Margot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Margot
-
Na pewno jeszcze spotkasz jakis milych Polakow :) Ja mieszkam dosyc daleko od wszelkich polskich siedlisk (znam tutaj tylko 2 Polki, jedna bardzo mila, ale wiecznie zaganiana jak ja zreszta... a druga lukiem omija mnie jak tylko mnie widzi... kiedys mnie nie przyuwazyla, powiedzialam jej wiec \"czesc\" a ona do mnie \"bonjour\" :P )... Na uniwerku poznalam przez przypadek 3 fajne dziewczyny: jedna wraca za tydzien do Polski juz na stale a z dwoma pozostalymi mijam sie zazwyczaj w korytarzu... raz na pol roku uda nam sie umowic na kawe i tyle... Obie sa niezwykle sympatyczne, szkoda tylko, ze daleko od siebie mieszkamy, bo moze moglybysmy sie zaprzyjaznic! Ale coz...
-
Nasz jest bardzo zachwaszczony! Chyba w nim wiecej chwastow niz trawy :o Chcemy w przyszlym roku posiac nowa murawe... w tym roku dajemy sobie spokoj, bo czas upalow sie zaczal, poza tym bedziemy miec cale lato gosci, wiec trawa i tak zostaby zupelnie zdeptana... Chce jednak posadzic kilka drzewek i kwiatki (juz sie zreszta za to zabralam) :)... Ponadto planujemy przedluzyc jeden z tarasow! Powoli zaczyna robic sie przyulnie :)
-
S. wlasnie skonczyl przeprowadzac proces odchwaszczania naszego ogrodu... jestem ciekawa co z tego bedzie! Moje pierwsze ziola zaczely wschodzic - bardzo mnie to cieszy :) Bazylia pieknie wyrosla, szczepiorek i rozmaryn rowniez... :) :) Nesoxochi - dobrze zrobilas zrywajac kontakt z takim pasozytem!
-
:) Nesoxochi - do mnie kiedys chciala sie wprowadzic do domu jedna dziewczyna, ktora -bjak sie dowiedzialam przez przypdek -mieszkala wczesniej przez miesiac u innej Polki i ktora okradla kolege tej dziewczyny na 100€ :o
-
:) Squirley - mama mowila, ze piesek jest spokojny! Dostal zastrzyki i duzo spi... On nigdy wczesniej nam nie chorowal, moze dlatego obie z mama panikujemy... On jest naprawde jak czlonek rodziny! Weterynarz kazal byc dobrej nadziei...
-
:) Nesoxochi - no faktycznie chlopak mial tupet! :o Moj pies jest rasy koktajlowej ;) Taka jest podobno najodporniejsza... mam nadzieje, ze jutro jak zadzwonie do mamy, to sie dowiem, ze moj owieczko-baranek czuje sie lepiej... Dostal jakies zastrzyki, wiec moze paraliz sie rozejdzie...
-
:) Nesoxochi - no faktycznie chlopak mial tupet! :o Moj pies jest rasy koktajlowej ;) Taka jest podobno najodporniejsza... mam nadzieje, ze jutro jak zadzwonie do mamy, to sie dowiem, ze moj owieczko-baranek czuje sie lepiej... Dostal jakies zastrzyki, wiec moze paraliz sie rozejdzie...
-
:) Nesoxochi - ja tez mam nadzieje, ze on z tego wyjdzie... Kocham strasznie to male zwierzatko! Ja z Polakami nie mam prawie w ogole kontaktu, jak juz to sporadycznie na uniwerku... jakas kawa raz na pol roku i to wszystko. Kiedys ciagnelo mnie bardzo do nawiazywania znajomosci ze swoimi, ale spalilam sie kilka razy (nigdy nie zrozumiem dlaczego tak wielu Polakom po wyjezdzie za granice woda sodowa tak szybko uderza do glowy :o )... i teraz w ogole odczywam coraz to mniejsza potrzebe szukania znajomosci wsrod Polakow... o wiele prosciej nawiazuje mi sie kontakty z innymi cudziemcami a nawet z Francuzami... na ironie...
