkiem. I tak one uwielbiają same ciągnąć, w pozycji leżącej. Nawet się ani razu nie zachłysną. Nawet równocześnie kończą jeść, szybko wtedy biorę najpierw jedno, potem drugie do odbicia. Oczywiście gdy mąż jest w domu, to każdy bierze swoje na ręce. Swoje tzn mój jest Kacper, a jego Natalka. To samo jest przy kąpieli - on bierzę córcię, a ja synka. Tylko odwrotnie przy noszeniu fotelika do samochodu, ja biorę Natalkę bo ona jest lżejsza. A wiecie, że jak one sobie leżą np na łóżku i maja smoczki w buzi, to niekiedy potrafią je równocześnie wypluć. Już nie mogę doczekać się jak będą starsze, zaczną siadać i bawić się razem. Czytałam kiedyś że bliźniaki zaczynają później mówić, dlatego że mają swój świat i same się porozumiewają miedy sobą. A teraz mam jeszcze pytanie: - czy jak jesteście na spacerze, to zakładacie dziecku tetrę na buźkę - bo ja zakładam i nie wiem czy nie przestać. Aczkolwiek już od ponad tygodnia nie byliśmy na dworze bo maluszki mają katar i nie chcę ich załatwić, bo ta pogoda taka dziwna. - i jeszcze jedno - czy po kąpieli zakladacie jeszcze czapeczki? Miłego dzionka. Buziaki
-
Dziewczyny - jeśli któraś z Was ma ochotę dołaczyć do moich znajomych na naszej klasie, to proszę o kontakt na meila. beatka1703@gmail.com chyba są rezultaty mojej konsekwencji bo dzisiaj mam już 2,3 kg mniej niż przed dwoma tygodniami. Teraz waże tyle co przed ciążą, ale wizualnie nadal nie to samo. Jestem dobrej myśli, a najważniejsze to chyba żeby nie jesć po 18 stej.
-
kamilka- odpowiadam na Twoje pytanie nie daję dzieciom piersi, tylko samą butlę, na samym początku położna powiedziała mi że odciągać pokarm można gdzieś tylko przez około 1 miesiąc, a potem zaniknie. Ale widocznie się myliła, bo mi udaje się już to ponad 3 miesiące. Na poczatku miałam zwykły ręczny odciągacz, ale po nim bolały mnie piersi, no i mało się ściągało. Kupiłam na allegro laktator z Medeli mini electric i naprawdę polecam. W moim przypadku jest niezastąpiony i koszt zakupu zwrócił się po miesiącu, bo na sztuczne mleko też wydałabym kupę kasy, ale przede wszyskim liczy się zdrowie moich dzieci
-
Dziewczynki - dzisiaj rano na głodnego mam 2 kg mniej niż parę dni temu. Wczoraj jadłam ostatni posiłek o 18 stej. Jutro TŁUSTY CZWARTEK, nie wiem co zrobić z jedzeniem pączków, bo w zasadzie głupio tak nie zjeść pączusia dla przyjemności. Ze 2 może wciągnę :-) Któraś z Was pytała mnie o ćwiczenia - tak więć odpowiadam, że ćwiczę CALLANETICS, zamówiłam sobie płytkę dvd z ćw i codziennie po godzince ćwiczę. Mam towarzysza do tych ćw - mojego Mężulka- bo mu przez 'naszą ciążę też urósł brzuszek. A po skończonej sesji robimy sobie jeszcze brzuszki i żeby było łatwiej i weselej to trzymamy sobie nawzajem nogi i "wspieramy" Ja te ćw wyszukałam na tej kafeterii w dziale fitness... One są w zasadzie na wszystkie partie ciała więc myślę że będą skuteczne. Jak narazie mam 5 godzin ćiwiczeń za sobą, podobno efekty widać po 2 tyg. Na bieżąco będę was informować o skutkach. A po jakimś czasie wystarczy ćwiczyć 2 razy w tyg, a nie codziennie. Sylka- co do ilości mleka to moje maluszki (z 23 pażdziernika) mają wprawdzie ponad 3 miesiące, ale można to skorygować o miesiąć bo to wcześniaki wypijają średnio od 120 do 140 ml mojego odciągniętego mleka. Powiedzmy, że one zjadają tyle ile im się naleje.Nie chcę więcej dawać bo Kacperek ulewa i nie ma sensu w niego wlewać. Pomyślcie sobie dziewczyny- - na dobę odciągam średnio około 1,6 litra mleka dla moich bliźniaków - czyli na tydzień wychodzi razem ponad 11 litrów!!! - tak obrazowo to są 2 duże butle plastikowe po wodzie mineralnej (bo ja takie kupuje 5l) i jeszcze trochę - dosłownie istna KRÓWKA DOJNA :-) :-) :-) Co Wy na to? Wy karmicie piersią i nie widzicie ile maluszki spijają, a ja mam tu pełen obraz. Dzień w dzień pochłaniam przeogromne ilości płynów- herbatek, soków. Piję też sok marchwiowo jakiś tam Karotella, żeby maluszki miały ładną cerę. Moje skarby już się budzą dlatego zmykam Pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
Założyłam sobie nowe konto, bo to na onecie coś mi ostatnio nawala. Podaję mój aktualny adres beatka1703@gmail.com Proszę wykasujcie sobie poprzedni adres i wpiszcie ten nowy. Dziękuję i sorki za problem.
