Witam wszystkie znerwicowane dziewczyny!!! Jestem tu nowa,ale bardzo dobrze znająca wszystkie objawy jakie tu wymieniałyście. Mam nerwicę lękową od 2 lat, nie biorę na nią leków bo czasami odpuszcza mi na kilka tygodni i wtedy czuję się lepiej, codziennie piję melisę i biorę walerin z magnezem ,ale mimo to jak dostane ataku ...to czuję się fatalnie, mam wrazenie,ze to już koniec, ze zaraz serce mi stanie i umre. Żle sypiam,nawet bardzo żle,ciagle czuje scisnięcie w gardle i mam ciągle taki podwyższony puls tak jak bym była czymś bezprzerwy zdenerwowana. Mialam oczywiście robione wszystkie badania ,ktore nic nie wykazały a ja cierpię, naprawdę starsznie cierpię, płacze często z tej bezsilności bo wydaje mi się ,ze ta nerwica nigdy mnie już nie opuści...