Mars, czemu się tak unosisz? :O Nie decyduję, co jest dobre dla innych, nie jestem bogiem przecież. Modliłam się np., żeby moja koleżanka dostała pracę, której bardzo chciała: dostała. Może to zbieg okoliczności, może nie. Modlę się, żeby moi rodzice byli zdrowi, podobnie przyjaciele, modlę się również o to, żeby bóg pozwolił mi wybaczyć krzywdy, które wyrządziła mi pewna osoba. Uważasz, że to jest decydowanie za innych? Ja nie. Zresztą wiele razy słyszałam (jestem katoliczką), że Kościół nie ma nic przeciwko temu, by modlić się za innych i jest to całkiem naturalne. Z kolei dziwne byłoby, gdybym nie chciała, żeby ktoś, kto np. jest chory, nie wyzdrowiał.
No chyba, że cię w ogóle nie rozumiem w tym momencie.