makumba

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. No cóż-życie pisze różne scenariusze i trzeba się dostosować. Ale jakbym jeszcze ja miała usiąść i płakać, to byłby koniec. Więc uszy do góry i trzeba mierzyć się z tym dziadostwem. Powiem wam, że bywam na właśnie takich forach nowotworowych i faktycznie rodziny, a nawet osoby najbliższe osób chorych potrafią być okrutni. W głowie się nie mieści. Fakt-taka diagnoza może przerażać, ale żeby być takimi egoistami, jak niektórzy? Koszmar. A człowiek chory cierpi, bo w jego głowie gromadzą się czarne myśli-to normalne, i bez wsparcia rzadko kiedy podejmują walkę. Ale dość o tym. Martynka-należy Ci się solidna reprymenda!!! Przy jabłeczniku i "obiadku" 5 łyżek budyniu Magdy to pikuś! Jak już nie możesz się powstrzymać, weź gumę do żucia, albo co! Nie wolno nam jeść w trakcie diety takich rzeczy.Pomyśl sobie, że jak wytrwasz, to wszystkim dookoła pokażesz! Będziesz się wtedy napychać, czym chcesz. No! Mam nadzieję, że to był przedostatni raz! A tak w ogóle-czy Wy znacie kogoś, kto tę dietę przeszedł do końca? Nie mówię o takich, co to 5 kilo mieli do zrzucenia :) Trwajcie w diecie, albowiem będzie wam dane mieć się w co ubrać i pięknie wyglądać, zdrowiem się cieszyć i samopoczuciem lepszym też! :)

hej Dukanki :) a ja dziś jestem z siebie dumna :). A powód jest. Ponieważ mój mąż leży w szpitalu od 4 tyg, a dopiero od 2 dni może jeść, złożył zamówienie na przywóz ze sklepu... mega sklepu z garmażem. Jak tam wejdziesz, to koniec-jest wszystko już gotowe, świeże i pachnące... pierogi, mięsa, wędliny, dodatki, sałatki, ryby... no max. A ja biedna miałam tylko czas 8 godz. wcześniej zjeść serek wiejski LIGHT!..koszmar. ale nie uległam! powiedziałam sobie-albo chudniesz, albo wpierd...sz!!! i już popatrzyłam na mój brzuch nadal z góry widoczny spod cycków! i kupiłam mężowi co chciał, i nawet ten zapach i widok miałam w dupie. no. Także można. Albo będziesz wiecznym baleronem wytykanym przez ludzi, z którym wstyd się pokazać, albo zrezygnujesz z przyzwyczajeń. to tyle na dziś. A poza tym i tak zgrzeszyłam... nie ze swojej winy.. Miałam dziś audycję u pewnej pani w domu. Dystyngowana dama, przyrzekam, jakich dziś już mało,no i specjalnie na nasza wizytę UPIEKŁA CIASTO!!!! Kawa, zastawa porcelanowa, aż człek się bał dotykać...no klasa. Więc na dyspozycję:proszę się poczęstować ciastem- nawet nie mrugnęłam, tylko pochłonęłam 2na 2 cm pycha słodyczy. Nie było innej opcji... Trudno,tradycyjna polska gościnność daje się we znaki wszystkim, czasem nie można odmówić. Buziole dziewczyny.Trwajcie dalej!

Nie jest źle, a wręcz dobrze. Trzeba wziąć pod uwagę, że poświęcamy 4 minuty na jego zrobienie :) Przepis: 2 łyżki otrąb, 2 jajka , pół łyżeczki sody (płaskiej) i szczypta soli. Wszystko dokładnie wymieszać i w szklanej lub specjalnej salaterce do mikrofali na 4 minuty na ok. 900 mocy. Można dodać do środka, co się chce-zależnie od fazy. Naprawdę imponujące :) Co do słodzików, to ja się tu wymądrzałam. W sklepach ze zdrową żywnością można kupić melasę, lub coś na "s", ale zapomniałam :) Słodzik-do kosza :) W weekend mam zamiar wypróbować chleb na drożdżach.

kOT Z KUCHNIĄ JEST SUPER! DZIĘKI DZIEWCZYNY. :)

Hejka :) Marzy mi się już wolny dzień, żeby można było jakiś przepis wypróbować, bo tylko serki wiejskie i jajka... Ale byle do piątku :) Chyba czas zjeść te otręby, bo faktycznie, w jelitach zastój od 3 dni, a ten problem nigdy mnie nie dotyczył. Z drugiej strony-przy poprzednim podejściu do dukana nie jadłam otrąb wcale i nie miałam żadnych problemów, może więc one mają działanie zastojowe ? :) No i pić tyle trzeba nie umiem, zmuszam się już do wszystkiego, ale 2 litry wszystkich razem płynów to chyba nie mam... Zajrzę zaraz na kuchnie z kotem, może coś podejrzę ? Chudnijcie dziewczyny szybciutko, bo wiosna idzie :)

