Margot

Jo, to postaraj sie do nas tutaj czesciej wpadac :)

O to uroczyscie Wam oglaszam - pierwsze koty za ploty - czatuje z bagatelka :D Jay, dzieki za dzisiejsza pogawedke :) Ciasto troche sie sieklo, ale misiu i tak zje ;) Jo, och, ja tez przyylam na francuskim wikcie :( Pia, musisz wiec koniecznie do nas tutaj zagladac! :) Jestesmy malym kolkiem wsparcia dla siebie! :) A tak w ogole to witaj :)

bagatelka, ja teraz jestem polaczona, daj mi swoj numer na gg lub tlen, odezwe sie do Ciebie :)

bagatelka, wpadlam tylko na moment, bo zaraz odpalam wrotki i maszeruje do lozka . Napisz mi tylko, ktory komunikator zainztalowalas - gg czy tlen a jutro przesle Ci instrukcje :D Buziaki dla wszystkich

Polinko, nie zauwazylam Twojego wpisu! Co tam u Ciebie slychac? Kiedy wybierasz sie do Polski? Ja juz odliczam dni do wyjazdu :)

Witajcie moi kochani Dzisiaj pierwszy raz od poniedzialku wyszlam na swieze powietrze :) Tylko na poczte co prawda, ale potrzebne mi to bylo naprawde :) haneczka, ciesze sie niezmiernie, ze sie wyspalas! :) Mam nadzieje, ze w weekend jeszcze poodrabiasz te stracone godziny... bylebys sie tylko nie przespala, bo to tez nie jest dobre Wznosze toast za Haneczke :D bagatelka, powaznie mowiac, tez mysle, ze jeden topik nam taki wystarczy :) Na forum jest sporo osob klikajacych z roznych stron swiata, ale tylko kilka zaledwie pojawia sie tutaj regularnie, wiec w takim gronie mozemy sobie spokojnie porozmawiac i o pysznosciach, i o zwyczajach poanujacych w krajach w jakich przyszlo nam zyc i mieszkac, i o wszystkich naszych malych i duzych bolaczkach :) Osobiscie, mi sie taka forma bardzo odpowiada :) Na tym naszym topiku czuc domowa atmosfere :) DaRk Elf, wszystkie jestesmy ciekawe jak udal Ci sie indyk! :) Koniecznie musisz nam tutaj zdac relacje :) Jay, nie smuc sie :) My tu Cie wszystkie przytulamy po domowemu :) Jesli chodzi o cwiczenia, to ja tez nie mam samozaparcia :( Juz chyba latwiej mi byloby zrezygnowac z podjadania niz pociwiczyc dziennie 10 minut... niestety... :( Ale co tam, od poniedzialku zabieram sie za siebie ;) heti, gdzie sie podziewasz? Dawno Cie tutaj nie bylo! Wracaj! :)

bagatelka, ja kiedys mialam kilka kilo nadwagi... I raz sie zawzielam za siebie i schudlam... Nie stosowalam zadnej diety, po prostu jadlam mniej, zrezygnowalam ze slodyczy i ostatni posilek byl o godzinie 18-tej... :) Po kilku miesiacach ubylo mi 15 kilogramow... To bylo 3 lata temu... efektu jojo nie bylo... Dopiero teraz kilogramy zaczely mi wracac, bo niestety tutaj we Fracnji jada sie bardzo pozno a to mi wyjatkowo nie sluzy :( Musze wrocic do starych nawykow i powinno byc dobrze :)

bagatelka, popieram pomysl nowego topiku :D Bedziemy sie mogly powymieniac jakims dietkami itd :D

bagatelka, no widzisz znalazl Ci sie daleki sasiad w osobie znudzonego :) Pytasz skad wiem ile mam wpisow? To jest bardzo proste - wystarczy kliknac na swoj nick i wtedy bedziesz wiedziala ile juz ich jest na Twoim koncie - Ja wlasnie sprawdzilam - jest ich 181 :) A propos zdrowego odzywiania - tez musze sie za siebie zabrac, bo ostatnio w spodnie, ktore jeszcze nie tak dawno na mnie wisialy, ledwo sie wpilam... o zgrozo! :( Widocznie za zdrowo sie odzywiam ;) Mam tez nadzieje, ze kiedy uda nam sie pogadac na Tlenie lub gg!Komunikatory mozesz sciagnac tutaj: TLEN http://tlen.pl/ (adres na o2.pl juz masz, wiec to czysta formalnosc) gadu-gadu http://www.gadu-gadu.pl/nwersja.htm Jay DaRk Elf haneczka i dla wszystkich innych

Brosss, to witaj w klubie samotnikow na emigracji! Wiekszosc z nas dzieli podobny los... niestety :-( Ja mieszkam we Francji od ponad roku i tez nie mam wlasnych znajomych... tylko jakies przelotne znajomosci ze szkoly... i to wszytko... Bardzo brakuje mi kogos, o kim moglabym powiedziec - to jest moj przyjaciel... Coz, nie zalamuje sie - wierze, ze kiedys bedzie lepiej :) Pozdrawiam :)

Nie martw sie znudzony, mi sie to juz tez zdarzylo :D

Znudzony, ja to tam zawsze pije jak to moja babcia mowi \"siki Weroniki\" ;) Mocnej nie moge, bo zawalu bym chyba dostala... Co zas sie tyczy mojej \"szwagierki\", to faktycznie chyba nie jest az tak zle... Strachu sie chyba jednak najadla...

