agnieszk_a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez agnieszk_a
-
Witam wieczorową porą, nie mogłam wczesniej, bo syn używał; She - Kaszubka i Dea rację mają, daj sobie i jemu trochę czasu, teraz gra na Twoich emocjach, konsekwentnie i do przodu i pamiętaj - cokolwiek zrobiszz, jestem z Tobą ; dostać się na cafe dziśiaj - to cud
-
Witam wieczorową porą, nie mogłam wczesniej, bo syn używał; She - Kaszubka i Dea rację mają, daj sobie i jemu trochę czasu, teraz gra na Twoich emocjach, konsekwentnie i do przodu i pamiętaj - cokolwiek zrobiszz, jestem z Tobą
-
Witam wieczorową porą, nie mogłam wczesniej, bo syn używał; She - Kaszubka i Dea rację mają, daj sobie i jemu trochę czasu, teraz gra na Twoich emocjach, konsekwentnie i do przodu i pamiętaj - cokolwiek zrobiszz, jestem z Tobą
-
Witam wieczorową porą, nie mogłam wczesniej, bo syn używał; She - Kaszubka i Dea rację mają, daj sobie i jemu trochę czasu, teraz gra na Twoich emocjach, konsekwentnie i do przodu i pamiętaj - cokolwiek zrobiszz, jestem z Tobą
-
Na trzecie to już bym się nie zdecydowała, też nie wyobrażam sobie powrotu do pieluch itd., za leniwa się zrobiłam i wiek też już nie ten.Zaraz też się urywam, u mnie czasem w domu kłopot z dostępem do komputera - wielu chętnych i ciężko sie dostać, ale jak mi się uda to też zajrzę
-
Dea - proponowałam takie składkowe, ale porządniejsze prezenty, ale jakos bez echa, więc co roku obmyślam jak nie pójść z torbami, ale żeby nie były banalne. Aleksandro - to już musicie sami decydować, ja sie cieszę, że mam dwójkę.
-
U mnie w biurze chłopaki przeżywaja wybory i własnie to mi podesłali: Do księdza zgłosiła się kobieta, która chciała wyjść za mąż, ale miała już wcześniej trzech mężów... - No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu... - Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem... hm... niewinna. - Jak to? - To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż...No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią. Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia... - Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie... - Drugi mąż z kolei byl młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji. Wykształcony, wysportowany, świetnie się zapowiadał, awans miał w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor. Chciał sie przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał. - Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie? - Och, dziesięć lat. - Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...? - Ani razu. Wie ksiądz, on był z PIS. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy...
-
Największy problem z prezentami mam jeżeli chodzi o teściów i rodzine męża, moi podpytuję co by chcieli, mąż też lubi książki i zawsze coś ciekawego wypatrzę.My na Boże Narodzenie raz jeździmy do jednych rodziców, raz do drugich, a Wielkanoc spędzamy sami, często nie w domu tylko jedziemy gdzieś.
-
Anno, mój też chociaż rzadko to mocno wybucha, szybko mu przechodzi ale we mnie tkwi :( Dea Erw - dzięki za promyki ; witaj Aleksandro; ja muszę kupić prezenty dla wszystkich obecnych na Wigilii, więc już główkuję, może dziś wcześniej uda mi się wyrwać, to rozejrzę się po sklepach
-
To rzeczywiście Zmorko troche pracy będziesz miała, mój w zeszłym roku skończył 40;
-
No widzisz Zmorko, mojemu też źle nie jest a czepliwi tacy; co to za imprezka, jeśli można spytać ? Rebeko, ja chyba na drugą też się skuszę
-
Ja do moich teściów się przyzwyczaiłam, nie reaguję na zaczepki dla świętego spokoju i dla męża, poza tym rzadko sie widujemy, więc uzbrajam się w cierpliwość i zaciskam zęby. Bez torebki \' A ja o Sylwestrze jeszcze nic nie myślę,ale marzy mi się wyjazd na narty
-
Czlowiek pójdzie kawę zrobić i zaraz go przechwycą, Zmorko ; Trzydziestkopiątko, jakbym nie wiedziała, że mój mąż nie ma brata, to pomyślałabym, że mamy tych samych teściów ;), na szczęście mieszkają daaaleko i najbliższa wizyta to Święta, a propos, rozglądacie sie już za prezentami, listy do Mikołaja napisane ?