-
hejka! Dziewczyny, jak ćwiczenia i ograniczanie słodyczy? Ja zupełnie dostałam fioła na tym punkcie, nawet wczoraj zrobiłam sobie tabelkę w exelu i będę wpisywała wymiary i wagę. Też od dzisiaj nie jem słodyczy (no chyba że gdzieś wyjątkowo w gościnie). Mimi - ja mieszkam w Bydgoszczy, jeśli chodzi o masaże to poszłam do całkiem takiego ekskluzywnego salonu, myślę że gdzieś znajdę taniej. Misiaki kiedyś pisała że u niej są po 20 zł za jeden. Iva - przykro mi z powodu konfliktów z ojcem Twojego dziecka, ale musisz zrobić tak jak mówi Ci serce, jeśli masz się męczyć to chyba nie warto walczyć. Jeśli chodzi o bujaczek, to ja często zdejmuje ten pałąk z zabawkami, no chyba że widzę wyrażne zainteresowanie maluszków. Asiorek, Sylka, dziękuję za fotki, ja też wyślę niebawem, ale muszę zgrać nowe z aparatu. Nie wiem dokładnie ile ważą maluszki, bo ostatno byłam u pediatry 3 stycznia. Myślę że Natalka ok 5 kg, Kacper ok.6.Na następne szczepienie idziemy 12 lutego i dopiero dowiem się dokładnej wagi. Dzisiaj kolejna pięknie przespana noc od 23 do 8 rana. W końcu u kacperka skończyły się kolki, to chyba rzeczywiście prawda, że trwają do około 3 miesięcy. Ja w ciązy nie piłam kawy, ale teraz nie potrafię sobie odmówić, piję zawsze rano duży kubek rozpuszczlnej z 1 łyżeczki ze śmietanką, i niekiedy popołudniu. Kawusia stawia mnie rano na nogi, bo przeważnie wstaję zamulona. Pozdrawiam
-
cześć dziewczynki!!! Rzadziutko się odzywam, ale z wielkim zaciekawieniem codziennie czytam co się u Was dzieje. Odnośnie dodatkowych kg to ja mam 2 w nadmiarze, dzisiaj byłam się pytać o masaż brzucha po porodzie to pani masażytka bardzo polecała, mówiła że wystarczy 10 zabiegów, podobno efekty są rewelacyjne. Koszt jednego 35 zł, trochę dużo jak się to pomnoży przez 10, ale porozglądam się jeszcze w innych miejscach. Ponadto od wczoraj ćwiczę Callanetics (zamówiłam sobię płytkę i przynajmniej mam mobilizację), kręcę jeszcze hula hopem, podobno też przynosi super efekty. Co do tabletek anty to ja od ponad miesiąca biorę Cerazette i jak narazie jestem zadowolona, żadnych skutków ubocznych, no i nie muszę sie stresować. Moje bliźniaki wczoraj przespały całą noc - od 23 do 7 rana. Jak rano Kacperek obudził się z płaczem nie wiedziałam co się dzieje. Pierwszy raz sobie tak długo pospałam. Przedwczoraj skończyły 3 miesiące i tak sobie myślę że może dlatego że są już starsze... Bo w zasadzie moje szkraby są najstarsze z listopadówek (już z października). Zaraz po nas jest chyba Oleńka Asiorka. No właśnie ja też chciałabym się wybrać z mężem i maluchami na basen, z tego co wyszukałam w necie już od 2 miesiąca można. Czarna - jak już będziesz po, to daj znać jak było. Wiem,że są specjalne pieluchy na basen ( jedna szt chyba z 