Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ja1972

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ja1972

  1. ja tylko na chwilę z http://www.youtube.com/watch?v=ZBR2G-iI3-I i polską wersją Agnieszki Chylińskiej http://www.youtube.com/watch?v=VRwasmzMK2I
  2. życie zaczyna się po rozstaniu z toksykim :-) Jak u niej: http://www.youtube.com/watch?v=aAlN_9pbMLg Czego Nam wszystkim życzę b
  3. Warto korzystać z tego forum, ale osobiście polecam fachową pomoc np. znalazłam http://www.przemocdomowa.pl/?p=p_34&sName=jak-rozpoznac-przyszlego-sprawce-przemocy-w-zwiazku
  4. U mnie - miło, że pytasz :-) Od 2 lat jestem w terapii, od 1,5 mieszkam sama z dziećmi, od 0,5 jestem rozwódką - tyle cyferek i faktów. W głowie? Nadal za dużo na rozum biorę, emocje tłumię. Mam górki i dołki, czasem myślę, że już jestem zdrowa a pierwsza konfrontacja pokazuje - jeszcze nie. Nie mam już potrzeby bycia tu, ale nadal - jak dziś - pamiętam o temacie i dzielę się, podsyłam artykuły jak coś mi wpadnie. Nadal widzę tu sporo "znajomych" - i dla wszystkich. b
  5. Tak zaczęłam od tego artykułu, a teraz oglądam z nim wywiady w TV. Jestem pod wrażeniem jak bardzo uwikłałam się i jak to jest to "klasyczne". pozdrawiam - b
  6. Dziewczyny, jestem zaskoczona jak prawdziwie opisany jest tu mechanizm pozostawania w związku z przemocowcem :( http://www.skuteczna-psychoterapia.pl/a_dlaczego-ofiary-przemocy-nie-odchodza.php b
  7. Cześć dziewczyny Własnie znalazłam w necie stronę Pawła Droździanka, a tam przeczytałam kilka jego artykułów. POLECAM! wręcz Z A L E C A M ! ! ! Wklejam fragmencik na zachętę: "Słyszysz negatywną informację o sobie -> wierzysz w nią -> nabierasz przekonania, że nie znajdziesz nikogo lepszego -> obecny partner zaczyna ci się wydawać jedynym możliwym -> paradoksalnie rośnie jego atrakcyjność w twoich oczach -> rośnie waga tego, co on myśli -> rośnie waga tego, co on mówi -> kolejna negatywna informacja na twój temat jest przyjmowana bardziej bezkrytycznie, bo pochodzi już od osoby strategicznie dużo ważniejszej i ocenianej znacznie wyżej. " http://www.skuteczna-psychoterapia.pl/artykuly.php
  8. Paulina36 - podoba mi się Twój wpis z 0.15 , podpisuję się pod nim :-)
  9. Radosnka - też Cie pamiętam :-) Za to uzmysłowienie, jak ja te lat wykorzystałam trochę mnie zawstydziło. Bardzo, BARDZO się cieszę, że się odezwałaś i podzieliłaś swoim życiem. Zasmuciło mnie to, że wstydziłaś się tu dzielić radością. Dziewczyny, zwłaszcza te, które już wyszły z toksycznych związków, które zmieniły swoje życie - PROSZĘ PODZIELCIE SIĘ TYM. Sama mam skłonność do ekshibicjonizmu w radości - bo ona wtedy dla mnie jest pomnzana, zwielokratniana. Yeez - dziękuję, Ciebie też czyta się jak psychologa słucha na sesji - chodzi mi o rodzaj pytań, zachęcenie do poznania siebie, rozeznania ile w nas obcych, negatywnych, szkodzących nam przekonań. Niebo - co tam u Ciebie? Czy nadal na horyzoncie pojawia sie m? A jak daje sobie rade syn? Buziaki
  10. Dziecko jest bezradne wobec tego co się dzieje - aby przeżyć wypiera (zapomina) te zdarzenia, ucieka od nich, aby przeżyć - to pozwala przeżyć najtrudniejsze traumy. Pomaga w okresie dzieciństwa, ale dorosłemu działającemu w tym mechaniźmie (mocno zakorzenionym) przeszkadza. Dorosły ma wpływ, ma możliwość zmiany swojej sytuacji. Uciekając pozbawia się jej ze szkodą na sobie, komforcie życia. Mam wielką dziurę z dzieciństwa. Szybko też nauczyłam się uciekać w inny świat, owszem rozwijający, ale nie prawdziwy - świat książek. Identyfikując się z przeżyciami bohaterów. zamiast strachu, braku bezpieczeństwa i lęków z życia rodzinnego, przeżywałam emocje postaci książkowych.