-
Wlasnie rozmawialam z mama przez telefon... ulecial caly moj dobry humor - moj maly czarny piesek dostal nagle paralizu konczyn :( Mama byla z nim u weterynarza i na razie nie wiadomo od czego wzial sie ten paraliz (pies ma 9,5 roku, wiec nie wykluczone, ze ze starosci :( ). Mam nadzieje, ze to sie cofnie... Nesoxochi - witaj na topiku
-
Wrocilsmy z zakupow! Samochod zaladowany po dach - kupilismy wszystko oprocz garnituru :P Oblecielismy mnostwo sklepow i nawet Paul Lagerfelt nie przypadl S. do gustu ;););):P:D Jay - cos czuje, ze to bedzie prawdziwa katastrofa z tym garniturem :o :) Mayenka - alez pieknego maila dostalas od swojej nauczycilki gratuluje! :) Oops, musze juz zmykac! Przyszla moja sasiadka
-
Hej wszystkim :) :) Squirley - widze, ze Twoj T wyrobil sobie specjalizacje jesli chodzi o jezyk polski ;) :) Xana - wspolczuje Ci takich tesciow (glaszcze)! Rozumiem, ze musi Ci byc ciezko nie byc akceptowana! Ja mam w sumie bardzo milych. Zawsze w stosunku do mnie byli w porzadku. Ale pomijajac ich stosunek do mnie sa pewne rzeczy, ktore mnie w nich draznia... a nawet wiecej niz draznia! Moj tesc to typ pana i wladzcy a tesciowa jest mu we wszystkim podporzadkowana jak wierny piesek! Ostatnio przezylam szok, bo tesciowa sama z siebie poszla glosowac na \"tak\" w referendum, mimo, ze tesc w ogole nie poszedl glosowac! Wczesniej wszystko odbywalo sie za jego aprobata... tak jak tatus powiedzial tak powinno byc, koniec i kropka! Ale nie o tym chcialam pisac - jak oni sobie zyja i jak im to odpowiada i nikomu nie dzieje sie krzywda, to niech tak bedzie... Ale to czego w nich nie lubie, to to, ze tesc wysluguje sie tesciowa, zeby powiedziec cos, czego sam by nie powiedzial, zeby nie byc zle widzianym i co bron boze nie przeszloby mu przez gardlo... I juz chyba ze dwa razy probowal swoje racje ustami tesciowej mi przekazac pewne aspekty francuzkosci, ze tak to nazwe (nie bede sie wdawac w szczegoly), ale poszla krotka pilka i od tamtego czasu juz nie probuje \"wpajac\" we mnie swoich \"madrosci\"! A Kanadyjka nie jest z Quebecu tylko gdzies z centrum Kanady, ale znam druga, ktora jest z Quebecu i sie caly czas zastanawialam skad ona w ogole jest, na poczatku jak ja poznalam... W ogole nie podejrzewalabym jej o to, ze francuski jest jezykiem ojczystym ;););) Tesc mowi z mocnym belgijskim akcentem (powod wstydu dla niego, \"wielkiego\" Francuza... co dzieci nagminnie mu wypominaja :P ), ale jego akcent w porownaniu do tego z Quebecu... to troche niebo i ziemia jednak ;) Wspolczuje Ci tez tych kosztownych wakacji! :( Przepisy to przepisy - \"taka jest procedura\"... Zawsze urzednicy musza utrudnic Ci zycie! No, ale moze przy okazji uda Ci sie spotkac z Mayenka na kwace, wiec nie ma chyba tego zlego :) Dobra, lece... Zaraz jedziemy do sasiedniego departamentu na zakupy :)
-
No nic, bede zmykac do lozka! Jutro idziemy szukac garnituru dla pana mlodego... To niestety taki przyklad francuskiego pieska! ;)Wybrne to takie, mowie Wam ;) Ale mam nadzieje, ze sie uda nam sie cos ladnego dla S. znalezc! :) Sciskam kazdego z osobna i do jutra
-
:) JoAska - mam nadzieje, ze uda Ci sie rozwiazac tego zgryza! Trzymam kciuki za pomyslnosc! Istaluj, instaluj skype... musimy powazne porozmawiac... o strych karabinach ;):D Ja rowniez zycze wszystkim milego wieczoru :)
-
