Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

char_lotka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. char_lotka

    Może się poznamy?

    bheee... a do mnie ni fotek...ni maili... ;-( nio nie licząc Ciebie szam no i maryś...
  2. char_lotka

    Może się poznamy?

    CHE !!! ;-) witajcie...widzicie jaki ze mnie pracuś...nie jak nie mogę znaleźć chwili skupienia żeby tu z Wami podyskutować o sprawach ważnych i mniej ważnych....co nie znaczy, że nie \"siedze\" tu z Wami duchem... jadę dzis na weekend w okolice wrocławia...ale Wy chyba i tak nie z tamtych stron...miałam nadzieje na małe pyfko...
  3. char_lotka

    Może się poznamy?

    cześć babechkee ;-)) coż za życie...jak juz wpadne w rytm bieżący topiku ...to znowu cos mi tu spada nagłego do roboty...i znowu zostaje w tyle... macie jakis sposób na wydłużenie doby...bo jakoś ostatnio nie moge się wyrobić zawodowo i domowo... marysienka...czy ja wyglądam na ufoludka...nie zdradziłam...ani myslę o rozwodzie... co do wczorajszych babań...to ufff...tarczyca w normie...jeszcze jakieś tam badanie krwi... ot to pewnie nerwica...wiecie jak ktos ma takiego szefa jak ja...brrr więc czasami zazdraszczam tym co bez pracy....o ironio... nio wiec kawke sobie robię ...i bedę trochę tu...i troche tam... ;-)
  4. char_lotka

    Może się poznamy?

    nio to pa cos tu wszystkim dzisiaj widze szwankuje... do jutra szamee...do piatku lece zbadac moja tarczyczke na usg...trzymajcie kciuchkee !!!
  5. char_lotka

    Może się poznamy?

    napisałam coś...i to chyba uciekło...;-(((( nio co się dzieje...CIĄGLE MI SIĘ ZAWIESZA !!!! BRRRRR
  6. char_lotka

    Może się poznamy?

    wiecie co ja robie na zimne nóżki...siadam po turecku w łóżeczku...w tej pozycji sie kładę...i moją \"zgrabną\" pupcią sobie je grzeję... działa tyle, że po półgodzinie nogi trochę cierpną...
  7. char_lotka

    Może się poznamy?

    no cóż człowiek zawsze uczy sie na błędach....trzeba cierpliwie czekac na zmiane strony.... no i pytanie które nurtuje mnie od początku...czy mozna to jakos tak ustawić...żeby wchodząc na topik wchodzić od razu na naszą \"ostatnią\" stronę ???????
  8. char_lotka

    Może się poznamy?

    Witjajcie babechkee…..ależ dziś miły dzień !!!!!!!! Justa…co Ty …jeśli piszesz, żę chcesz stworzyć dom z ukochnym facetem…to już może byc początek do wspaniałych chwil…jestem pewna, że za jakiś czas sam nam opiszesz takie…miłe…cudowne… A ja Ci zazdraszam…przeprowadzki…lubię ten bałagan, ten chaos…i tą energię do życia na nowym niejscu !!! Krynia Hania…mo syn ząbkował dopiero mając 2 latka…byliśmy przerażeni…bo tak jak każdy kij ma dwa końce..tak każdy lekarz miał inne zdanie…i nawet nie próbowali nas podnieśc na duchu…przerażali tylko wizjami operacji…a dziś zbieramy już piękne malutkie ząbeczki..więc głowa do góry ani się obejrzycie a zaczna wypadać ;-) Marteczka…klapki na basen…….właśnie przecież miałam się pochwalić !!!!!!byliśmy wczoraj pierwszy raz z moim Adasiem na basenie…ależ będzie z niego pływak…..heheh Dariechkoo…zaraz sie zbiorę w kupę…bo dopiero weszłam do pracy…i prześlę Ci fotkę… To narazie babechkee….miłej pracki…będe tu wpadać…od czasu do czasu…
  9. char_lotka

    Może się poznamy?

    Witjajcie babechkee…..ależ dziś miły dzień !!!!!!!! Justa…co Ty …jeśli piszesz, żę chcesz stworzyć dom z ukochnym facetem…to już może byc początek do wspaniałych chwil…jestem pewna, że za jakiś czas sam nam opiszesz takie…miłe…cudowne… A ja Ci zazdraszam…przeprowadzki…lubię ten bałagan, ten chaos…i tą energię do życia na nowym niejscu !!! Krynia Hania…mo syn ząbkował dopiero mając 2 latka…byliśmy przerażeni…bo tak jak każdy kij ma dwa końce..tak każdy lekarz miał inne zdanie…i nawet nie próbowali nas podnieśc na duchu…przerażali tylko wizjami operacji…a dziś zbieramy już piękne malutkie ząbeczki..więc głowa do góry ani się obejrzycie a zaczna wypadać ;-) Marteczka…klapki na basen…….właśnie przecież miałam się pochwalić !!!!!!byliśmy wczoraj pierwszy raz z moim Adasiem na basenie…ależ będzie z niego pływak…..heheh Dariechkoo…zaraz sie zbiorę w kupę…bo dopiero weszłam do pracy…i prześlę Ci fotkę… To narazie babechkee….miłej pracki…będe tu wpadać…od czasu do czasu…
  10. char_lotka

    Może się poznamy?

