Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanka_m

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nie dziw się, że panikujemy, jako jedna z nielicznych dajesz nam tu nadzieje na wygrzebanie się z tego bez operacji a tu nagle nas straszysz neurochirurgiem:-))
  2. Ania 35, nie mów, że Ci się pogorszyło, przecież było już dobrze?
  3. Asiek1969, czy możesz napisać kto Cię operował i gdzie?
  4. Wpółczuję Ci tych zawrotów, bo wiem co to znaczy. U mnie to był główny problem i bóle głowy. Teraz tez mi się zdarzają, ale już nie tak ciągle jak dawniej i nie w takim nasileniu. Na pewno trzeba czasu do tego, żeby się tam wszystko od nowa uleżało i ustawiło po operacji tylko skąd brać cierpliwość do tych naszych kręgosłupów? Trzymaj się.
  5. Mnie nie udaje się zaleczyć, od lutego cały czas z bólem chodzę, tyle, że wcześniej był znośny a po rehabilitacji się pogorszyło. Staram się uważać na każdy ruch, wiadomo. Ja też miałam wcześniej kłopoty z szyjnym i tez rehabilitacja mi pogorszyła stan mimo, ze miałam tylko ćwiczenia izometryczne. Ale jakoś sam przestał mnie boleć, no a teraz znowu z lędźwiowym problem. A Ty jak się czujesz Zolan po operacji szyjnego?
  6. Postaram się:-) Jak na razie to popsuła mnie bardziej rehabilitacja, ale postaram się, żeby się to już więcej nie zdarzyło.
  7. Jestem po konsultacji u neurochirurga - do operacji jestem jeszcze za mało popsuta, jak się pogorszy to zobaczymy. Pozostaje dalej próbować rehabilitacji.
  8. Dzięki Zolan, możesz coś więcej napisać, jaką metodą się ten pan posługuje i czy korzystałaś?
  9. Niewielu tych osteopatów chyba, ja szukam jakiegoś w Krakowie lub dobrego rehabilitanta.
  10. Super, że Ci się udało z tego wyjść, ja nawet jeszcze nie wiem jak zacząć i skąd tu wytrzasnąć tego dobrego rehabilitanta. To właśnie rehabilitacja mnie doprowadziła do tego pogorszenia i teraz się już boję robić cokolwiek.
  11. Dzięki Aniu za odpowiedź, jak zwykle jesteś niezawodna:-) Ja niestety nie daję rady wysiedzieć w pracy, chociaż zeszły tydzień jakoś przetrwałam, ale wczoraj to już myślałam, że zęby w biurko wbiję. Od dzisiaj mam znowu zwolnienie, w czwartek konsultację u neurochirurga i najchętniej zoperowałabym się tak mam dosyć.
  12. Ja też nie znam nikogo, kto by całkiem wyzdrowiał po McKenzim, ale jak boli to wszystkiego sie próbuje, żeby sobie jakoś pomóc. Ja nie mogę wysiedzieć w pracy osiem godzin, po czterech już zaczyna mnie tak boleć, że nie bardzo mogę się skupić na robocie.
  13. Dziewczyny, a możecie napisać na czym mniej więcej polegają te mobilizacje i czy macie wykonywać jakieś ćwiczenia? Pytam dlatego, ze ja właśnie po mobilizacjach jestem teraz w stanie "ostrym". Na początku bardzo mi pomogło, ale po włączeniu ćwiczeń zrobiło się jeszcze gorzej niż na początku. Chciałabym wiedzieć czy wy robicie coś podobnego co ja miałam czy to zupełnie inna bajka.
  14. Z tymi przepuklinami różnie bywa, wielkość nie zawsze idzie w parze z bólem. Ja mam małą i niestety nie mogę się wygrzebać z problemu. Myślę, że jeśli lepiej się czujesz to rób to co robisz dalej. No i zobaczysz co powie rehabilitant.
  15. Gdyby nikt się nie chciał podjąć to spróbuj u dr Chrzanowskiego z Krakowa, o którym wspominała zolan kilka postów wcześniej. Od wielu osób już słyszałam, że jest naprawdę niezły w operowaniu kręgosłupów.
×