

56 wiosenka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez 56 wiosenka
-
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Fajny z ciebie chłop :) znasz żarty:-D mój Jaś się dopytuje z czego tak się śmieje, a ja gdacze do monitoru:-D hi hi! -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Jaś; Serce ty moje jak Ci w niej do twarzy :...Hi hi ! No i co tu dożo gadać w glace ciepło:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Dzika różyczko, śliczne serduszka:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Witaj Jasienku kochany:-D zakładaj czapeczkę i wal do Oazy! Bez Czapeczek i kolczyków do Oazy wstęp wzbroniony:-D Ciesze się, ze flaki wam smakowały... LISTECZKU !Pamiętam te makatki u nas tez wisiały w domu, to były skromne , ale piękne czasy czasy.... -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Czy Lubicie flaczki?:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Zapraszam!! SMACZNEGO:-D http://images3.fotosik.pl/31/ql1apfykiskrq8hs.jpg http://www.lodz.e-leclerc.pl/spozywka/garmaz/daniagorace/rysunki/flaki.jpg http://www.acubenes.net/inne/papu/bagietka1.jpg -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Kawkę dopiłam a teraz biorę się za prasowanie i gotowanie pyszności :-D Jak zorbie obiadek to wpadnę was ciepłą zupka poczęstować... Tymczasem życzę miłego dnia WBW:-D PA wasza WIOSENKA http://republika.pl/blog_cc_3423030/3932087/sz/wiosenka.jpg -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Witam Wszystkich milutko i pozdrawiam WBW Kolczyki już Wanilio założyłam tylko dziś do nich założę czerwone korale:-D Wiec sobie razem zaśpiewajmy:-D Czerwone korale, czerwone niczym wino Korale z polnej jarzębiny I łzy dziewczyny i wielkie łzy Z miasta płaszcz i korale me On pochwalił i rzekł Że zemną zatańczyć chce Jego dzins i mej bluzki biel Zwarły się w tangu wnet We włosy miał wtarty żel Czerwone korale, czerwone niczym wino Korale z polnej jarzębiny I łzy dziewczyny i wielkie łzy Potem mnie na wycieczkę wziął I na wycieczce tej Mą bieluźką bluzkę zmiął Wszyscy mi zazdrościli tam Gdy wróciłam i gdy W pomiętej bluzeczce szłam Czerwone korale, czerwone niczym wino Korale z polnej jarzębiny I łzy dziewczyny i wielkie łzy Wczoraj też na tych tańcach był A we włosach mu żel Jak srebrzysty księżyc ślnił Tyle że z Kryśką cały czas Tańczył a w stronę mą Nie spojrzał ni jeden raz Z innym zatańczę gdy Z tą Kryśką będziesz ty A potem czemu nie Niech innym bluzki mie La la -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Jarzębinko; masz racje hi hi hi ! bajka fajna:P Dobranoc http://www.ebaja.pl/images/sm315604-1.jpg -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Jeszcze jedna wam na dobranoc zostawie pioseneczkę i ogrodowej:-D Anioł zimowy - Stare Dobre Małżeństwo Anioł zimowy Na aniele czapka z ciepłej wełny gore anioł z gór się urwał jeszcze przed wieczorem Niosło go Beskidem nosiło po lesie lecz wrócił w Bieszczady teraz ogrzać chce się Aniele grudniowy zimny do połowy zostań trochę z nami zagrzej sobie nogi Aniele styczniowy zmiłuj się nad nami jeszcze zdążysz poznać niebieskie polany Na aniele czapka z anielskim pomponem anioł chce odlecieć jeszcze przed wieczorem Dalej jednak siedzi trochę zagadkowy czapki z miękkiej wełny nie zdejmuje z głowy Aniele lutowy zimny do połowy zostań jeszcze z nami już puszczają lody Aniele marcowy zmiłuj się nad nami zdążysz jeszcze odwiedzić niebieskie polany Anioł się zasiedział do następnej zimy jest taki niebieski a my się cieszymy Zawsze to z aniołem raźniej chyba bywa nawet gdy za oknem trzyma tęga zima Aniele grudniowy zimny do połowy