-
Cześć wszystkim, u Was też tak leje ? Miałam wczoraj wejść, ale syn dlugo siedział i padłam z książką. Iwa, teraz moja daje mi w kość. Wczoraj wszystko było na nie, dzisiaj nie jest lepiej, mam nadzieję, że na weekend jej przejdzie. Ja właściwie też gotuję codziennie, tzn.zupę gotuję na dwa dni i jak dzieci wracają to sobie podgrzeją , a jak wrócę to robię taką obiado-kolację przeważnie na ciepło. Często coś tam przygotuję wieczorem poprzedniego dnia i na drugi kończę.Moi chodzili na stołówkę, ale już nie chcą, a w weekendy często mąż się wyżywa w kuchni. Trzydziestka i pięć - pieczenie niezbyt mi wychodzi, tak naprawdę umiem 3 ciasta, my jutro do kina idziemy na \" Katyń \". Rebeko, też idę kawkę poczynić
-
Gratulacje Maleńka, ufff...mogę już do domku, potem zajrzę
-
Wesoła - sorry
-
Witajcie dziewczyny, ależ miałam dzień, nowe meble przyweźli do firmy i dopiero teraz usiadłam na chwilkę.Jeszcze muszę papiery poupychać do szaf przed pójściem do domu, bo jutro mnie w biurze nie ma a nie chcę, żeby ktoś inny to zrobił, bo potem nic nie znajdę. Trochę poczytałam, resztę nadrobię - słowo. Annapo, śliczny Topik, najbardziej u cielaczków to oczy mnie biorą, takie maślano - rozmarzone; obiecałam sobie , że jeśli wygram w totka wyprowadzam się na wieś, marzą mi się kozy Bromba - Daj znać jak było i baw się dobrze Kaszubka Rebeka Wesoła Rybko Iwa Dea Erw Zmorka Bez torebki Szepcie Trzydziestkapiątka - dobrze mówisz o związku, jestem mężatką od 19 lat i też mieliśmy gorsze chwile, dlatego wiem, że związek wymaga pracy i zaangażowania obojga partnerów She - bądź konsekwentna i dzielna, pamiętaj że jesteśmy z Tobą
-
Kochane muszę lecieć, potem zajrzę, trzymajcie się
-
She, strasznie mocne słowa, może wszystko się jeszcze ułoży...
-
Trzydzieskapiątka, to Twoja córa ma luz, bo moja to musi w mundurku, Rybko, no naprawdę zdolniacha jesteś, Annapo, trochę rozumiem, bo jak my wyjeżdżamy to też mam kłopot z psami
-
Annapo - wybaczamy, w końcu to dzięki Tobie mamy gdzie się spotykać ;)
-
Trzydziestopiątko, dla córci również wszystkiego najwspanialszego, a ile kończy ?
-
Rebeko wszystkiego naj,szczęścia w życiu, sukcesów w pracy, spełnienia marzeń, pogody ducha i żadnych trosk
-
Witajcie dziewczyny, u mnie od rana słoneczko i cieplutko. Szepcie - dosiadam się na kawkę, Kaszubko poprawiłaś mi humor piosenką, Rybko - gratulacje , Iwa , ile lat ma małolata ? Ja u swoich jeszcze fajek nie znalazłam, ale bunt nastolatków przeżywamy od 4 lat i myślę, że nigdy się to nie skończy. Jak nie jedno daje popalić, to drugie. Ja też ciągle słyszę, że inni mogą to albo tamto, a my na nic nie pozwalamy, ograniczamy ich itd.Staram się rozmawiać ale czasem dotrze a czasem jak groch o ścianę.Znajoma pedagog kazała trzymać się trzech przykazań:rozmowa, miłość i akceptacja, staramy się, ale czasem mam ochotę wyjść z siebie i stanąć obok.
-
Dobranoc wszystkim, do jutra