kartka z notesu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kartka z notesu
-
łachmanki to jakaś wersja ciuszków ?? Hmmmmmm... czy jest tu ktoś kto kupuje w secondhandach zwanych lumpexami, szmatexami, ciuchlandami?? Czy tylko ja sie zachwycam wygrzebkami??
-
To już nie pierwszy raz jak skręcam tę kostkę, chociaż ostatnio jakieś 4 lata temu, sama kuruję, bo nei jest tak źle, to było wczoraj wieczorem, więc od raazu przyłożyłam okład z Altacetu i pomógł bardzo, bo jest tylko troche spuchnięte, rano zrobiłam kolejny okład i z nogą zawinięta bandażem nawet udało mi się zejść do sklepu... :) ale tak trochę śmiesznie kuleję :) Do lekarza nie chcę iść, bo już mam dość lekarzy :) wczoraj byłam :P
-
buuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!! skręciłam nogę w kostkę, nie jest bardzo źle, ale wystarczy, żebym nie mogła skakac, biegać, ani chodzić z gracją... tylko sobie tak tuptam śmiesznie... no i dziś będę musiaął zrobić więcej brzuszków i gimnastyki, bo raczej bieaganie i skakanka odpadają :(:( a tak mi się fajnie skakało... Z tym gołębiem to miła historia, znaczy to że sa tacy ludzie jak ta pani no i oczywiście nasza forumowa ratowaczka gołębi...
-
ojej... z racji wizyty u lekarza nie jadłam (bo troche mi na mieście zeszło) obiadu tylko obiadokolację po powrocie i jestem przeżarta :( zjadłam pół dużego jogurtu naturalnego, 6 małych plasterków szynki zindyka, 3 plasterki szynki cielęcej i pół pomidora i pękam!!!! Ale mam mój mały sukces - wyprałam sobie jeansy, w których się od roku nie dopinałam, a dziś weszły na mój tłusty tyłek :):) i nawet mogę oddychać... a to są takie jeansy, które sprawiają, że się wygląda szczuplej hehehehhehehe... przynajmniej z tyłu i przodu, bo z boku to ja we wszystkim wyglądam jak pulpet... rany jak się cieszę :D:D:D:D:D a wage kupię dopiero po 26-tym :(
-
co to ja chciałam powiedzieć... co do orzeszków - to wiem, że ziemne mają bardzo mały indeks glikemiczny, laskowe chyba też.... więc można je jeść, ale myślę, że w związku z tym, iż orzechy zawierają dużo tłuszczy (tych zdrowych) to najlepiej jedząc je zjeść kilka więcej, ale potraktowac to jako posiłek, albo np zrobić coś takiego, jak twarożek chudy z orzeszkami i malinami :D pychota:D:D... ale myślę, że jak wszystko co jednak ma parę kalorii to trzeba znać umiar, a takei orzeszki będą dla nas korzystne... P.S. jak nie wiem jaki cos ma indeks glikemiczny to wpisuje w google np "truskawki + IG" i z reguły się dowiaduje... :)
-
alexandria, ale fajnie masz!!! :)
-
witam... wage mam popsutą :( nie da sie naprawić, musze kupić nową... mushellka trzymam kciuki cały czas, o 15:20 twoja kolej....
