kumcia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kumcia
-
100 kg! masakra. Szukam motywacji. Chętnych do walki o lepsze jutro...
kumcia odpisał na temat w Diety
witam od jakiegoś czasu poczytuję was dziewczęta, czy można się przyłączyć? -
Jeśli chodzi o mnie to Iwoneczka jestem w podobnej sytuacji jak i ty. W piątek byłam na parapetówce, więc same rozumiecie a w sobotę i niedzielę nie wiele lepiej, bo też obżarstwo na maxa, szkoda słow aż najgorsze że nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Czuję się paskudnie bo nie tylko wyrzuty sumienia ogromne, ale jeszcze od piątku nie byłam w toalecie:(( fatalne rozpoczęcie nowego tygodnia, a jak idzie pozostałym odchudzaczkom na naszym topiku?
-
witaj Klleo, fajnie że jesteś znów z nami, oczywiście przyłączaj się!
-
oj suuuper dzięki za tabelkę Powiem wam, że wczoraj troszkę sobie pozwoliłam z okazji tak ładnego wyniku i był kebab i kluski ziemniaczane.... same niezdrowe rzeczy, ale dziś wracam na właściwe tory, mam jogurt naturalny i sok warzywny. Pozdrawiam p.s. już jutro najfajniejszy dzień w tygodniu.
-
no Iwoneczka, może masz rację, właściwie najważniejsze pozytywne podejście do sprawy, a jak będę stale myślała że jeszcze tak długo, to szybciej wymięknę, coś w tym jest. Mam nadzieję że tabelka będzi dziś? Jestem ciekawa jak tam kumcia będzie się prezentować w tabeleczce;)
-
dzięki, dzięki jestem z siebie dumna, ale z drugiej strony jak pomyślę ile jeszcze przede mną to aż płakać się chce:( może gdybym mocno się spięła to na wakacje bym osiagnęła cel wychodzi mi 4 miesiące po 5 kg, to akurat 20 kg czyli tyle ile mi trzeba, tylko że trzeba wziąć pod uwagę czynnik ludzki, czyli swoją słabą wolę....
-
UWAGA ŚRODA!!!!!!! ja dziś na wadze 1 kg mniej, jest super, pomimo że w niedzielę miałam dzień obżarstwa, czyli sprawdza się powiedzenie, że chcieć to móc. A jak tam moje koleżanki?
-
no mi wczoraj też nie udało się poćwiczyć, jakoś po powrocie do domu opadłam z sił.... może dziś się uda.:) zauważyłam też pewną prawidłowość, że jak sobie poćwiczę, to potem os tego zmęczenia nie chce się już jeść, a jak się człowiek z pragnienia wody napije, to już w ogóle jest pełen. Jeszcze jesna prawidłowość,to żeby wytwać 4-5 dni bez przerwy na jakiejś diecie, potem widać już efekty, człowiek się bardziej mobilizuje i potem już tylko z górki:))
-
witam we wtorek, jutro starym zwyczajem ważenie, ciekawe co będzie na wadze... widzę że wczoraj byłam ostatnią osobą, a dziś jestem pierwszą na topiku, co się dzieje, gdzie wszyscy są? Anula jeśli nas poczytujesz, to daj jakiś znak co u ciebie słychać? Mam nadzieję, że jutro ładnie wszyscy się zameldują z aktualną wagą;)
-
no u mnie też słonko się pojawiło, fajnie... ja jak na razie zjadłam dziś 2 jajka gotowane i 1 jabłko, na obiad sałatka z kapusty, pomidorka i ogórka, wieczorkiem ćwiczymy! za chwilkę lecę do domku, więc do jutra pa pa
-
no Monia, wiem o czym mówisz, bo mój mąż jest budowlańcem, więc jak jakiś czas temu wybieraliśmy swój projekt, to było też trochę zamieszania. Co mi się podobało, to mąż odrzucał, bo np: dach zbyt zkomplikowany i będzie zbyt drogi, okna bez tych kratek w środku, zero wykuszy i tym podobnych.... koszmar, ale był kompromis i dwa dachy łączą się (pokój na półpiętrze). Budowaliśmy 5 lat i od roku mieszkamy i jest bardzo funkcjonalnie...
-
jeszcze miara się przebrała, gdy dziś rano weszłam na wagę a tam 86,5kg czyli +1kg
-
witam w poniedziałek! kurcze, dziewczyny przez cały weekend nikt tu nie zajrzał? co jest? Opowiem jak mi minął weekendzik: całą sobotę się trzymałam, aż właściwie sama się dziwię że dałam radę, za to w niedzielę coś mnie opętało, ledwo otworzyłam oko i zaczęłam jeść, oczywiście zaczęłam od ciasta, masakra. I tak cały dzień. Wieczorem miałam straszne, ale to straszne wyrzuty sumienia.... Dziś zaczynam dietę kopenhaską, zwaną też 13-stką Pozdrawiam
-
no oczywiście najgorsze przed nami czyli weekend pełen pokus:))
-
jestem, jestem, tylko podobnie jak Kachna mam mnóstwo pracy i czasu brak. Dla diety nie jest to zbyt dobre, bo jem co mi wpadnie w ręce, a to nie zawsze jest dietetyczne, no ale cóż.... Mam silne postanowienie przez weekend spokojnie z jedzeniem, ale czy się uda, to zobaczymy....
-
polish ty zawsze znajdziesz pozytywny aspekt sytuacji;)
-
no ja ćwiczę co dzień, ale mało 20-25 minut na orbitreku, bo po tym czasie jestem skonana i nie chcę się za bardzo forsować jak na początek, żeby nie było zakwasów.wiem że dopiero po 30 minutach ćwiczeń organizm zabiera się za pokłady tłuszczu, ale ja może zacznę za tydzień po 30 minut,,, no zobaczę jak będzie szło. Mam nadzieję że jutro jakaś tabelka będzie?
-
witam w poniedziałek oj coś widzę że kiepściutko, już tu chyba nikt nie zagląda, co jest dziewczyny? No ja w pątek i sobotę nawet dzielnie trzymałam się planu dnia, ale za to w niedzielępofolgowałam i to ostro, więc nie wiem jak to będzie na wadze w środę, lepiej nie myśleć....
-
podobno dziś mieli się ludziska zgłaszać i podawać wagę do tabelki, a tu co pustki? Ja mam 2 postanowienia wielkopostne: po pierwsze zero słodyczy po drugie zero alkoholu jeśli dam radę to pewnie uda mi się osiągnąc kolejny cel i schudnąć;)
-
A gdzie jest Anula i reszta dziewczyn? Ja po prostu wynikiem na wadze załamałam się na maxa, więc ostro ale to na prawdę ostro muszę wziąć się za siebie, wiec mam prośbę: jesli tylko bedę miała chwile zwątpienia to upoważniam Was dziewczyny do ppubliczego opr mojej osoby. Ja po prostu w nic się nie mieszczę a tak dalej być nie może!
-
witam, u mnie szok! waga pokazała 87 kg, tragedia, zaczynam od dziś!
-
powiem wam laski tak: post ma jedną wielką zaletę, że jak odmówię jakiegoś ciacha, czy drinka to nikogo to nie dziwi i nie zadaje tysiąca pytań. Wtedy jest łatwiej wytrwać w postanowieniu, ale jak będzie to jak zwykle życie pokaże...
-
witam we wtorek! rozumiem że dziś opychanie na maxa rzeczy nidozwolonych bo od jutra i post i dieta, jednym słowem zaczynamy nowe zdrowsze życie....
-
no w końcu widać jakieś malutkie zagęszczenie na topiku. Brawo!