  11. 6_rano_bezsenne Napisałaś "Słabo wypadam na spotkaniach w realu, zawsze później moje znajomości się kończą, jakby jakaś klątwa ciążyła nade mną, przekleństwo, że jeśli spróbuję się do kogoś zbliżyć, to stanie się coś co to zniszczy. " To SMAOSPEŁNIAJĄCE SIE CZRNOWIDZTWO. Załóż sobie gumke-recepturkę na rękę i strzelaj (żebu poczóc ból fizyczny) za każdym razem, gdy złapies swoje myśli na rozwijaniu czarnych scenariuszy. Jak tak myślisz to w to wierzysz, jak w to wierzysz to to się dzieje. Zacytuję tu "Uważaj na swoje myśli, stają się słowami... Uważaj na swoje słowa, stają się czynami... Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami... Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem... Uważaj na swój charakter, on staje się Twoim losem" Ty masz wpływ na swoje myśli o sobie - wykorzystaj to ku dobremu dla SIEBIE. przytulam
  12. maja2204 - - Paulina6 - to w ramach NFZ terapia dla współuzależnionych. Wsparcie i zrozumienie jakie dajemy tu sobie jest wartością ogromną, zwłaszcza po latach prania mózgu, które fundowali przemocowcy. Czytane książek, to też dobry etap (choć na rynku jest tak dużo, i nie zawsze pomocnych, czasem pseudopsychologicnych pozycji), że trzeba być uważną. Szukałam tu wsparcia (dziękuję, za to że je dostałam , szukałam zrozumienia w książkach i znalazłam. Lecz prawdziwe zmiany, uwolnienie daje mi MOJE przeżywanie emocji. Nauka (w terapii) nazywania i zrozumienia uczuć, które przeżyłam, a co za tym idzie - siebie. Akceptowanie emocji, które są informacją, taj jak z ciała mamy, że jest nam zimno, coś nas uwiera, albo miło głaszcze. Podobnie jest z emocjami. Coś nas przeraża, budzi lęk, a coś radość, coś złości - to są cenne informacje. Wsłuchując się w nie, poznając siebie, wpływam na siebie, swoje zachowanie tak aby unikać poparzenia gorącym, czy spotkania z toksykiem, zapewnić sobie czas na kąpiel relaksacyją czy rozmowę z kimś miłym. Mam wybór. Świadomy wybór, gdy już wiem co mówią mi moje emocje. Jako DDA nauczyłam się mechanizmu wyparcia nieprzyjemnych czuć, ich zamiany na inne dość wcześnie, dlatego też szybko i głęboko weszłam we współuzależnienie. Ale! CUDA SIĘ ZDARZAJĄ, sama dla siebie jestem nim, pracując nad zmianą, dążąc do dojrzałości i wolności. Dziewczyny, proponuję zadać sobie pytanie: co ja lubię, co mi sprawia przyjemność, jaki jest mój wymarzony zień dobroci dla siebie. Może brzmię dla wielu jak egoistka, tyle tego moje, mnie, sobie ... To jak wychylenie wahadła z on, jego, co on i jak on. Jedyną osobą na jaką mam wpływ jestem JA sama - ja1972 ;-) Zachęcam do przeżywania siebie - wiem, że tu książki czy forum może nie wystarczyć, bo jak mi powiedziała p.terapeutka: Nawet najlepszy chirurg sam się nie zoperuje, bo ma za silne mechanizmy obrony przed bólem. Tak samo nawet psycholog sam ze sobą terapii nie przejdzie - tu też jest ból" Z dentysta mis się skojarzyło (choć ja nie mam tu lęków), że boimy sie bólu związanego z borowaniem, a fundujemy o wiele większe konsekwencje. z miłością i zachęto do .... wizyty u dentysty ;-)
