PaniMisiowa170

Wczoraj miałam tępy ból dolnej partii brzucha, ktory minął i wlaśnie znowu zaczyna się to samo. Czy ktoraś to miała? Moj lekarz wyjechał wiec nie mam do kogo zadzwonić a na pogotowiu to wiem, że potrafią wyśmiać że się z bzdurami przyjeżdza i glowę zawraca.

Joanna ciążę wykluczyłaś ?

DorotkaM dzieki już jest lepiej, staram się podchodzić do tego z dystansem. Odwiedzaj nas.

Ja ci nie pomogę bo nic takiego nie miałam, ale najważniejsze ze idziesz do lekarza. A z dziewczyn to chyba tylko ja jestem chyba ze ktoś jeszcze jest jak tak to odpiszcie obcej to moze ktoras ją uspokoi.

Starajace sie: Nick/Skad................Wiek.............Ilosc Cykli............Data @ Myszka/USA..............24....................5......... ..........31.10.07 Patrycja/UK..............25....................3........ . ...........25.10.07 Smerfetka/Polska.......28...................22.......... ............6.11.07 Zaciazone: Nick/Skad...............Wiek...........Tydzien Ciazy......Termin porodu PaniMisiowa.............27................32...................14.12.07

Ja też gratuluje. Idz szybko do lekarza i pochwal się nam. Czekamy

Joannaz dzieki za wsparcie, wiem że bedzie dobrze. M nie spał całą noc i gdzieś rano już pojechał chyba na tą sprawę.A córeczka wszystko czuje że cos sie dzieje bo kopie cały czas.

Ale miałam dzisiaj dzień. Ugotowalam obiad i czekałam na męża a on mi dzwoni,ze miał stłuczkę.I to drugą w tym miesiącu tylko z tą rożnicą,ze teraz dostał w przód.A sprawca uciekł z miejsca wyadku. Ja oczywiście pierwsze co zrobilam to się poryczałam i czekałam ale nie mogłam wytrzymać i pojechałam do niego. Okazało się,ze złapali tego człowieka miał około 3 promile we krwi.Jutro go będą sądzić w trybie 24-godzinnym.Samochód się nie nadaje do jazdy, zabrali dowód ale najważniejsze,że mojemu skarbowi nic nie jest. I jak tu się nie stresować jak w koło same kłopoty.

Ja też strasznie przeżywałam kolejne ciąże bratowej mojego męża. Nie dbała o siebie paliła do końca i zawsze mi dokuczała. Wiem jak się czujesz ale to się zmieni jak ty zajdziesz w ciąże i ty się będziesz chwaliła fasolką bo ze tak bedzie jestem pewna.

Staram się wypoczywać i wysypiać ile się da bo wiem,że jak się pojawi Patrycja to już nie pośpie ale to strasznie trudne bo zawsze byłam energiczna i nie umiałam usiedzieć na miejscu a teraz trzeba zwolnić.Staram się jak mogę ale czasami jak się rozpędzę to mi moja Pati da takiego kopniaka,że zwalniam. Jeszcze się nie urodzila a już ustawia matkę. Charakterek to chyba będzie miała po mnie.

Wierzę w to !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wierzę w to !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Patinka dobrze zrobilaś, trzeba sobie poprawiać nastrój. Teraz było winko a jak będzie fasolka to będzie sok marchwiowy albo jakiś tam. Razem sie napijemy. I to już niedługo.

doth_s będzie dobrze i napewno doczekasz się malucha wszystkie w to wierzymy.

Już jestem po dentyście.Na szczęście nic nie bolało ale zostalo sporo do zrobienia jeszcze,ale damy radę.

Patinka25 Damy radę, ty będziesz leżec a my cię będziemy rozpieszczać jak się tylko da. W końcu nalezy ci się.Najważniejsze żeby się tam fasolka znalazła a reszta pojdzie jak z platka. Powodzenia i czekamy wszystkie na dobre wieści.

Witam dziewczynki Ugotowałam obiadek i czekam na mojego skarba. Tylko,ze średnio się czuje bo idę do dentysty dzisiaj.Nie dość że rosną mi ósemki( cztery na raz) to jeszcze siódemki dolne się popsuły. I tak sobie narzekam sama do siebie,ze chyba się trochę boję.W ciązy można robić znieczulenie? Bo to chyba by mi najbardziej odpowiadało.

Gratuluje z całego serca synka ! I to tak dużego.

Staram się jak mogę ignorować ich docinki ale wiem, że one się nigdy nie skończą. AnulaS Rozumiem cię całkowicie i jestem z Tobą.Będziesz miała najładniejszego bobasa pod slońcem i wtedy szwagierce pokażesz.Ja tez się w końcu postawię a co!

Ale macie śliczne te dzieci. Ja też bym wszystko oddała , żeby moja była zdrowa i sliczna ale sie tak bardzo martwię czy wszytsko jest w porządku i płaczę bez powodu , że się zastanawiam czy ze mną wszystko o.k.

Teraz słyszę że imię wybrałam nie takie, ze jestem za stara i zaraz powinnam mieć następne i takie różne miłe rzeczy. Odechciewa się wszystkiego ale jestem silna. Mam nadzieje ze moge sie u was zatrzymać i dzielić z wami smutki i radości

Cześć jestem nowa u was. Jakiś czas temu zaczeliśmy się starać o dziecko i oczywiście nic nie wychodzilo a u brata męze jak na złość jedno za drugim . Tak strasznie znienawidziłam ich wszystkich ze aż się sama siebie balam. Nie chciałam tam jeździć i wyszukiwalam sobie zawsze jakieś zajęcia zeby tylko tam nie być.Cały czas słyszalam ze jestem stara ( mam 27lat) i ze czas juz. A ja ze stoickim spokojem( nie wiem skąd go brałam) mowiłam ze jeszcze nie czas. A co miałam mówić, ze chce bardzo, ze mnie nosi jak widze te dzieci. I chyba z tego wszystkiego zniechęcilam je do siebie głupie to ale prawdziwe. W kwietniu się dowiedzialam ze będzie następne.Ryczalam jak głupia,że znowu nie ja ale.... się okazało, ze się udało się. Sama w to nie wierzyłam.Teraz mam swoją corcię najdrozszą pod sercem ale problemy się nie skończyły.

Czytam sobie was od jakiegoś czasu. Jestem w siodmym miesiącu ciąży. Będzie dziewczynka Patrycja. Jak my się cieszymy.Mam nadzieję że mnie przyjmiecie.

Witam