

margolka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margolka
-
nie odezwie sie ja to wiem i czuje bo jak by miałą sie odezwac to by to juz zrobił.a moze odezwie sie dopiero jak bedzie w angli w tedy to juz pozamiatane nie bede czekałą na jego kolejny urlop bo nie warto chociaz mysle ze jak by tylko poprosił to bym czekała ale dzieku bogu wiem ze tego nie zrobi...niedosyt jest ...i ciekawosc starszna jak to sie stało ?co sie stało ze sie wszystko zmieniło
-
dzsiaj pogoda deszczowa wiec wspomnienia wracaja..ale to minie juz jest wszystko na dobrej drodze tak sie tylko zastanawiam ja taka cwana lisica dałam sie tak omotac...zauroczył mnie zafascynował jego słowa jego pragnienie spotkania pojawił sie w momencie naj bardziej mi potrzebnym .maz mnie..hmmm no jest jak jest nie czuje tego ciepła tej fascynacji a tu zjawił sie ktos kto sie mna zainteresował i tak szybko jak sie zainteresował tak szybko odepchnął no coz moze to lepiej ze tak sie stało przynajmniej wiem jaki jest tylko kurcze nie wiem dlaczego to zrobił i jestem bardzo ciekawa ale sie dowiem wczesniej czy puzniej sie dowiem.
-
opisywałąm to co czuje i cała ta sytuacje na topiku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3396666&start=1860 ja jestem od strony 63 nie chce tu tego wszystkiego opisywac bo nie chce do tego wracac boje sie ze jak zaczne wspominac to sie znowu zacznie cierpienie
-
moja sytuacja?hmm jestem mezatka kolesia poznałąm na necie jest z mojego miasta ale pracuje w angli zaczelismy pisac ze soba potem zaczelismy planowac jego urlop czekałąm na niego 3miesiace przez ten czas pogaduszki na gg na skypie sygnałki maile było tak pieknie wiedział ze mam meza dzieci..ten czas miał byc tylko dla nas,dwa tygodnie jego urlopu było zaplanowane....do ostatniego dnia czekałam na niego.zrobił mi niespodzianke bo przyleciał dzien wczesniej pisalismy na gg uzgodnilismy dzien i godzine pozostało tylko miejsce ale nie było na to czasu bo musiał gdzies jechac wiec powiedział ze sie odezwie......i koniec milczy do dnia dzisiejszego...
-
czytam was od jakiegos czasu i....doskonale was rozumie...sama jestem w podobnej sytułacji a moze juz nie bo dzis uswiadomiłam sobie ze moje cierpienie sie chyba skonczyło pisze chyba bo nie wiem czy jutro nie wroci na obecna chwile jest dobrze nie tesknie nie pragne nie mysle a to juz chyba wiele
-
zakreconaa??a czy nie boli cie to ze własnie kiedys byłas zerem dla meza?przeciez tego zapomniec sie nie da!?swiadomosc pozostaje.ja jak patrze na meza ktory jest dla mnie miły to odrazu przypomina mi sie jego nie miłe zachowanie .....i zastanawiam sie czy jest szczery...skoro potrafił mi dopiec nie raz.mysle ze do puki sie nie wypowie pewnych słow złosci pogardy złych słow to jest dobrze ale jak juz maz lub zona posunie sie do .......to to juz nie jest to samo padaja słowa ktore zmieniaja wszystko
-
zakreconaa??a czy nie boli cie to ze własnie kiedys byłas zerem dla meza?przeciez tego zapomniec sie nie da!?swiadomosc pozostaje.ja jak patrze na meza ktory jest dla mnie miły to odrazu przypomina mi sie jego nie miłe zachowanie .....i zastanawiam sie czy jest szczery...skoro potrafił mi dopiec nie raz.mysle ze do puki sie nie wypowie pewnych słow złosci pogardy złych słow to jest dobrze ale jak juz maz lub zona posunie sie do .......to to juz nie jest to samo padaja słowa ktore zmieniaja wszystko
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
no pewnie ze tak ze tylko zalecza ale lepiej aby chociaz troszeczke zaleczył niz wcale bo ta odrobinka spokoju i popatrzenia w przyszłosc to juz jakis krok do przodu. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
nikt nie chce płakac,sierpiec,a z czasem człowiek poprostu nie ma siły sie uzalac i płakac bo ile mozna?i wtedy pojawia sie to swiatełko ktore postawi nas na nogi -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
ale jak długo to potrwa?hmm tego nikt nie wie zycze ci abys nie zamykała sie przed ludzmi i przed swiatem....czy mozesz mi powiedziec czy dawno on odszedł???bo albo nie przeczytam albo nie wspominałas -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
niepotzrebna nikomu???starsznie mi przykro jak czytam twoje słowa chyab nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazic co czujesz....zadne słowa otuchy tu nie pomoga ale mam nadzieje ze bol ktory czujesz bedzie co raz mniejszy...wiadome ze nie zniknie całkiem. -
dzieki...strach mnie oblatuje...ale ciekawosc przed2 jest wieksza.....nie szukałąm go nie planowałam..sam sie pojawił w moim zyciu.a to ze czasem mazryłam o takiej 2czce to tylko moja wyobraznia działała,ale chyba tylko marzac jestesmy bezpieczne bo gdy marzenia o 2 zaczynaja sie spełniac to zaczynaja sie kłopoty.moja 2 bedzie w polsce tylko dwa tygodnie wiec to tez w pewnym siesie mi pomaga bo wiem ze po tych dwuch tygodniach wszystko sie skonczy i moze......uda mi sie normalnie zyc..przynajmniej nie bede musiałą kombinowac co zrobic zeby sie z nim spotkac ....bo go nie bedzie.....