zostań trochę z nami zagrzej sobie nogi Aniele styczniowy zmiłuj się nad nami jeszcze zdążysz poznać niebieskie polany Aniele lutowy zimny do połowy zostań jeszcze z nami już puszczają lody Aniele marcowy zmiłuj się nad nami zdążysz jeszcze odwiedzić niebieskie polany Wszystkie autor słów utworu: Adam Ziemianin -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Stare Dobre Małżeństwo Kołysanka z Ogrodowej Śpisz tak cicho moja mała jakbyś tylko w sen wmyślać się chciała Dlatego przy tobie nawet księżycowi chodzi po głowie że zbyt głośno wędruje po Ogrodowej Śpisz tak spokojnie moja miła że wiatr za szybą gwiżdże z podziwu On jest dzisiaj przybyszem któremu serce nie mieści się w rynnie ale i tak w twój sen nie wpłynie Śpisz tak mocno moja droga że stary niedźwiedź przy tobie zaledwie drzemie w swej gawrze Śpisz tak pięknie moja zmęczona jakbyś pierwszy raz w życiu spała :-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Ja nie wiem dlaczego i nie rozumiem dlaczego? Ale to już teraz jest co dziennie, ze wieczorami na topik wejść nie można... Wieczory długie i pewnie masy narodów przesiadują w necie:-D Szkoda bo potem nie mam czasu... Pozdrawiam i ślę buziaczki dla WBW Dobranoc , dobranoc bo już księżyc świeci...... la la l a la l a la ......... -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Oj jak milo i przyjemnie pachnie kawa i rogaliczkami... Muzyczka nam gra, napalone w kominku ciepełko i milusieńko:-D I gdzie nam będzie lepiej:) Poczytać tez coś mamy:) Pozdrawiam wszystkich w naszej oazie, wyliczać nie muszę bo Janka to superowo zrobiła Dziewczyny kochane w radio już o świętach na całego trąbią i nastrój świąteczny udziela się i powraca:-D Trzeba pomyśleć niedługo o prezentach mikołajkowych... A ja już nawet wiem co komu kupić, lubię sprawiać radość, to takie mile... A gorączkę świąteczną uwielbiam:-D i wtedy najlepiej na zakupy chodzę sama... No, ale się zagalopowałam a to jeszcze 2 tygodnie do adwentu:) http://www.pm.katowice.pl/basen/mikolajki_2006/dane/mikolaj%5B2%5D.gif -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Jacek Lech - Dwadzieścia lat Nie miałem prawie nic, a chciałem jej darować świat I czarno białe dni rozłożyć na palecie barw Mówiłem, jeśli chcesz, zabiorę cię daleko stąd Ze sobą tylko weź gorące serce, dwoje rąk Dwadzieścia lat, a może mniej wirował w oczach słońca pył Dwadzieścia lat, a może mniej, świat brałem taki jaki był Dwadzieścia lat, a może mniej, uczyłem się dopiero żyć Dwadzieścia lat, a może mniej nie miałem prawie nic Nie miałem prawie nic, a chciałem jej darować świat Rozumieć każdą myśl na cienie nocy, światła dnia Ściemniała listów biel, ktoś inny zabrał ją gdzieś stąd To było dawno, wiem, i wiem już nawet gdzie tkwił błąd Kocham te piosenki:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Milo tu i bardzo przytulnie:) skorzystałam z wolnej chwili i jestem ... Mieliśmy dziś na kawie sąsiadów i czas zleciał jak biczem ... moi sąsiedzi są miej więcej w naszym wieku dlatego tak dobrze dogadujemy się razem:-D Dzisiaj rozmawialiśmy o kartkach na żywność w stanie wojennym ... Sąsiadka opowiadała jak na swieta przemycała, kawałek rąbanki od swojego brata, wiecie, ze już czas zatarł rany i próbowaliśmy się do tych smutnych i smętnych czasów uśmiechać:) Uważam , ze my którzy to przeszliśmy i widzieliśmy na własne oczy, zawsze będziemy z chwila się zbliżającej rocznicy powracać do tamtego strasznego okresu ... A to już w grudniu minie 26 lat... .......... Zycze wszystkim miłego wieczorku , piękne wiersze , opowiadania i fotki zimowe... Jgirku:-D mężczyźni tez plączą i nikt nie powinien