3,50 zł) Mimi - my byliśmy pierwszy raz w hipermarkecie jak maluszki miały 2 tygodnie. A to dlatego, że nie mamy z kim zostawić, w zasadzie mąż sam zrobiłby zakupy, ale ja sama z chęcią się tam wybieram, bo to zawsze jakieś oderwanie od dnia codziennego. Zresztą jak my jesteśmy na zakupach, to wszyscy na nas zwracają uwagę, bo na duzym wózku do zakupów mamy posadzone 2 foteliki w poprzek i naprawdę niesamowicie to wygląda, pod spodem w koszu zakupy, a na górze maluchy. Pozdrawiam mocno pa
-
Anetko 71- jeśli chodzi o jakiekolwiek świadczenia z tytułu urodzenia dziecka to rodzic, ale tylko jeden otrzymuje becikowe 1 tys. (no chyba że macie niskie dochody, kwalifikujące do rodzinnego - nie pamiętam już ile ale mniej niż 500 parę zł na osobę - to można otrzymać jeszcze dodatkowy 1 tys) W naszym przypadku dostaliśmy jeszcze dodatkowo z ubezpieczenia, bo co miesiąc opłacaliśmy składki do AXA , zarówno ja, jak i mój mąż- każdy osobno. Napisałam co wiedziałam, tak myślę, no chyba że się mylę...
-
cześć dziewczyny! Zaczęłam czytać ten topik od początku, ale dopiero jestem na 22 stronie. Jestem prawie 3 miesiące po porodzie i mam zamiar zabrać się za swoją figurę, dlatego zwracam się do Was z gorącą prośbą - doradzcie mi proszę jaką płytę dvd mam sobie kupić do ćwiczeń - M. Bojarskiej - czy Callan Pinckney? Bardzo będę wdzięczna za podpowiedź.
-
hejka! Sylka - moje bliźniaki różnią się wagowo i to widać gołym okiem, jeszcze niedawno różnica wynosiła 900 gram, a teraz to już Natalka goni braciszka i jest mniejsza o 800 gr. Ona wypija 120 ml mleka, Kacper 100 ml (nie daje mu więcej ze względu na ulewanie - choć tak i tak ulewa) Dziękuje wszystkim za zdjęcia maluszków, i bardzo proszę o pozostałe - Asiorek, Iva - od Was jeszcze nie dostałam, a z tego co przeczytałam wnioskuję że wysłałyście.
-
dziewczyny, ja tylko tak na moment odnośnie wyboru chrzestnych. U nas każdy kandydat na chrzestnego musi mieć zaświadczenie ze swojej parafii że jest wierzącym i praktykującym katolikiem, i na moje ktoś kto jest rozwiedziony nie może trzymać dziecka do chrztu. Dla nas to nie ma żadnego znaczenia, bo co to za różnica, ale niestety dla księży ma.
-
Sylka - dziękuję za odpowiedź wyczerpującą na temat tego Nutritonu. Zastanawiam sie czy brać go na własną odpowiedzialnośc czy może lepiej zapytać pediatrę. Moje dzieci bardzo rzadko robią kupkę - niekiedy co 3 dni nawet, u Kacpra to trochę zrozumiałe, bo dostaje żelazo, a u Natalki nie wiem. Ja sama zaczęłam teraz pić herbatę rumiankowo koperkową, ale na razie to maluchy puszaczją po tym bardzo mocno nieładnie pachnące bąki i nic więcej. pozdrawiam
-
Sylwia - ja daję maluchom po 120 ml mleka (mojego odciągniętego), niekiedy wypijają mniej - we wtorek skończyły 10 tygodni.