-
a czy jest tu taka ?ktorej maz sie nie dowiedział?bo az sie boje ze moj sie dowie.......
-
czytam i czytam i zero wnioskow dalej w to brne jak to mozliwe.......to silniejsze jest niz myslałam ta ciekawosc.staram sie nie myslec co bedzie potem i nie dobieram sobie do głowy ale nie ukrywam ze zdaje sobie sprawe ze nie bedzie lekko chociaz odsuwam te mysli.tak czytam o reakcj waszych mezow na wiadomosc o zdradzie....moj by mi zrobił dzika awanture i nie wiem jak by sie to zakonczyło chyba by nie prosił o zakonczenie tylko by sie wyniósł a przy tym niszczył by mnie .....rozpowiedział by rodzinie dla czego odszedł,i na kazdym kroku całemu swiatu by mowił ze go zdradziłam ...na pewno by tak było bo nie jest typem człowieka ktory mowi ze mi wybacza i błaga o zakonczenie romansu ...o nie on by mi zycie umilił az bym dosyc miała
-
czarna agnes?trafnie to ujełas własnie maz widzi w nas tylko zone matke..........a my tak cieszymy sie z 2 bo oni widza w nas kobiety.zycie to ciagłe wyrzeczenia wszystko dla rodziny,dzieci,meza a gdzie w tym my? i nasze szczescie?potrzeby? o tym kazdy zapomina.ja tez nie mam sił aby odejsc od meza chociaz juz raz to zrobiałm moze dla tego teraz wiem co mnie czeka.......awantury,tesciowie wrogo nastawieni,kontrole,zarzucanie mi ze zle sie dziecmi zajmuje.i ciagłe nachodzenie meza na poczatku prosby ze bym zmieniła zdanie ,potem grozby,a potem juz obrzucanie mnie błotem.a najciekawsze jest to ze jak odeszłam od meza to nie dla 2 bo jej nie miałam tylko dla siebie........gdzie jest ta siła ktora miałam??mysle ze teraz nie mam sił aby odejsc dal siebie wiec szukam innej drogi i mysle ze jak bym miała 2 to by mi sie udało......nawet jezeli miała bym z ta 2 nie byc kurcze jakie to trudne
-
noo ta stronka wam sie udała widze ze wiecej radosci w was jest..a ja? ja myslałam ze jak bede was czytała to podejme słuszna decyzje bo jest tu przeciez napisane czarno na białym ile przez 2 jest cierpienia\"i radosci\"ale o to cierpienie mi sie rozchodzi...myslałam ze sie wystrasze,przemysle i zrezygnuje......ale nie ja nadal czekam czy to madre? pewnie nie ale to silniejsze ......chyba nie potrafie sie wycofac....moze nie chce,juz sama nie wiem jeszcze tylko 5dni.potem dwa tygodnie radosci a potem??......wiem ze bede cierpiała a kurcze brne w to to chore ....