-
sorki, że się wymądrzam:) to niechcący, ja na tej diecie od niedawna, sama bym posłuchała kogos kto dłużej stosuje, ale na ten moment uważam, że jest fajna... a co do cukru w owocach - w nich jest fruktoza i fruktoza jest lepsza od tego cukru-cukru sacharozy, czy glukozy itp.... okazuje się, ze owoce są ok wg diety MM z wyjątkami, ale nie jest ich tak dużo :)
-
dlatego ja nie przechodziłam tej pierwszej fazy, wolę dłużej chudnąć niż kombinować, zwłaszcza, że kocham nabiał i owoce :D bez pieczywa mogę żyć... :D
-
Skorpio a właśnie, że nie... ja nie jem tylko bananów (wysoki indeks glikemiczny) i awokado (nie cierpię)... i jem owoce, np dziś jadłam maliny z jogurtem, wczoraj mandarynkę i wogóle, ja tez kocham owoce... :) owoce są zdrowe, oczywiście jedząc np jabłko traktuje je jak posiłek :)
-
jeżeli twoja dietka ci pasuje i widzisz efekty, a co najważniejsze dobrze się po niej czujesz, to super :) i nie masz po co tego zmieniać, jeśli natomiast będziesz szukać nowego pomysłu, to myślę, że warto spróbować :):):)
-
http://dietamm.com/forum/index.php?topic=530.0 http://dietamm.com/index.php?p=ig to wcale nie jest trudne, po przejrzeniu tabelki człowiek sie orientuje, że co jest dobre co nie, a reszta wyjdzie w praniu...
-
Powiem tak, na razie jest dobrze, troszkę waga w dół leci... nie czuję się zmęczona, nie czuję sie głodna, nie mam jakiejś ogromnej chęci rzucenia się na jakieś rzeczy przez dietę zabronione :) ... restrykcyjnie przestrzegam zasady nie używania cukru... nie słodzę, nie jem nic z cukrem, jogurtów, ciastek, sosów, nic absolutnie NIC :) cukru mogłoby w domu miesiąc nie być, a ja się nie zorientuję :)
-
ogólnie polega to na tym, że każda jadalna rzecz ma indeks glikemiczny, a w tej diecie staramy się jeść produkty o niskim i średnim indeksie glikemicznym, nie jemy tych o wysokim... jest to także odpowiednie łączenie produktów... w linku, który ci wysłałam jest opis dwóch faz, ale ja się w to nie bawiłam, zaczęłam można powiedzieć od fazy drugiej... no i fajne jest to, że jak jemy tak jak według diety jeść się powinno, to nie jesteśmy głodni, ale trzeba pilnować tego żeby jeść, nie opuszczamy śniadań, obiadów, kolacji, ja jem 5 posiłków (śniadanie, 2 śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja) tylko, że nie ogromne, a atakei w sam raz należy też pamiętać, że jak się je wg tej diety, to nie powinniśmy się zażerać do wypęku tylko jeść tak w sensownych ilościach....
-
ja ci mogę powiedzieć coś, jeśłi chodzi o metode montignaca http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Montignaca http://dietamm.com/ ciesze się, że mówisz, że się na tym chudnie, ja to co prawda lekko modyfikuję, ale mam nadzieję, że zadziała....
-
ja ważę 75... chociaż waga mi dziś pokazała 77, potem 40, a potem się popsuła.... hehehe na zdrowy rozum to chyba nie zjadłam za dużo, ale jakoś się martwię, że coś schrzanię i już nigdy sie nie pozbędę tych kilogramów (powinnam zrzucić jeszcze 19), może dla niektórych to nie dużo, ale ja każdego tego kilograma nienawidzę podwójnie, a tych na brzuchu potrójnie... A wy tak fajnie chudniecie... że aż troszkę zazdroszczę :):P
-
kurcze... ja o 18 zjadłam kolację, czyli twarożek ze szczypiorkiem i odrobiną jogurtu naturalnego, a teraz przed chwilą zjadłam trochę tuńczyka w sosie własnym z zielonym gorszkiem i ogórkiem kiszonym... kurcze bardzo źle, bo jestem na siebie zła... :(:( ale nie chciałam siedzieć głodna... ech... gugajnaa - fajna kolacyjka, mniam, mniam
-
nawet, że masz krzywy palec u nogi, naprawde dobry trener i pilnowanie jego zalecen :D i za rok bedziesz sie smiac z kregoslupa, ze bolal... owszem czasem cos tam mi skrzypi, ale to nie jest tak, ze padam i nie moge wstac...