Dobry wieczór :) Dziewczyny, ile tych otrąb trzeba zjadać dziennie? I czy jest różnica między pszennymi, owsianymi i żytnimi? Jutro stanę na wagę, chociaż z doświadczenia wiem, że codziennie rano po toalecie człek powinien się ważyć, ale coś dziś zapomniałam. Jeżeli chodzi o słodycze, to uwielbiałam, dzień bez słodyczy był stracony i raczej nie ograniczałam. A pierwsze podejście do dukana mnie wyleczyło na trwałe, nie słodzę kawy ani herbaty, nie jem słodyczy od tamtej pory-no może naprawdę sporadycznie. Także da się bez tego żyć, tym bardziej, że są jakieś dukanowe desery, tylko jak możecie, nie stosujcie słodzików tych w tabletkach, w proszkach i płynie. To morderstwo. Nie chce się mądrować, ale przy okazji nowotworu wykrytego u mojego męża miałam okazję zapoznać się z jego przyczynami i najbardziej szkodliwymi składnikami diety... więc tak na marginesie przestrzegam. Lepiej kupić melasę lub coś na s... w sklepie ze zdrową żywnością lub markecie. Cieszę się, że są postępy! :) Razem łatwiej, więc musi być do przodu-a raczej do tyłu na wadze. Czy ktoś wspominał tutaj o jakiś placuszkach lub czymś takim? Może jakiś przepisik :) Buziaki dziewczynki :) Chleba póki co nie będzie, może w weekend znajdę chwilkę.

Aniu-dziękuję, dobrze wiedzieć... Ech, no to dałam plamę, bo już taka głodna byłam, że pochłonęłam 2 parówki, bo w sklepie nic innego nie było, co można by zjeść natychmiast. Trzeba chyba zacząć jakoś się przygotowywać do pracy, bo ile serków można zjeść w ciągu 10-12 godz.?? :) Jutro jajka polane jogurtem z przyprawami i może korniszonem.. Niewytrwała, ja na co dzień za warzywami niby nie przepadam, ale jak nie mogę ogórka ani pomidora teraz, to jakbym wegetarianką była od zawsze. No bo jak już samo białko, to coś do tego by się przydało... Ale albo efekt-albo grzech :) Co do zdjęć-nie mam chyba ani jednego od co najmniej 3-4 może więcej lat. Jestem wściekła, jak gdzieś jestem i robią zdjęcia, a jak już moja córka wkleiła na Fb, to myślałam, że umrę, bo na swoim profilu nie mam wcale :( Co też powoduje człowiekiem, że się tak zapuści?? Wciąż się zastanawiam. Przecież miałam lustro, jak ważyłam 70, 80 kg i więcej.. Nie dziwię, się ludziom, że odbierają otyłych jako zaniedbanych, bo to prawda. Brnie się bezwiednie w te kilogramy jak ćma do światła... A tam, pora to zmienić. Buziole dziewczyny :)

Aniu, co daje jedzenie tylko kurczaka przez cały dzień?

Hej dziewczyny! Za mną 2 dni, niby nie ma się czym chwalić, ale jak się już zacznie, to jakoś idzie :) Czy możecie objaśnić te skróty- P, PW ? A może jest jakaś strona, z której czerpiecie przepisy, bo faktycznie jajka i gotowane mięso to niewiele. Znalazłam chleb na drożdżach, i chyba jutro , jak łaskawie wrócę wcześniej z pracy, się skuszę na upieczenie. No i wielka prośba-może jakby wam się chciało, to wpisywać krótko, z czego i w jaki sposób komponujecie dania? Najgorzej jest w pracy, bo zostają serki light,a czy Wy jecie parówki? Gdzieś czytałam, że podobno można? Wytrwałości życzę i odporności na pokusy :)

Dzięki Aniu. Zatem ja też spróbuję 10 dni, bo już dziś stając na wadze po prostu trafił mnie szlag! Patrząc na Twoje efekty, nabiera się optymizmu :) Wszystko wskazuje na to, że osiągniesz swój cel w wyznaczonym czasie. Pozdrawiam :)

Koleżanka żywi się w ten sposób od kilku lat. Przyniosła tę książkę do pracy. Głównym celem, jaki sobie postawiłam, to oczywiście utrata wagi, ale gdybym faktycznie jeszcze dzięki temu mogła się lepiej poczuć, byłoby super. Wadą w moim przypadku jest to, że nie bardzo lubię tłuste jedzenie. Ale może uda mi się przyzwyczaić?

Hej, Przyjmujecie do swojego grona nowicjuszy? Właśnie przeczytałam " Żywienie optymalne" i chciałabym spróbować. Czarną magią jednak są dla mnie kompozycje posiłków 1/2,5/0,5. W książce są przykładowe jadłospisy, ale niestety nie wszystko jestem w stanie zjeść.. Czy są jakieś strony, gdzie jest ich więcej?