:) JoAska - wiesz, my mamy caly jeden taras otoczony zywoplotem (chyba jakis gatunek laurowych - przez caly rok ma zielone liscie ale niestety nie kwitnie). Zywoplot jest wysoki i to nawet bardzo... i nie jest on akurat koncepcja mojego S. :P - zostal nam w spadku po poprzenikach ;):D A jak tam Twoje sprawy? Zaczelas juz cos zalatwiac? :) Moja przyjaciolka twierdzi, ze mezczyzni najszybciej ucza sie jezyka przy dzieciach dwujezycznych - jej facet zaczal sie uczyc z ich malutka! I calkiem dobrze mu juz idzie po holendersku :D Przy tej malej to nawet ja cos podlapalam ;):D
-
:) Bagatelko - a tys w domku czy w pracy? :)
-
A z tematow jedzeniowych - kupilam dzisiaj sobie rewelacyjna salatke marchewkowa o nazwie andaluzyjska Bomba! Dawno sie tak nie uraczylam kupna salatka... Jutro sprobuje sama zrobic podobna: marchewka (oczywiscie strata), kawalki limonki [skorka), sok z manarynki, oliwa z oliwek, pieprz, sol, liscie miety i zielona pietruszka! Mniam :) A tak w ogole, przeszlam juz przez pierwsza faze SBD :)
-
:) Bagatelka - pod te oleandry na kawe, to Cie zaprosze za kilka lat az podrosna ;):D S. ma manie zywpolotow - wszedzie by chcial sadzic zywoploty ;):D Te oleandry to tez fragment koncepcji ;););)
-
:) Bagatelka - moj potrafi poslugiwac sie tylko pojedynczymi slowami ;) Ostatnio dostalam od niego sms: "nowy komputerowy" tlumaczac to z naszego na nasz: kupil nowy komputer ;):D Ale z moja mama sie dogaduje, na pol po angielsku na pol po polsku... przy piwku to jakos wszystkim jezyk sie rozwiazuje ;):D :) Guta - przykro mi, ale niestety nie umiem Ci pomoc :(
-
W domu :D Ufff... Ale mam stres poegzaminowy, bo chyba nieco odbieglam od tematu :o Naprawde byl on dziwny i nie do konca zrozumialy :o Musze sie popukac w lepek... napisalam co napisalam, nie ma co sie denerwowac - i tak nic nie zmienie :P S. w koncu posadzil nasze oleandry! :D Jutro znowu wybieramy sie po nowe rosliny - w koncu moze nasz ogrod bedzie wygladal jak ogrod z prawdziwego zdarzenia :) :) kokus - dzieki za optymizm :) Naneczka - jak juz rodzice wkraczaja do akcji, to... no, no chyba widza Cie w roli synowej :D Trzymam kciuki i zycze cuuuuuudowego lotu! :D Tez bym sobie polatala nad Alpami... Tutaj w okolo jest pelno malych lotnisk - chyba bede musiala sie rozpytac czy organizuja jakies wycieczki dla turystow :) Ja mam mocne wiezi z Polska! :) Jak wracam na kilka tygodni do domu (nadal dom mojej mamy uwazam za swoj dom :) ) szybko potrafie sie wkrecic w dawne zycie :) Oczywiscie sporo rzeczy sie zmienilo, ale nadal utrzymuje niezwykle serdecznie kontakty z przyjaciolmi! Grupka znajomych nie zmiejszyla mi sie, mimo iz w ich zyciu tez zaszly spore zmiany! Bardzo dbamy o to, zeby niczego nie zaniedbac! Na razie to sie udaje i mam nadzieje, ze nadal tak bedzie! :) Oczywiscie, podobnie jak wy mam poczucie rozdarcia... We Francji tez juz zdazylam zapuscic korzenie i ostatnio stwierdzilam, ze bezwstydnie dobrze sie tu czuje :P:D Moge sobie ponarzekac od czasu do czasu na Francuzikow i ich maniery, ich poczucie wyzszosc nad innymi narodami i arogancje, ale chociaz czesto sie do tego nie przyznaje na swoj sposob ich lubie i to nawet bardzo :D Ostatnimi czasy nawiazalam sporo nowych kontaktow i to bardzo cieplych! :) Przypomnialo mi sie cos... Przegladam tablice z ocenami i szukam siebie na liscie i nie moge znalezc... i nagle patrze, zamiast nazwiska widnieje Goshia ;););):D Sciskam wszystkich i lece pod prysznic!
