Margot
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Margot
-
:) Squirley - sorry, nie zastanawialam sie nad wiarygodnoscia tej stronki, artyklu sam w sobie przejzalam pobierzenie a poniewaz byl po angielsku to go po prostu wrzucilam Ci jako linka... Ale artykulow jako takich o szkodliwosci Splendy znajdziesz dziasiatki w interencie... Jesli chodzi o badana ginekologicznie, to faktycznie facet zgadzam sie jak najbardziej z Twoja opinia, ale jesli chodzi o szczepienia, to w Europie prowadzi sie coraz szersza dyskusje na co i po co powinno sie szczepic dzieci... Ostatnio glosno sie mowi np. o szczepionce na tuberkuloze... Wielu rodzicow nie zastanawia sie nad tym dlaczego szczepia swoje dzieci, jaka jest skutecznosc szczepionki, po prostu robia to, bo trzeba... Moja przyjaciolka (jest Holenderka) postanowila nie szczepic swojej corki przeciwko tuberkulozie mimo, ze we Francji ta szczepionka nadal nalezy do pakietu szczepien obowiazkowych... w Holandii od jakiegos czasu tak nie jest i lekarze odradzaja takie szczepienie... Tutaj (we Francji) po rozmowie z lekarzem, dziecko nie zostalo zaszczepione... Ja sama tez sie parokrotnie zastanowie zanim na cos zaszczczepie swoje dziecko na cokolwiek!
-
:) Squirley - ja tez musze ograniczyc kawe! Sa dni, z nie pije wcale ale czasem pije nawet 4... slabe co prawda, ale 4! Dzis jestem po trzech i cos mi glowa dziwnie ciazy :o
-
Hej :) :) Bagatelko - nie pamietam zadnych nazw serkow... Ja po prostu pokazuje panu paluszkiem co chce, a on mi pieknie pakuje ;):D Zreszta nie wiem, czy ktorykolwiek z tych serow jest wysylany na export... nie sadze, bo sa to typowo regionalne, pochodzac od rolnikow z okolicy. Rozejrze sie jednak w supermarkecie (nie mam pamieci do nazw serow... tytaj jest taki wybor, ze nie sposob tego wszystkiego spamietac!), gdzie rowniez maja dobre sery pakowane... Nie raz, nie dwa je probowalam i naprawde mi smakowaly! :) :) Xana - Valencie tez znam dosyc dobrze... ale Andaluzja to Andaluzja! :D Zdecydowanie najpieknieszy region w Hiszpanii :D Jesli kiedys bedziesz miala okazje wybrac sie do Hiszpanii, goraco polecam wlasnie te strony :) A od café au lait jestem uzalezniona :D :) Squirley - a propos Splendy, to niestety jest to takie same swinstwo jak aspartam i chyba ciezko okreslic czy jest ono lepsze czy gorsze... jak dla mnie i aspartam i spledna i inne slodziki to to samo swinstwo! Tutaj zreszta podsylam Ci linka na temat szkodliwosci Splendy: http://www.mercola.com/2000/dec/3/sucralose_dangers.htm# :) Marzeniusia - mmmmm... co za pysznosc... Mniam, mniam... :) kokus :) Bielefeld - witaj Uciekam! Usciski dla wszystkich
-
:) Naneczko -juz trzymam kciuki I baw sie dobrze na urlopie :D
-
O jejku, juz ta godzina! Bede zmykac spac! Od jutro zabieram sie za nauke... egzaminy tuz tuz :o Ale pogadalysmy sobie :D Pa, pa, kochane
-
:) Bagatelko - pewnie tak... zreszta dobre produkty, nie produkowane hurtowo przez fabryke, zawsze mialy swoja cene... Za jakosc trzeba zaplacic...