Hejka wieczorem Pozdro dla wszystkich i przesyłam wzmacniające fluidy:-) Żabkadzieki za wsparcie, jakos musi być:-) Dobranoc

Cześć Dziewczyny..i Chłopaki Zaczęłam brać Tabex...po pierwszej tabletce myślałam, że zejdę...akurat jechałam samochodem i musiałam zjechać na pobocze..o rany, normalnie dostałam ciśnienie jak szampan, ręce mi sie trzęsły...ale to nie trwało długo, doszłam do siebie i biore kolejne tabletki. Wiem, że bez tego nie dam rady, a palić nie chcę!!! Precz ze śmierdzielem. Wypaliłam dziś dużo mniej, sama nie wiem dlaczego.Może moja psyche już dojrzewa do pozbycia się nałogu ,a dodatkowo wspiera ją ten lek??? Nie dokupiłam fajek na wieczór, co w normalnych warunkach by nie przeszło. Także jestem na dobrej drodze...oby się udało!!

Witam serdecznie Właśnie zakupiłam TABEX i studiuję ulotkę. Od miesięcy przygotowuję sie psychicznie do rzucenia palenia, bo naprawde już mnie to wkurza. Zmarnowane zdrowie, wyrzucana forsa i wszechobecny smród!!Palę chyba 20 lat- razem z licealnym popalaniem, więc jak dla mnie , wystarczy.Jestem zdeterminowana w swoim postanowieniu, więc zaglądam do Was, zeby się podbudować. Tak naprawdę, to bardzo Wam zazdroszczę...i strasznie się boję, że mi się nie uda.Przeraża mnie ta ilość palących osób dookoła...no i to przyzwyczajenie...jak ja bedę zyć bez fajki??Co zrobię z rękoma??:-( Trudno mi to sobie nawet wyobrazić:-( Ale bedę się starać i do Was zaglądać, to może jakoś pójdzie;-) Pozdrawiam

macham Nie ma co mówić.Otrzepuję więc kolana i lecę dalej:-D Pozdrawiam:-)

macham

Dzień dobry Trochę mi się chorowało,ale już jest ok. Moja waga po pierwszym tyg.prób i błędów ani drgnęła.Nadal mam kłopoty z komponowaniem posiłków,tak,żeby było ok. względem WW.Ale się nie poddaję:-D Pozdrawiam.

Dobry wieczór Szalijaależ mnie pocieszyłaś:-P Gamoń ze mnie:-(Trudno.Będę liczyć dzlej,może się w końcu nauczę:-D Pozdrawiam wszystkie babeczki. Dobranoc

barburka[kwiat[1 łyżka oleju ma 3pkt,więc połowa tego to1,5pkt,a z tą szynką.....już zjedzona,dokładnie policzę nastepnym razem.Teraz wyliczałam na podst.surowego mięsa wieprzowego,chudego-150g-2pkt,oleju do pieczenia było dość dużo,ale nie wpadłam na to,żeby wyłyżkować...ale nic to:-)może faktycznie przesadziłam:-)Tym lepiej,oznacza to,że zjadłam mniej pkt.

Barburkaza sałatkę1,5pkt,bo pół łyżki oleju tam było:-),a za szynkęwydawało mi się,że to będzie odpowiednio3,bo to pieczona w piekarniku,własnej roboty,wiesz,taka w foremce,na oleju,chuda i such coprawda,ale wolę sobie dodać,niż odjąć-chociaż normalnie, to mam odwrotne skłonności przy punktowaniu:-P

Hejka! Kawa dla wszystkich\\_/> Zaczynamy nowy rok oczekiwania na życzenia,kwiatki,czekoladki...i inne dowody sympatii.A nie mogłoby być tak każdego dnia???

Zapomniałam się pochwalić,że odgruzowałam wagę-trochę przestarzała, ale co tam:-DJakoś tam waży.Mąż patrzy na mnie jak na dziwoląga z kosmosu:-D Jak ważyłam tatar ujmując z pudełka i patrząc na skalę to widziałam,że miał ochotę zadzwonić do psychiatry.Nazywa kartki z punktami moim nieodłącznym atrybutem:-D i ciągle pyta o wszystko ile ma punktów:-D Ale nic to,aby do wiosny

Dobry wieczór Podaję mój dzisiejszy jadłospis:-D: Sniadanie: 3xchrupki chlebek-1,5(z opakowania) 1 łyżeczka margaryny(48%tł)-nie wiem??-1/2tł 3plasterki wędliny(chuda pieczona szynka)ok.30g-3pkt z pomidorem i cebulą-0pkt 1 pomarańcza-0pkt-1/2o 2śniadanie: Jogurt light-3pkt-1/2wapń Obiad: 100gpieczonej,chudej szynki-6pkt sałatka-pom+ceb+sałata+og.kisz+olej(pół łyżki)-1,5pkt.1/2warz.2/2tl Podwieczorek: 1pomarańcza-0 pkt.-2/2ow. 1 kostka czekolady-0,5pkt Kolacja: 3kr.tostowego-4pkt(z opak) Tatar90g-1,5pkt(bez jajka) ogórek kisz.-0 pkt-2/2warz wapno-0pkt-2/2wapń Razem 21+margaryna-czyli nie jest żle.:-D Pozdrawiam i dobranoc

Hejka Wszystkim nam-wszystkiego najlepszego Katedzięki Matylda10Tobie też dziękuję Idę zjeść jogurt za 3pkt