-
Ufff... juz po egzaminie! Ale mam mieszane uczucia - kazdy pisal o czyms innym... i nie wiem czy akurat moja wizja sie mojemu profesorowi spodoba :o Boje sie, zeby to nie byla naprawde wielka wtopa :o Dziekuje jakkolwiek za kciuki - jestescie niezastapieni moi kochani przyjaciele O 13:00 mam spotkanie z chlopakami w sprawie naszego sprawozdania ze stazu :o Mam nadzieje, ze dojdziemy do jakichs konkretnych wnioskow, z nimi bowiem, to nigdy nic nie wiadomo :P Ach, moja dobra znajoma ze studiow, Kanadyjka, pod koniec czerwca wybiera sie do Polski! :D Pytala sie mnie o rade, gdzie ma sie wybrac i zareklamowalam jej moj kochany kraj... i reklama odniosla skutek - J. wybiera sie do Polski :D A w przyszlym tygodniu do mnie :D Bomba :D :) Esja - no nareszcie :D Hej maupo! :D Stesknilam sie za Toba! :D Musimy sie sklikac :D :) heureka - no, chyba powinnas zaczac od przedstawienia siebie, bo poki co nic o Tobie nie wiemy. Ciezko sie wykazac zainteresowanie wobec kogos, kto wykazuje tak malo checi, zeby dac nam sie poznac! :) kokus - :) Naneczka - dziekuje za fotki! Superancko wygladasz! :D Nic, teraz bede zmykac! Trzymajcie sie cieplo Nie wiem o ktorej bede w domciu przez ten strajk :o
-
Myslalam o takich sprawach jak PACS, dziecko z Francuzem na przyklad. Zeby dostac karte na 10 lat, trzeba miec ku temu jakies podstawy... sam nieformalny zwiazek z Francuzem, wedlug tego, co mowia przepisy, nie wystarcza do uzyskania titre de séjour vie privée et familiale na 10 lat. Historia mojego zycia we Francji to ten topik, przewetujesz kilka stron, to bedziesz wiedziec, gdzie mieszkam i co robie! Teraz musze zmykac - jutro mam egzamin.
-
Skoro tak bylo to tak bylo... Po prostu zastanawialam sie sie na jakiej podstawie tak latwo dostalas karte na 10 lat! Moze nie wspomnialas jakichs waznych faktach albo tyl to blad urzednika... Zreszta niewazne, naprawde nie mam najmniejszej ochoty wnikac dlaczego, co i jak! To nie moja sprawa i malo mnie to interesuje! O ile w ogole! Przepisy na pewno w tym wzgledzie sie nie zmienily a strona, ktora podalam jest wiarygodna - w koncu to oficjana strona Service Public. Jestem we Francji od prawie trzech lat, mam swoja titre de séjour z pozwoleniem na prace. Z niczym mi sie nie spieszy.
-
Nie wiem na jakiej podstawie dostalas od razu karte i to na 10 lat! Ciezko mi w to uwierzyc! Jeszcze nie slyszalam o takim przypadku! Ale coz skoro dostalas to ja masz i tyle...
-
heureka - a kto Ci to zaproponowal??? Obywatelstwa sie od reki ani za jeden piekny usmiech sie nie dostaje... Najpierw trzeba miec albo udokumentowany paroletni pobyt we Francji albo trzeba byc po slubie albo miec dziecko z Franuzem! Odsylam do lektury: http://vosdroits.service-public.fr/particuliers/N111.xhtml?&n=Etrangers%20en%20France&l=N8
-
Jutro exam, a moje kochane SNCF zapowiedzialo strajk Szczescie w nieszczesciu S. ma akurat wolne i bedzie mogl mnie zawiezc do Aix... uffff... Inaczej bylalbym ugotowana! :o :) Leela - to dobrze, ze z okiem juz lepiej :) Mam nadzieje, ze Twoja przyjaciolka pomyslnie przejdzie operacje! :) Xana - w sumie nie mam wyrobionego zdania na temat de Villepin, to dyplomata i jestem ciekawa jak sie sprawdzi w roli szefa rzadu! Mam nadzieje, ze dobrze :) A francuskie uniwerki i ten brak higieny... Masz asolutna racje! Na poczatku to w ogole brzydzilam sie wejsc do toalety... brud, smrod... blee... O obywatelstwo moge sie starac dwa lata po slubie. :) Amberangelic - dziekuje za zdjecia! Obie swietnie wygladacie z mama Zmykam czytac notatki! Jutro rzez niewinatek :o Moze tu jeszcze zajrze... plisss... trzymajcie jutro za mnie kciuki miedzy 9-12! Z gory dziekuje