wstydzić się swoich łez... Jacek Lech - Co Ci mogłem dać Nie wiem nawet czy pamiętasz, że był kiedyś taki czas, że na drogę, którą biegłeś upadł słońca blask. Kiedy ona była z Tobą miałeś zawsze dziwny fart łatwo przyszło, łatwo poszło inny więcej szczęścia ma. Ref.: Nie miałeś nic prócz dwojga rąk no powiedz co jej mogłeś dać chciałeś zabrać ją na inny ląd. Nie miałeś nic prócz dwojga rąk no powiedz co jej mogłeś dać chciałeś zabrać ją w daleki świat. I miałeś sen, niedobry sen, że między wami wyrósł las, że między wami mroczna dal. I miałeś pełne pracy dni no powiedz co jej mogłeś dać on miał czas. Koło w górze, koło w dole tak się toczy każda gra choć jej chciałeś podarować klucz do wszystkich bram. Nieopatrznie potrącona jeszcze smuga cienia drga łatwo przyszło, łatwo poszło inny więcej szczęścia ma. Ref. -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
KRZYSZTOF – lunch w biurze” Krzysztof był pięknym mężyczną. Amelia nie znała go. Generalnie nie obchodziła ją praca Bronisława. Krzysztof, Dariusz czy Arkadiusz. Nie wtrącała się... Krzysztof był trzydziestoletnim pięknym mężyczną o kręconych rudawych włosach sięgających do ucha. Na nosie miał pełno piegów. Nie mogła się napatrzeć. Prezentował się bez zarzutu w świetnie skrojonym garniturze. - Czyli ty jesteś... Ostatnim... Łupem Bronka. Musze przyznać, że ma niezły... miał niezły gust. Co, nie dziewczyny? Czyli chcecie mi powiedzieć, że nasz mąż. A co sobie będę... Był bigamistą i jeszcze bez obrazy. Pedałem. Gejem. - Na to wygląda. Ale nie to jest istotą naszego spotkania – zaczął Krzysztof. - A co mi pan tutaj? Krzysiu pewnie? – facet potaknął – Wyglądasz na Krzysia. No dobra. To Wanda była pierwsza, ja druga, a ty Krystko? Byłaś jego najlepszą sekretarką? Dobra. Ja brałam ślub tutaj we Wrocławiu – w Katedrze. A Wandzia ? - No pobraliśmy w ZSRR. – wychrypiała najstarsza i najmniej zadbana ze zgromadzonych - No my w Afryce... – powiedziała Krystyna. - Oczywiście! Był na misji. No udała mu się ta misja. Nie będę pytać. Ale ty pewnie w Holandii. Krzysztof potknął głową. -Oczywiście. Nikt ciebie nie śledził i obserwował na cmentarzu. Chcieliśmy, żebyś przyszła. Bronek mówił, że uwielbiałaś kryminały. – powiedział mężczyzna. - Czy wy wszyscy wiedzieliście o sobie? – spytała Amelia - O tobie wiedzieliśmy wszyscy. Ale żadne z nas nie wiedziało o sobie. Ty byłaś tą najważniejszą – rzekła Krystyna, a uzupełniła Wanda: - Ty byłaś żoną – partnerką, ja starą żoną – pomyłką, Krystyna żoną – szkolną miłością , a Krzysztof mężem...mężem... – Wandzie zabrakło epitetu. - Powiedzmy, że nowym doświadczeniem – dokończyła Amelia za żonę – pomyłkę. „NAPÓJ DO POSIŁKU” Bronisław Robecki. Siedział w domu na Sienkiewicza chwilkę. Bardzo bolała go głowa. Wypił koniak. Siedział i obracał w dłoniach fotografię. Wanda usiadła mu na kolanach. Bronek stęknął w duchu. Wanda była ciężka. - Boli cię głowa? – spytała - Trochę – odrzekł - Masz tabletkę. Weź później. - Dzięki za wszystko. Wanda...To już koniec. Musimy się rozwieść. Amelia podejrzewa, że coś jest nie tak. Może się zorientować, że przed przyjazdem do Polski wzięliśmy ślub. - Masz rację. Przyślij papiery. Podpiszę. - Dziękuję ci. Przyślę. Dzięki za koniak i tabletkę. Pa. – za drzwiami połknął małą tabletkę Gdy zatrzasnęły się drzwi samochodu Bronisława, Wanda podeszła do okna. Skinęła głową. Kobieta w czerwonym płaszczu, wsiadła na ulicy do taksówki. Wanda usiadła w fotelu. Uśmiechnęła się do siebie. Krzysztof wszedł szybkim krokiem do mieszkania szefa. Bronisław rozpiął koszulę. Rudy przystojniak przekroczył próg. Bronek rzekł: - Dawno się