Znudzony, ty chyba czytasz w moich myslach :) Wlasnie na diabelkach miala Ci wspomniec, zebys do nas tutaj wpadal od czasu do czasu :) Oto moj 1700-tny wpis :)

Skleroza podobo nie boli, tylko sie trzeba przy niej nachodzic... :D A propos wlasnie sklerozy, zapomnialam, ze mam nowy numer gg specjalnie dla kafeteriowiczow: 6443238 i adres na tlen: margotk@tlen.pl Buziaki

Witajcie moim kochani Naprawde to wielkie szczescie Was miec! :) Wszyscy jestescie wspaniali :) bagatelka, skladam Ci pourodzinowe wszystkiego najlepszego 100 lat!!! Koniecznie tez musisz sciagnac choc raz na nasz topik Twojego bratomisia :) Powiedz mu, ze czekamy na jego honorowy wpis :) DaRk Elf, i jak tam udalo Ci juz juz upiec tego Twojego indyka? Zmiescil sie do piekarnika? Jay, masz racje, nawet po odejsciu od kompa, wiem, ze jestescie :) Haneczka, i jak wyspalas sie? Mam nadzieje! :-) Gratuluje rozpoczecia kolejnej stronki :) 35 juz mamy :) Wow! Ale nam ostatnio to szybko leci :) Ponadto Haneczko, moze i my kiedys sie tak po europejsku spotkamy, co? Dokoptujemy Akare znajdziemy srodek i spotkami sie tam we trzy! :-) Buziaki

bagatelka, podpisuje sie pod Toba! Tez sie ciesze, ze Was mam!

Gdzie sie podzialiscie? Zostaly nam jeszcze cztery wpisy, zeby zaliczyc tysiaczka! :D

Wlasnie S. wrocil z pracy i opowiedzial mi historie, ktora miala miejsce jak nasz znajomy byl z zona na wakacjach w Stanach. Oboje byli wtedy w sklepie i on sobie spacerowal kolo kabin, w czasie kiedy jego zona przymierzala jakis ciuch. I w pewnym momencie wyszla jedna kobieta i zaczela krzyczec jakby ktos chcial ja zgwalcic... Ochona sklepu chciala dzwonic na policje... Na szczescie wszystko skonczylo sie pomyslnie... :-)

Kent, mi najczesciej jak juz sie uda uslyszec jezyk polski to w postaci wiazanki :0 Albo tez w formie \"mieszkam tu juz od pol roku, pozjadalem wszystkie rozumy, zapomnialem polskiego i juz czuje sie Francuzem\"... Niestety :(

Nasza solenizantka, to dobiero bedzie miala sobie dopoczytania - tyle to juz stron dzisiaj natrzaskalismy! :D

Jay, male dziecko mozna (przyklad siostry S., ktora urodzila sie juz we Francji - nie sadze, zeby czula ona jakies wieksze wiezi z krajem swoich rodzicow)... S. mial piec lat i tu juz sprawa wyglada inaczej... O Francji mowi jako o kraju w ktorym mieszka, w ktorym zyje... a krajem ktory nosi w sercu na zawsze chyba pozostanie jego kraj rodzinny... :) Kent, masz racje :) Wydaje mi sie, ze lepiej jest powiedziec pewne rzeczy prosto z mostu niz ukrywac to co sie mysli pod plaszczykiem i wymuszonym usmiechem... Nie znosze hipokryzji...

Jay, tak wlasnie jest... chociaz on wyjezdzal z swojego rodzinnego kraju jeszcze jako dziecko... Jego ojciec zakochany we Francji (pol-Francuz zreszta) zdecydowal zmiecic dzieciom obywatelstwo... odciac sie od korzeniu... i zrobic z nich Francuzow... Ale to chyba podzialalo w zupelnie inna strone... Kent, witaj

S. uwielbia swieta w Polsce... i juz odlicza dni... hihi... I w ogole mi powiedzial, ze chcialaby miec obywatelstwo polskie :) Tutaj zreszta mamy juz namiary na polska szkole dla dzieci (miesci sie w tym samym miescie gdzie moj uniwersytet)... Na razie powiekszenia rodziny nie planujemy, ale dobrze wiedziec na przyszlosc, ze cos takiego istnieje :)

ucielo mi moja wczesniejsza wypowiedz

Oboje z S. jestesmy emigrantami... z ta roznica, ze on jest tu duzo dluzej...