kartka z notesu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kartka z notesu
-
a wytykanie?? z tego co wiem Śmiechotka się nabijała na innym forum, że liczenei indeksów jesst głupie, a co kopenhaska jest mądra?? a ja trzymałam za nią kciuki, żeby schudła bez jojo, a ona na innym forum obśmiewa mój sposób i moją metodę...
-
i co nikt nie napisze??
-
Balbi - ale numer z tą pomarańczowatością... może napisz do moderatora :) ja też nie pamiętam co ile ma, mam na to tablicach, znalezionych w internecie i wydrukowanych... a poza tym postarałam się zapamiętać co jest cacy, a co cacy nie jest... a jak chcę dokładnie wiedzieć to patrzę w te tablice... to proste i nawet chyba działa, bo jak jem te rzeczy o niskim IG to nie jestem głodna aż do następnego posiłku i mam masę energii i czuję sie super... no i oczywiście łączenie posiłków, teraz to juz mi nawet na mięsie do kaszy nie zależy, albo na ryzu do kurczaka, czy ryby, popycham to to ogórkiem, albo pomidorem i jest bomba.... bo ja się przyznam.. że jestem uzależniona od ogórków kiszonych :):) jakby była dieta na ogórkach to ja pierwsza:) A karmienie dziecka piersią to nie dość, że przyjemność, zdrowie dla dzidzi to się jeszcze chudnie :) :)
-
może to trzeba w czasie zamarzania wyciągać i miksować np, a potem znowu do zamrażarki i tak w kółko, to może wtedy te lody wyjdą?? ja mam dzisiaj w palanch mailny z jogurtem naturalnym, jem to co ma niski indeks glikemiczny, przynajmniej staram się jeść :)
-
ja wiem, że muszę schudnąć, w końcu widuje się często w lustrze, obmierzam i ważę... ciesze się, że moge tu napisać, bo nie mam nikogo z kim bym mogła pogadać na te tematy, przyjaciółki jak nie szczupłe to chude, mama chuda, facet w normie, a mój ojciec z kilogramkami nie walczy :( no i komu się pożalić, że jak się czuje zapach popcornu kilometr dalej to aż ciarki po plecach chodzą, tyle słabości trzeba pokonać... :)
-
jak patrzę na wasze stopki i zgubione kilogramki, to wierze w to, że mnie się też uda... ile razy próbowałam nie zliczę, ale teraz się wzięłam na serio... ruch, dieta wszystko:) no i marzę o 6 z przodu ma wadze, a 5 to już hen hen daleko :)
-
Ktoś tu pytał - mam 162 cm wzrostu, a utyta jestem w dużej części na brzuszku, choć i ramionka są całkiem, całkiem... puchate... bo tyłek i biodra i część przednia zwana pieszczotliwie zderzakami są w miarę akceptowalne :)
-
Co tu tak pusto, kurde... ja już po bieganiu, mieszkanie sprzatnięte, śmieci wyrzucone, a Wy co?? Halooo, kurcze same pracusie :D albo ja wiem... teraz wszystkie ćwiczycie i chudniecie, a ja tu w tłuszcz obrastam przed kompem... :):):P:P
-
Wstrętna waga wskazuje znowu 75 kg :P :D, dziewczyny pochwalę się, słuchając o waszym bieganiu postanowaiłam również zaszaleć i oprócz gimnastyki w domu włączyć w program zajęć jogging :D właśnie wróciłam, może nie biegałam godzinę, nie przebiegłam maratonu, ale czuję się super, nawet zdobyłam się na wdrapanie na moje 9 piętro :D:D:D:D podziękowania za motywacje dla topiku, and for mushellka - the last, but not the least :) :P bleee jak mi uszki zmarzły - jutro biegam w zimowej czapce :D:D:D
-
doroeczkaa - tak nie wolno ćwicz po mału powoli, conajmniej 30 min dziennie, ale codziennie!!!! i żadnego bólu itp... delikatnie ćwicz:D
-
smacznego kurczaczka, ja też uwielbiam, marynowaną w ciemnym piwie z ziołami i nadziewaną poamrańczą, zdrowe, nie tuczy zbytnio i jakie mniamuśne...:)
-
ja odpukać cukrzycy nie mam, dzięki Bogu tylko astmę i najprawdopobniej pco (ale jeszcze muszę para badan zrobic zeby bylo na 100% pewne, na razie jest 98%)
-
no widzisz, bo jak jem \"normalnie\" znaczy regularnie i tak właśnie bo diabetycznemu to się czuję dobrze, a jak się doprowadzę do stanu takeigo przed omdleniem to muszę się ratować czymś co szybko poziom cukru we krwi podnosi... a nie powinnam wogóle dopuszczać się do możliwości takiej... czyli muszę jeść regularnie czyli co 2-4 godziny, niemniej nie więcej, wiesz jak mam na kogoś zwymiotować, albo zemdkleć to muszę wtedy coś zjeść, ale jak mogę no kupić jabłko to wolę jabłko, ale jak nie mam wyjścia to kupię wafelek i jest dobrze..... nie wiem na co ty chorujesz, ale może pomyśl o nowym endo, skoro nie chce cię leczyć bo masz za dużo kg... mnie tez jeden konował powiedział, żeby się bardziej starała schudnąć, a jak zmieniłam lekarza to dostałam leki, a babka mi jeszcze powidziała, że teraz to przynajmniej będe miała szanse schudnąć... tylko, że to trzeba połączyć: odpowiednie leki, odpowiednia dieta, oraz ruch, ruch dużo ruchu:D:D:D
-
jupiiiiiiiii, kolejne 0,5 kilo mniej... wiem, że to nic, ale dla mnie przy problemach z hormonkami to sukces... w ten o to sposób ważę już \"tylko\" 74,5 kilo :D, jeszcze tylko 18,5 kilo i będe jak sztacheta w płocie:D hehehehehehe, ale jestem szczęśliwa, myślę, że ten topik mnie inspiruje...