  13. Cześć DZIEWCZYNY Pozdrawiam serdecznie - też zaczynałam tu bywać jeszcze w pierwszej części. Z mojego doświadczenia - to miejsce jest b.dobre na początek. Żeby uzmysłowić sobie: mam problem - jestem ofiarą przemocy. Żeby poczuć: chcę to zmienić. Do zmiany przydatna jest ZŁOŚĆ jako ENERGIA napędzająca, wyzwalająca do działania. Później, dla zdrowienia polecam terapię. Taką na jaką mamy możliwość, ale terapię, bo tu .... można się zasiedzieć i pozostać w rozkroku na płocie. Z wiedzą "jestem ofiarą" bez podjęcia działania aby tę sytuację zmienić. To moje osobiste doświadczenie. Do czasu, gdy tylko się tu wypłakiwałam i dostawałam wsparcie - za co bardzo dziękuję - nie szłam dalej. Zawisłam na płocie. Od ponad roku jestem w terapii. Zmiany diametralne. Od Sierpnia m. ze mną nie mieszka. Miała też swoje "zawirowanie", gdy w listopadzie zaproponował nasza wspólną terapię, ale na szczęście szybko wyszły jego manipulacje. Okazało się, że potrzebował papierka do sądu - gdy się zorientował, że nie będę tańczyła jak on zagra. Dziewczyny, nie ma bajki - ale jestem JA - odnaleziona, swoja, własna. Jestem szczęśliwa ze sobą! Tego i Wam życzę! dla wszystkich i ODWAGI w działaniu. p.s. Złość - to WSPANIAŁA emocja, która pokazuje, że ktoś przekroczył nasze granice. Piszę o tym, bo sama do dziś mam z nią problem - ""grzeczne dziewczynki się nie złoszczą". Ja się bałam swojej złości, nie pozwalałam na nią, bo bała się eskalacji konfliktu. A ja zawsze bałam się , unikałam konfliktu. Złość zamieniałam na smutek, w smutku popadałam w depresje. Depresja to brak działania - czyli umacnianie się w pozycji ofiary. Wzmacnianie poczucia bezsilności. Teraz nie "wypłakuję się" nikomu gdy czuję złość. Energię którą mi ona daje wykorzystuję do obronienia siebie, granic przed agresorem. Z nim niej lub bardziej bezpośrednio się rozliczam. czasem dzwonie i informuję, że na coś się nie zgadzam, czasem piszę maila, a innym razem ustalam np. z adwokatem jak mogę się obronić. Nie żale się koleżankom, w realu czy tu - zrozumiałam, że to mnie "zatrzymywało". Z WIELKIM SZACUNKIEM do każdej, która się tu pojawiała, choćby czytając - pozdrawiam i zachęcam do działania, zawalczenia, odnalezienia SIEBIE. ja1972
  14. Smutek123, Eutenia - zauważam u Was to z czym i ja mam problem ZŁOŚĆ, odczuwanie jej wobec sprawcy. Smutek w który się pogrążyłam zastąpił zdrową siłę gniewu. Gniew jest energią, siłą do ZMIANY sytuacji ... ale jak się gniewać na ojca. Na rodzic nie mogłam jako dziecko - bo zależałam od niego (w moim odczuciu). Niestety wyuczyłam się tego ... później nie czułam złości na męża, który mnie krzywdził. Zastąpiłam smutek ... a zagłębienie się w smutku = DEPRESJA. Ona jest już stanem chorobowym. Jeśli mogę coś radzić to TERAPIA, a jeśli nie macie takich możliwości to jak najwięcej czytać. Wiedza jest potrzebna jako początek - terapia jaki "przepracowania/przeżycie" UWOLNIENIE UCZUĆ. Sama jestem w terapii od roku. Mozolnie to idzie, ale są zmiany z których jestem dumna :-) Pozdrawiam ciepło
  15. dla wszystkich znajomych i nieznajomych Zajrzałam tu, bo chciałam sobie przypomnieć http://www.youtube.com/watch?v=sb2YOg_dkQM I znalazłam :-) Dobrego dnia i ... aby do WIOSNY!
  16. "Ustalając przed faktem, co ktoś powinien usłyszeć lub jak na to zareaguje, pozbawiamy tego człowieka szansy na przemianę i prawdziwe zrozumienie siebie i nas. Zamiast ustalić granice wokół siebie, budujemy dziecięcy kojec dla tej drugiej osoby, traktując ja jak bezbronne dziecko. I to wcale nie jest troska, to zwykła arogancja". - M.LeBoutillier "Wystarczy powiedzieć nie" Ula jeśli nie możesz być tu w zgodzie ze sobą to po co tu bywać? Szukaj miejsc, ludzi z którymi możesz być sobą. Ty jesteś piękna, wyjątkowa i wspaniała taka jaka jesteś. A co do weekendu - zdzwonimy sie jakos.
