Kamcia na dzieciaka to nigdy nie ma dobrego momentu - zawsze bedzie jakis problem, a to za malo czasu, a to za malo pieniedzy... A potem wszystko sie jakos układa.
Co do zwierzatek, to my mamy psa - westie i kotke. Pies jest moj, a kotek lubego :) Troche sie boje toksoplazmozy, ale przeciez jej nie wywale.
Ja jak sie urodzilam to spalam w lednym lozku z sunia, ktora nigdy nie lubila dzieci, a mnie po prostu pokochala calym swoim psim serduchem :D