-
miało byc w miare stały poziom cukru we krwi, ale mi część wiadomości zniknęła...:( Śmiechotka widzę, że kilogramki w dół...
-
poza tym co innego rano 6 godzin, a co innego nie zjeśc nic do 18... :( ... ble.. tak mi niedobrze... guuupi organizm guuuuupi....
-
poza tym ja biorę leki i po tych lekach mam jeszcze większe zaburzenia ze wchłanianiem cukru itp, bo moja trzustka się gubi :) i muszę jeść jak diabetyk, żeby jej nie rozwalić :( ... chodzi o to, że muszę sie starać utrzymać w miarę stały.
-
aniaminka - ja nie mówię, że nie można nie jeść.. tylko, że JA nie mogę, bo ja mam taką dietę, że nie mogę i problemy z normowaniem cukru we krwi, zdarzyło mi się parę razy zwymiotować z głodu i nie polecam, a także nieraz wysiadałam np z tramwaju, czy autobusu przed dojechaniemdo celu by kupić coś z cukrem, bo czułam,że zaraz zemdleję... Także napewno są osoby, którym to nie zaszkodzi, ale JA muszę jeść regularnie... niestety taki mój urok....
-
Witam, jest tu kto?? a ja dzisiaj z przyczyn technicznych złamałam zasady diety i wybiegłam z domu bez śniadania, a także bez obiadu... teraz jem mandarynkę, bo muszę organizm namówić do zjedzenia, bo mi z głodu niedobrze.... a tak przecież niewolno nie jeść. Kurcze myślałam, że na godzinkę wychodzę, a tu się zrobiło 6 godzinek.... Śmiechotka, rybka jak kopenhaska?/ Doroteczka jak zdrówko??
-
ech.. jaka niesprawiedliwość... ja już po kolacji, a było to jabłko i sięmię lniane (może to dziwne, ale bardzo lubię takie bez niczego tylko zalane wrzątkiem)... a zaraz mi tu mężczyzna z pracy wraca i robię mu spaghetti :O ale nie dam się jestem ... normalnie chyba będzie sobie sam gotował, albo jadł to co ja... :):P
-
puk puk jest tam kto?? a dziś o mało nie wpadłam sąsiadom przez sufit do salonu.. hahahah słoń skaczący na skakance... Kto umie obsługiwać hula hoop?? Bo ja naprawdę nie umiem, a chcę umieć :D
-
rybka - tobie też powodzenia :D
-
aniaminka - co do niejedzenia kolacji to myślę, że kolqacje trzeba jeść, ale lekkostrawną, niedużo i nie później niż 3 godziny przed snem... potem tylko woda, a co do wody to ja piję niskosodową, bo za dużo sodu w diecie powoduje zatrzymywanie wody w organiźmie... Smiechotka - za rzucanie palenia też trzymam kciuki, jak się uprzesz to dasz radę...
-
ja was podziwiam, że podejmujecie tę dietę, jak o niej myślę to się robię głodna, czytałam jak mushellka się odchudza i myślę, że ja podobnie... wiem, że jak schudnę szybko to potem wszystko wróci... trzymam kciuki za stałe efekty... doroteczkaa - gdzie jesteś??
-
Śmiechotka to się cieszę, że się cieszysz :D Ale ja bym na tej diecie nie mogła... też rzuciłam palenie niedawno :) warto przeczytajcie sobie, bo myślę, że warto http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1005&Itemid=51