-
Ja sobie nie moglam darowac, ze z Portugalii nie przywiozlam porto :( Nie przywiozlam, bo wyplismy w podrozy :P Mogla kupic wiecej butelek... W ogole ostatnio mm faze na rozowe wino... Polecam Bandol... Uwielbiam, kocham... Oj, ja tez uwielbiam prawdziwa szyneczke i salami... Chyba zaraz ogoloce lodowke ;):D
-
:) Jay - bez wdzieku sie nie da, ale oni widziek maja i to JAKI :D
-
:) Jay - A bylas na przyladku Roca? Ja mam nawet stamtad cerytfikat i zdjecie jak pokazuje hen hen Hameryke ;):D Tylko niestety na zdjeciu wygladam jak wieloryb, co sie wylonil z oceanu... Wazylam wtedy prawie 70 kg :o
-
:) Bagatelka - az tyle? To faktycznie zdzierstwo! :( Tutaj tez za dobry ser trzeba sporo zaplacic, ale na pewno nie tyle... zreszta wybor jest naprawde ogromy... W koncu Francja z tego slynie... :) Jay - no maja, maja... :P nawet nie mowia fiesta tylko fieta... Ale tam siempre fie(s)ta todo fie(s)ta! :D Jak ja kocham Andaluzje :D
-
:) Bagatelka - we Francji owoce generalnie, nie sa rewelacyjne... owszem z wygladu, gorzej juz ze smakiem... Ale te truskawki i maliny, na ktore trafilam w jednym sklepie, to naprawde cos fantastycznego i w dodatku w przyzwoitej cenie! :)
-
:) Squirley - kazdy ma swoje upodobania! Ja tez nie lubie tluszczu (moze poza smalcem palce lizac mojej prababci), ale nie wybieram specjalnie produktow odtluszonych... W serach gustuje a poniewaz czesto kupuje produkty regionalne, nie zawsze zaznaczona jest na nich zawartosc tluszczu... zreszta w tym momencie to rzecz najmniej wazna! Natomiast jesli chodzi o produkty bezcurkowe, to staram sie ich unikac, ze wzgledu na zawarty w nich slodzik... Zreszta ja i tak nie jestem zbytnio lasa na slodkie (bywa ze mam napady, ale tylko napady na szczescie) i generalnie owoce doskonale zaspokojaja moje zapotrzebowanie na cukry. A jesli chodzi o kawe, to ja pijam tylko Jacobsa, ktorego kupuje w Polsce lub w Niemczech! We Francji jeszcze go nie widzialam go na polkach w pobliskich supermarketach... A poza tym uwielbiam \'Anatola\' :D
-
Oj, Portugalia jest piekna... Bylam, widzialam :D Ale to nie jest Andaluzja ;):D Dzisiaj... tak w ogole znowu mialam propozycje wyjazdu do Sevilli, znajomy Hiszpan znowu mnie ponownie mnie zapraszal ;) Jak mnie bedzie tak kusil, to kiedys chyba sie zgodze... ;););)
-
:) Bagatelka - ja na pierwszej fazie zamierzam wytrwac jakies 3 dni... wiecej chyba nie dam rady, bo takie pyszne truskaweczki andaluzyjskie kupuje ostanio, nie mowiac juz o malinkach i brzoskwinkach, na ktorych mysl slinka mi cieknie niczym woda z wodospadu Niagara ;)... Zaczal sie sezon owocowy a w pierwszej fazie owococe sa zabronione... wiec 2 tygodni bynajmniej nie zamierzam sie torturowac, ale 3 dni chyba dam rade :) Jogurty 0% we Francji naprawde sa dosyc dobre! Otatnio w ogole mialam faze na bezsmakowe jogurty i jak przystalo na jogurtopasibrzucha wcinalam po kilka dziennie ;):D A teraz caly czas mysle o wolowince jaka dzisiaj jadlam na obiadek... Wolowince w sosie z 4 gatunkami grzybow... Niebo w gebie! Jednak Francuzi potrafia odpowiednio przyrzadzac mieso, to trzeba im oddac! Sa mistrzami w tym fachu...
-
:) Jay - ja mam tak samo ze slonecznikiem... nie mowiac juz o pistacjach :)
-
:) Xana - ja uwielbiam male kawiarenki! To ostatnio moj maly nalog... Francuska sie cos zrobilam ;):D A jesli chodzi o sery, to macie racje... Dla mnie ser musi byc serem i musi zawierac tluszcz! Jedynie co lubie to jogurty 0%... Zreszta produktow bezcukrowych tez nie trawie... Bezcukrowy = napakowany slodzikiem! Naprawde wole zjesc cukier nie aspartam... Od jutro chce znowu przyjsc do pierwszej fazy SB... Jakos brakuje mi motywacji...
