Czytam te wasze wypowiedzi i coś wam opowiem. Jestem mężatką od wielu lat, nigdy nie myślałam o innych facetach jak o obiektach sexualnych, raczej unikałam kontaktów z obcymi facetami by chyba nie kusić losu. Zaczęłam nową pracę ,przy komputerze, założyłam gg. Rozmowy z różnymi ludźmi jak wiecie, ale jeden rozmówca zaczął zabierać mi więcej czasu niż inni. Zapewnialiśmy się że chcemy tylko gadać, a kawa to po to by poznać swojego rozmówcę. Piersze spotkanie było takie sobie, był obcym facetem, znałam jego styl mówienia, ale w realu był obcy. Umówiliśmy się jeszcze raz, chciałam mu powiedzieć że nie będziemy się spotykać, ale stało się inaczej, już nie był taki obcy jak za pierwszym razem, zaczął wzbudzać swoją osobą jeszcze większą ciekawość. Zaiskrzyło coś, zostaliśmy kochankami. On wolny facet ale 10 lat młodszy, odeszłam nie chciałam mu komplikować życia, ale zostały wspomnienia, takie na całe życie. Chhwile dla których warto żyć. Było nam zbyt dobrze by to ciągnąć, trzeba było dokonać wyboru, wybrałam dom i dzieci jak wiele kobiet w mojej sytuacji. O moim sekrecie nikt nie wie tylko ja i on. Nie gadamy bo wiemy że skończy się to spotkaniem, a oboje zdecydowaliśmy że dzieli nas przepaść. Mogłam pozwolić sobie tylko na odrobinę egoizmu, zrujnowanie życia wielu osobom byłoby szczytem egoizmu, tak uważam.