Witam !!!
rudamaxi ,co do nocnego budzenia sie na karmienie to mialam takich glodomokow az dwoje .Synek a pozniej corcia ,budzili sie co dwie godzinki i to co do monuty.Po tyg miałam dosyc wstawania i spali razem z nami tzn najpierw synek (tak mu już zostało nawet wtedy gdy juz przestalam karmić,nie mógł sie nauczyć sam zasypiac i spać,to był minus) a pózniej dołaczyła córeczka i zmuszona byłam przenieść sie z obojgiem do drugiego pokoju .W sypialni małżenskiej byłam gościem i tak przez 3 lata łącznie spałam z maluchami .Także tak czasami kończa sie te nocne karmienia w łózku z maleństwem :) ,plus całej sytuacji to to ze byłam wyspana bo karmilam prawie przez sen .
Dzisja bylam u lekarza ,maleństwo ma sie swietnie ,cała rodzinką (mąż ,maluchy ) widzielismy nasza juz calkiem spora fasolke .Maluchy byly zachwycone ,malenstwo bylo bardzo zywe,machalo raczkami ,ziewalo ,krecilo sie a starszaki az piszczaly z radosci ,Pani doktor miala tyle uciechy podczas badania :)
Pytalam lekarza o szpitale we Wroclawiu ,nie polecila mi tylko jeden szpital 40 lecia i szpital w Olawie .Male sprostowanie co do tc ,nie jest to jak pisalam wczesniej 17 tc ale 14 tc ,cos mi sie dodalo ;).
Anus ,pislas ze tu wlasnie rodzilas ,napisz mi cos wiecej ,jak wspominasz porod ,opieke nad malenstwem i nad Toba ,jaki jest tam personel.Trzymam kciuki za pirwszy dzien pracy.Wojtus ma napewno wspaniale babcie ktore nie pozwola mu za mamusia za bardzo tesknic i Tobie tez bedzie latwiej bo zostawisz malego w dobrych rekach :).
Buziole dla Was kochane i Waszych szkrabow !!!