-
acha i ty nie mozesz robic cwiczen jakie ktos ci poleci, bo to musi zrobic wykwalifikowana osoba, lekarz, a najlepiej trener fitness, silowni czy czegos takeigo i to taki z doswiadczeniem... np u mnie jest taka silownia, gdzi ena dzien dobry cie mierza waza i robia wywiad i pierwsze zajecia sa obowiazkowo z instruktorem, szkolenie itd... ja chodziłam na silownei na uczelni... i tam wlasnei byl taki genialny trener z mniej wiecej 40-letnim doswiadczeniem.. lekarze mnie szprycowali lekami, a on mnie wyleczyl ruchem i pamietam, że pierwszych ileś zajęć prawie bez wysilku, a potem to szalam i nic nie bolało :D:D:D
-
kasia - moja kumpela ma tez ogromne problemy z kręgosłupem, nie raz ją zbierali z ziemi i wieźli na nastawianie... ratunek najlepszy jest basen... ja mam trochę inne schorzenie, ale jak mnie łapie to się nawet nie podniosę i ja dostałam zestaw ćwiczeń, na mięśnie które tryzmaja kręgosłup, czy jakoś tak i to mi pomogło... fakt, że na początku ćwiczyłam bardoz delikatnie, powoli i mało powtorzeń, ale potem już było lepiej.... kręgarz i masażysta owszem super, ale powinnaś ze swoim lekarzem porozmawiać o tym jak wzmocnić mięśnie, żeby kręgosłup się nie skarżył... bo kręgarz nastawi, a masażysta wiadomo co... rozluźni, posmyra :P ale naprawdę może takie ćwiczonka by ci pomogły... ja jechałąm na silnych przeciwbólach, a teraz?? to ja nawet nie wiem co to ból... ale trochę czasu to zajęło :) nie poddawaj się :D
-
kasia - przykro mi, że masz problmey z kręgosłupem, ja też.. wiem jaki to ból, ale zapisałam się na zajęcia na siłownię gdzie fantastyczny trener ułożyl trening dla mnie i mojego kręgosłupa, wzmocnienie mięśni i już tak nie boli, a do tego mam astmę, więc wiem co to znaczy nie móc czegoś tam robić... ale zawsze można co innego nie?? ja np korzystam z cwiczen, ktore powyzszy trener mi pokazal tylko dla uzytku domowego, wystarczy kawalek podlogi albo łożko nawet... mushellce mam wrażenie chodzi o to, że ona nie chce wam psuc topiku i woli odejść....
-
ja też mam dom, dziecko i chłopa żądnego mięsa na obiad.... nie wiem o co poszło, ale takie wytykanie brudów na forum jest nie dla mnie....
-
makaron to k*rwa tylko przenośnia... a i nie ma czegoś takeigo jak light.. papierosy light zabijają tak samo jak nie light, a jak coś nie ma w sobie tłuszczu to ma więcej chemii, a ja akurat o chemii trochę i jak czytam, ze gdzieś jest np ASPARTAM to padam na twarz... rozkłada si \\ę z wydzieleniem metanolu i formaldehydu (roztwór formaldehydu to formalina jakby co), awszyscy się cieszą, że mniej kalorii... nie ma light... no chyba, że piwo....
-
kasiaireland - gratuluję, ja schudłam 5 i lecę w dół... a co wam ta mushellka zrobiła, ja z nią parę razy pogadałam i zachowywała się fajnie i mądrze mówiła....
-
tak zrozumiałam cię mushellka, bo ja już próbowałam róznych cudów i takich nie ma... tylko ciężka praca... moja mama waży jakieś 50 kilo, ale je mało, zdrowo i non stop się rusza... tylko jak śpi to nie... i ja chcę byc taka jak ona, a nie zasiedziana przy kompie i wylewająca żale... co do czytania kafee... lubię mam czas, wolno mi... i mushellce też... SPORT DZIAŁA NA KAŻDEGO!!!!!!!!!! TU mushellk ama 100% racji i nie wmówicie mi, że na was nie... ale trzeba codziennie...