A mi kabel USB

chore* gdzies mi c wcielo :P

zeby zobaczyc kto napisal musze kontrolnego posta wyslać....hore to jakies.....:O

hehe pomaranczce sie sypnie......... pryszcz za pryszczem juz jutro :) ...witam karakany :)

smigam pod koldre i zycze wszystkim milych snow

qwertz dostaje okrojona wersje kafe :) dlatego nic nie widzi ..

alez jestem wdzieczny ...ale umarlbym ze smiechu przykladajac sobie takie waciki :D...brakowalo by tylko zielonej maseczki ktora zluszcza sie w koncowej fazie na twarzy hihihi

ukulele >> widzialaś kiedyś aniola z wacikami :D.. kulaj ja znam kogoś kto nim bedzie ;).....to czukerek :D

no tak juz czasem bywa :)

mnie sie zdarzylo nie widziec swojego :O przez chwile myslalem ze nic nie napisalem ... :O

sama sie sypiesz jak ten moherowy beret :P

o ja ! :O dopoki *

a ja probowalem juz wszystkiego dziewczyny ...i dochodze do wniosku ze na nic nie mam czasu nawet jak nic nie robie :D hey beret topik nie upadnie dopuki sie turlasz na nim :P

milych snow ukulele :)...jutro bedziesz wytezac wzrok wiec daj oczkom odpoczac :)

42 !? to bylo by cóś hehe..... masz racje aniola nie powinno nic ograniczac ale my czasem musimy spac.... nawet w tej chwili robie dwie rzeczy na raz a juz o trzeciej mysle.....

moze kiedyś ....boje sie ze zaniedbalbym inne sprawy gdyby mnie ta kniga wciągnela Od zawsze brakuje mi czasu.... ech gdyby doba miala 32 godz:O

nic nie powiem by nie zapeszyc :D bo dzis jak nigdy u mnie jest OK

jest tu kto ?..:)

witaj ukulele ... za chwile mam spotkanie na szczycie :) ale wroce tu :)

Mysle ze to byl wybor...dzieci nie mial a zona odeszla z innym..... sprzedal samochod, mieszkanie....mowil ze bedac sam nie potrzebowal tego..... ukonczyl politechnike w Gdansku wiec nie byl jakims nierobem

nie dla Ciebie bereciku ....trzeci post dla pomaranczki ....koniec audiencji bereciku

alez pracowal pomaranczko ! przeciez zbieral makulature, zlom.........klopoty z czytaniem co ?!

nie pilem bo on nie pil wogole......ale gdyby zechcial napilbym sie z nim nawet tanim jabolem

widac w nim bylo wole zycia , cieszyl sie kazdym dniem w ktorym sie obudzil zdrowy....zawsze pytal co sie wydarzylo u mnie danego dnia.... skarcil czasem jak wlasne dziecko, doradzil jak wybrnac z problematycznej sytuacji......zawsze mial dla mnie czas

wiem ...smieszne ale tak przekonal mnie ! heheh wbrew pozorom nie pilem z nim wina D ... chodzilismy na ryby (teraz jestem zapalonym wedkarzem, przedtem nikt by mnie nie namowil na taka rozrywke) wkurzal mnie bo choć moglem kupic mu kilogramy ryb on cieszyl sie jak dziecko ze zlapalismy kilka sztuk i moze mnie zaprosic na kolacje.... nigdy nie wziąl ode mnie zlamanej zlotowki do reki ....zywnosc traktowal inaczej ku mojej uciesze

czy niesmialy ? raczej nie....uwazany bylem onegdaj za dusze towarzystwa, taki troche w czepku urodzony, wlasciwie nie mam z tym problemow do teraz :).... jedna z lekcji jakiej mi udzielil byla lekcja pokory ..... czy zbieralas kiedys makulature,puszki po piwie majac pelen portfel ? ja to czynilem odziany w firmowe lachy z kasa ktora pozwolila by zyc rodzinie prze pol miesiaca i nie czulem wstydu ...szlismy ramie w ramie jak rowny z rownym