Samotnie wychowuję 12 letnią Córkę, mam 33 lata, jestem rok po rozwodzie. Nie ograniczam kontaktów Córki z Jej ojcem. Myślę, że lepiej być samej niż tkwic w związku który jest toksyczny dla obojga. Podstawowa sprawa, żyć jak cywilizowani ludzie i umieć się rozstać jak cywilizowani ludzie i po rozwodzie żyć jak cywilizowani ludzie i wychowywać dzieci na mądrych ludzi. Kobiety które ograniczają kontakty swoich dzieci z ojcem, nie robia jemu krzywdy, tylko ukochanym istotą. Warto się nad tym zastanowić. Oczywiście wyjątkiem są rózne patologiczne zachowania.