    nio jak obiecałam takem spłodziła....ależ mi się sentymentalnie zrobiło... miłej lekturki Wam życzę... U mnie…hmmm….byliśmy sąsiadami przez scianę w akademiku przez dwa lata…i to jego współlokator podkochiwał się we mnie, rzecz jasna bez wzajemności, i to mój XYZ musiał wysłuchiwać tych pełnych zawiedzionej rozpaczy opowieści o nieszczęśliwej miłości do mnie. Zresztą jak przystało na prawdziwe pierwszoroczne studentki zorganizowałyśmy sobie z dziewuchami róznorakie rankingi, a owy XYZ otrzymał ode mnie jedną z niższych not, więc niejako wypadł z kręgu naszych znajomych. Potem były dwa lata intensywnej nauki na przemian z korzystaniem z uroków życia…moja nieszczęśliwa naiwna miłość…i wtedy zaczął pojawiać się ON…XYZ ale o ironio…odprowadzał mnie na moje wieczorne randki…wychodził mi naprzeciw kiedy wracałam późną ciemną nocą…(akademik był za parko-lasem a, że ja się duchów boję...)dziś wiem, że był to jego sposób na bycie ze mną. Trwało to tak pół roku...miałam go na każde zawołanie...powoli otwierał mi oczy na mój ówczesny związek. I pewnego dnia...w Boże Ciało (może to jakiś znak...) przyjechałam stopem na jakieś egzaminy...i zobaczyłam GO...jakoś inaczej niż parę dni wcześniej...wpadliśmy sobie w ramiona co było zupełnie normalne, tak zawsze wszyscy się sobie rzucali na szyję na powitanie...ale tym razem było to dłuższe niż zwykle przytulenie...coś między nami zaiskrzyło...potem już wszystko potoczyło się szybko...przegadaliśmy całą noc...po dziś dzień nie wiem jak zdałam większość egzaminów, jeden został na wrzesień, i to był powód dla którego mój ojciec nie polubił go od razu...więc w weekendowe wyjazdy do domu XYZ spędzał ze mną 6 h w pociągu odprowadzał pod dom, i wracał na dworzec i...czekał na swój pociąg... Potem były upiornie długie pełne tęsknoty wakacje...i powrót na trzeci rok studiów...zamieszkaliśmy razem...było bajkowo...cudownie... I wtedy znowu wrócił mój były...zaczęły się groźby, drogie prezenty, szantaże...próby pobicia mojego XYZ...cóż muszę to powiedzieć to był człowiek z tworzących się ówcześnie nieformalnych grup (nazwijcie to jak chcecie...) Strasznie się bałam...to był koszmarny czas...ale o ironio...wzmocnił naszą miłość...spędzaliśmy każdą chwilę razem...bałam się o niego kiedy miał później wracać... Po roku dał nam spokój...i chociaż większość ludzi swoje miasto studenckie wspomina wspaniale...my dopiero dwa lata temu zaczęliśmy swobodnie o nim rozmawiać...normalnie wspominać chwile wspólnie tam spędzone...cały czas towarzyszyło nam piętno tych koszmarnych wspomnień... Sama więc nie wiem...to jak dwa żywioły... narodziny cudownego uczucia a zarazem strach przed jakimś bliżej nieokreślonym złem... A dziś...cóż romantyczką jestem...normalna to rzecz...mogłabym z głową w chmurach co dzień...a XYZ...kocha mnie bardzo - tego jestem pewna...ale już tak jakoś spokojniej...dojrzalej...racjonalniej...dzielimy jeszcze tę naszą miłość na wspólnego urwisa, więc gdy mówię o wygasaniu...to pewnie chodzi mi o te bezsenne noce, o spacery boso po łąkach...bo siła zapewne pozostała ta sama... Wiecie co...to był super pomysł...jak o tym wszystkim myślałam...jak to przelewałam na „monitor” to poczułam, że jestem szczęśliwa...I TEGOŻ WAM ŻYCZĘ TAKŻE !!!!!!!
  11. char_lotka

    Może się poznamy?

    ależ z Was pikne kofane kobitki...już się rewanżuję tylko oddam to cyfrowe cudo szefowi...niech no on mi już stąd WON...łeba nie zawraca !!!
  12. char_lotka

    Może się poznamy?

    hmmm...a moja historia...wolałabym ją Wam raczej opowiedzieć gdzieś przy piwku...na łonie natury...ale taka okazja (jeśli w ogóle) nie prędko się zdarzy...więc może wieczornym-popołudniem przy herbatce w domu coś-niecoś opiszę ;-)
  13. char_lotka

    Może się poznamy?

    dziewchynkee !!! ja też Was proszę o fotki...już jakoś was rozróżniam (brrr ależ to brzmi hihihi)...ale pewnie będzie mi łatwiej utożsamiać osobę z wypowiedzią... zrewanżuję się tym samym...
  14. char_lotka

    Może się poznamy?

    co jutro...ja tu co jakiś czas wpadam i czuwam...przynajmniej czytam, żeby być na bieżąco...przygotowuję cyferkowy raport na jutrzejszy wyjazd szefa...więc cyferki...literki...ufff to już wymaga za dużo skupienia ;-)
  15. char_lotka

    Może się poznamy?

    wow szam...ciesze sie bardzo, że Cię \"poznałam\"...może zaszczepisz we mnie troche tego swojego optymizmu...chyba wysyłasz jakąś pozytywną wirtualną energię... a z drugiej strony może ktoś...komu optymizm stał się obcy...nie powinien Wam tu siać zamętu...
×