-
hej dziewczynki! Asiorku- chyba już dzisiaj masz lepszy nastrój - prawda? Głowa do góry, ja myślę że najgorsze już za nami. A tak w ogóle to jestem zdania, że najtrudniejsze dla nas będzie przezimowanie, a potem to już z górki - przyjdzie wiosna, słoneczko, które działa pobudzająco, a my będziemy mogły ujeżdżać wózkami z naszymi pociechami. Zresztą maluszki będą już wtedy większe, mądrzejsze, reagujące na większość rzeczy i bedzie można z nimi lepiej \"pogadać\" niż teraz. I jeszcze do Asiorka - jeśli chodzi o \"przytulanki\" po porodzie naturalnym to u mnie było tak że nie mogłam się wręcz doczekać. To było niczym mój drugi pierwszy raz, bodajże po 6 tygodniach i 2 dniach od porodu. Miałam takie dziwne odczucie, nie jest tak jak było przedtem. Wydaje mi się że coś mi doskwiera w miejscu gdzie byłam szyta, to nie jest bolesne i chyba bardziej siedzi w mojej psychice. Zresztą moja ginekolog mówi, że te rozpuszczlae szwy tkwią jeszcze w środku i nawet do roku czasu mogę mieć takie wrażenie. A co antykoncepcji to pisałam już wcześniej że biorę tabletki dla karmiących cerazette i mam święty spokój. Bebolku - ja tez chciałam spiralę, ale ginka mi odradziła mówiąc, że moja szyjka bodajże jest za bardzo rozciągnięta po tych bliźniakach i spirala mogłaby się przesuwać. Dopiero za jakiś czas mogłabym się zdecydować. A te tabletki to zaczyna się brać obojętnie od którego dnia. Tak więc dziewczyny które się ociągają - czem prędzej do ginekologa po tablety i do roboty... :-) :-) :-) - od razu będziecie miały lepsze nastroje. Bebolku i jeszcze jedno - jak chcesz poczytać o spirali to zobacz sobie na forum jest bodajże klub mirenowiczek, dużo tam zarówno pozytywnych jak i negatywnych opinii. Co do świątecznej atmosfery to ja jej w ogóle nie czuję, bo nic nie muszę przygotowywać. W niedzielę jedziemy już do moich rodziców na 2 dni, a w pierwsze i drugie święto do rodziny męża. Kochane, z tą odrzutową kupką to rzeczywiście tak jest chyba tylko u dziewczynek, bo mojej Natalce też często się zdarza, Kacprowi nie. I nie martwcie się zużyciem pampersów, bo ja to przy mojej dwójce już przestałam liczyć ile potrzebuję, to samo jest z chusteczkami. Pozdrawiam, pa pa
-
witam fufcia - mój Kacperek tez dzisiaj szalał w nocy - nie spał od godziny 1 szej do 7 rano. Chyba go znowu kolki dopadły, beczał przez cały czas, ja co chwila wkładałam mu smoka do bużki bo mu wypadał przy tym płaczu, jednak ten espumisan chyba się nie sprawdził w naszym przypadku, dopiero 2 dzień go stosujemy, może za wcześnie żeby oceniać. Nie wiem co mam teraz wypróbować. POMOCY!!! Całe szczęście, że Natalka ładnie śpi i budzi się tylko na karmienie. Szkoda że mały taki nie jest... Tak więc mój mąż dzisiaj nieprzytomny jechał do pracy, a ja dopiero po 7 mej zasnęłam razem z dziećmi po karmieniu.
-
ilonka - u mojego Kacpra kolki pojawiły się 2 tygodnie po urodzeniu. dziewczyny które podawały Espumisan. Jak go dawkowałyście 2 razy po 10 kropli, czy 4 razy po 5 ?