-
:) Jay - u mnie tez leje jak z cebra... :o W ogole maj mamy w tym roku \'fantastico\', ale moj domowy \'meteorolog\' pociesza mnie, ze przynajmniej ryzyko suszy latem bedzie mniejsze ;) :) Leela - 3 lata to nie tak zle! :) Mi zostaly jeszcze dwa :) Zaraz sobie wejde na Wasza stronke :)
-
:) Bagatelko - ja tez mysle, ze skoro lubisz tlumaczyc, to moze powinnas sprobowac sie zakrecic... popisac do roznych wydawnictw! Moja znajoma znalazla w ten sposob dorywcza prace... Tekty dostaje, z tego co wiem, przez internet, pozniej odsyla je do wydawcy! Zeby tlumaczyc nie musisz mieszkac w wielkim miescie! Ja wiem, ze takie rzeczy sa malo przemawiajace (chociaz znam dwie osoby, ktore dzieki ksiazce rzucily palenie)... mimo wszystko chce sprobowac posunac mu to do przeczytania... nic nie mam do stracenia w koncu...
-
:) Leela - no coz... Na pewno dlasz dobie rade! :D A jak jeszcze kokus potrzyma kciuki (nasz etatowy trzymacz kciukow), to studia zaliczysz spiewajaco! :D A ile lat nauki jeszcze Cie czeka?
-
No wiedzialam, ze Squirley sie ucieszy :D:D:D
-
:) Leela - no to sie Squirley ucieszy :D Ona tez jest z Rzeszowa... :D Ja w sumie jeszcze o tym nie pisalam, ale jestem niedoszla Rzeszowianka... Moi rodzice mieli sie tam przeprowadzic na poczatku lat 80-tych, ale tata zachorowal i zmarl... wiec zostalysmy z mama w rodzinnych stronach :) A zalicza Ci cos ze studiow z Polski?
-
:) Xana - brawo dla Twojego L.! :) S. na poczatku naszej znajomosci byl bardzo zmotywowany do rzucenia... i nawet udalo mu sie przestac palic na dwa miesiace... Potem bylo kilka innych, mniej udanych prob... i od dwoch lat nic :( Zero motywacji, brak najmniejszech przejawow ochoty na zerwanie z nalogiem... Martwie sie o niego, bo on w pracy wdycha chemikalia, do tego papierosy i mocna kawa - istna wybuchowa mieszanka :o Na razie ze zdrowiem nie ma problemow, ale za pare lat?
-
:) GNU - owocnego odlaczania ;) i powodzenia z papierami :) A kochanego to by nalezalo przelozyc przez kolano i stluc na kwasne jablko ;) Jak nie przez glowke, to moze przez inna czesc ciala daloby sie przetlumaczyc... ;) Przez zoldek do serca, przez cztery litery do glowy ;):P;)
-
:) Leela - gratuluje zareczyn! Z tymi studiami... no coz, ja przyjechalam tutaj zaraz po obronie pracy inzynierskiej... I tez mi sie zdazalo zalowac, ze nie skonczylam studiow w Polsce, ale nie ma tego zlego jak mowia... Wrocilam na studia, od pazdziernika chce pociagnac magisterke z trzeciego kierunku... a jeszcze niedawno sie zaklinalam, ze nigdy wiecej nie dam sie zaciagnac na francuski uniwerek ;):D Coz, kobieta zmienna jest ;):D Do Polski natomiast jezdze dwa razy w roku, na swieta i we wakacje :) Juz sie nie moge doczekac lata :) Z jakiej czesc Polski jestes?
-
:) Leela - dziekuje za odpowiedz! I za podrzucenie pomyslu... Mialam nadzieje, ze on sam dojrzeje do rzucenia, ale od dwoch lat (ostatnia proba) jakos niedojrzewa nic a nic, stad pomysl z ksiazka... ;) W sumie to nie byla zadna przemyslana strategia... Po prostu kupowalam z przyjaciolka inna ksiazke i bedac juz przy kasie A. pokazala mi ta o rzucaniu palenia, wiec pod wplywem impulsu wzielam i ja... 5€ - a niech strace ;) Wlasnie pokazuja w telewizji Gadzinkowe Foix... Burze i grad przeszly przez l\'Ariège... Nieciekawie to wyglada...