nie bawiliśmy. Głodny jestem, może gdzieś wyskoczymy ? - A tam. Zjesz w domu. Żona na pewno coś przygotowała– odpowiedział Krzysztof, zamykając drzwi na klucz, ściągając krawat. Gdy Bronek opuszczał gabinet już go nie bolała głowa. Cały ból przeszedł na Krzysztofa. Bronek pocałował go iście po ojcowsku w czoło. Krzysiek uśmiechnął się i powiedział: - Zamknę. Jedź... Żona na ciebie czeka. Do jutra. Było pięć minut do zamknięcia apteki, a Amelii zabrakło pyralginy. Wsiadła szybko w samochód. Gdy przemierzyła schody, pani aptekarka w czerwonym płaszczu, gotowa do wyjścia, obracała karteczkę z napisem : „Zamknięte”. Wpuściła ją jednak. - Proszę. Pyralginum – rzekła do farmaceutki. Drzwi się otworzyły. Wszedł Bronek i rzekł: - Amelia! Co kupujesz? Bardzo mnie boli głowa. - O to weź od razu tabletkę. Ma pani coś do popicia? – odrzekła troskliwie żona - Oczywiście. – aptekarka zniknęła na zapleczu. Bronek połknął tabletkę, popił. Wyszedł razem z Amelią trzymając się pod ramię. W aptece zadzwonił telefon. - Tak, słucham? - Pani Krysiu, czy przyszło już dla mnie zamówienie...? „W CZARNYCH PŁASZCZACH” Cztery osoby stały w czarnych płaszczach. Amelia odezwała się: - To my go zabiliśmy. Wanda dała mu tabletkę. Krzysiek nie pozwolił zjeść, żeby szybciej wszystko zadziałało. Krysiu, to nie była tabletka przeciw bólowa? I Bronek pojechał się z tobą zobaczyć? Pozostali przytaknęli. Krystyna powiedziała: - Tabletka była. Ale już woda już nie. Amelia sięgnęła do plastikowej torby, wyciągnęła z niej puszkę i bez ostrzeżenia chlusnęła nią na płytę nagrobną. Litery BRONISŁAW ROBECKI, zamazały się. Krzysztof, Krystyna i Wanda uśmiechali się w milczeniu. Ciszę przerwała Amelia. - Chodźmy na kawę... Zimno się strasznie zrobiło. Kawa została zaparzona. Wszyscy znowu milczeli. Wanda już nie odginała palca, pijąc. Podpis: Sevrin KONIEC cześć wychodzimy z Jasiem do sklepu:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
soory! -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
ALISARIOszerokiej drogi -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Złota:-D hi hi hi hi !!!! Spójrz tylko co ja dziś gotuje:-D :-D http://www.kulinaria.pl/obrazki/szkola/golabki6.jpg Ale zbieg okoliczności:-D Trzy żony i jeden mąż... W -dla wszystkich AUTOR: Sevrin \"WANDA – po obiedzie” Pani Amelia nie była w domu, kiedy chodził listonosz. Doprowadziło to ją do szewskiej pasji, bo to oznaczało, że musi odwiedzić najbardziej znienawidzoną przez siebie instytucję jaką jest Poczta Polska. Od razu zabrała się, wsiadła w samochód i pojechała. Na pocztę nie było daleko. Pani Amelia weszła i przed jej oczyma zrobiło się dość czerwono, zielono i tęczowo-kolorowo. W małym holu poczty było gro osób. Po prostu trafił ją szlag. Stanęła na środku i rzekła do jedynej urzędniczki pracującej: - Pani jest tutaj sama? - Jak widać – odrzekła bezczelna urzędniczka i powróciła do pracy. Pani Amelia w ogóle nie zrażona odpowiedzią urzędnika państwowego, szybko zripostowała: - Ja nie pytam jak widać, czy jest tutaj pani sama. I tak w ogóle to poproszę z kierowniczką. Przerażona pani z okienka rzekła: - Ale koleżanki mają przerwę... – z trudem przełknęła ślinę. - To proszę, żeby kierowniczka usiadła na stanowisku. – ton pani Amelii był taki, że z zaplecza jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki zjawiły się inne pracowniczki urzędu. Dzięki interwencji szybko odebrała list. Na końcu kolejki stał jakiś facet. Rzekł z uśmiechem: - Ładnie to pani załatwiła. Pani Amelia popatrzyła na niego chłodno i rzekła: - Wiem! – i wyszła. Zastanawiając się gorączkowo, że to nie ona powinna