-
Mimi - moim dzieciom pępuszek odpadł 10 dnia po porodzie. Odbija im się za każdym razem po jedzeniu, ale wiem, ze nie każde niemowlę tak ma. Jak były malutkie to kupkę robiły często - jakieś 4 - 5razy na dobę, a potem wszystko zaczęło się zmieniać, niekiedy zrobią tylko 1 albo 2. A co do spania to z początku robiłam im przerwy w karmieniu co 3 godziny, nie dłuższe, bo chciałam żeby jak najszybciej dobierały na wadze (bo takie były malutkie) i sama je wybudzałam. A teraz czekam aż same się obudzą i marzę żeby jak najdłużej spały ale rzadko im się zdarza (4 godz. max)
-
Hejka! Jestem po wizycie kontrolnej u ginki, wszystko w porządku, od dzisiaj zaczynam branie tabletek dla karmiących Cerazette, dostałam recepty na pół roku, fajowo. Najlepsze jest to że po tych tabletkach nie ma się okresu. Po 7 dniach zażywania można już śmiało współżyć. Pytałam o spiralę, ale odradziła mi, mówiąc, że po bliźniakach mam bardzo rozszerzoną szyjkę i zanim wszystko wróci do normy, trochę czasu musi minąć, musiałabym najpierw mieć wypalankę żeby tam \"w środku\" wszystko było ładnie i dopiero wtedy można by założyć wkładkę, bo teraz mogłaby sie przesuwać. Pa pa
-
Cześć dziewczynki kochane!!! Nie odzywałam się długo, ale jak zapewne rozumiecie trudno wygospodarować trochę czasu na internet. Wy przy jednym maleństwie macie malutko czasu dla siebie, a pomyślcie sobie jak u mnie ciężko jest przy dwójce. Naprawdę... nic tylko współczuć. Oczywiście jestem szczęśliwą mamusią, ale przychodzą często takie chwile, że miałabym ochotę gdzieś wyskoczyć i pobyć trochę sama. Nie wspomnę już o tym, że marzy mi się choć jedna cała przespana noc. Ale cóż, pomarzyć zawsze można. Podobno jak dziecko ma 3 miesiące budzi się tylko 1 raz na karmienie w nocy - prawda to? Teraz stwierdziłam, że nie będę jeszcze kładła się spać, poczekam do karmienia, bo najgorzej jest wybudzić się ze snu. Jeśli chodzi o moje dzieciaczki - ważą już, albo dopiero (bo niektóre dzieci rodzą się z taką wagą) Natalka 3600, Kacper 4500 kg. Wczoraj skończyły 7 tygodni. Byłam z nimi w przychodni z zamiarem zaszczepienia i wyobraźcie sobie, że nie zaszczepiłam bo Natalka jest za malutka, musimy poczekać aż dobierze do 4 kg. Pójdziemy więc ponownie na początku stycznia. Też borykam się z kolkami, ale tylko u synusia - stosowałam Debridat, teraz Gripe Water, wczoraj kupiłam bo podczytałam od Was na forum Espumisan, ale jeszcze nie zastosowałam. Przez cały czas odciągam elektryczną Medelą mleczko i podaję maluchom z butelki. Naprawdę warto było ją kupić. Tak jest mi wygodnie, jak mąż jest w domu to dostaje drugą butlę, a jak jestem sama to przeważnie podaję butlę jednocześnie kładąc maluszki na poduszce. Przynajmniej wiem, że są najedzone. Niekiedy przystawiam do piersi, żeby \"poczuć tę więź\". Gdybym podawała tylko samego cyca- musiałabym karmić chyba na okrągło. Całe szczęście jak narazie starcza mi mleka - maluchy wypijają po 80 -90 ml. Karmię je co 3-4 godziny, w zależności od tego jak się obudzą. Nawet jestem z siebie dumna, bo przyznacie mi chyba rację, że to wielki wyczyn wykarmić dwoje dzieci. Tak bym chciała chociażby do tych 3 miesięcy. Może uda się dłużej, nie wiem jak to jest przy odciąganiu laktatorem. Ja już dostałam okres - 5 tygodni po porodzie, trwał normalnie jakieś 6 dni. Jutro wieczorkiem idę na 1 wizytę kontrolna do mojej ginekolog. Zastanawiam się nad spiralą - miałabym spokój na parę lat, zwłaszcza, że nie planuję już więcej dzieci. Macie jakieś opinie o spirali? Co by tu wam jeszcze napisać? Co chwila muszę \"latać\" z bliźniakami po lekarzach - to np. do chirurga dziecięcego z przepukliną, do hematologa, bo Kacper ma słabą marfologię, to na usg główek, usg bioderek - i tak w kółko. Najgorsze jest to, że często muszę prosić o pomoc koleżanki - (rodziny nie mam tu na miejscu), brać taksówkę, bo mąż oczywiście w pracy. Nie wspomnę już o tym, że często nie ma go na noc, bo wyjeżdża w delegacje na 2,3,4 dni. A ja samiutka zostaję - no i \"walczę\" z tymi moimi Skarbami. Czy możecie polecić jakieś fajne maty edukacyjne? Bardzo mocno Was pozdrawiam ,postaram się częściej odzywać. Buziaki dla wszystkich Mamuś.