  17. ale sie wyczułyśmy i wirtualnie tu spotkałyśmy - telepatia jak nic :D
  18. ula35 Nie wiem co sie tu dokladnie zadzialalo - przeczytalam tylko te i poprzednia strone, ale przytulam Cie mocno. I jeszcze dodam, ze czuje ogromna, wielka zlosc, gdy ktos wlazi z butami i "dobrymi radami" poprawia sobie samopoczucie poprzez dowalanie juz lezacemu. Jakim prawem oceniasz? Skąd wiesz co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji? Przeżyłaś ją? Ula35 chroń siebie - moze to miejsce nie jest dla Ciebie ... zastanów sie co jest dla CIEBIE dobre, za tym idz. Niebo i Ula - mam wolny przyszły weekend, może znajdziecie chwikę? Zapraszam do siebie na kawe.
  19. :/ to zobaczyłam: http://www.kobieceserca.pl/warsztat_ja_w_zwiazku.html sie ucieszyłam, polecam, a tu mały drukiem na końcu - brak miejsc. Ale jak już ochłonęłam, myślę, że warto mieć rękę na pulsie - i moze następnym razem sie załapać. Buziaki
  20. mmak :-) Mam podobnie jak Ty mrzenia takie dla innych: być lepsza matka, byc niezalezna finasowo, uporac sie z upiorami zwiazku, zrobić remont, nauczyć dzieci tego co powinna nauczyć matka itp itd, a zupełnie nie przychodzą mi marzenia typu wakacje na Dominikanie -brawo! mmak Taki feler mi się ujawnił, że nie mam marzeń na dziś. Dopiero jak padła lista, różnych małych, ale osobistych Chcę, przypomniało mi się, że lubie masaż i marzy mi się taki :-) Miłego dnia - mam nadzieję, że Wszędzie śieci dziś słonko, które ogrzewa, i poprawia nastrój, zwłaszcza po ostatnich mgłach i przestawieniu zegarków. Jeśli jeszcze nie świeci - przesyłam promyczki :D
  21. NIEBO moje Ty bęlękitne, tak się cieszę, że poszłaś, że Ci sie spodobalo, ze skorzystalas juz dzis. A teraz uciekam spac.
  22. Halo, hao... Cóż to za cisza zapadła w eterze? Pozwolę sobie ja zakłócić, podzielę się z Wami moim dzisiejszym odkryciem. Otóż... mam długą listę i Powinnam, a zgubiłam zupełnie Chcę i Marzę o... Ciekawa jestem jak to wygląda u Was. Może podzielicie się Waszymi Chcę/Marzę o ? Buziaki!
  23. Niebo, płacz masz powody, bo jesteś przepełniona smutkiem. Nie zagłuszaj tego, pozwól sobie na szloch i przeżycie rozpaczy! Ale powtarzam z uporem maniaka: SZUKAJ POMICY, FACHOWEJ, BO JEJ POTRZEBUJESZ! Nie musisz być w tej trudnej sytuacji sama! Możesz też zadzwonic do mnie. Śmiało :-)
  24. Ula Teraz rozłóż proszę na czynniki pierwsze, swoją listę tęsknot: Tęsknię za chwilami, kiedy tulił mnie i mówił, że jestem dzielna. – czy to tęsknota za jego ramionami czy za męskimi. A mówienie, że jesteś dzielna albo, tylko Ty tak potrafisz … - to manipulacja. Ty wtedy nawet wbrew sobie coś robisz, bo osładza Ci to słowami „jesteś dzielna” Za spojrzeniem i dotykiem – j.w. jego, czy męskim? Za naszymi rozmowami i jego poczuciem humoru – ok. tu się zgodzę, że może być to tęsknota za nim. Ale jakim kosztem te rozmowy i ile ich? Teraz proszę o listę kosztów. Buziak – przytulam Cię! p.s. jak jesteś słaba i zapłakana też Cię można kochać, gdy się kocha prawdziwie
×