robić awantury. Chyba... Wróciła do domu, otworzyła list. I przeczytała dość szokujące wyznanie: „Amelio! Nigdy nie chciałem, żebyś dowiedziała się w ten sposób. Jest mi bardzo ciężko o tym pisać. W ogóle to nie powinnaś o tym wiedzieć. Nie jestem twoją matką, ani nikim, ale mam bardzo ważne informacje o śmierci twojego męża. Wiedz, że to nie była zwykła śmierć. Odwiedź męża. - Wanda.” - No pięknie... – wymamrotała i przywołała obraz pogrzebu swojego nieboszczyka męża. Nie był to zwykły pogrzeb. Był dziwny i niejasny. Pełno ludzi, których mało znała. Prawie wogole. Trumna była otwarta. To wszystko przez teściową. Jej stare, wiejskie zwyczaje! O matko boska! Pamięta że zza woalki dojrzała dziwnie smutnych ludzi. Smutnych z brzydkim, zadowolonym błyskiem w oku. Na chórze w cieniu stał człowiek ukryty w cieniu, a obok niego dwie kobiety. Wtedy nie zwracała na to uwagi. Była zbyt przejęta. Ciemności zbierały się? Pani Amelia, nie była zdenerwowana. Jeszcze raz oglądnęła wideo z pogrzebu. Ważne były dwie osoby. Dwie kobiety i facet z chóru. Pani Amelia, odrywała się właśnie od kawy, szycia i imieninowych spotkań. Coś było nie tak. Teraz miała 44 lata. Wyjęła z szuflady z bielizną, starą fotografię męża obejmującego ją wpół na jakiejś łące. Na zdjęciu było napisane: „Amelio, nigdy ciebie nie opuszczę i nie narobię już takiego zamieszania. ” Nie wierzyła mu... I co ? Amelia popatrzyła na zdjęcie i rzekła: - Wiesz co Bronek ? Kłamałeś palancie. Okłamałeś mnie... CDN:-D -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Jak wam się spodoba to CDN... -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Ja tez już wstałam i korzystam z wyjścia Jasia po świeże bułeczki:) Wczoraj było naprawdę okropnie z wejściem na topik... Przeczytałam wiec ciekawe opowiadanie:) Jest naprawdę życiowe ... Wiec przy sobocie poczytajcie sobie... Tylko nie jestem pewna czy mam prawo do tego by je na forum kopiować, ale myślę czy tak czy tak czytają je tylko internauci... Pozdrawiam wszystkie dziewczynki i całuję mocno Opowiadanie skalda się z 3 rozdziałów:) Naprawdę ciekawe! Trzy żony i jeden mąż. „AMELIA – do kawy” Pani Amelia. Tak, Pani Amelia miała poczucie... Poczucie takiej zdrowej można by rzecz - wyższości. Nie takiej chorobliwej. Była uplasowana w pewne konwenanse. Tak jak każdy. Nie no, nie można powiedzieć, żeby Pani Amelia... Była złym człowiekiem. Nie, nie, nie! Była bardzo dobra! Zaprowadziła psa sąsiadów do lekarza, czy tez zrobiła zakupy. Poszła na imieniny sąsiadki. A tam na tej imprezie sama wywracała oczami i nie mogła zrozumieć głupoty ludzkiej. Sama też często robiła imprezy. Najlepsze były te urodzinowe. Robiła masę ciast: szarlotkę, sernik na dwa sposoby: z proszku Doktora Oetkerrera, drugi na zimno. Ale to były nieważne desery, bo szczytem zdolności kulinarnych była legumina i tiramisu. Oczywiście, przepis znała tylko ona. Ważne było, żeby sąsiad spod 4 był zadowolony i zjadł pięć kawałków ciasta. Pewnego razu jedna z sąsiadeczek, ta najgłupsza, przyszła z prezentem i powiada: - Pani Amelko kochana - w pani Amelce zagotowało się, bo nie przepada za zdrobnieniami - oto prezent. Pani Solenizantka otworzyła pudełeczko, a tam...KOLCZYKI. Sąsiadka na to: -Och! prawda, że piękne? Ma pani dziurki, prawda? - Piękne! ale nie mam dziurek. I nie zrobię... - powiedziała z poirytowaniem, uprzedzając następne pytanie, które widziała, wydobywające się z otwierających się ust sąsiadki ... Nie, nie, nie... wystarczy. Pani Amelia. Była kobietą piękną wytworną, nawet w przydomowych pracach, w kapciach z pomponem czy dresach, ale i w różnych sukniach, które