twice
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Żyję, ale mam taki nawał pracy, że nawet jeść nie daję rady, w zeszlym tygodniu pracowałam łącznie z niedzielą, do tego dwoje dzieci, masakra:/ zeby przezyc do srody, potem powinno byc ciut luzniej... jeszcze mnie bardzo boli pod kolanem jednym, mam wrazenie jakby to byly zyly, zyly moga bolec? glupie pytanie, wiem :) milego dnia
-
euforyczna, jak ja bym tak chciała swoich ud w nogawkach spodni poszukiwać :D ale poki co walczę z nie/jedzeniem, ja chyba zerojedynkowa jestem, albo włącza mi się tryb "odchudzamy się i nic nie jemy prawie" albo "aaaaaa cała czekolada w ciągu kwadransa, dajesz!" :( Ewa CeHa ma charyzmę karpatki właśnie jak dla mnie, to tak trochę a propos ;) maczku:) trochę ćwiczą;) ale dopóki się nie ogarnę z tym dzikim jedzeniem to na efekty nie liczę... bardzo mi się podoba rodzaj zakwasów po c., czuję się jakbym stawała się bardziej rozciągnięta po każdej godzinie:)
-
Nic a nic się nie obruszam;) dzięki za rady, na szybko przeczytałam, z mierzeniem chodziło mi o to że boję się że tu ścisnę mocniej, a np za miesiąc lżej, i mi te 0,5 mniej w obwodzie umknie :P bo udka, hmmm, galaretowate są;) poczytam was dokładniej po południu, a na razie miłego dnia wszystkim, u mnie deszcz i mgły czyli moja ulubiona pogoda;)
-
Maczku, pierwsze pseudo-10h skoczylo sie lekkimi zakwasami następnego dnia (pseudo bo zrobilam do polowy i troche oszukiwalam;) ciezko sie rozruszac strasznie). Przed chwilą skończyłam pierwszą porządną godzinę z c. i... Hmmm...Ja nie wiem jak one sie mogą praktycznie kłaść z głową na podłodze w rozkroku:D mam na mysli to rozciąganie... No i mam beznadziejnie słabe ramiona, uwierzycie, że przy ćwiczeniach na brzuch, tych z nogami w gorze, kiedy ręce mają tylko sobie grzecznie "być" równolegle do podłogi, musiałąm 3 razy przerywać, bo nie byłam w stanie ramion tak utrzymać? Wisienko, podziwiam samozaparcie... Zdrowo sie odżywiasz, na to wygląda:) Mnie gubi jedzenie z nudów etc. oraz słodycze... Co z tego, że zjem zdrowy obiad, który bardzo mi smakował i po którym jestem najedzona, skoro jeśli nie doprawię czymś słodkim to chodzę ze ślinotokiem? Ech:/ Pytanie do wszystkich: są gdzieś może rozpisane ćwiczenia z 10 h? bo już widzę, że po pierwszych kilku sesjach z filmem, lepiej mi będzie mieć rozpiske pod nosem i tylko czasem rzucać okiem... Tam są różne wtręty, komentarze, i mnie to wybija, ach to moje ADHD :D
-
Dzięki, Maczku ;) zaczęłam dzisiaj 10 hours... I po 25 minutach stwierdziłam, ze sobie przeskipuje film do końca, bo przecież muszę wiedzieć co tam dalej będzie :D a prawda jest taka, ze łapy mi się telepały a mięśnie brzucha prosiły żeby przestać... Jutro drugie podejście;)
-
Cześć, dziewczyny... Chciałam zapytać o radę, obiecuję że kiedyś przekopię wszystkie trzystaileśtam stron, ale dzisiaj przekracza to moje możliwości, boję się że mi się internet skończy;) Ad rem, czy dla zupełnego świeżaka program "10 hours..." będzie ok? Mam 162 wzrostu, ważę przeważnie ok 55 kg (teraz 57:/ ), waga niby ok, ale ciało takie bardzo średnie... Mam budowę "gruszki" : mocne uda i łydki, a nawet ramiona, choć niby szczupłe są takie latające;) ćwiczyłam w sumie rok (średnio regularnie) z ewką, ale ta kobieta mnie denerwuje, poza tym nie lubię sekt; ale przede wszystkim: od niedawna mieszkam w bloku, wysoko i hmmm podskoki i inne cardio niewskazane, bo mnie sąsiedzi znienawidzą:) Streszczając pytanie: czy 10 hours, robione co drugi dzień (na początku, żeby się nie zniechęcić) ma w ogóle sens...? Ujędrni choć trochę? Nienawidzę siedzieć w swoich ulubionych spodniach i czuć jak mi się na udach opinają, a brzuch zaczyna delikatną ekspansję na pasek:(