margolka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez margolka
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
moja mama zyje>nie wiem nie wyobrazam sobie tego co bedzie jak odejdzie mam tylko ja.tata umarł jak miałam 3 latka wiec go nie pamietam -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
nie smuc sie z kazdym dniem bedzie lepiej ale nie tak samo -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
ludzie po stracie kogos bliskiego juz sa innymi ludzmi.zmieniaja sie nieodwracalnie.na poczatku jest trasznyzal i smutek i pytanie dlaczego? dlaczego odszedłes? zostawiłes?jak dalej zyc?a po pewnym czasie juz nie mysl;e o tym ze mi jest zle ze mnie zostawił opuscił tylko mysle o nim ze był schorowany ze teraz mu dobrze nie cierpi.chociaz zył by 200 lat to dal bliskich zawsze bedzie to mało -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
ludzie nie przechodza do normalnosci.....po stracie kogos bliskiego .....tylko juz tego tak nie pokazuja po sobie.nadal tesknia nadal płacza.tylko ile człowiek tak moze chodzic po ulicach i płakac .ja tak robiłam szłam i jak tylko pomyslałm o dziadku to łzy płuneły mi po policzkach ,,,,teraz jak to pisze to tez mam łzy w oczach.nadal tesknie nadal kocham -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
tak sobie to tłumacze i szukam w jego smierci czegos pozytywnego.trudno ze my cierpimy ale ciesze sie ze on juz nie.zasługiwał na to co dobre.chodze na cmentarz rozmawiam z nim opowiadam dziecio aby go nigdy nie zapomniały.jak umarł myslałm ze swiat sie zawalił ze zostalismy sami i zyc sie niechce bo co to za zycie bez dziadka on był głowa naszej rodziny.z jego zdaniem kazdy sie liczył on był opoka a ja ? ja byłam jego ukachana wnusia.przypominam sobie nasze rozmowy,nasze zarty i wszystko to c było dobre a wąłsnie nie było nic co było złe nie ma takich wspomnieni bo zle miedzy nami nigdy nie było,nigdy sie na niego nie złosciłąm nie miałąm o co nigdy sie z nim nie pokłuciłamnawet nie miałam o co.to był bezkonfliktowy człowiek.pozostały mi wspomnienia. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
to była pierwsza biliska mi osoba ktora odeszła.był to moj moj dziadek.mija juz poł roku od jego smierci a ja nadal płacze gdy tylko o nim mysle.był to wspaniały człowiek spokojny,dobry,madry,chciała bym miec takiego meza ale nie ma takich ludzi juz na swiecie a moj ideał odszedł.był starszym człowiekiem zchorowanym ale ja ciagle wierzyłam ze wyjdzie z tego ze jeszcze bedzie długo długo zył.nigdy sie nie skarzył,nie nazekał,nie domagał niczego.w dniu kiedy zmarł przechodziłąm koło jego domu..... nie weszłam bo byłam z dziecmi a on był słaby i lezał w łozku,poszłam do mamy dwa bloki dalej.a za poł godziny dzwoni babcia ze dziadek umarł.nie iwedziałm co mam robic nie mogłam w to uwierzyc.poszłam szybko do tescia aby zostawic dzieci a po drodze modliłam sie i prosiłam boga aby to nie była prawda.niestety kiedy weszłam mama patrzyła na mnie zapłakana i w tym momencie nadzije zgasły.przytuliłam go płakałam jak bubr i bałagałąm aby nie odchodził nie zostawiał nas.patrzyłam na niego wygladał jak by spał a do tego bardzo spokojnie i ????nie było juz po nim widac tego cierpieni,bolu był piekny spokojny nawet zadowolony.pomogłam go ubrac tuliłam głaskałąm .do tej pory wydawało mi sie ze to jest okropne dotykac zmarłego ale nie maiłąm przed tym zadnych oporow bo to był moj ukochany dziadzius.dni do pogzebu były jednym wielkim cierpieniem nie mogłam spoac nie mogłam jesc tylko sie modliłam aby dziadek poszedł do nieba bo tam jest jego miejsce.z pogzebu tez niewiele pamietam jakis amok ludzie umykali mi miedzy oczami.teraz z perspektywy czasu wiem ze jest mu tam lepiej ze był tak chory ,słaby i tak cierpiał ze bog go zabrał do siebie i jest szczesliwy. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
JA TEZ ZETKNEłAM SIE ZE SMIERCIA BLISKIEJ MI OSOBY,NAWET NIE WIEM CZY BEDE MOGłA O TYM NAPISAC BO JUZ MAM łZY W OCZACH -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
margolka odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
PRZEPRASZAM WAS ALE NIE MOGE TEGO CZYTAC,PRZECZYTAłAM TYLKO KAWAłEK I SIE POPłAKAłAM -
tak wiem ze to wam pomaga ale moze lepiej by jeszcze na was i na mnie czytajacej wpłyneło jak bys cie pisały jak sobie z tym radzic jak walczyc,jak cieszyc sie zyciem troche wiary w siebie myslcie co zrobic aby tego bolu było mniej .pozdrawiam .czytajac was mozna sie zadreczyc
-
strasznie duzo tu cierpienia i rozdarcia tak wiem ze to wszystko jest w was i to sa emocje ale czasami boje sie zagladnac na ta strone aby sie nie dołowac.bo to moze spotkac i mnie
-
czarymarykrycha-oj nie znajdziesz w innym facecie to co miałas przy nim i dopuki sie nie\"odkochasz\"to tak bedzie to nie dobre szukac w innym czegos czego nie ma.a ja jestem twarda do puki los nie pomiesza mi kart.nadal czekam jeszcze tylko 13 dni.......i nastawiam sie tylko na dwa tygodnie bo tyle mozemy ze soba spedzic,nie wiem jak bedzie potem ,mam nadzieje ze przetłumacze sercu ze tak miało byc ze wiedziałam ze tylko dwa tygodnie ejst nam dane i moze bede sie cieszyła tym co dostaąłm a nie bede pragneła wiecej.