sama potrafiła uszyć. Była zdolną kobietą! Pięknie śpiewała i grała na fortepianie. Najbardziej lubiła patrzeć przez okno swojej kamienicy co się dzieje na ulicy. Oczywiście ukradkowo. Bardzo chciała widzieć, ale nie specjalnie pragnęła, być widzianą. Lubiła obserwować, ale nie specjalnie, żeby jakoś tak od razu, lecieć na ploty, do sąsiadki z pod 4. Śmiało, można stwierdzić, że... Czuła się i była samotna. Miała pieniądze. Odłożone, zarobione, przez świętej pamięci męża nieboszczyka. Samotna wśród ludzi. Obcych oczywiście. Dzięki statusowi i ramom, w których przyszło jej niegdyś u boku męża, bogatego bankiera, egzystować, Pani Amelia była znana. Czasem pokazywała się publicznie. Zawsze sama. Mieszkała na piątym piętrze starej poniemieckiej, wrocławskiej kamienicy. W oknach miała jasne jak śnieg firanki koronkowe, spadek... po cioci ze wsi - mistrzyni szydełkowania i robienia na drutach. Często patrzyła w lustro. Lubiła...Uśmiechała się, patrzyła jak to co mam, piękne zostaje nie ruszone przez nieubłagany zegar. Mowa o pięknym, nieskazitelnie prostym nosie oraz głębokich, ciemnych chabrowych oczach. Oczywiście dostrzegała to co się zmieniało. Pojawiały się zmarszczki, ale to nie był problem. Pani Amelia raz na miesiąc bywała u kosmetyczki. A co! Musi jakoś wyglądać w towarzystwie, które notabene denerwuje ją. Przecież nie może być na językach. Sprzątać lubiła bardzo. To znaczy. Nie lubiła, ale czuła obowiązek czystości. Brud był wrogiem, którego należało przepędzić niczym Turków Seldżuckich z Ziemi Świętej w Średniowieczu. Dwa razy w tygodniu było odkurzanie, pranie, prasowanie, którego nienawidziła. Co do czyszczenia powierzchni płaskich, to podłogi „mopowała”, a blaty, czyściła coca-colą. Była to rada wprost z kobiecej telewizji od Perfekcyjnej Kobiety Sprzatajaco-piorąco-odkurzającej. Najlepszej na całym świecie! No i tak. Pewnego dnia, przy porannej kawie. Winien jestem jeszcze wyjaśnienie, że kawa, dobra kawa w życiu pani Amelii, odgrywała bardzo ważną rolę. Lavazza tylko i wyłącznie. W domu i towarzystwie. Była to kawa wymagana bezwzględnie! A żadne słodzenie nie było dobre... ni kawy ni herbaty. Żyła dość spokojnie. No, nie liczy się jakaś awantura na poczcie, czy uwłaczające wręcz pośliźnięcie się na winogronie w hipermarkecie. Jako rekompensatę otrzymała swoją ulubioną i zarazem najdroższą kawę. Pani Amelia na ciuchach znała się dość dobrze. A jeszcze lepiej na wyłudzaniu rabatów. Nie było sklepu, w którym nie zapytała się o rabat i go nie dostała! Ważne też było kupowanie lekarstw w aptekach. Wszystko potrafiła zdobyć bez recepty, bo musiała mieć zapas w domowej apteczce! Nikt nie zakłócał spokoju pani Amelii. Do czasu, gdy... Podpis: Sevrin -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
Dziewczyny ja tez ta bajeczkę cichutko przeczytam , zajadając smaczna zupkę Złotej:-D Bardzo ładna bajka i i taka pouczająca....I pomimo smutnego, zakończenia mnie bardzo się podoba bo myślę , ze każdy z nas w swoim życiu czegoś podobnego doswiadczyl... Nie trudno w realnym życiu o takie życiowe załamanie... dzięki nieśmiała. Za zupkę WBW Ja tez ostatnio mam problem z wejściem na topik, bardzo mnie to wkurza:( -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
http://republika.pl/blog_jq_335631/527437/tr/duszek.jpg -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
na otwarcie stronki:-D http://www.oesterreichinstitut.wroc.pl/uploads/tx_userkurskreator/141/!duszek.jpg -
Magia czterech por roku dojrzalych kobiet
56 wiosenka odpisał Zlota jesien na temat w Dyskusja ogólna
hi hi hi ! Rozśmieszyłaś mnie prosta kobietko:-D Dobranoc