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
bog zadecydował a on wie co dla nas dobre -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
ja własnie w tych myslach i w tych wspomnieniach ze jest mu juz dobrze ze nie cierpi ....własnie chyba dzieki temu czuje spokój.bo wiem jaki był schorowany i zmeczony sam mowił ze chce juz umrzec bo sił nie ma,ale oczywiscie ja mu mowiłam\"dziadku gdzie sie spieszysz... nie pozwolimy ci tak szybko odejsc......miał czekac na prawnuczke do ostatniego dnia czekał i sie nie doczekał i jak o tym mysle to mi bardzo smutno i zal sam zreszta mowił ze on tylko na wike czeka a potem umrze.siostra jest w angli miała na poczatku kwietnia przyjechac na urlop. nie zdazyła a dziadek nie zdazył zobaczyc wiki zadecydowały dosłownie dwa tygodnie głupie dwa tygodnie,,,,nie miesiace nie lata tylko głupie dwa tygodnie czuje złosc na siostre ze nie przyjechała wczesniej....to było jego ostatnie zyczenie zobaczyc wike nie wiem jak przetrwam swieto zmarłych serce mi peknie ze go nie ma ze odwiedzam go na grobie.tak nieraz jade na cmentarz i siedze sobie z nim ma takie sliczne zdiecie jest taki szczesliwy i zadowolony.patrzy na mnie ...... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
sa sprawy,rzeczy,minuty,na ktore nie mamy wpływu....wiem ze bardzo cierpisz ale pomysl nie o sobie tylko o niej ze jej jest teraz dobrze ze jest szczesliwa i patrzy na ciebie i tez chce abys była szczesliwa....tak bardzo bym chciała ci pomoc ale niestety nie mam jak to minie z czasem zobaczysz to w innym swietle tylko sie nie poddawaj nie zagłebiaj w przyczyny i gdybanie co by było gdyby......pomysl o niej ze skoro zycie miała nie łatwe to teraz ma spokoj i radosc......ja juz troszke ochłonełam po smierci dziadka...ale pamietam jak zaraz po jego smierci liczyłysmy z mama dni.....tygodnie....godziny i za kazdym razem płakałysmy jak bobry nadal licze miesiace jak jest 9 to cały dzien nie moge o niczym innym myslec..9 mineło 6 miesiecyyyy to tak duzo i tak mało......nawet teraz jak to pisze to łzy mam w oczach.....tez mi sie wydawało ze z tego zalu,rozpaczy i bolu umre bo zniesc tego nie mogłam ale czas leczy rany tylko ze takiej nie zaleczy całkiem tylko z czasem ja zmniejsza....jestem z toba pozdrawiam -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
AAAA3 prosze cie nie mysl tak to okropne.nie mozna mowic gdybym to lub gdybym tamto.......ja tez kilka minut przed smiercia mojego dziadka przechodziłam koło jego okna i nieweszłam ...i co mam sobie do konca zycia pluc w twarz ze tego nie zrobiłam?co by to zmienił? co by to dalo? on wie ze go kocham i ja wiem ze on mnie tez a takie gdybanie nic nie zmieni.tak miało byc i tak sie stało...moja mama juz nie ma zdrowia do picia wiec robi to sporadycznie....ale były takie lata kedy piła tygodniami......sama mam w domu meza alkoholika.....i gdzie moja madrosc....???patrzyłam na mame pijaczke obiecywałam sobie ze tak nie bede zyła i prosze? maz alkoholik.a ja nie pije....... -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
hmmmm coz nie zgadzamy sie z wola boga to normalne.....ale w cos musimy wierzyc ,na cos czekac.ja tez nie jestem nazbyt religijna...i czasami mam o to do siebie zal...bo prosze go o pomoc,licze na niego a w zamian niestety nie jestem taka jak by chciał...ale w cos trzeba wierzyc.moja mama tez popija nie powiem ze nie...chociaz teraz juz coraz mniej...ale pamietam jak zbierałam ,składałam po alkoholowej libacji.tyle wstydu co mi narobiła....a ja wciaz ja kocham i zycie bym za nia oddała.alkoholizm to choroba tak jak rak czy grypa tylko niesie za soba nie zliczona ilosc problemow.gdy bym nie wierzyła w boga to w co?moze własnie dlatego ze nieda sie wytłumaczyc go?zrozumiec?przewidziec?moze dla tego go kocham i mu wierze ze co kolwiek bog nie zrobi bedzie dobrze ze on nie da nas skrzywdzic a zabierajac do siebie kogos nam bardzo bliskiego to nie po to aby nas ukarac tylko po to aby tamtej osobie pomoccccccccc -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
i stało sie to o co sie modliłąm uwierzyc nie mogłam .i to nie była prsba o lizaka tylko bardzo wazna sprawa w moim zyciu -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
ja wąłsnie w tych ciezkich chwilach w bogu szukałam oparcia i sensu.była kiedys taka sytłacja>bardzo zcegos pragnełam czekałam na to i modliąłm sie prosiłąm o to ale oprucz prsby mowiłam tez tak -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
nie mozesz tak myslec ?ze czegos nie zrobiła? bog tak chciał tak miało byc i chociaz jest nam ciezko i zrozumiec nie mozemy bog tak zadecydował nie my.jej tam jest dobrze -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
moja mama zyje>nie wiem nie wyobrazam sobie tego co bedzie jak odejdzie mam tylko ja.tata umarł jak miałam 3 latka wiec go nie pamietam